Publikacje, refleksje, wywiady

Granice kompromisu w mediach-red. Agnieszka Sadowska

Granice kompromisu w mediach


Gdzie przebiegają granice kompromisu i obiektywizmu dziennikarskiego- na te pytania odpowiadali uczestnicy III Ogólnopolskiej Konferencji „Dziennikarz między prawdą, a kłamstwem” zorganizowanej przez łódzki oddział Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Konferencja rozpoczęła się mszą św. koncelebrowaną. W słowach homilii, ks. arcybiskup Władysław Ziółek przypomniał, że w życiu człowieka wierzącego nie ma miejsca na kompromisy, jeśli chodzi o sprawy fundamentalne. Musimy postępować wg praw Ducha Bożego. W spotkaniu uczestniczyli znawcy mediów, mechanizmów społecznych i związanych z nimi zagrożeń. Dziennikarze na co dzień w swojej pracy muszą dokonywać wyborów często stojących w sprzeczności z ich sumieniem, pisać „pod dyktando” właścicieli mediów, wydawców, czy źle pojętej poprawności politycznej. Zamiast być „lustrem” rzeczywistości, sami ją kształtują. Nie biorą odpowiedzialności za słowo. Do tego zachowują się arogancko, są przekonani o słuszności swoich poglądów i narzucają je innym jako jedynie słuszne. Poprawność polityczna stała się swoistą autocenzurą. Wspomniał o tym w swoim wykładzie red. Bronisław Wilstein:
-W mediach trwa wojna kulturowa-mówił - wojna z tradycyjnymi wartościami. Dziennikarze, zwłaszcza lewicowi przekonani o swojej „misji”, zmuszają odbiorców do przyjęcia ich poglądów. Narzucą się je opinii publicznej, do momentu, aż osiągną skutek-tak jak w przypadku traktatu lizbońskiego- robi się referendum do skutku- aż nie zapadnie decyzja ich zadowalająca. To czysta manipulacja. Trudno jest podejmować polemikę z takimi osobami.
O trudnej roli dialogu mówił też ks. prof. dr hab. Waldemar Chrostowski (kierownik Zakładu Dialogu Katolicko-Judaistycznego Uniwersytetu Kardynała Wyszyńskiego). Dialog jest trudny, wymaga wytrwałości i cierpliwości. Kompromis jest odstępstwem od zasad. Prawda i dobro nie znoszą kompromisów. Dialog nie zastępuje ewangelizacji. To nieprawda, że Kościół po II Soborze odstąpił od ewangelizacji Żydów. Wypacza się też słowa Jana Pawła II, w sprawie relacji katolicko- żydowskich. Papież w pewnym kontekście powiedział, że są oni naszymi starszymi braćmi w wierze. W wyniku manipulacji, ta wypowiedź nabrała innego sensu. Dochodzi tu do głosu polityka. Kto podejmując dialog, broni równocześnie swoich zasad, jest wyśmiewany, spychany na margines, obrzucany inwektywami, nazywany antysemitą. Katolicy są coraz częściej zmuszani, żeby odrzucać wyznawane zasady.
Tematy prelekcji były bardzo różnorodne. Dotyczyły kompromisu we wszystkich jego aspektach, także jako zagrożenia duchowego. Problem ten omówił o. Aleksander Posacki, specjalista od nowych ruchów religijnych i sekt:
-Niektóre ruchy religijne przyjmują Boga, ale odrzucają Kościół, a przecież nie można przyjąć Chrystusa, równocześnie nie akceptując tego, co stworzył. Odrzucając Boga popełniamy grzech bluźnierstwa i zamykamy sobie drogę do zbawienia. Często brakuje nam odwagi, żeby się wyraźnie sprzeciwić złu. Przykładem jest sprawa piosenkarki Madonny, która w czasie swoich koncertów otwarcie bluźni. Nie było żadnej dyskusji w mediach przed jej koncertem w Polsce, poza małą grupką, nikt się wyraźnie nie przeciwstawił. A to, co ona robi, to jest bluźnierstwo, a nie obraza uczuć religijnych.
O zagrożeniach duchowych, ale w kontekście rodziny mówił red. Jan Maria Jackowski (przewodniczył Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu):
-Musimy mieć świadomość, że broniąc rodziny jako fundamentu człowieka, bronimy narodu, dziś pojęcie narodu jest wypaczane. Mówi się że Kościół staje na drodze szczęścia małżonkom, bo nie pozwala na in- vitro. Mówi się też, że dzieci dużo kosztują, ale już nikt nie dodaje, że są one przyszłymi pracownikami, wiec i tak państwo na tym nie straci. Uderzając w rodzinę jako związek kobiety i mężczyzny, uderza się w trwałość państwa.
Aspekty historyczne kompromisu poruszył prof. dr hab. Piotr Jaroszyński (filozof, wykładowca Uniwersytetu Lubelskiego i Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej):
- Pod kompromisem zawsze kryje się chęć zysku. W starożytnym Rzymie termin ten był używany tylko w kontekście transakcji handlowych. Dziś wszystko staje się towarem. Manipuluje się opinią publiczną. Wmawia się, że jest ona czymś poruszona, a w rzeczywistości jest to opinia właścicieli mediów.
W drugiej części konferencji odbył się panel dyskusyjny. Usłyszeliśmy wiele ciekawych wypowiedzi na temat sytuacji mediów dawniej i dziś. Ks. Infułat Ireneusz Skubiś mówił o cenzurze w mediach w czasach PRL-u. O trudnej sytuacji Niedzieli, której każdy artykuł był oceniany przez cenzorów i często wielokrotnie poprawiany. O niepewności, czy dany numer w ogóle się ukaże. Po śmierci ks. Jerzego Popiełuszki zebrał sie sztab cenzorów, w tekście było aż 14 poprawek.
Dziś zamiast cenzury jest autocenzura .Manipulacja pozostała taka sama. Dotyczy podstawowych wartości, takich, jak życie ludzkie. W tej dziedzinie- jak powiedział dr inż. Antoni Zięba (Prezes Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia), nie ma żadnego kompromisu. Tymczasem skutecznie odmawia się promowania naprotechnologii jako odpowiedzi na in-vitro. Procesy sądowe przegrywają obrońcy życia, wygrywają zwolennicy aborcji. Dziennikarze manipulują z różnych powodów, bo im tak wygodnie, bo boją się przeciwstawić wszechwładnym właścicielom wydawnictw. Tymczasem wolność musi być ograniczona. Nawet w sztuce, o czym mówił red. Janusz Janyst, pedagog, recenzent muzyczny. Dawniej sztuka służyła pięknu, wzruszała. Dziś artysta czuje się bezkarny, a dziełem sztuki każe nazywać cokolwiek. Sztuka stała się bluźniercza, każda brzydota i wulgaryzm może się nią stać. Red. Zdzisław Szczepaniak podzielił się swoimi doświadczeniami na temat autocenzury w swej macierzystej gazecie codziennej. Nietrudno zresztą o manipulację w gazetach należących w większości do właścicieli niemieckich…Głosem optymizmu przemówił red. Piotr Pałka, założyciel portalu internetowego Fronda. Stwierdził, że dziennikarze muszą być ostrożni w swoich słowach, bo wszelkie wydarzenia są natychmiast podawane w internecie, gdzie są natychmiast komentowane przez internautów. Nie można więc bezkarnie kłamać, bez narażenia się na ostry komentarz.
Manipulacja najczęściej dotyczy polityki, jak w przypadku traktatu lizbońskiego- o czym mówił red. Marian Miszalski. Zakłada on, że nie ma już suwerennych krajów, są tylko członkowie paktu. Zapis mówi też wyraźnie, że nie będziemy mogli przeciwstawiać się celom Unii. Czy dziś ktoś wie, jakie będą te cele? Suwerenność kraju jest więc nadal zagrożona.
Słowo końcowe wygłosił bp Adam Lepa, członek Komisji Episkopatu ds. Środków Społecznego Przekazu. Dziękując organizatorom, podkreślił, że trzeba mieć odwagę bronić prawdy, że nie negocjuje się w przypadku takich wartości, jak życie człowieka. Chrystus wyznacza nam drogę postępowania. Działanie ludzi mediów można podsumować słowami: „Powiedz mi, jakie są Twoje kompromisy, a powiem Ci, kim jesteś”. Na koniec ks. biskup udzielił wszystkim zgromadzonym błogosławieństwa.

Agnieszka Sadowska

Publikacja: Niedziela Łódzka nr 47 z 22.11.1009r.