Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

Magia i opętanie czyli w tył zwrot od Chrystusa


Obserwując współczesną religijność zauważamy, iż wielu ludzi ulega modzie – tępo lansowanej przez media – na to wszystko, co owiane jest mgiełką tajemniczości i wiąże się z okultyzmem - pisze Andrzej Wronka.
Pojęcie “okultyzm” pochodzi od łacińskiego słowa „occultus” i zawiera w sobie ideę rzeczy ukrytych, tajemnych. Dotyczy to działań, które zdają się opierać na ludzkiej mocy, która wykracza jednak poza zmysły.

Dlaczego okultyzm przyciąga ludzi?

Człowiek z natury jest religijny i potrzebuje czcić coś lub kogoś większego od siebie i do niego odnosić swe życie. Jeżeli utracił wiarę w Boga lub też poczuł się zagubiony w konsumpcyjnym materializmie, wówczas poszukuje innej drogi. Poza Chrystusem, który jest jedyną drogą do Boga (por. J 14,6), człowiek nie znajdzie szczęścia. Jednak często wchodzi on na zwodniczą ścieżkę, która przybiera pozory religijności i wiedzy.

Okultyzm wiąże się z tajemniczością, która pobudza ludzką ciekawość. Wielu ludzi zaangażowało się w okultyzm, rozpoczynając swe zainteresowania od niewinnych na pozór praktyk, np. czytania horoskopów. Im bardziej wzrasta ciekawość, tym więcej człowiek się angażuje i wchodzi w grupy o tych samych zainteresowaniach “magiczną tajemnicą”. Magia daje także poczucie władzy tajemnej nad innymi. Osobie wtajemniczonej wydaje się, iż jest “kimś”, w przeciwieństwie do otaczającego go ogółu ignorantów, którzy nie mają ani wiedzy tajemnej, ani zdolności okultystycznych. W konsekwencji współczesne neopogaństwo – bo do tego się sprowadza praktykowanie magii – wmawia człowiekowi, iż to on sam jest boski i ma boską władzę.

Przypadki wielu osób, które w swym życiu praktykowały magię czy bioenergoterapię pokazują, do jak niebezpiecznych konsekwencji doprowadzają te praktyki. Przekonał się o tym Jacques Verlinde, Francus, który swojej drogi duchowej szukał w religiach wschodnich. Osiągnął wiele nadnaturalnych zdolności. Okazały się one jednak działaniem złych duchów. Dzięki modlitwom i egzorcyzmowi, Jacques Verlinde rozpoczął powrót do Chrystusa. Dziś, jako kapłan ewangelizuje i ostrzega wszystkich tych, którzy w magicznych praktykach nie widzą nic złego.

Świadectwa egzorcystów, a więc księży oddelegowanych przez Kościół do uwalniania ludzi spod panowania złych duchów, dowodzą, jak wielki wpływ ma szatan, gdy człowiek otwiera mu dostęp do swego życia, swej psychiki i duszy poprzez okultystyczne praktyki. W jednym z wywiadów ks. Marian Polak, michaelita zajmujący się przez wiele lat pomocą ludziom opętanym i zniewolonym przez różne złe duchy, zauważa, iż nawet czytanie satanistycznych książek, a szczególnie uczestniczenie w seansach spirytystycznych (wywoływanie duchów), powoduje tworzenie się w człowieku luki, przez którą może wejść szatan i zniewalać go.

Gabriele Amorth, egzorcysta z diecezji rzymskiej oraz przewodniczący Międzynarodowego Stowarzyszenia Egzorcystów, podaje kilka powodów opętania. Wśród nich jest chęć zaczarowania drugiego człowieka. Chodzi tu o intencję zaszkodzenia komuś przez odwołanie się do mocy złego ducha. Odbywa się to m.in. poprzez przeklęcie kogoś, rzucenie uroku, gusła, zaklęcia.

W wielu krajach Ameryki Południowej czy plemiennych religiach afrykańskich są to praktyki bardzo popularne i, niestety, skuteczne. Również w krajach chrześcijańskich, często nieświadomie, używa się złorzeczenia drugiemu człowiekowi, będącego formą przekleństwa. Niejednokrotnie złorzeczymy: “Niech cię piorun trzaśnie”, “Idź do diabła”. Nawet niektórzy rodzice o swych dzieciach mówią: “Z piekła rodem”. Są to formy przywołania – choć może nieświadomego – złych duchów, by szkodziły drugiemu. Jeżeli “ofiara” nie żyje w stanie łaski uświęcającej, często te przekleństwa pozwalają na skuteczne działanie szatana.

Stąd też Jezus nakazuje, by nawet względem wrogów i przeciwników nie posługiwać się złorzeczeniem: “Lecz powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają” (Łk 6,27-28)[1]. W podobnym tonie napomina św. Paweł: “Błogosławcie tych, którzy was prześladują. Błogosławcie a nie złorzeczcie” (Rz 12,14). Złorzeczenie komuś zawsze obraca się także przeciw temu, kto złorzeczy. Podobnie jak błogosławienie innych przynosi pożytek osobie, która błogosławi. Św. Piotr pisząc o tym, zaznacza: “Nie oddawajcie złem za zło, ani złorzeczeniem za złorzeczenie. Przeciwnie zaś, błogosławcie! Do tego bowiem jesteście powołani, abyście odziedziczyli błogosławieństwo” (1 P 3,9).

Do opętania może przyczynić się także udział w różnego rodzaju seansach spirytystycznych, jak chociażby w wywoływaniu duchów. Chodzi tu także o zwracanie się do różnego rodzaju czarowników, osób wróżących z kart, itp. Ks. Gabriele Amorth w swojej książce Wyznania egzorcysty podaje pewien często spotykany schemat działania. Osoba popadająca w przewlekłą chorobę zauważa, iż wszelkie próby medycyny konwencjonalnej są bezskuteczne. Udaje się do różnego rodzaju bioenergoterapeutów czy też wróżbiarzy, którzy mają zdiagnozować, jaki urok jest odpowiedzialny za tę chorobę. Oferują jednocześnie, zazwyczaj za odpłatnością, odczarowanie lub usunięcie złych prądów, energii bądź wibracji. Czynią to za pomocą, jak ją sami określają, “białej magii”. Jednakże podział na czarną (szkodzącą) i białą (usuwającą szkody) magię jest iluzoryczny. Nie ma białej, czarnej, siwej czy kolorowej magii; jest jedna magia, zawsze związana z działaniem złego ducha, który o swoje zacznie się upominać.

Potępienie magii

Na kartach Starego i Nowego Testamentu znajdujemy stanowcze potępienie magii i okultyzmu. Pismo Święte przewidywało nawet karę śmierci za czary (por. Wj 18,9-12; 22,17). Saul, który radził się wróżek, a nie Pana, zmarł (por. 1 Krn 10,13-14). Księga Kapłańska wyraźnie zabrania zwracania się do wywołujących duchy i do wróżbitów (por. Kpł 19,31). Bożki to demony (por. Pwt 32,17; Ps 106,34-37).

Wiedząc, czym tak naprawdę jest i do czego prowadzi magia, Biblia przestrzega przed tego typu praktykami. A jeśli Bóg czegoś zabrania lub do czegoś zachęca, to zawsze czyni to w trosce o prawdziwe dobro i szczęście człowieka. “Gdy ty wejdziesz do kraju, który ci daje Pan, Bóg twój, nie ucz się popełniania tych samych obrzydliwości jak tamte narody. Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by (...) uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni (...). Dochowasz pełnej wierności Panu, Bogu swemu. Te narody bowiem, które ty wydziedziczysz, słuchały wróżbitów i wywołujących umarłych. Lecz tobie nie pozwala na to Pan, Bóg twój” (Pwt 18,9-14).

W Księdze Kapłańskiej znajdujemy podobne słowa: “Nie będziecie się zwracać do wywołujących duchy ani do wróżbitów. Nie będziecie zasięgać ich rady, aby nie splugawić się przez nich” (Kpł 19,31). Zwróćmy uwagę, iż już samo zwracanie się do wróżbitów powoduje, że człowiek zaciąga winę przed Bogiem, stając się nieczysty! Nieco dalej czytamy: “Także przeciwko każdemu, kto się zwróci do wywołujących duchy albo do wróżbitów, aby uprawiać z nimi nierząd, zwrócę oblicze i wyłączę go spośród jego ludu” (Kpł 20,6).

Jednakże Pan Bóg szanuje wolną wolę człowieka. W cytowanej wyżej Księdze Powtórzonego Prawa czytamy, iż Bóg kładzie przed nami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo i zachęca nas: Wybierajcie życie, abyście żyli. Jednakże co człowiek wybierze, zależy od niego. Oby były to mądre, błogosławione wybory!

Nowy Testament również wyraźnie ukazuje stosunek Pana Jezusa do demonów, które zawsze wyrzucał z opętanych. Św. Paweł z naciskiem pisze, że nie wolno jednocześnie zasiadać przy stole Pana i stole demonów (por. 1 Kor 10,21). W Księdze Objawienia czarownicy i guślarze są potępieni ostrymi słowami – wróżbiarstwo porównane jest do bałwochwalstwa, nierządu, obrzydliwości i nieczystości (por. Kpł 19,31; 20,6-7; Pwt 18,10-12; Ga 5,19-20; Ap 9,21; 18,23; 21,8; 22,15). Dzieje Apostolskie podają przykład niewolnicy, która wróżąc, przynosiła duży dochód swym panom. Jednakże gdy św. Paweł wypędził z niej demona, nic nie umiała powiedzieć. Widzimy więc, z czyjej inspiracji dokonują się wróżbiarskie przepowiednie (por. Dz 16,16 nn). Jednym słowem, okultyzm we wszystkich swoich przejawach jest wstrętny w oczach Boga.

Kościół katolicki, któremu Chrystus powierzył depozyt wiary, niezmiennie przypomina naukę Objawioną, jednoznacznie potępiając wróżbiarstwo i czarnoksięstwo. W nowym Katechizmie Kościoła Katolickiego przy okazji omawiania pierwszego przykazania Dekalogu: “Nie będziesz miał bogów obcych obok Mnie” (Wj 20,3), czytamy następujące uwagi: “Należy odrzucić wszelkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do Szatana lub demonów, przywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające na celu rzekomo odsłonić przyszłość (por. Pwt 18,10; Jr 29,8). Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidzenia, posługiwanie się mediami są przejawem chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne ze czcią i szacunkiem połączonym z miłującą bojaźnią, które należą się jedynie Bogu” (KKK 2116).
„Wszelkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemniczych sił, by posługiwać się nimi i osiągnąć nadnaturalną władzę nad bliźnim nawet w celach zapewnienia mu zdrowia – są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności. Praktyki te należy potępić tym bardziej wtedy, gdy towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu człowiekowi lub uciekanie się do interwencji demonów. Jest również naganne noszenie amuletów.

Spirytyzm często pociąga za sobą praktyki wróżbiarskie lub magiczne. Dlatego Kościół upomina wiernych, by wystrzegali się ich. Uciekanie się do tak zwanych tradycyjnych praktyk medycznych nie usprawiedliwia wyzwania złych mocy, ani wykorzystywania łatwowierności drugiego człowieka” (KKK 2117).

Jak zauważa Dariusz Pietrek – koordynator Śląskiego Centrum Informacji o Sektach – ci, którzy zajmują się wróżbiarstwem choćby tylko dla zabawy, podobni są do małej kulki śniegu rzuconej na zbocze góry, która staczając się w dół, robi się coraz większa. Taki człowiek również brnie coraz głębiej w magiczne nauki.
Receptą dla tych, którzy w jakikolwiek sposób uwikłali się w magię, jest oddanie tego wszystkiego Jezusowi w spowiedzi św. i pozwolenie, aby On uczynił życie dobrym, pięknym i świętym.

Demoniczna inspiracja

Wszelkie wróżbiarstwo i przepowiadanie przyszłości jest więc zdecydowanie potępione w Biblii i nauce Kościoła. Wypada zadać pytanie: dlaczego te, zdawałoby się niegroźne praktyki, są tak zdecydowanie potępione?
Odpowiadając na to pytanie, należy uzmysłowić sobie, iż za wszelką formą przepowiadania stoi w rzeczywistości pewna inteligencja. Z kart Biblii wiemy, iż nie jest nią Pan Bóg czy aniołowie. Więc kto? Odpowiedź jest jedna: demon! Pomyślmy przez chwilę. Czy kawałek pokolorowanej kartki papieru, tekturki, ewentualnie plastiku – czyli karty, może powiedzieć nam coś o przyszłości? Planety i gwiazdy są to przecież martwe mieszaniny skał i gazów, nie mają rozumu, woli, itp. Czy mogą coś powiedzieć kawałki szkła czy kryształu w przypadku kul? Nie! To wszystko są tylko rekwizyty, przedmioty pośredniczące między człowiekiem (wróżbitą) a inteligentnym złym duchem, który wskazówki i przepowiednie daje właśnie poprzez nie.
Pisał już o tym św. Tomasz z Akwinu: “Wszelkie wróżenie posługuje się jakąś radą i mocą szatańską do poznania przyszłych wydarzeń. Niekiedy wróżbici przyzywają tej pomocy wyraźnie, niekiedy zaś demony w sposób ukryty wpływają na poznanie rzeczy przyszłych”.

Wiedząc o tym, nie dziwi fakt zniewoleń i opętań u tych, którzy zajmują się takimi praktykami (choć nie na co dzień te efekty są u nich widoczne). Dlatego, troszcząc się o prawdziwie szczęśliwą przyszłość człowieka, Pan Bóg zabrania tych praktyk.

Czy wiesz, że…
Z pozoru niewinne praktyki magiczne doprowadzić mogą do zniewolenia i opętania przez złego ducha?

Andrzej Wronka/www.awronka.nazwa.pl/

***

Niepokojące zmiany: Satanizm rośnie w siłę… a publiczność się cieszy

Paul McGuire – profesor w King’s College, autor 14 książek, prowadzący w Los Angeles program pt. „Paul McGuire Show” oraz komentator Fox News ocenia, że Satanizm jest jedną z najszybciej rozwijających się religii w zachodnim świecie, a przede wszystkim w USA.
Jest wg. niego bardzo prawdopodobne, że amerykańscy sataniści już niedługo zażądają uznania ich religii za oficjalną, wraz z wszelkimi w takiej sytuacji przysługującymi im przywilejami.
Występ Jacka Black, podczas ceremonii MTV Music Video Awards, w zeszłym miesiącu został przez profesora Paula Mc Guire uznany za „niebezpieczny precedens”, ponieważ tak on jak i wielu jego kolegów twierdzą, iż jest  to tylko czubek wielkiej góry lodowej, jeśli chodzi o problematykę satanizmu, tak w USA jak i w całym współczesnym świecie.

Podczas swojego występu, Jack Black poprosił publiczność aby ta podała sobie ręce i utworzyła łańcuch. Następnie Jack poprosił wszystkich aby pomodlili się wraz z nim do „ukochanego księcia ciemności – szatana”. W swoich modłach do szatana prosił między innymi o to, aby występujący i nominowani artyści osiągali swoje sukcesy jak najdłużej. Na koniec poprosił wszystkich: „pokażcie mi rogi”, sugerując aby cala publiczność ułożyła swoje dłonie w znak satanistycznego pozdrowienia, co też większość posłusznie uczyniła.

Niektórzy twierdzą, że cała ta heca z modłami do szatana, nie była niczym innym jak tylko reklamą nowej, heavy metalowej gry komputerowej pt. „Brutal Legend”.  Inni znów zachowują wstrzemięźliwość z tego prostego powodu, ze Jack Black jest komikiem.

Nie zmienia to faktu, iż jest on znany ze swojej silnej niechęci do chrześcijaństwa, co wyraził on nad wyraz dobitnie biorąc udział w innej grze komputerowej, ośmieszającej ówczesne starania stanu Kalifornia, aby zachować instytucję małżeństwa wyłącznie dla par heteroseksualnych. Jack Black, podczas całego swojego występu nie dał w żaden sposób poznać, iż chodzi mu o jakakolwiek formę żartu, a znając jego postawę względem religii można by pokusić się o przypuszczenie, że nie był to zwykły występ komika.

Gwiazda radiowego talk show – Jesse Lee Peterson mocno skrytykował MTV za pokazywanie, czy wręcz promowanie tego typu zachowań, które określił jako mocno skrajne kulturowo i obyczajowo. „Oni celowo nadają tego typu programy, w których konsekwentnie próbuje się zmienić zachowania młodej publiczności i doprowadzać do ich deprawacji” – powiedział Peterson.

Negacja moralności, jako czegoś przestarzałego i niepraktycznego oraz zachwalanie swobody życia, w tym też seksualnego, staje się w dzisiejszych czasach nie tylko faktem obyczajowym, lecz także prawnym. Pozwala to przypuszczać, ze sfera polityczna jest silnie zainteresowana jak najsilniejszym „rozluźnieniem” więzów obyczajowych w społeczeństwach zachodnich. Jest to dość kontrowersyjna postawa elit politycznych, biorąc pod uwagę, iż w innych sferach życia społecznego, nowe prawa stają się raczej coraz bardziej rygorystyczne. Nie powinno się więc wydawać dziwne, że taka właśnie atmosfera, sprzyja wzrostowi popularności wszelkich „sprzyjających” rozwiązłości trendów, jakim niewątpliwie jest, bądź co bądź także niebezpieczny satanizm.

Coś niedobrego dzieje się w ostatnich latach:
W Wielkiej Brytanii, w kilkudziesięciu szkołach podstawowych wprowadzono w tym roku testowy, lecz mimo to obowiązkowy program edukacyjny pt. „Historia Gejów i Lesbijek”, w którym nie tylko uczy się dzieci historii homoseksualizmu, lecz promuje się go jako pozytywną alternatywę dla nich. Rodzice nie zgadzający się na to, aby ich dzieci uczęszczały na tego typu zajęcia są poddawani karom finansowym oraz grożą im procesy sądowe (poniżej: zdjęcie przedstawiające artykuł z Daily Mail).

Sam Traktat Lizboński wprowadza co najmniej niepokojące zmiany prawne, jeśli chodzi o zachowania seksualne dotychczas uważane za niedopuszczalne i które były prawnie zakazane. Chodzi tu na przykład o Pedofilię, czy też Zoofilię.
Na stronie http://rzeczywistoscgryzie.wordpress.com możemy przeczytać, iż:
„Treść strony numer 412, Artyku 21. Karty Praw Traktatu Lizbońskiego jest identyczna do treści Artykułu 2-81 z Eurokonstytucji, i głosi co następuje : “Każda forma dyskryminacji na podstawie (…) orientacji seksualnej lub jakiegokolwiek innego czynnika, jest zabroniona”.

We wszystkich poprzednich traktatach, jak np. Traktat Nicejski, istniał dodatkowy protokół, który wykluczał pedofilię z ochrony przed dyskryminacją (NJS 16 Sierpień).

Oszałamiająco, w Traktacie Lizbońskim; co potwierdza Biuro Informacji Uni Europejskiej (EU Information Office), nie ma takiego protokołu dotyczącego pedofilii!
źródło: http://sioe.wordpress.com/2008/09/09/the-lisbon-treaty-permits-paedophilia-the-end-of-the-eu/ oraz http://www.youtube.com/watch?v=vdHuRabSQDU&feature=player_embedded

Wszystkie wyżej wymienione działania wydają się być świadomą polityką społeczną elit politycznych świata zachodniego. Ma ona spowodować dalsze osłabienie więzi rodzinnych i społecznych, doprowadzając do zmiany relacji jednostka – państwo …. na korzyść państwa (państwo silne a jednostka słaba). Za pojęciem państwa nie ukrywają się jednak zwykli  ludzie, lecz właśnie ci sami politycy, którzy w tak burzliwych czasach jak obecne, chcą upewnić się, że ich obecna polityka nie będzie spotykać się ze zbyt silnym oporem społecznym.

Nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z tak zmasowanym atakiem wszelkiego rodzaju propagandy rozwiązłości, jaki obecnie obserwujemy. Większość programów TV jest wręcz zalana seksem. W wielu krajach puszcza się w godzinach szczytu program, w którym matki wybierają gej-partnerów dla swoich synów i są szczęśliwe jeśli uda im się wybrać najprzystojniejszego. tematyka większości programów „kreci się”  wokół seksu. Obniżono pułap wieczornych godzin, w których puszcza się erotyczne, czy wręcz nawet pornograficzne już programy. Sex i w tym homoseksualizm stały się codziennością w większości młodzieżowych serialów.

Nie chodzi nam tutaj o negowanie seksu i homoseksualizmu jako zjawiska. Zastanawiają nas jedynie powody stosowania tak zmasowanej ich propagandy.
Powinniśmy uzmysłowić sobie, że nasze pokolenie doświadcza wielkich zmian technologicznych, społecznych, politycznych i gospodarczych. Jesteśmy świadkami ekspresowej transformacji świata, jakiej jeszcze nigdy w historii nie było. Przykłady Irlandii, Polski i Czech – krajów znanych z ich przywiązania do religii i rodziny, w których „zbyt ostrożnie” podchodzi się do takich zmian, wybitnie pokazują, iż tradycyjność lub konserwatyzm są silną przeszkodą dla ich przeprowadzania.

Możemy tylko przypuszczać jakie jeszcze zmiany nas czekają. Nie powinniśmy się wiec dziwić, że wielka polityka jest zainteresowana mentalnym osłabieniem społeczeństw, czyniąc ich podatniejszymi na „sterowanie”,  w z góry zaplanowanym kierunku.
(nad. xwk)

Copyright © 2017. All Rights Reserved.