Publikacje, refleksje, wywiady

Media a granice kompromisu - red. Janusz Janyst

Media a granice kompromisu


Już po raz trzeci odbyła się w Łodzi, w auli Wyższego Seminarium Duchownego, ogólnopolska konferencja z cyklu „Dziennikarz między prawdą a kłamstwem", zorganizowana przez Oddział Łódzki Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy pod patronatem arcybiskupa metropolity łódzkiego Władysława Ziółka, wojewody Jolanty Chełmińskiej, prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego oraz marszałka Włodzimierza Fisiaka. Tym razem debatowano nad granicami kompromisu.

Sprawa to niebłaha. Według biskupa Adama Lepy, wybitnego znawcy problematyki związanej ze środkami masowego przekazu, spiritus movens omawianego tu przedsięwzięcia, w mediach kreuje się dziś „postępowy" model" człowieka kompromisu, człowieka, który w imię fałszywie pojętej tolerancji i pod wpływem doraźnej koniunktury nie widzi przeszkód w zawieraniu niebezpiecznych kompromisów w dziedzinie moralności, religii i polityki.
Rzecz dotyczy też samego środowiska. Przewodniczący Oddziału Łódzkiego KSD, red. Zygmunt Chabowski uważa, że wielu dziennikarzy nie dostrzega już powinności bycia strażnikami i propagatorami prawdy i staje się tubami sił i graczy politycznych, gospodarczych, proroków moralnego liberalizmu. Dochodzi do manipulowania świadomością indywidualną i społeczną, a to grozi utratą tożsamości przez całe grupy społeczne.
Tegoroczna konferencja obejmowała pięć wykładów i dwa razy tyle nieco tylko krótszych wystąpień zapowiedzianych wcześniej gości, całość zwieńczona została dyskusją. Obecny na sesji już po raz trzeci prof. dr hab. Piotr Jaroszyński - kierownik Katedry Filozofii Kultury KUL, autor książek, red. naczelny periodyku „Człowiek w kulturze" - referował problem Cywilizacji a granic kompromisu. Dziś, jeżeli ktoś nie umie negocjować, czy też nie zgadza się na kompromis, uważany jest za człowieka zacofanego. Tego zaś, kto negocjuje, dochodzi do konsensusu czy do kompromisu, postrzega się jako nowoczesnego, cywilizowanego, człowieka przyszłości. A przecież w gruncie rzeczy kompromis, polegający na wzajemnych ustępstwach, dotyczyć może jedynie handlu. Nie jest natomiast możliwy w dziedzinie nauki, szczególnie matematyki, a więc tam, gdzie rządzi konieczność. Nie jest też do pomyślenia w sferze powinności, w której podstawowe kryterium stanowi godność osoby ludzkiej. Z propagowaną nachalnie ideologią kompromisu łączą się relatywizm i konwencjonalizm głoszące, że wszystko jest względne i jest kwestią umowy. Przyjęcie takiej ideologii to zgoda na prawo silniejszego. Kto ma media, pieniądze, władzę, stanowiska polityczne, ten dyktuje reguły. Określonym kręgom zależy na tym, żeby właśnie przez swoiście rozumiany kompromis rozsadzić moralność, religię. Wobec tych prób trzeba być bardzo ostrożnym, są to po prostu manipulacje, za którymi kryje się żądza panowania nad innymi ludźmi.
Red. Jan Maria Jackowski - historyk, autor książek, publicysta - mówił na temat Osoby, rodziny, rodziny rodzin, rodziny narodów. Wielu przedstawicieli establishmentu politycznego ma świadomość, że swoją pozycję i władzę zawdzięcza politycznej bierności szerokich kręgów społeczeństwa. Wielu jest zainteresowanych podtrzymywaniem tej bierności choćby poprzez próbę relatywizacji rzeczywistości oraz unikanie odpowiedzialności za słowa i czyny. W dzisiejszej nowomowie „tolerancja" oznacza nawet akceptację zła. Takie pojęcia, jak uczciwość, odwaga, ojczyzna, obowiązek, zastępowane są przez cynizm, oszustwo, podstęp, te zaś zyskują poklask, bo liczy się sukces za wszelką cenę. Problemem Polski jest nie tylko to, że są ludzie, którzy podważają społeczne zdrowie moralne i tożsamość narodową, ale również fakt, że posługują się kamuflażem. Nie można zapominać, że granicą kompromisu jest odniesienie do dobra i prawdy. Jeżeli kompromis ma oznaczać zgodę na zło i kłamstwo za cenę „niezrażania" innych i dobrego samopoczucia, to należałoby raczej mówić o kolaboracji a nawet zdradzie. Tworzenie zdrowej opinii publicznej stanowi nieodzowny warunek ochrony człowieka, wspólnoty lokalnej i narodowej.
Kompromis międzypokoleniowy a suwerenność państwa polskiego stanowiły temat wystąpienia red. Mariana Miszalskiego, publicysty „Niedzieli", „Najwyższego Czasu", pisarza. Naród jest sztafetą pokoleń, która przekazuje w toku historii pewien zespół wartości. Modyfikuje je, lecz póki szanuje jego podstawowy kanon, można mówić o „międzypokoleniowym kompromisie". Minione pokolenia przekazały nam, jako jedną z niekwestionowanych wartości, suwerenność państwa. Zgoda na Traktat Lizboński oznacza natomiast zgodę na pierwszeństwo prawa organizacji międzynarodowej nad prawem polskim. Niemcy potrafiły nie poddać się zawartej w traktacie „podzielonej suwerenności", zastrzegając sobie wyższość ustawodawstwa własnego parlamentu nad unijnym. Czy Polska, państwo o „podzielonej suwerenności", będzie w stanie przeciwstawić się np. majątkowym roszczeniom niemieckim, także tym wysuwanym przez żydowskie organizacje z Ameryki, ostatnio nawet przez banderowców z Ukrainy?
Osobiste i wnikliwe spojrzenie na „medialny światek" zaprezentował red. Zdzisław Szczepaniak, dziennikarz, pisarz, poeta (Widok z boku, czyli śladem nadziei). Obecnie największy niesmak i żal związane mogą być z tym, że choć odeszli już w niesławie dawni dziennikarscy dysponenci, choć przyszły nowe czasy, nowe warunki i nowi właściciele gazet, to w ich postępowaniu, w traktowaniu dziennikarzy i ich praw, w sposobach pozbawiania ich pracy, w lekceważeniu dziennikarskich obowiązków wobec społeczeństwa, w pragnieniu uczynienia ludzi pióra absolutnie podległymi i posłusznymi - obijają się jak echo dawne i dobrze znane metody oraz praktyki. „Stare" zwyczaje przejawiają się zarazem w tym, że nie przestała funkcjonować cenzura wewnątrzredakcyjna, a tendencyjność i nierzetelność są cechą wielu opiniotwórczych gazet i periodyków.
Interesujące okazały się też obszerne wypowiedzi m.in. ks. dr. Aleksandra Posackiego, ks. prof. dr. hab. Waldemara Chrostowskiego, prof. dr. hab. Tadeusza Gerstenkorna, red. Bronisława Wildsteina, czy red. Krzysztofa Nagrodzkiego. Dotyczyły religijnych, społecznych czy też politycznych kontekstów i aspektów eksponowanego w obradach pojęcia. „Powiedz mi, jakie są twoje kompromisy, a powiem ci, kim jesteś" - puentowano dyskusję. Zainteresowanych szczegółami wypada odesłać na stronę internetową KSD (www.katolickie.media.pl) a także zachęcić do zaopatrzenia się w materiały konferencyjne wydane na CD, DVD oraz w formie książkowej.

Publikacja: Kultura i Biznes nr 50/2009