Wybór, który narzuca nam genderowy terroryzm, w rzeczywistości jest odrzuceniem Boga jako Stwórcy. Przyzwalając na wielość orientacji seksualnych oraz orientacji płciowych, które mają zastępować binarny układ mężczyzny i kobiety, tak naprawdę odrzucamy Boga Stwórcę i Jego dzieło stworzenia. Zastępujemy naszą wiarę jakąś pseudo religią.

To bardzo istotny problem i wcale nie jest czysto teoretyczny – podkreślił ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr, wykładowca akademicki, bioetyk, w programie „Rozmowy niedokończone” na antenie TV Trwam.

Europa i świat zmagają się z rewolucją kulturową, która przekształciła się w rewolucję antychrześcijańską. Ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr przypomniał, jakie są prawdziwe korzenie Europy.

    – Kiedy wchodzi się szlakiem pielgrzymim do Santiago de Compostela, na obrzeżach starego miasta przekracza się wypisane na chodniku w kilku językach słowa Johanna Wolfganga von Goethego: „Europa zrodziła się na szlaku do Santiago”. Pominięta została druga część zdania wielkiego niemieckiego poety: „A chrześcijaństwo jest jej językiem”. Tak czy inaczej Europa zrodziła się na szlaku do Santiago, to znaczy, zrodziła się na szlaku pielgrzymki chrześcijańskiej. Europa zrodziła się właśnie z chrześcijańskiego impulsu, wielkiego wydarzenia, jakim jest Wcielenie Syna Bożego i refleksji nad człowieczeństwem, człowiekiem, godnością osoby ludzkiej. Takie były korzenie Europy i takie są korzenie naszej kultury – mówił wykładowca akademicki.

    – To, co dzisiaj obserwujemy, widzieliśmy bardzo symbolicznie kilka lat temu, kiedy płonęła Katedra Notre-Dame. Tragiczniejszy od pożaru okazał się stan niemocy ducha związany z projektem odbudowy katedry. W ostatnich dniach i tygodniach przeraził nas pomysł, w myśl którego zamiast odbudowy katedry w jej pierwotnej postaci, proponuje się zrobić jakiś pseudokatolicki Disneyland, który ma być centrum kultury, edukacji i dialogu – podkreślił bioetyk.

Gość TV Trwam zwrócił uwagę, że Jezus Chrystus i Kościół katolicki są znakiem sprzeciwu, który do dzisiaj jest zwalczany przez świat.

    – Bycie znakiem sprzeciwu jest wpisane zarówno w biografię Jezusa Chrystusa, jak i Jego Kościoła. W pewnym sensie nie może nas to dziwić. Musimy stawiać jednak pytania, dlaczego tak się dzieje, czemu jesteśmy znakiem sprzeciwu i co by było, gdyby chrześcijaństwo zostało zwalczone i odrzucone. Jesteśmy znakiem sprzeciwu, dlatego że jako chrześcijanie wyznaczamy radykalną granicę między dobrem a złem, świętością a pogardą dla człowieczeństwa, wartością życia a pogardą dla życia. Nie ma trzeciej drogi. Sytuacja jest jednoznaczna i nie ma możliwości kompromisu między Bogiem a szatanem – powiedział ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr.

Pozostaje pytanie, co stałoby się ze światem, gdyby chrześcijaństwo przegrało odwieczną wojnę między dobrem a złem.

    – Gdybyśmy przegrali i ustąpili, zrezygnowali z naszej wiary, wypierając się Chrystusa, to jednocześnie wyparlibyśmy się tego, co jest najwartościowsze, czyli sensu życia, nadziei, miłości, godności naszego człowieczeństwa. Zrezygnowalibyśmy z prawdy i poczucia sensu życia – wskazał gość „Rozmów niedokończonych”.

    – Jeżeli odrzucimy wiarę, pozbędziemy się też rozumu. Odrzucając wiarę i rozum, skazujemy samych siebie na bycie włóczęgą, a nie pielgrzymem, wędrowcem zmierzającym do celu i mającym sens życia. Skazujemy się na wieczną włóczęgę i zadowalanie się epizodami rzeczywistości, okruchami przyjemności, które mają nas uszczęśliwić. To niegodne i niewarte człowieka – zaakcentował kapłan.

Świat zmaga się dzisiaj z postępującym dyktatem genderyzmu i lewicowych idei.

    – Wybór, który narzuca nam genderowy terroryzm, w rzeczywistości jest odrzuceniem Boga jako Stwórcy. Przyzwalając na wielość orientacji seksualnych oraz orientacji płciowych, które mają zastępować binarny układ mężczyzny i kobiety, tak naprawdę odrzucamy Boga Stwórcę i Jego dzieło stworzenia. Zastępujemy naszą wiarę jakąś pseudo religią. To bardzo istotny problem i wcale nie jest czysto teoretyczny – przypomniał teolog.

Rewolucjoniści w sposób masowy wykorzystują do walki fake newsy i przemoc. Przykładem są fałszywe informacje o rzekomych strefach wolnych od LGBT w Polsce i masowe akty profanacji, które miały miejsce w zeszłym roku.

    – To są te kłamliwe narracje, opowieści, które poszły w świat i nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. To jedyny obraz przemocy w stosunku do tych osób. Jak wygląda przemoc tamtych osób w stosunku do nas? Wystarczy odtworzyć chociażby migawki z ubiegłego roku z Archikatedry w Poznaniu, gdzie dokonało się jej sprofanowanie, przerwanie sprawowania Eucharystii. Możemy spojrzeć na wszystkie wulgarne napisy na murach i drzwiach kościołów, gablotach – mówił ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr.

za:www.radiomaryja.pl