Co wolno posłowi?
– Sąd w zachowaniu obrońców życia nie dopatrzył się czynu zniesławienia. Stwierdził, że działali w społecznie uzasadnionym interesie, ponieważ działali w charakterze recenzentów polityka. Jednocześnie sąd podkreślił, że poseł, który deklaruje się publicznie jako katolik, powinien być transparentny, tj. że nie może sobie pozwolić na jakiekolwiek działania, które mogłyby być odczytywane jako zaprzeczenie jego religijnej przynależności.
Sąd orzekł, że treści, które eksponowali obrońcy życia, były zgodne z prawdą. Ponieważ poseł Gadowski, nie popierając projektu obywatelskiego, zwiększającego ochronę życia poczętego, tym samym poparł aborcyjne status quo – tłumaczy mec. Kacper Chołody z Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris, obrońca działaczy Fundacji PRO – Prawo do Życia.
– Poseł Gadowski w swojej działalności publicznej wielokrotnie deklarował się jako katolik aktywnie uczestniczący w życiu Kościoła. Powinien więc liczyć się z protestami wobec braku spójności między swoimi słownymi deklaracjami a swoim działaniem – dodaje prawnik.
Anna Ambroziak
za:www.naszdziennik.pl/polska-kraj/175745,co-wolno-poslowi.html