Komentarze i pytania

"Siegodnia": Jednak strzelano na zgliszczach samolotu Kaczyńskiego

Amatorskie wideo, które zostało nakręcone parę minut po katastrofie polskiego samolotu rządowego pod Smoleńskiem, jest autentyczne - twierdzi ukraińska gazeta "Siegodnia". Jak podaje, według prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, przeprowadzone wspólnie z rosyjskimi ekspertami dochodzenie jest "niezadowalające", w związku z tym miał on zażądać natychmiastowej dymisji ministra Bogdana Klicha.

"Polska strona uznała autentyczność amatorskiego wideo z dźwiękami strzału zrobionego 10 kwietnia w miejscu katastrofy Tu-154 z prezydentem Polski Lechem Kaczyńskim i rządową delegacją po kilku minutach po katastrofie lotniczej" - pisze "Siegodnia", jedna z najpopularniejszych rosyjskojęzycznych gazet na Ukrainie. Dziennik, opierając się na informacjach agencji Polska Web News, podkreśla, iż polski prokurator generalny Andrzej Seremet, powołując się na kryminalno-techniczną ekspertyzę, oświadczył, że amatorski filmik wykonany telefonem komórkowym jest autentyczny. Prokurator miał jednak zaznaczyć, że aby ustalić pochodzenie samych strzałów, potrzebne jest dodatkowe dochodzenie. Odnośnie do zarejestrowanych na filmie strzałów pojawiały się początkowo informacje, że są to wybuchy nabojów z broni ochrony polskiego prezydenta, które eksplodowały na skutek wysokiej temperatury. Gazeta przypomina, że za oryginalne uznano również nagranie wideo wykonane pod Smoleńskiem dosłownie na parę minut przed upadkiem prezydenckiej maszyny, a na którym zarejestrowane zostało nadzwyczajne nasilenie mgły w smoleńskim porcie lotniczym. "Jak zaznaczają eksperci, widać na nim, że mgła staje się coraz gęstsza z każdą minutą, ale nie jest jasne, dlaczego w takich warunkach port lotniczy nie był zamknięty" - czytamy. "Siegodnia" twierdzi też, że prokurator generalny Andrzej Seremet uważa przeprowadzone wspólnie z rosyjskimi ekspertami dochodzenie za niezadowalające. Gazeta twierdzi, że na tej podstawie miał on zażądać także natychmiastowej dymisji ministra obrony Bogdana Klicha, który "przygrywa rosyjskiej stronie". Doniesień ukraińskiej gazety nie chciał w żaden sposób skomentować rzecznik prasowy Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk. - Odmawiam jakiegokolwiek komentarza - ucina Martyniuk.
Marta Ziarnik
Współpraca Ewa Rzeczycka-Surma

za: NDz z 19-20.06.2010 Dział :Polska (kn)