Polecane

Postawiono zarzuty sprawcy napadu na katolików w Elblągu

Elbląska Prokuratura Rejonowa poinformowała o wszczęciu śledztwa przeciwko sprawcy napadu na uczestników publicznej modlitwy różańcowej 5 maja. Służby ustaliły tożsamość napastnika i postawiono mu zarzuty w związku z atakiem. Mężczyzna odpowie także za posiadanie „znacznej ilości” narkotyków.

Sprawa dotyczy wydarzeń z 5 maja 2023 roku, kiedy to Fundacja Pro-Prawo do Życia zorganizowała w Elblągu publiczny Różaniec w intencji powstrzymania aborcji. Do grupy modlących się na ulicy osób podszedł agresywny, zamaskowany mężczyzna i uszkodził sprzęt nagłaśniający. Gdy organizator próbował go powstrzymać, napastnik rzucił się na niego i wywiązała się szarpanina. Napastnik groził również w obelżywych słowach organizatorowi modlitwy, sugerując że go pobije.

Sprawa została zgłoszona na policję, która ustaliła tożsamość mężczyzny. Fundacja Pro-Prawo do Życia otrzymała pismo z Prokuratury Rejonowej w Elblągu z zawiadomieniem o wszczęciu śledztwa przeciwko sprawcy napadu. Mężczyzna usłyszał zarzuty dotyczące kierowania gróźb wobec organizatora celem zmuszenia go do zaprzestania publicznej modlitwy oraz zniszczenia sprzętu należącego do Fundacji, tj. czynów z art. 191 § 1 k.k i 288 § 1 k.k w zw. z art. 57a § 1 k.k.

Dodatkowo, mężczyźnie postawiono także zarzuty dotyczące posiadania „znacznej ilości” substancji odurzających, tj. czyn z art. 62 ust. 2 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.

Prokuratura postanowiła również zastosować wobec sprawcy napadu dozór policyjny zobowiązujący do regularnego stawiennictwa na komendzie policji, a także wydała mu zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu.

Jak czytamy w uzasadnieniu postanowienia prokuratury:

„Z uwagi na wysoki stopień społecznej szkodliwości zarzucanych podejrzanemu czynów i grożącą surową karę zachodzi uzasadnione przypuszczenie, że podejrzany może utrudniać prowadzone przeciwko niemu postępowanie ukrywając się przed wymiarem sprawiedliwości lub poprzez nakłanianie pokrzywdzonego do zmiany obciążających go zeznań. Czyn z art. 62 ust. 2 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii zagrożony jest karą do 10 lat pozbawienia wolności i to zagrożenie może skłaniać podejrzanego do podejmowania działań utrudniających lub wręcz uniemożliwiających prowadzenie śledztwa. Należy zauważyć, że w chwili czynu w dniu 5 maja 2023 r. podejrzany świadomie podjął działania – założył kominiarkę – które miały utrudnić pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej, a następnie przypuszczając, że zatrzyma go policja, ukrył środki odurzające (…). Nadto z uwagi na dotychczasowe postępowanie podejrzanego wobec pokrzywdzonego (…), tj. grożenie mu popełnieniem na jego szkodę przestępstw wskazuje, iż zachodzi uzasadniona obawa, że podejrzany ponownie popełni przestępstwo z użyciem przemocy, zwłaszcza że w chwili zdarzenia był pobudzony, agresywny, a jego postępowanie, jak wyjaśnił sam podejrzany, wymknęło mu się spod kontroli”.

Do sprawy odniósł się Mariusz Dzierżawski, członek zarządu Fundacji Pro-Prawo do Życia.

– Agresorzy atakujący nasze zgromadzenia i furgonetki odwołują się do swoich przekonań ideologicznych, ale często czynnikiem wyzwalającym agresję są środki psychotropowe. Obserwując zachowania zwolenników aborcji i deprawacji można podejrzewać, że cierpią z powodu rozmaitych uzależnień. Indoktrynowani i wykorzystywani przez lewicę reagują agresją wobec ludzi, którzy mają inne poglądy niż oni – podkreślił.

za:pch24.pl

***
Biedne, naćpani, człekopodobni.... Żal. Wszak i "une" mają dusze...

k