Jeżeli nie pomożemy tym, którzy zostali napadnięci, to my będziemy następni. Jeżeli Ukraina padnie, jeżeli nie zostanie wsparta przez nas, jeżeli nie będziemy bardzo mocno zabiegali o to, żeby przekonywać inne narody, które nie uważają, że to niebezpieczeństwo ich dotyczy, to potem ktoś inny być może będzie decydował o tym, czy pomóc nam, kiedy to my zostaniemy napadnięci
– zwrócił uwagę prof. Andrzej Nowak, historyk i publicysta, mówiąc w sobotniej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja o pomocy Ukrainie z perspektywy interesów narodowych Polski i innych krajów.
Prof. Andrzej Nowak zwrócił uwagę, że agresja Rosji na Ukrainę jest pogwałceniem nie tylko praw człowieka, ale prawa Boskiego. W bardzo brutalny i masowy sposób doszło zwłaszcza do łamania V Przykazania. Wskazał, że jest to po prostu napad jednego państwa na drugie.
– Ta najprostsza konstatacja, to najprostsze stwierdzenie powinno być kluczem do zrozumienia całej sytuacji – podkreślił publicysta.
Do ogromnej liczby zabitych należy doliczyć także wielu wywiezionych w głąb Rosji. Historyk zauważył, że jest to praktyka rodem ze starożytności, kiedy to ówczesne imperia brały w niewolę i przesiedlały całe ludy. Podobny proceder po raz ostatni w naszej części Europy miał miejsce za czasów dyktatury Józefa Stalina.
Gość „Aktualności dnia” zaznaczył, że dywagacje nad przyczynami konfliktu nie powinny przesłonić nam faktu jego zbrodniczości.
– Nie pozwólmy sobie ani na sekundę, aby przesłoniło nam to najprostszą prawdę. Putin i jego państwo jest agresorem, jest odpowiedzialne za masowe zbrodnie, jest odpowiedzialne za niesłychane naruszenia praw ludzkich i Boskich – zwrócił uwagę prof. Andrzej Nowak.
W takiej perspektywie sens pomocy udzielanej Ukraińcom przez Polaków nie powinien budzić wątpliwości.
– Zachowanie społeczeństwa polskiego odzwierciedla po prostu zdrowy instynkt – tak bym powiedział. Gdyby nam ktoś powiedział w styczniu roku 2022, że w ciągu następnych pięciu miesięcy przyjmiemy pięć milionów uchodźców (bo tyle przekroczyło naszą granicę – oczywiście nie tyle pozostaje w Polsce, ale to jest na pewno liczba dobrze przekraczająca trzy miliony) to złapalibyśmy się za głowę i powiedzielibyśmy: „To niemożliwe, to wywołałoby jakiś straszny kryzys, walki wewnętrzne w Polsce”. Otóż okazuje się, że nie, że jednak rozumiemy, że ta walka nie jest walką, która nas nie dotyczy, ale jest to zagrożenie, jakie jest bezpośrednio z nami związane i jeżeli nie pomożemy tym, którzy zostali napadnięci, to my będziemy następni – zwrócił uwagę rozmówca Radia Maryja.
Wyjaśnił, dlaczego pomoc Ukrainie jest tak ważna.
– Jeżeli Ukraina padnie, jeżeli nie zostanie wsparta przez nas, jeżeli nie będziemy bardzo mocno zabiegali o to, żeby przekonywać inne narody, które nie uważają, żeby to niebezpieczeństwo ich dotyczyło, nie rozumieją go (…), to po prostu potem ktoś inny być może będzie decydował o tym, czy pomóc nam, kiedy to my zostaniemy napadnięci, kiedy to my staniemy się następną ofiarą tej agresji – tłumaczył publicysta.
Dodał, że pomoc Ukraińcom obaliła nikczemnie rozpowszechniane stereotypy o ksenofobii i nienawiści do sąsiadów, jakie rzekomo charakteryzują Polaków.
– Pedagogika wstydu stosowana wobec narodu polskiego właśnie się załamała wskutek przeczących tym tezom (…) zachowań milionów Polaków. To jest nasze pierwsze wielkie zwycięstwo – podkreślił prof. Andrzej Nowak.
Polacy, pomagając sąsiadom, robią to także we własnym interesie. Jednak w kontekście trwającej wojny inne kraje także mają swoje interesy.
– Oczywiście w każdej wojnie, zwłaszcza o takiej skali, zasadnicze znaczenie mają interesy. Gdy mówimy o polityce największych mocarstw czy w ogóle mocarstw, państw, w polityce międzynarodowej interesy są zasadniczo istotne. To, co zdarzyło się w postawie amerykańskiej w tej sprawie, odzwierciedla zrozumienie – jak sądzę – pewnego fundamentalnego dla Ameryki interesu – mówił gość „Aktualności dnia”.
Wskazał, że jeśli Ukraina zostałaby podbita w całości lub częściowo (co też oznaczałoby zależność od Rosji) przez Federację Rosyjską, to wówczas Stany Zjednoczony straciłyby swoje wpływy w Europie. Jeśli kraje, które najbardziej wspierają Ukrainę (USA, Polska i Wielka Brytania), będą musiały pogodzić się z upadkiem Ukrainy, to będzie to oznaczało, że wygrała geopolityczna koncepcja Władimira Putina, czyli koncepcja rozbicia Zachodu.
Z kolei interesem Niemiec czy Francji jest partnerstwo gospodarcze z Rosją działające na zasadzie podporządkowania Europy geopolitycznym celom Władimira Putina. Z tego powodu kraje te mogą naciskać na kapitulację Ukrainy.
– Wtedy to oznacza, że Putin dyktuje warunki w Europie, że Europa poddaje się szantażowi rosyjskiemu – podkreślił prof. Andrzej Nowak.
Publicysta zwrócił uwagę, że dalsze szantażowanie energetyczne Zachodu przez Federację Rosyjską może spowodować pęknięcie na linii Europa-USA. Dlatego Stany Zjednoczone, pomimo ewidentnej słabości i zideologizowania obecnej administracji, starają się zapobiec tej sytuacji, wspierając Ukrainę.
– Dlatego Amerykanie zaangażowali się tak bardzo. Zwróćmy uwagę – Amerykanie dali już 60 mld dolarów w ciągu ostatnich kilku miesięcy w formie pomocy, głównie militarnej, dla Ukrainy. To jest olbrzymia pomoc. Nawet w skali budżetu amerykańskiego to nie jest drobiazg – mówił.
Zaznaczył, że taka sytuacja jest także korzystna dla Polski, ponieważ Amerykanie po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat zrozumieli, że nie można liczyć na Niemcy.
– Oparcie amerykańskiego bezpieczeństwa w Europie przesuwa się na wschód. Polska staje się niewątpliwie ważniejszym krajem w orbicie amerykańskiej wyobraźni geopolitycznej – wskazał rozmówca Radia Maryja.
za:www.radiomaryja.pl