Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Co prawda postępowa nauka jeszcze nie do końca rozpoznała, czym znaczył swoją drogę zwierzęcy praprzodek postępowej części ludzkości, ale postępowe studia filmowe w sugestywnych serialach telewizyjnych niewątpliwie przedstawią dokładny opis rozkładu dnia i życia duchowego swojego antenata.
oz2
oz1
TAK? czy TAK?

 

Bez wahań!
Znakowanie

Symbole i znaki odgrywają niebagatelną rolę w życiu człowieka. Od zarania. Co prawda postępowa nauka jeszcze nie do końca rozpoznała, czym znaczył swoją drogę zwierzęcy praprzodek postępowej części ludzkości, ale postępowe studia filmowe w sugestywnych serialach telewizyjnych niewątpliwie przedstawią dokładny opis rozkładu dnia i życia duchowego swojego antenata.

Znakowanie jest z pewnością cechą genetyczną, każącą świadczyć dumę istnienia. Wystarczy przejść byle szlak turystyczny, wysokogórskich nie wyłączając, zajrzeć do zagajniczka koło byle miasteczka, zatrzymać samochód na poboczu leśnej drogi, ba! – wystarczy odnowić elewację, aby przekonać się jak silne jest pragnienie śladu. Mijają wieki, zmienia estetyka, a pokolenie za pokoleniem neandertalczyka odpowiada na zew. I znaczy. W mowie, uczynku...

Gorzej z odruchami zacofanej części ludzkości, upierającej się przy innym rodowodzie. Tu jakby wkradło się zmęczenie. Lub rozkojarzenie. Tak, jakby przywiązanie do symboli i znaczeń zostało zinstytucjonalizowane. Nie ma wyraźnego sygnału – nie ma działania. - Przykład? - Na polskich drogach postępowe tablice oznajmiają obszar zabudowany, poprzez ukazanie konturów zabudowań, z dominującą – jak to w naszym krajobrazie – wieżą kościelną. Tyle tylko, że z owych tablicowych wież niewidzialna ręka rynku strąciła przy projektowaniu, zwieńczające je krzyże. Czasami, jakaś ciemno-grodzka ręka uzbrojona w mazak, dorysuje nieśmiało ów symbol chrześcijaństwa, kształtującego nie tylko „ten kraj” od stuleci - co może znaczyć, że sygnał choć słabiutki, ale jeszcze tu i ówdzie zipie. Ale może to tylko indywidualny atawizm?... Zatem odnotujmy go – przynajmniej w Niedzieli.

Publikacja: Niedziela nr 36 z 5.09.2004 r. Krzysztof Nagrodzki

Copyright © 2017. All Rights Reserved.