Polecane

„Nie” niemieckiemu macronowaniu

Prezydent Andrzej Duda zorganizował wyprawę czterech prezydentów, Polski i państw bałtyckich, do walczącego Kijowa, co stanowi symbol rzeczywistego wsparcia dla Ukrainy. Prezydent Niemiec też chciał skorzystać z polskiej podwózki do Kijowa, ale prezydent Zełenski odmówił przyjęcia takiego gościa i wprost stwierdził, że Frank-Walter Steinmeier nie jest mile widziany.

Z jednej strony decyzja ta jasno wskazuje na wybór Ukrainy, która chce opierać się na państwach, które ją realnie wspierają, a nie jedynie macronują. Z drugiej strony Steimeier to przecież żywy symbol ciągłości niemieckiej polityki od czasów kanclerza Gerharda Schroedera, dążenia do hegemonii w Europie z wykorzystaniem rosyjskich surowców i potęgi militarnej. Dziś ukraińska armia wykazała, że potęga rosyjskiego wojska jest mocno przeceniona i chyba tę przesadę w ocenie możliwości Putina miał na myśli Steinmeier, twierdząc, że pomylił się w ocenie Rosji. Im szybciej niemieckie elity polityczne porzucą miraże budowy IV Rzeszy, tym bardziej Europa będzie bezpieczna, a wizyty niemieckich polityków przestaną być niemile widziane.

Adrian Stankowski |

za:niezalezna.pl