Polecane

Do Europy płynie krwawy gaz z Rosji!

Kraje UE dopiero po agresji Rosji na Ukrainę zrozumiały, że oprócz takiej broni, jak czołgi, samoloty czy rakiety, Rosja ma także kurek z gazem.

Decyzje obronne zapadły pod koniec czerwca, gdy ustalono, że magazyny muszą być wypełnione co najmniej w 80 proc. ich pojemności przed sezonem grzewczym 2022/2023, a w 90 proc. przed kolejnymi okresami zimowymi.

Pod koniec września UE osiągnęła swój cel – ponad 88 proc. zapełnienia magazynów. Polska znajduje się na trzecim miejscu, mając w 98 proc. zapełnione magazyny gazem ziemnym. Dla nas kluczową inwestycją jest Baltic Pipe ze zdolnością przesyłową 10 mld m sześc. na rok. Według Polskiego Instytutu Ekonomicznego import skroplonego gazu ziemnego (LNG) do UE wzrósł o blisko 63 proc. (do 52,8 mld m sześc.) rok do roku w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy 2022 r. Europa stała się największym importerem LNG, wyprzedzając nawet Chiny i Japonię. Niestety, jak informuje niemiecki dziennik gospodarczy „Handelsblatt”, w tym roku UE i Wielka Brytania kupiły od Rosji o 21 proc. więcej LNG niż przed wojną na Ukrainie. Szacuje się, że od stycznia do listopada kraje europejskie zapłaciły Moskwie za LNG prawie 27 mld euro, informuje gazeta. Czyli nihil novi (nic nowego)!

za:niezalezna.pl/467698-do-europy-plynie-krwawy-gaz-z-rosji

Ryszard Kapuściński

za:niezalezna.pl

***

„Wyborcza” martwi się o rosyjską kulturę. Ostra reakcja Glińskiego: „Odmichnikujcie się od bohaterów"

"Gazeta Wyborcza" w swoim najnowszym tekście skrytykowała inicjatywę bojkotu rosyjskiej kultury, w którą aktywnie włączył się minister kultury Piotr Gliński. - Od...michnikujcie się od bohaterów! Oni walczą także za was! - napisał na Twitterze szef MKiDN.


W czwartek na stronie "Gazety Wyborczej" pojawił się artykuł pt. "Bojkotować rosyjską kulturę? To nie ona jest zła, ale potwory wykorzystujące ją do swoich celów". Autorka tekstu zastanawia się w nim m.in. dlaczego ukraiński minister kultury namawia do rugowania Czajkowskiego.

Do artykułu odniósł się w piątek na Twitterze wicepremier Gliński.

"GW poucza ukraińskiego ministra kultury Ołeksandra Tkaczenkę, że nie powinien namawiać do rugowania rosyjskiej kultury. Mam zaszczyt współpracować z Ołeksandrem. Byłem kilkukrotnie na Ukrainie w czasie wojny. Od...michnikujcie się od bohaterów! Oni walczą także za was!" - podkreślił.

"W Ukrainę Ruscy walą rakietami, 1000 obiektów kultury zbombardowanych, zbrodnie wojenne, zabite dzieci, artyści w okopach, ludzie marzną i przy świeczkach czytają - pewnie Czechowa - a GW jednym głosem z Putinem. Paranoicy!"
- dodał polityk.

Gliński napisał również, że "dowiedział się przy okazji, że w Polsce mamy już miękką cenzurę właśnie przez to, że minister Tkaczenko porozumiał się z polskim ministrem kultury Piotrem Glińskim'.

W tekście "GW" napisano m.in., że "w Polsce mamy już miękką cenzurę właśnie przez to, że minister Tkaczenko porozumiał się z polskim ministrem kultury Piotrem Glińskim".

"Ten wprawdzie niczego nie zakazał, ale zasugerował, i to wystarczyło, żeby teatry i filharmonie przestały grać rosyjskie opery i symfonie. Bojkot to miecz obosieczny, trzeba uważać. Mam coraz więcej wątpliwości co do sensu bojkotowania rosyjskiej muzyki. Trzeba podkreślić: nie wolno zapraszać rosyjskich artystów związanych z reżimem, a takich jest większość. Natomiast bojkotowanie muzyki Czajkowskiego, Rachmaninowa czy Prokofiewa ociera się coraz bardziej o absurd. Słuchanie i oglądanie 'Borysa Godunowa' czy 'Damy pikowej' w teatrze nie jest przecież wyrazem rusofilii, a tym bardziej poparcia dla Kremla" - napisała autorka tekstu.

za:niezalezna.pl

***

Sąd przyjrzy się fake newsom TVN24 i „GW”. Kolejne manipulacje mediów sympatyzujących z opozycją

TVN24, „Gazeta Wyborcza” i kilka innych tego typu mediów opublikowały informacje, jakoby Tomasz L., podejrzewany o szpiegostwo na rzecz Rosji, był członkiem komisji ds. WSI, której przewodził Antoni Macierewicz. Szybko wyszło na jaw, że L. był w zupełnie innej komisji, do której powołał go Radosław Sikorski, a ostatnio pracował w warszawskim ratuszu pod okiem Rafała Trzaskowskiego. – Publikacje tych mediów mają charakter masowej propagandy oszczerstwa i moim zdaniem jest to świadome działanie – mówi „Codziennej” Antoni Macierewicz.Na antenie TVN24 wyemitowano reportaż, w którym przedstawiono sylwetkę Tomasza L. zatrzymanego przez ABW w marcu br. pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Rosji. Autorzy materiału ustalili, że L. był w swojej karierze m.in. członkiem komisji likwidacyjnej WSI, której – zdaniem pracowników TVN24 – miał przewodniczyć Antoni Macierewicz. Tę informację powieliły „Gazeta Wyborcza”, Onet itd.

Jednak prawda jest taka, że Antoni Macierewicz był przewodniczącym komisji weryfikacyjnej WSI, a przewodniczącym komisji likwidacyjnej był Sławomir Cenckiewicz, który zresztą szybko odniósł się do rewelacji wspomnianych mediów. Prof. Cenckiewicz w mediach społecznościowych napisał, że nie znał Tomasza L., którego do komisji likwidacyjnej WSI powołał ówczesny minister sprawiedliwości Radosław Sikorski.

„Jego rola w KL była marginalna i dostęp do wiedzy miał ograniczony, co potwierdzają dokumenty” - napisał o Tomaszu L. prof. Cenckiewicz.

Z kolei marszałek senior Sejmu Antoni Macierewicz powiedział w rozmowie z „Codzienną”, że zamierza skierować sprawę do sądu przeciwko autorom kłamliwych publikacji sugerujących, że to on jest odpowiedzialny za obecność Tomasza L. w komisji ds. WSI.

Świadomie i z premedytacją upowszechniają kłamstwo i oszczerstwo sugerujące, że ja ponoszę jakąkolwiek odpowiedzialność za to, że w ramach prac likwidacyjnych WSI znalazł się też człowiek, którego później zidentyfikowano jako ewentualnego szpiega rosyjskiego. Cyniczne, bezczelne i propagandowe kolportowanie nieprawdy, które z pewnością będzie tematem postępowania sądowego - mówi „Codziennej” marszałek Macierewicz.

Dodaje również, że „takie działanie ma też daleko idące konsekwencje dla osób, które są autorami i które powielają te informacje”.

Bo to ich identyfikuje po prostu jako kłamców. Co więcej, są to przedstawiciele tych mediów, które przez dekady koncentrowały się na obronie ludzi współpracujących ze służbami komunistycznymi i sowieckimi służbami specjalnymi
- zaznacza marszałek senior.

Eliminacja instytucji zależnych od Związku Sowieckiego, a później Federacji Rosyjskiej, a także ich wpływów były głównym przedmiotem moich działań, ale to raczej wiedzą wszyscy, którzy zajmowali się problematyką polityczną i bezpieczeństwa Polski z ostatnich kilkudziesięciu lat. Przedmiot moich działań był też głównym powodem różnych ataków, m.in. takich jak ten teraz- dodaje Antoni Macierewicz.

za:niezalezna.pl


***

Adam Bielan: Gazociąg Północny doprowadził do wojny na Ukrainie

Prezes Partii Republikańskiej Adam Bielan wyraził przekonanie, że to polityka energetyczna Niemiec oraz powstanie gazociągów Nordstream doprowadziło w efekcie do rosyjskiej inwazji zbrojnej na Ukrainę.

„Gazociąg Północny doprowadził do wojny na Ukrainie, gdyby nie jego wybudowanie, Putin nie najechałby Ukrainy” – podkreślił na antenie Programu Trzeciego Polskiego Radia były polityk PiS.

Zdaniem Bielana sytuacja ta jest dowodem na to, jak „wpływowe państwa Unii Europejskiej nie myślą o interesie całego kontynentu”.

za:www.fronda.pl

***

Prof. Nowak: Donald Tusk prowadził zbrodniczą działalność

Prof. Andrzej Nowak oskarża Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego o prowadzenie "zbrodniczej działalności" w latach 2007-2014.

 – Donald Tusk czy Radosław Sikorski występują z podniesionym czołem a raczej, jak się dawniej mówiło z miedzianym czołem, czyli bez najmniejszego najmniejszych oznak wstydu za swoją, powiem wprost, zbrodniczą działalność na czele polskiej polityki w latach 2007-2014 czy 15. Że samo przypominanie faktów do jakiego stopnia upodlił się Donald Tusk podlizując się polityce Putina, żeby zadowolić swoich mocodawców z Berlina – mówił prof. Nowak w rozmowie z radiem Wnet.

Wykładowca UJ przypomniał, że Donald Tusk jako pierwszy złamał tradycję zapoczątkowaną przez Jana Olszewskiego polegającą na tym, że na kierunku wschodnim każdy nowy premier w pierwszej kolejności udawał się najpierw do Kijowa, a dopiero potem do Moskwy. Tusk zrobił odwrotnie. Przypomnijmy, że polityka Donalda Tuska wobec Rosji jest od miesięcy przypominana przez polityków Prawa i Sprawiedliwości.

 – Miało to konkretnie i niesłychanie ważne, w tamtym momencie, znaczenie. Przypomnę to był sam początek 2008 roku, kiedy Rosja po raz pierwszy tak brutalnie przystawiła pistolet gazowy do głowy Ukrainy. Putin grożąc zakręceniem kurka z gazem, chciał wymusić zmianę pro-niepodległościowej polityki ówczesnego rządu Ukrainy. I przyjazd w takim momencie Donalda Tuska nie do Kijowa tylko do Moskwy […] było niesłychanie wyraźną manifestacją polityki nowego rządu w Polsce, że tylko Moskwa się dla nas liczy jako partner na Wschodzie – mówił historyk.

Komisja ds. rosyjskich wpływów

Pod koniec listopada premier Morawiecki oraz Jarosław Kaczyński ogłosili plan powołania komisji do zbadania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP od 2007 roku. Politycy, że w czasach rządu Platformy Obywatelskiej i PSL doszło do wyraźnego zacieśniania więzi z Rosją Władimira Putina.

– Ta sprawa stała się przedmiotem kontrowersji i dobrze by było, gdyby wszystkie sprawy z tym związane, wszystkie problemy zostały wyjaśnione – powiedział prezes PiS.

za:dorzeczy.pl

***

Ukraina: w ciągu doby siły rosyjskie prawie 70 razy ostrzelały obwód chersoński


W ciągu minionej doby siły rosyjskie 68 razy ostrzelały obwód chersoński na południu Ukrainy; rannych zostało osiem osób - powiadomiły w piątek lokalne władze. Rosjanie atakują nie tylko na froncie, ale także w innych regionach - w sumie ostrzały miały miejsce w ośmiu obwodach.

W obwodzie chersońskim przeciwnik prowadził ostrzał z artylerii, wyrzutni wieloprowadnicowych, czołgów i moździerzy, atakując cele cywilne, osiedla, domy, bloki mieszkalne; osiem osób jest rannych - powiadomił szef władz obwodu Jarosław Januszewycz.

Prokuratura generalna Ukrainy powiadomiła z kolei, że w Chersoniu co najmniej dwie osoby zginęły w czwartek w wyniku ostrzału artyleryjskiego.

Intensywnie ostrzeliwany był także obwód zaporoski, gdzie zniszczone zostały co najmniej trzy obiekty mieszkalne i infrastruktura. Podobna sytuacja miała miejsce w obwodzie dniepropietrowskim, gdzie wojska rosyjskie używały wyrzutni Grad i ciężkiej artylerii.

Ostrzały artyleryjskie i rakietowe Rosjanie prowadzili w obwodzie charkowskim; co najmniej cztery osoby zostały ranne.

W obwodzie donieckim, gdzie toczą się najcięższe walki, zginęło pięciu cywilów, a dwie osoby zostały ranne.

Rosjanie ostrzeliwali cele cywilne także w obwodach sumskim, ługańskim i mikołajowskim.

Ukraiński Sztab Generalny poinformował o działaniach ofensywnych agresora na kierunkach bachmuckim i awdijiwskim w obwodzie donieckim. Wojska ukraińskie odparły ataki w rejonie Biłohoriwki w obwodzie ługańskim, a także pod Kliszczijiwką i Marjinką w obwodzie donieckim.

Wojska rosyjskie przeprowadziły w ciągu doby pięć ataków rakietowych i trzy lotnicze, a także 54 ostrzały z wyrzutni wieloprowadnicowych.

za:info.wiara.pl