Polecane
Marsz do Berlina
Tak jak można było przewidywać, Marsz Miliona Serc był marszem donikąd. Donaldowi Tuskowi nie udało się zwerbalizować żadnego pozytywnego punktu programowego. Organizatorom marszu pozostała więc kłótnia o liczby i głupie upieranie się przy milionie uczestników. Nadal nie dostajemy od opozycji odpowiedzi, po co miałaby sprawować władzę. Natomiast odpowiedzi płyną z Berlina. Opozycja ma dojść do władzy, aby zablokować powstanie Centralnego Portu Komunikacyjnego, portu kontenerowego w Świnoujściu, budowy elektrowni atomowych i silnej armii oraz po to, by Polska zaczęła przyjmować nastawionych na socjal imigrantów z Niemiec. W takiej sytuacji brak jakichkolwiek poważnych haseł na marszu opozycji jest wymowny. Opozycja nie może powiedzieć, po co dla Polski maszruje, bo po prostu maszeruje po euro z Berlina.
Bartosz Bartczak
Za: https://gpcodziennie.pl