Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje członków OŁ KSD

Grzegorz B. Bednarek: Tyniec – perła w koronie piastowskiej Polski. Opactwo benedyktyńskie p.w. św. Piotra i Pawła




Według badań archeologicznych wzgórze tynieckie było zamieszkałe już przed dwoma i pół tysiącami lat przez plemiona celtyckie przybyłe tu z terenu Moraw lub Bawarii. W języku praeuropejskim źródłosłów słowa tyn- oznacza miejsce otoczone plecionką z gałęzi i ma ono prawie we wszystkich dzisiejszych europejskich  językach swoje   zmodyfikowane    odpowiedniki w źródłosłowach tyn- dun- thin- i cin-. Najprawdopodobniej oznaczało to albo miejsce osadnicze, albo było oddzielonym miejscem lokalnego kultu jakichś neolitycznych lub celtyckich bóstw.  Jako   ciekawostkę można tu dodać, że w centralnej Polsce  i na Śląsku znajdują się także inne miejsca nazwane Tyńcami, na których wzniesiono romańskie kościoły. Są to między innymi wzgórze Tyniec w Inowłodzu nad rzeką Pilicą , na którym wybudowano już w XI wieku kościół p.w. św. Idziego, Tyniec pod Kaliszem oraz  Tyniec nad rzeką Ślężą, gdzie z kolei w XIII wieku rycerski zakon jaonnitów wzniósł świątynię p.w. św. Jana Chrzciciela.

Z   przedbenedyktyńskim   Tyńcem   związane    jest podanie o Walgierzu Wdałym, komesie tynieckim pochodzącym podobno z legendarnego rodu Popiela,  zapisane  w pochodzącej z XIII wieku. Kronice Wielkopolskiej. Legenda ta przedstawia dzieje burzliwej miłości Walgierza z Tyńca do frankońskiej księżniczki Helgundy i historię jego zatargu z wiślickim władcą Wisławem. Zdradzony  przez   żonę Walgierz, uwięziony przez jej kochanka w Wiślicy,  zemścił się okrutnie na niewiernej Helgundzie i jej konkubencie, a po dokonaniu zemsty i zniszczeniu Wiślicy , uprowadzając skarby wiślickie powrócił do swego grodu w Tyńcu, gdzie panował długo i szczęśliwie. Tyle o tutejszym wzgórzu mówią lokalne  legendy, w   których   być   może  tli   się  nawet    jakiś   płomień   prawdy o wydarzeniach walk słowiańskich plemion wiślickich i ich kontaktach z państwem Franków w IX wieku.

W epoce plemiennej pomiędzy IX i X wiekiem, w czasach istnienia  Państwa Wiślickiego, obok Wzgórza Wawelskiego, Tyniec był  ważnym miejscem tranzytowym  na szlakach  handlowych łączących południe Europy z Rusią i Kijowem oraz brzegami Morza Bałtyckiego. Zbiegały się tu bowiem wodny szlak na Wiśle,  nazywanej   wtedy  Wandalusem,   oraz   szlaki   drogowe w kierunku źródeł Pilicy i Warty, które były kolejnymi szlakami handlowymi i militarnymi.  Z tych przedpiastowskich jeszcze czasów ocalały w pobliżu dzisiejszego klasztoru dwa grodziska. Jedno położone na południe od opactwa po lewej stronie Wisły, które zamieszkałe było już od tzw. okresu halsztackiego, czyli czasów    celtyckich    oraz   drugie,   po    prawej    stronie Wisły w Piekarach, które strzegło przeprawy tu od strony północnej. Grodzisko to, położone także na wapiennym wzniesieniu wymienione jest  w kronikach po raz pierwszy w XIII wieku, kiedy podczas wojen rozbicia dzielnicowego Polski zostało dodatkowo obwarowane przez Konrada Mazowieckiego. Początki tego drugiego grodu sięgają jeszcze epoki brązu, ale wartym zainteresowania są tu okoliczne jaskinie, które posiadają ślady osadnictwa     ludzkiego      sięgające    jeszcze   czasów paleolitu, czyli epoki kiedy prawie całą dzisiejszą Polskę pokrywał lodowiec i tundra, a koczownicze plemiona polowały tu na  mamuty, renifery i niedźwiedzie.  

W czasach piastowskich  nadwiślańska skarpa w Tyńcu, leżąca w pobliżu tego ważnego szlaku drogowego, stała się  głównym gniazdem jednego z pierwszych polskich opactw benedyktyńskich, które założyli tu mnisi przybyli  z Nadrenii. Benedyktyni, jako zakon kontemplacyjny byli wówczas jedynym zakonem, jaki działał na terenach ówczesnej Polski. Założycielem   tego   zakonu   był   w VI wieku n.e. św. Benedykt z   Nursji, który  napisał   jego   regułę   i na południe od Rzymu, na górze Monte Cassino założył pierwsze opactwo, w którym mnisi żyli,  pracowali i modlili się  wedle tej ścisłej i surowej reguły. Dzięki temu jest on uważany za prekursora europejskiego monastycyzmu. Przez kilkaset następnych lat na obszarze całej ówczesnej zachodniej Europy powstały setki innych klasztorów benedyktyńskich,  a   do   najsłynniejszych   i   najstarszych z nich z nich należy francuskie opactwo w Cluny i Fleury, szwajcarskie w Sankt Gallen,  saskie w Corvey oraz  Brzewnów pod Pragą, założony przez św. Wojciecha.

Najstarszymi klasztorami benedyktyńskimi w Polsce są właśnie małopolski Tyniec, kujawskie Mogilno i wielkopolski Lubiń. Późniejsze średniowieczne zakony kontemplacyjne, które zaczęły powstawać w Europie od XI wieku, czyli kameduli, augustianie, kartuzi, cystersi i norbertanie, zmodyfikowali jedynie te zasady przystosowując je do późniejszych o kilkaset lat realiów feudalnej już Europy.  Po załamaniu się Pierwszej Monarchii Piastowskiej, pogańskim powstaniu i najeździe wojsk czeskich w roku 1038, które po śmierci Mieszka II zniszczyły na Śląsku, w Wielkopolsce i na Kujawach podwaliny państwa piastowskiego, Wzgórze Wawelskie, Skałka i Tyniec stały się nową stolicą i zalążkiem jej przyszłego politycznego, religijnego i gospodarczego odnowienia. Sprawcą tych działań i zbawcą przed całkowitą zagładą wczesnopiastowskiej Polski był książę Kazimierz nazywany Odnowicielem.

Był to czwarty z kolei władca piastowski, który wraz z  polskimi insygniami królewskimi i nadreńskim  rycerstwem, w roku 1040 przybył do zrujnowanego kraju z wygnania w Niemczech  by odzyskać i odbudować nad Wartą, Odrą i Wisłą swoje odziedziczone  po   ojcu Mieszku II królestwo. Trzeba tu dodać, że Kazimierz Odnowiciel, nazywany w kronikach także  Mnichem, był  w prostej linii zarówno potomkiem dynastii Piastów, jak i cesarskiej dynastii saskich Ottonów. Jego matką była bowiem nadreńska księżniczka Rycheza, córka siostrzenicy cesarza Ottona III i księcia nadreńskiego Enfrieda Ezona, którą wraz ze swoim synem Kazimierzem i królewskimi regaliami Piastów po rozwodzie odesłał do Niemiec Mieszko II. Rycheza, traktowana  była  w   Niemczech dożywotnio jako polska królowa i zmarła w klasztorze benedyktyńskim w Brauwailler niedaleko Kolonii. Jej syn zaś, wychowywany podobno w jakimś innym nadreńskim opactwie, powrócił do Polski i stał się w polskiej historii jednym z najznamienitszych polskich władców wywodzących się z dynastii piastowskiej.

Trzeba tutaj  pamiętać, że poprzez to, iż w jego żyłach płynęła po matce krew cesarska był on również jednym z najznakomitszych książąt ówczesnej zachodnio chrześcijańskiej Europy. To właśnie on dzięki swoim kontaktom, w roku 1044 sprowadził z Nadrenii do Tyńca pierwszych mnichów benedyktyńskich,  i to on  rozpoczął  odbudowę  i   scalenie   państwa   polskiego z wojennych grabieży i zniszczeń oraz odrodzonego pogaństwa.  Od momentu powrotu Kazimierza Odnowiciela  można więc datować przesunięcie się  centrum  monarchii  piastowskiej z okolic zniszczonego Poznania i Gniezna do Krakowa, który przez następne kilkaset lat był główną stolicą Polski. W skarbcu katedralnym na krakowskim Wawelu do dzisiaj znajduje się tzw. włócznia św. Maurycego, którą w roku 1000 w Gnieźnie Bolesławowi Chrobremu, jako symbol jego niezależnej władzy królewskiej ofiarował cesarz Otton III. To właśnie między innymi tę świętą włócznię, jako jeden  z   symbolów   piastowskiej władzy przywiózł z powrotem z Nadrenii  jego wnuk, Kazimierz.   

Opactwo tynieckie znajdujące się wówczas w pobliżu nowej stolicy państwa, na ważnym szlaku handlowym łączącym Ratyzbonę i Pragę z Kijowem, od samego początku tego procesu stało się ważnym świadkiem tych wydarzeń i duchowo-religijnym centrum odbudowywanej Polski, Stąd też wychodziły dalsze impulsy i akcje  chrystianizacyjne   zarówno   w   Małopolsce, jak i innych rejonach piastowskiej Polski. Można stwierdzić, że tak jak czterysta lat wcześniej św. Benedykt z Nursji zakładał swój pierwszy erem na górze Monte Cassino, dając tym samym początek  zachodnioeuropejskiemu  monastycyzmowi, tak samo  w drugiej połowie XI wieku Tyniec stał się benedyktyńskim centrum    piastowskiej      Polski,    a   jego    liczne     zachodnio- i     południowoeuropejskie   powiązania przez setki lat stanowiły o jego wiodącej sile i znaczeniu. Obok bowiem innych, ważnych klasztorów benedyktyńskich w kujawskim Mogilnie, wielkopolskim  Lubiniu i mazowieckim Płocku była to w XI wieku główna siedziba tego chrześcijańskiego zakonu, którego duchowa dewiza ora et labora czyli módl się i pracuj, stworzyła we  wczesnym  średniowieczu   imponujące   dzieła   architektury i sztuki w skali ogólnoeuropejskiej. Jednym z nich stało się między innymi opactwo tynieckie. Do dziś z pierwotnej romańskiej substancji architektonicznej nie zachowało się już jednak  zbyt   wiele ponieważ klasztor był wielokrotnie niszczony i przebudowywany. Najstarszą jego częścią jest jedna ze ścian  wraz z portalem w dawnym klaustrum klasztoru, która pamięta jeszcze czasy wczesnopiastowskie.  

Pierwotny, romański  kościół klasztorny  p.w. św. Piotra i Pawła w Tyńcu był trójnawową bazyliką orientowaną na osi wschód- zachód, wzniesioną z kostki wapiennej i ciosów piaskowca, do której przylegał  założony na planie czworoboku klasztor. Znajdowały się w nim wirydarz czyli ogród, dormitorium-sypialnia, refektarz- jadalnia i kapitularz, czyli miejsce spotkań władz zakonu. Całość od XIII wieku osłaniały krużganki. Wnętrze zarówno bazyliki,   jak   i  opactwa było bogato zdobione w rzeźbę romańską,  która   w    tamtych   czasach    stanowiła raczej cenny i rzadki  ozdobnik klasztorów. Ocalałe do dziś romańskie rzeźby tynieckie w postaci baz kolumn, głowic i trzonów podwójnych kolumienek  przechowywane są obecnie w muzeum klasztornym  i świadczą o wysokim kunszcie ich wykonania  nawiązującym swoją stylistyką do  warsztatowych tradycji XI wiecznej rzeźby nadreńskiej,  lombardzkiej   i burgundzkiej.   Podczas   prac    archeologicznych    wraz z odkryciem fundamentów pierwszej świątyni romańskiej natrafiono na siedem bogato wyposażonych grobów opackich, pochodzących kolejno z XI, XII i XIII wieku. W najstarszym grobie odnaleziono,  unikatowy na naszych ziemiach pastorał opacki z kościanym zakończeniem /tzw. krzywaśń/ oraz ołowiany krzyż. Najcenniejszym znaleziskiem był jednak XI-wieczny, złoty kielich podróżny z pateną z wyrzeźbionym krzyżem i ręką Opatrzności    Bożej   tzw.  Manus Dei,  które    dziś znajdują się w Skarbcu Koronnym na Wawelu. Dzieła   te   należą do   jednych z najstarszych przedmiotów   liturgicznych     związanych z chrześcijaństwem odnalezionych na terenie Polski.     

Innymi romańskimi precjozami  związanymi z tutejszym opactwem jest słynny Sakramentarz tyniecki przechowywany obecnie w Bibliotece Narodowej w Warszawie. Jest to  imponujący bogato iluminowany, rękopis powstały w Kolonii około  roku 1060,   który   składa   się   z 234 pergaminowych kart i zawiera najstarszy na ziemiach polskich zapis nut, które służyły do intonacji śpiewu w chorale średniowiecznym. Najciekawszymi ilustracjami   są   tu   przedstawienia  „Chrystusa     Tronującego” i „Chrystusa Ukrzyżowanego”. Do najważniejszych dat związanych z klasztorem należy rok 1044 w którym założono opactwo oraz rok 1046, kiedy tutejszy pierwszy opat Aaron otrzymał święcenia biskupie i stał się ordynariuszem  całej Diecezji Krakowskiej.

Około roku 1124-1125 kiedy Bolesław Krzywousty po zdobyciu i chrystianizacji  Pomorza i Ziemi  Lubuskiej fundował nowe diecezje i klasztory benedyktyńskie przebywający na jego dworze legat  papieski  Idzi z   Tusculum, poświęcił   tyniecką     bazylikę i zatwierdził nadania posiadłości  na rzecz klasztoru. W 1229  papież Grzegorz IX jeszcze raz potwierdził te nadania i zakazał jednocześnie wznoszenia jakichkolwiek świeckich budowli obronnych na terenie opactwa. W 1259 roku klasztor został jednak splądrowany i zniszczony przez najazd Mongołów, co spowodowało, że podczas  w  XIII wieku  Wzgórze Tynieckie zostało ufortyfikowane. W XV wieku klasztor został rozbudowany i nadano mu częściowo charakter gotycki.

Wiek XVII przyniósł kolejne przebudowy w stylu barokowym,  ale zniszczenia potopu szwedzkiego i bitew konfederacji barskie  ponownie zrujnowały klasztor. Ostatnia odbudowa miała miejsce na przełomie XVIII i XIX wieku, ale decyzją rozbiorowych władz austriackich  dokonano sekularyzacji i kasaty klasztoru, a w 1831 w wyniku pożaru i opuszczenia opactwo uległo prawie całkowitej ruinie. Dopiero na początku XX wieku po odzyskaniu przez Polskę niepodległości zaistniały warunki do ponownego osiedlenia się benedyktynów w Tyńcu. Ostatecznie powrót zakonników na wzgórze miał miejsce w roku 1939, dzięki pomocy i wsparciu jednego z  benedyktyńskich opactw belgijskich. Niestety okupacja hitlerowska zablokowała rozwój zarówno konwentu, jak i opactwa, a czasy stalinowskie w równie nieprzyjazny sposób blokowały działalność  benedyktynów tynieckich. Ostatecznie dopiero od końca XX wieku dzięki wytrwałości i pracowitości tutejszych mnichów, ratowniczym działaniom konserwatorskim oraz unijnym programom związanym z europejskim dziedzictwem kulturowym, klasztor tyniecki odzyskuje swój dawny blask i znaczenie.

Dziś działa przy klasztorze  słynne w świecie naukowym wydawnictwo publikujące książki o tematyce religijnej, oraz sklep naturalnych, produktów benedyktyńskich,  gdzie   można   się    zaopatrzyć w zdrową żywność  produkowaną według starych benedyktyńskich recept. Słynna jest też tutejsza, zakonna schola gregoriańska kultywująca podczas mszy chorał gregoriański, który benedyktyni tynieccy wykonują ze starych, pochodzących jeszcze ze średniowiecza oryginalnych nut i tekstów liturgicznych. Najstarsze z nich pochodzą z XI wieku.

Kiedy kilkanaście lat temu  po raz pierwszy dotarłem  na Wzgórze Tynieckie była śnieżna zima i było to jeszcze ciche i senne miejsce, do którego od czasu do czasu przyjeżdżał jakiś pojedynczy pasjonat polskiej historii lub zabłąkany tu miłośnik  średniowiecznych zabytków   Krakowa.   Dzisiaj   miejsce    to    tętni życiem, a w odrestaurowanych budynkach klasztoru odbywają się koncerty, spotkania kulturalne i wystawy. Tutejszy „Dom Gości” odgrywać zaczyna dla zwiedzających to miejsce rolę duchowego azylu, gdzie w ciszy średniowiecznych murów można znaleźć dystans do samego siebie i zgiełkliwego świata, od którego    coraz  częściej   uciekają   tu    zagonieni      pieniędzmi i zaszczytami  współcześni  ludzie. Ja, razem z moimi przyjaciółmi podczas jednej  naszych fotograficznych wypraw po romańskiej Małopolsce, pojechaliśmy złożyć temu miejscu  nasz  skromny  i anonimowy hołd, który ze względu na  historię  tynieckiego opactwa w pełni mu się należy.   


Artykuł powstał w autorskim cyklu wydawniczym  promującym na stronie internetowej OŁ KSD ciekawe katolickie zabytki sakralne związane z historią Polski  i jest fragmentem przygotowywanego przez autora do druku przewodnika po najstarszych zabytkach sakralnych Polski    

Wszelkie prawa autorskie i wydawnicze zastrzeżone. Wszelkiego rodzaju reprodukowanie tekstów i zdjęć oraz tytułu serii bez pisemnej zgody autora i wydawcy jest traktowane jako naruszenie praw autorskich łącznie z konsekwencjami prawnymi przewidzianymi w  Ustawie  o    prawie   autorskim i prawach pokrewnych / Dz. U. nr 24 z 23.02. 1994 r. poz.8/

foto: Autor
Copyright G.B. Bednarek, 2017

Copyright © 2017. All Rights Reserved.