Polecane

Prezydent: Chcemy prawdy, na niej niech się zbuduje nowa relacja pomiędzy naszymi narodami

Chcemy prawdy - chcemy grobów na Ukrainie, tego, co jest normalne w cywilizacji chrześcijańskiej; chcemy zaoferować to samo w Polsce, na prawdzie niech się zbuduje dodatkowo ta nowa relacja pomiędzy naszymi narodami i społeczeństwami - mówił w poniedziałek prezydent Andrzej Duda.

"Czego chcemy? Chcemy prawdy. Czego chcemy? Chcemy grobów, tego, co jest po prostu normalne w cywilizacji, w której nasze oba narody wyrosły - chrześcijańskiej, łacińskiej. Chcemy móc pomodlić się na grobach naszych najbliższych i naszych rodaków wskazanych, jeśli to tylko będzie jeszcze możliwe, z imienia i nazwiska, że tu konkretnie w tym miejscu leżą, albo że tutaj zostali pomordowani przed dziesiątkami lat, bo tu mieszkali" - oświadczył w poniedziałek prezydent.

"Ale chcemy też zaoferować to samo. Bo niech i tak będzie, na tym polega elementarna uczciwość, żeby i tam gdzie na naszej ziemi pochowani są Ukraińcy, też był grób, też było imię i nazwisko" - dodał.

Prezydent stwierdził, że nie będzie ich tyle "co na Wołyniu czy innych miejscach", ale - dodał - "na litość boską, nie licytujmy się dzisiaj na liczby".

"Wolę byśmy się licytowali na prawdę, na pokazaną prawdę: ile prawdy umiemy pokazać my, także tej dla nas wstydliwej, ile prawdy umieją pokazać nasi sąsiedzi, niechże się na tej prawdzie rzeczywiście, w tej warstwie niewerbalnej, zbuduje dodatkowo ta nowa relacja między naszymi narodami i społeczeństwami, której - wierzę w to głęboko - oba nasze narody i oba nasze państwa bardzo na przyszłość potrzebują po to, by słabość przekuła się w siłę" - oświadczył.

za:www.tysol.pl


***

Premier Mateusz Morawiecki: Kresowian zamordowano dwa razy. Raz ciosami siekiery, a drugi raz przez przemilczenie

Szef rządu uczestniczył w obchodach 79. rocznicy rzezi wołyńskiej na Skwerze Wołyńskim w Warszawie.

    Wiele razy w moim życiu rozmawiałem z naocznymi świadkami tamtych strasznych wydarzeń. Te opowieści są w moim sercu. To historie, przy których słowa grzęzną w gardle

powiedział w poniedziałkowym wystąpieniu Prezes Rady Ministrów. Podobnie jak wcześniej prezydent Andrzej Duda, premier zaapelował o prawdziwe, oparte na prawdzie pojednanie polsko-ukraińskie.

    Niewiarygodna nienawiść, która wtedy kierowała ukraińską ręką nie może ulec zapomnieniu. Gdy ktoś próbuje przykryć tamte fakty kurzem niepamięci, kurzem zapomnienia to robi krzywdę obu naszym narodom. Nie może być pojednania opartego o fałsz i o zapomnienie.

Patrzę na ten przepiękny i okrutny w swej symbolice pomnik. Ta zbrodnia ludobójstwa jest wyjątkowo barbarzyńska, wyjątkowa w swoim bestialstwie. Ale dlatego też, że ta obowiązująca przez dziesiątki lat zmowa milczenia, musi być przerwana – mówił premier.

za:wnet.fm

***

Rocznica dramatycznych wydarzeń na Wołyniu. Sakiewicz: Prawdy za nas nie napiszą Rosjanie

"Jeśli pozwolimy, żeby rosyjskie służby, propaganda czy ludzie myleni przez Rosjan, pisali prawdę za Polaków i Ukraińców, to tej prawdy nie dojdziemy" - tak o obchodach rocznicy rzezi wołyńskiej mówił w TVP Info redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz.

Premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda wzięli udział w obchodach Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. Andrzej Duda w rocznicę rzezi wołyńskiej podkreślił, że zbrodnia popełniona przez ukraińskich nacjonalistów była ludobójstwem. - Pamiętamy o tym i będziemy jako naród i społeczeństwo pamiętali, bo to element naszej trudnej historii - podkreślił. "Chcemy prawdy, chcemy grobów. Tego, co jest normalne w cywilizacji, w której nasze narody wyrosły" - dodał prezydent RP.

O ocenę tych słów w TVP Info zapytany został Tomasz Sakiewicz.

- To bardzo godny komentarz i właściwy. Można dodać, że prawdy za nas nie napiszą Rosjanie. Jeśli pozwolimy, żeby rosyjskie służby, propaganda czy ludzie myleni przez Rosjan, pisali prawdę za Polaków i Ukraińców, to tej prawdy nie dojdziemy. Jeśli państwo ukraińskie nie będzie niepodległe, to nigdy tej prawdy nie dojdziemy. Te ofiary wołają o prawdę
- powiedział redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie".

- Największym beneficjentem tej tragedii, która się rozegrała na Wołyniu, nie była Ukraina, nie była Polska, ale była Rosja
- dodał Sakiewicz.

    Niemcy grali w podobną grę. Rzeź między Polakami a Ukraińcami była na rękę obu okupantom, Niemcom i Rosjanom. Ogromny błąd nacjonalistów ukraińskich...

W ocenie Tomasza Sakiewicza, relacje polsko-ukraińskie ulegają stanowczej poprawie.

- Dokonuje się pojednanie, ono jest bardzo trudne, bo rany się nie zabliźniły, ale dziś mamy wojnę, w której Ukraińcy walczą również o naszą wolność. Dziś mordowani są ludzie na Ukrainie między innymi dlatego, że nie zgodziliśmy się wejść w obszar stref wpływów rosyjskich - powiedział.

"Moskwa dużo bardziej boi się pojednania polsko-ukraińskiego niż broni z zachodu" - zaznaczył Sakiewicz. - Ten sojusz był w stanie powstrzymać imperium rosyjskie. To sygnał dla Kremla: nie będziecie za nas pisać historii - zakończył.

za:niezalezna.pl