Polecane

Prof. A. Jabłoński o prowokacjach LGBT

W imię tolerancji nie zachowuje się prostej zasady: „jestem tolerancyjny i staram się za wszelką cenę szanować wartości innych”

W imię tolerancji nie zachowuje się choćby tej prostej zasady, która powinna być bliska każdemu liberałowi, czyli „jestem tolerancyjny i staram się za wszelką cenę szanować także wartości innych; granice mojej wolności są wytyczane przez to, czy nie dotykam innych osób” – mówił prof. Arkadiusz Jabłoński, socjolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, odnosząc się w programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam do tegorocznej Parady Równości. Zaznaczył, że dotyczy to także sfery duchowej i psychicznej.

W sobotę w Warszawie odbyła się Parada Równości. Jak na wielu tego rodzaju wydarzeniach, nie zabrakło na niej prowokacji wymierzonych w katolików.

    – To jest rodzaj działania, w którym w imię tolerancji nie zachowuje się choćby tej prostej zasady, która powinna być bliska każdemu liberałowi, czyli „jestem tolerancyjny i staram się za wszelką cenę szanować także wartości innych; granice mojej wolności są wytyczane przez to, czy nie dotykam – nie tylko fizycznie, ale także psychicznie, duchowo, osób, którym w ten sposób sprawiam przynajmniej przykrość, a bardzo często jest to profanacja” – zaznaczył prof. Arkadiusz Jabłoński.

Ideologia LGBT staje się coraz bardziej atrakcyjna dla młodych ludzi, w tym nie tylko dla nastolatków, ale także dla dzieci. Bywa nawet tak, że są one wciągane w tę swoistą subkulturę przez własnych rodziców.

    – Tworzą się pewne wzorce, tworzą się punkty odniesienia. Jesteśmy zwierzętami społecznymi czy też – lepiej powiedzieć – istotami społecznymi, zatem swoje zachowania kształtujemy również poprzez naśladownictwo tego, co jest nam bliskie, tego, co jest dla nas atrakcyjne – zwrócił uwagę socjolog.

Gość TV Trwam wskazał, że wmawianie, iż płciowość jest wyłącznie kwestią wyboru, nie sprzyja rozwojowi młodych ludzi. Podkreślił, że narracja LGBT dla wielu z nich okazała się zgubna.

Dodatkowo inicjatywy, takie jak Parada Równości wspierane są przez wielkie korporacje.

    – To dzisiaj opłaca się wielu korporacjom, za to są premiowane, promowane w różnych krajach i mamy mechanizm swoistego prześcigania się w tym, kto bardziej jest progresywny, kto bardziej sprzyja – jak to się nazywa – nowoczesnym trendom. W ten sposób próbują także pokazać, że sprzyjanie tym trendom przekłada się na innowacyjność ich rozwiązań – mówił gość „Polskiego punktu widzenia”.

Podobnie czynią partie polityczne – od lewicowych po centrowe – co pokazuje obecna polityka budowania elektoratu przez Koalicję Obywatelską. Partie te chcą pokazać, że są „tolerancyjne”, czyli – w języku środowiska LGBT – aprobują jego postulaty.

za:www.radiomaryja.pl