Polecane
PROTEST PRZECIW TORTUROM REŻIMU TUSKA-Manifestacja w obronie ks. Michała Olszewskiego
Jarosław Kaczyński: to, co się dzieje, to nie są akty szaleństwa - to są przemyślane działania, których finałem ma być likwidacja państwa
We wtorek pod Sejmem odbył się protest zorganizowany przez PiS, w którym uczestniczył m.in. prezes partii Jarosław Kaczyński. Protestowano przeciwko zatrzymaniu ks. Olszewskiego, który jest jednym z dziesięciu podejrzanych w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości.
Ks. Michał Olszewski oraz dwie urzędniczki MS - Urszula D. i Karolina K. - przebywają w areszcie w związku z podejrzeniami o nieprawidłowe wydatkowanie środków z Funduszu Sprawiedliwości.
Ujawniono, że ks. Olszewski oraz urzędniczki MS mieli być źle traktowani podczas zatrzymania i pobytu w areszcie - odmawiano im dostępu do podstawowych potrzeb, takich jak woda, czyste ubrania i kontakt z rodziną czy obrońcą. Pojawiły się też doniesienia o stosowaniu szokujących metod wywierania presji, takich jak pozbawianie snu poprzez wielokrotne wybudzanie w środku nocy.
Ważni politycy prawicy na proteście w obronie ks. Olszewskiego
We wtorkowym proteście biorą udział przedstawiciele PiS jak i Suwerennej Polski. Europoseł Jacek Ozdoba (Suwerenna Polska) powiedział PAP, że wydarzenie nie ma charakteru politycznego, a jest sprzeciwem obywatelskim wobec stosowanych metod - jak ocenił - łamania prawa i stosowania tortur wobec ks. Olszewskiego i urzędniczek MS. "Chcemy wyrazić sprzeciw, a protesty powinny zawsze być refleksją dla rządzących, że nie wolno łamać prawa, bo po nocy przychodzi dzień" - dodał europoseł.
Poseł Paweł Jabłoński (PiS) mówił PAP, że protest nie dotyczy już tylko ks. Olszewskiego, ale także dwóch urzędniczek MS, również aresztowanych w związku ze śledztwem dot. Funduszu Sprawiedliwości. Chodzi o byłą dyrektor departamentu Funduszu Sprawiedliwości w MS Urszulę D. i jej zastępczynię Karolinę K.
Jabłoński powiedział, że protest nakłonić do wyjaśnienia wspomnianych, medialnych doniesień. "Jeśli ktoś jest pozbawiany jedzenia przez 60 godzin, to jest to bardzo niepokojące. Rodzi się pytanie o przyczyny tego postępowania - czy to było celowe, czy to był mechanizm wywierania presji" - mówił poseł. Jego zdaniem - jeśli doniesienia medialne są prawdą - osoby, które są odpowiedzialne za złe traktowanie aresztowanych powinny wyjaśnić sprawę i być może ponieść odpowiedzialność.
Duchowny i przedstawiciel Fundacji Profeto ks. Michał Olszewski jest jednym z dziesięciu podejrzanych w śledztwie Prokuratury Krajowej, które dotyczy wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości. Obecnie przebywa w areszcie. Tygodnik "Sieci" opublikował jego list, w którym ksiądz ujawnił okoliczności swojego zatrzymania. Z relacji tej wynika, że był on poniżany, odmawiano mu wody oraz skorzystania z toalety. Ministerstwo Sprawiedliwości - w odpowiedzi na artykuł tygodnika "Sieci" - podkreśliło, że zatrzymanie podejrzanego przebiegło zgodnie z obowiązującymi przepisami.
za:www.tysol.pl
***
Protest w sprawie ks. Michała Olszewskiego. J. Kaczyński: „To jest przekroczenie granicy, to jest bandytyzm”
„To są tortury wedle definicji Trybunału Praw Człowieka. Tortury nie wobec dwóch osób, tylko wobec trzech, obydwu pań, które pracowały w departamencie nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości” – mówił, nawiązując m.in. do aresztowania ks. Michała Olszewskiego, Jarosław Kaczyński.
„My nie mamy nic przeciwko wyjaśnianiu spraw, ale mamy przeciwko torturom - nie tylko coś, ale wszystko” – mówił prezes PiS. „To jest przekroczenie granicy, pewnego Rubikonu, to jest bandytyzm”.
„To całkowita kompromitacja, która powinna co najmniej doprowadzić do dymisji ministra spraw wewnętrznych i ministra sprawiedliwości, a w istocie do dymisji rządu” – dodał Jarosław Kaczyński.
W odpowiedzi na słowa polityka uczestnicy protestu zaczęli skandować: „Do dymisji!”.
Podczas demonstracji odczytano także apel stowarzyszenia „Godność”.
„Koalicja rządząca krajem od 15 października systematycznie i bez żadnych zahamowań dokonuje gwałtu na praworządności. Lekceważy, unieważnia i drastycznie łamie obowiązujące przepisy, z Konstytucją włącznie. Niszczy przyjęte zasady i dobre obyczaje w uprawianiu polityki, demoluje ważne instytucje państwa. Prześladuje przeciwników politycznych, czego doświadczyli już posłowie Mariusz Kamiński, Maciej Wąsik i inni, za nic ma też prawa ludzkie i obywatelskie, czego doświadcza, aresztowany i traktowany skandalicznie – jak duchowni za komuny – ksiądz Michał Olszewski – napisano w apelu zatytułowanym „Przeciw Złu!”.
za:opoka.org.pl
***
„Jestem o tym przekonany”. Patryk Jaki: Tusk zawarł umowę z Niemcami
„Jesteśmy tutaj, ponieważ głęboko w to wierzę, wszyscy marzymy o Polsce wolnej, praworządnej, Polsce szanującej godność drugiego człowieka” – mówił europoseł Patryk Jaki, zabierając głos w czasie dzisiejszej manifestacji w obronie ks. Michała Olszewskiego SCJ.
Polityk mówił również o marzeniach o Polsce doganiającej Zachód. Przypomniał, że to marzenie, mimo wielu problemów, zaczęło się realizować w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy.
- „Za każdym razem, kiedy pojawia się ambitna Polska, odtwarzają się pewne schematy historyczne” - zauważył.
W ocenie eurodeputowanego Suwerennej Polski, tak stało się i tym razem.
- „Za czasów naszych rządów, jestem o tym głęboko przekonany, Tusk dogadał się z Niemcami na takiej o to zasadzie - wy pomożecie mi wrócić do władzy za pomocą waszych narzędzi przemocy, a w zamian za to ja zatrzymam inwestycje rozwojowe, które wam zagrażają i dodatkowo raz na zawze załatwię obóz, który reprezentuje ambicje naszego państwa. Jestem przekonany, że była taka umowa” - stwierdził.
za:www.fronda.pl
***
„Władze robią wszystko, żebyśmy przestali istnieć”. Szokujące słowa przedstawicielki fundacji Profeto
- Nasza sytuacja jest bardzo trudna. Ks. Michał został zatrzymany, przebywa w areszcie, państwo to bardzo skrupulatnie nagłaśniacie. Nasza sytuacja jest dramatyczna. Zostały nam zamknięte wszystkie konta poczynając od konta dotacyjnego, czyli związanego z budową archipelagu i to rozumiemy, a kończąc na każdym innym koncie, które pomagało nam trwać i być legalnie - powiedziała Ewelina Zamojska z fundacji Profeto na antenie TV Republika.
Niedawno upubliczniono wstrząsającą relację ks. Michała Olszewskiego, który został aresztowany w związku z rzekomą aferą dotyczącą Funduszu Sprawiedliwości. Kapłan opisał to, w jaki sposób go traktowano po zatrzymaniu. Pisał o budzeniu światłem czy wielogodzinnym przetrzymywaniu w kajdankach, a także o wystawianiu na pośmiewisko w trakcie postoju na stacji benzynowej. Torturom poddawano także dwie urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości.
Ewelina Zamojska z fundacji Profeto była gościem TV Republika, gdzie przekazała najnowsze informacje na temat funkcjonowania tej instytucji.
"Jesteśmy teraz w bardzo krytycznym momencie. Państwo nas zapewne znają, jesteśmy chyba najbardziej znaną fundacją w tej chwili w Polsce. Teraz każdemu się wydaje, że to, co pisze w internecie jest bezkarne i może to robić. Ten hejt cały nie świadczy tak naprawdę o tym, o kim się pisze, tylko o tym, kto to pisze. Nasza sytuacja jest bardzo trudna. Ks. Michał został zatrzymany, przebywa w areszcie, państwo to bardzo skrupulatnie nagłaśniacie. Nasza sytuacja jest dramatyczna"– powiedziała.
Dodała, że fundacji Profeto zamknięto "wszystkie konta poczynając od konta dotacyjnego, czyli związanego z budową archipelagu i to rozumiemy, a kończąc na każdym innym koncie, które pomagało nam trwać i być legalnie".
"Przecież trzeba płacić rachunki, trzeba robić wypłaty. Bardzo pomagają nam księża sercanie poprzez otwarcie konta u nich. Nie możemy podejmować żadnych działań zarobkowych. Musieliśmy zamknąć nasz sklep- powiedziała.
Wskazała, że w jej opinii "władze robią wszystko, żebyśmy przestali istnieć".
"Dla tych, którzy są nie przekonani, to ich nic nie przekona. Można pojechać na ul. Drobrodzieja na Wilanowie i zobaczyć, jaki ośrodek został przygotowany dla osób dotkniętych przemocą. Każdy dzień prowadzi do tego, że osoby dotknięte przemocą, osoby potrzebujące, nie mają tej pomocy tam świadczonej. To nie nam robi krzywdę. Działa to na niekorzyść tych osób. Wiemy, że tych ludzi jest bardzo dużo i bardzo dużo potrzeb. Ilość ośrodków jest wciąż za mała"
za:niezalezna.pl
***
„Wal na podłogę”. Szokująca relacja zatrzymanej urzędniczki
Szokujące wyznania jednej z zatrzymanych urzędniczek resortu sprawiedliwości. „Podczas korzystania z toalety byłam nadzorowana przez funkcjonariuszy mężczyzn przez okienko w drzwiach” – powiedziała kobieta.
Fragment relacji drugiej z zatrzymanych urzędniczek ujawniła Telewizja Republika. Kobieta w liście informuje o tym, co działo się z nią po zawiezieniu przez ABW do Policyjnej Izby Zatrzymań.
Napisała, że traktowano ją „dość brutalnie” – zabrano wszystkie rzeczy, w tym sweter, choć było wówczas zimno. Dalej relacjonowała:
„Podczas korzystania z toalety byłam nadzorowana przez funkcjonariuszy mężczyzn przez okienko w drzwiach”.
Niektórzy mieli patrzeć na nią wprost, gdy załatwiała potrzeby fizjologiczne. Podobna sytuacja miała w chwili, gdy korzystała z prysznica – czytamy. Miano jej też ograniczać korzystanie z toalety, choć kobieta twierdzi, że miała wówczas chory pęcherz. Gdy prosiła o wyjście z celi do toalety żeby zwymiotować, policjant miał odpowiedzieć:
„Teraz nie możesz, wal na podłogę”.
za:www.fronda.pl
***
„Uśmiechnięty” prokurator od Bodnara odmówił kobiecie kontaktu z rodziną. „Nie miałam też czystej bielizny”
"Talon na paczkę z ubraniami, który wysłałam do domu, prawie miesiąc leżał w prokuraturze. Został przekazany rodzinie dopiero po interwencji adwokata. Prokurator odmówił mi kontaktu telefonicznego z dzieckiem i z mężem. Brak kontaktu i wieści od rodziny jest najtrudniejszy do zniesienia..." - relacjonuje p. Urszula, kolejna z zatrzymanych urzędniczek MS, przy sprawie wokół Funduszu Sprawiedliwości. Fragmenty jej relacji publikuje dziś Telewizja Republika.
Nie tylko ks. Michał Olszewski doświadczył tortur podczas zatrzymania i pobytu w areszcie, ale także dwie urzędniczki ministerstwa sprawiedliwości aresztowane w tej sprawie. Dziś w programie "#Michał Rachoń. Jedziemy" na antenie TV Republika ujawniono fragment relacji drugiej z torturowanych urzędniczek, pani Urszuli.
"Prezentujemy kolejne świadectwo kolejnej urzędniczki, która zatrzymana została przez tę samą ekipę i traktowana była w bardzo podobny sposób w wielu kwestiach. Wszystko to wskazuje zupełnie jasno i klarownie oraz w sposób oczywisty, że ci ludzie poddawani są torturom. Mówimy o torturach nie dlatego, że jest to mocna publicystyczna teza. Tortura to pojęcie, które znajduje się w bardzo konkretnych dokumentach. Dokumentach ONZ. Definicja tortur znajduje się w tych dokumentach, a sygnatariuszem tych porozumień jest Polska" – mówił, zapowiadając zaprezentowanie fragmentów - red. Michał Rachoń.
"Nie dostałam czystej bielizny"
Kobieta opisywała, jak przez pierwszy miesiąc na tzw. dołku, nie miała dostępu do czystych ubrań, bielizny. Pozbawiono ją także możliwości kontaktu z najbliższą rodziną, co - jak opisuje p. Urszula - "było najtrudniejsze do zniesienia".
„W areszcie dowiedziałam się, że prokurator zarządził moją całkowitą izolację, co oznacza że jestem sama w celi monitorowanej kamerami, nawet w toalecie […] Przez pierwszy miesiąc oznaczało to dla mnie brak odzieży, majtek, biustonoszy, ciepłej zmiany ubrań - ponieważ talon na paczkę z ubraniami, który wysłałam do domu, prawie miesiąc leżał w prokuraturze. Został przekazany rodzinie dopiero po interwencji adwokata. Prokurator odmówił mi kontaktu telefonicznego z dzieckiem i z mężem. Brak kontaktu i wieści od rodziny jest najtrudniejszy do zniesienia” – opisuje kobieta.
za:niezalezna.pl
***
„Skuli mnie kajdankami przy dziecku”. TV Republika UJAWNIA relację kolejnej zatrzymanej urzędniczki!
„Zostałam zatrzymana przez ABW w liczbie kilkunastu funkcjonariuszy, którzy 26 marca 2024 roku wkroczyli do mojego domu i na oczach obudzonego dziecka, w atmosferze krzyku i agresji, skuli mnie kajdankami. Chwilę wcześniej - robiąc hałas na całą ulicę - ABW próbowało wyważyć drzwi, mimo iż krzyczałam, aby tego nie robić, bo już schodzę otworzyć. Na moje pytanie czemu akcja jest prowadzona tak agresywnie, zważywszy że nie utrudniam czynności i nie stanowię zagrożenia, funkcjonariusz mi otwarcie powiedział, że oni też woleliby tego tak nie robić, ale otrzymali z góry takie polecenia na odprawie która odbyła się w przeddzień" - napisała we wstrząsającym liście ujawnionym w programie "#Michał Rachoń. Jedziemy" na antenie TV Republika pani Urszula, kolejna z tych aresztowanych urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości.
Nie tylko ks. Michał Olszewski doświadczył tortur podczas zatrzymania i pobytu w areszcie, ale także dwie urzędniczki ministerstwa sprawiedliwości aresztowane w tej sprawie. Dziś w programie "#Michał Rachoń. Jedziemy" na antenie TV Republika ujawniono fragment relacji drugiej z torturowanych urzędniczek, pani Urszuli.
"Prezentujemy kolejne świadectwo kolejnej urzędniczki, która zatrzymana została przez tę samą ekipę i traktowana była w bardzo podobny sposób w wielu kwestiach. Wszystko to wskazuje zupełnie jasno i klarownie oraz w sposób oczywisty, że ci ludzie poddawani są torturom. Mówimy o torturach nie dlatego, że jest to mocna publicystyczna teza. Tortura to pojęcie, które znajduje się w bardzo konkretnych dokumentach. Dokumentach ONZ. Definicja tortur znajduje się w tych dokumentach, a sygnatariuszem tych porozumień jest Polska" – mówił, zapowiadając zaprezentowanie fragmentów - red. Michał Rachoń.
"Takie otrzymali polecenie"
Kobieta opisuje, jak doszło jej zatrzymania - na oczach dziecka. Dlaczego tak brutalnie? "Bo takie polecenia funkcjonariusze otrzymali na odprawie".
„Zostałam zatrzymana przez ABW w liczbie kilkunastu funkcjonariuszy, którzy 26 marca 2024 roku wkroczyli do mojego domu i na oczach obudzonego dziecka, w atmosferze krzyku i agresji, skuli mnie kajdankami. Chwilę wcześniej - robiąc hałas na całą ulicę - ABW próbowało wyważyć drzwi, mimo iż krzyczałam, aby tego nie robić, bo już schodzę otworzyć. Na moje pytanie czemu akcja jest prowadzona tak agresywnie, zważywszy że nie utrudniam czynności i nie stanowię zagrożenia, funkcjonariusz mi otwarcie powiedział, że oni też woleliby tego tak nie robić, ale otrzymali z góry takie polecenia na odprawie która odbyła się w przeddzień" – brzmi fragment relacji.
za:niezalezna.pl
***
Ojciec aresztowanej urzędniczki wystosował poruszający list w jej obronie!
Ojciec torturowanej urzędniczki pani Urszuli wystosował list, w którym domaga się uwolnienia swojej córki z aresztu. - Córka informuje, że działania prokuratury Bodnara noszą cechy znęcania się psychicznego, jak również fizycznego, podobnie jak to miało miejsce w przypadku księdza Olszewskiego - podkreślił.
Nie tylko ks. Michał Olszewski doświadczył tortur podczas zatrzymania i pobytu w areszcie, ale także dwie urzędniczki ministerstwa sprawiedliwości aresztowane w tej sprawie. Dziś w programie "#Michał Rachoń. Jedziemy" na antenie TV Republika ujawniono fragment relacji drugiej z torturowanych urzędniczek, pani Urszuli.
Kobiecie, przez okres miesiąca, nie pozwalano skontaktować się z najbliższą rodziną (mężem i dzieckiem), nie reagowano na jej prośby o czyste ubrania, bieliznę. Poniżano ją, każąc się rozbierać, załatwiać i myć w obecności strażników.
Portal niezalezna.pl dotarł do listu wysłanego przez ojca Urszuli, Andrzeja Skrzetuskiego. Poniżej przytaczamy jego treść.
"Ikona Matki Boskiej Więziennej, narysowana na dzień Matki, przez moją córkę Urszulę, aresztowaną podobnie jak ksiądz Olszewski i jej koleżanka Karolina, za rzekome nieprawidłowości przy przyznawaniu dotacji dla fundacji „Profeto”, na budowę ośrodka pomocy dla ofiar przestępstw. Tymczasem wszystko odbyło się zgodnie z prawem, a ośrodek jest już prawie gotowy"
– napisał ojciec aresztowanej urzędniczki.
Dalej czytamy, że "niestety ministerstwo niesprawiedliwości Bodnara wstrzymało budowę i ciągle próbuje znaleźć uzasadnienie na podjęte działania sprzeczne z prawem, a zwłaszcza na zastosowany areszt". Podkreślił, że "obrońcy osób aresztowanych twierdzą, że tak absurdalnych zarzutów w swojej praktyce adwokackiej jeszcze nie spotkali".
"Córka informuje, że działania prokuratury Bodnara noszą cechy znęcania się psychicznego, jak również fizycznego, podobnie jak to miało miejsce w przypadku księdza Olszewskiego. Dlatego domagamy się uwolnienia z aresztu zarówno księdza Olszewskiego, jak również pań – Urszuli i Karoliny"
– dodał ojciec aresztowanej.
za:niezalezna.pl
***
Rządząca partia uderza w ks. Olszewskiego absurdalnym spotem
Platforma Obywatelska opublikowała wideo atakujące ks. Michała Olszewskiego. Autorzy przekonują, tortury, których doświadczył ksiądz to „bajki”. Twierdzą też, że duchowny ma postawiony zarzut „przywłaszczenia milionów”, choć oskarżenie dotyczy czego innego. Spot pojawił się na profilu PO w mediach społecznościowych. Nagranie uderza agresywną muzyką i grafiką.
„Ks. Michał O. ma postawione zarzuty przywłaszczenia milionów z dotacji z Funduszu Sprawiedliwości” – czyta lektor.
„Pierwsze słyszę, aby x. Michał Olszewski SCJ miał postawione zarzuty «przywłaszczenia» jakichkolwiek pieniędzy… jak dotąd x. Michałowi prokuratura nie zarzuciła ani kradzieży (art. 278 KK), ani przywłaszczenia (art. 284 KK)” -skomentował to mec. Krzysztof Wąsowski, obrońca duchownego. Postawione sercaninowi zarzuty dotyczą wyrządzenia szkody majątkowej, przekroczenia uprawnień (choć nie jest urzędnikiem) i prania pieniędzy (tzn. ukrywania, że pochodzą z ministerialnego funduszu). Prokuratorzy nie twierdzą wcale, że środki z Funduszu Sprawiedliwości, które miały być przeznaczone na budowę ośrodka dla ofiar przemocy zostały ukradzione. Utrzymują, że to nie fundacja Profeto powinna była budować ten ośrodek.
W dalszej części spotu narrator nazywa „bajkami” doniesienia o torturach stosowanych wobec księdza. Chodzi – o czym w wideo nie ma już wzmianki – m.in. o głodzenie zatrzymanego przez ponad dwie doby i pozbawianie go snu. Autorzy spotu włączyli do niego fragment wypowiedzi mec. Wąsowskiego, gdzie mówi on, że personel aresztu śledczego „robi fantastyczną robotę”.
„Owe «bajki» o torturach stosowanych od dnia zatrzymania x. Michała do jego osadzenia w areszcie, postanowił sprawdzić z urzędu Rzecznik Praw Obywatelskich… po bardzo jednoznacznym świadectwie zarówno x. Michala i późniejszych sygnałach od zaaresztowanych urzędniczek” – zauważa w mediach społecznościowych Krzysztof Wąsowski. Brutalne traktowanie, o którym mówił sercanin miało być dziełem funkcjonariuszy ABW i policji w izbie zatrzymań, a nie Służby Więziennej.
W spocie PO pojawia się też Jarosław Kaczyński, a także Zbigniew Ziobro. Najwyraźniej to próba sprowadzenia całej sprawy do wojny Platformy w PiS – doniesienia o sytuacji ks. Olszewskiego mogłyby zrobić wrażenie nie tylko na prawicowcach czy katolikach, a spot stawia jasną tezę: kto go broni, ten jest pisowcem. Można mieć wątpliwości, czy to zadziała, bo po obejrzeniu nagrania można mieć wrażenie nieco inne – takie, że w wyniku wojny PO z PiS aresztowano przypadkowego księdza.
Ironią (celową?) jest to, że jako autor puenty występuje w spocie Roman Giertych. Senator Koalicji Obywatelskiej, w przeciwieństwie do ks. Olszewskiego, naprawdę ma postawione zarzuty związane z przywłaszczeniem pieniędzy.
za:opoka.org.pl
***
Mec. Lewandowski: Tak w "uśmiechniętej Polsce" glebuje się księdza
Jak w "uśmiechniętej Polsce" niszczy się człowieka – tak mec. Bartosz Lewandowski rozpoczął wpis, w którym opisał fakty dot. sprawy ks. Michała Olszewskiego.
Dęte zarzuty
"Jak w 'uśmiechniętej Polsce' niszczy się człowieka, czyli kilka faktów o publicznym 'glebowaniu' ks. Michała Olszewskiego. Chodziło o projekt nastawiony na szeroką i wieloaspektową pomoc pokrzywdzonym przestępstwom (w tym kobietom po przemocy domowej, zgwałceniu czy molestowaniu seksualnym), który uzyskał wsparcie z Funduszu Sprawiedliwości w ramach programów 'pomocy pokrzywdzonym', co było ustawowym zadaniem Funduszu. Ksiądz Michał Olszewski został zatrzymany w marcu 2024 r. w śledztwie dotyczącym uzyskania przez prowadzoną przez księdza Fundację Profeto środków na wybudowanie kompleksu pomocy pokrzywdzonym Archipelag – Wyspy wolne od przemocy. Jak wynika z przekazów medialnych, w ocenie Prokuratury, co prawda projekt był praktycznie ukończony (Minister Bodnar wstrzymując dotację nie pozwolił na jej dokończenie), ksiądz Olszewski pieniądze wykorzystał (nie ukradł ich i nie przywłaszczył), ale środków dostać nie powinien, bo miał rzekomo nie spełniać kryteriów konkursu" – opisuje mec. Bartosz Lewandowski.
Dalej przypomina, że inaczej oceniła to komisja konkursowa rekomendująca przyznanie dofinansowania i inaczej uznał jedyny decyzyjny dysponent Funduszu Sprawiedliwości – minister sprawiedliwości.
Tymczasem ks. Olszewskiemu "przedstawiono zarzuty popełnienia czynu z art. 231 KK (czyli przekroczenie uprawnień – choć urzędnikiem nie był) i tzw. nadużycia zaufania (art. 296 KK), tj. spowodowania szkody w wielkich rozmiarach, bowiem Skarb Państwa nie powinien był wydać środków na Fundację Profeto, ale na jakiś inny, który startował w konkursie (jaki? nie wiadomo)".
"O tym, że zarzut z art. 296 KK jest z 'czapy' prawnicy już wiele razy mówili i pisali wskazując, że przecież nie można takiego zarzutu stawiać w sytuacji, w której Fundusz Sprawiedliwości nie jest odrębną osobą prawną (jak spółka), Skarb Państwa był ustawowo ZOBOWIĄZANY do wydatkowania środków Funduszu (nie prowadził działalności zarobkowej, jak podmioty na rynku kapitałowym), a poza tym sam Sąd Najwyższy wielokrotnie rozgraniczał art. 231 KK i z art. 296 KK, a także wykluczał możliwość kumulatywnej kwalifikacji tych przepisów (np. wyrok SN z 2.06.2009, sygn. akt IV KK 11/09)" – podkreśla adwokat.
Fejkiem księdza
Lewandowski przypomina o tym, jak media próbowały przekonać opinię publiczną o niemoralnym prowadzeniu się ks. Olszewskiego.
"Prokuratura wie lepiej, media bezmyślnie powielają, część żadnych krwi obywateli się cieszy, choć ksiądz jest cały czas osobą niewinną. Niezwłocznie po zatrzymaniu w mediach puszczano na temat ks. Olszewskiego ordynarne fejki, które miały go zdyskredytować i zohydzić w oczach opinii publicznej: najpierw popisała się red. Justyna Dobrosz-Oracz z TVP Info, która jeszcze nie tak dawno krytykowała dziennikarzy na usługach rządu, a 26.03 w publicznym wpisie podała nieprawdę, że ks. Olszewski był w momencie zatrzymania w hotelu w towarzystwie kobiety (co miało sugerować intymne relacje księdza z ową tajemniczą 'kobietą')" – czytamy we wpisie.
Mecenas podkreśla, że wtedy rozpoczął się "festiwal ataków na księdza". "Podawano nieprawdę jakoby ks. Olszewski w swojej działalności 'egzorcyzmował przy użyciu salcesonu', co u przeciętnego odbiorcy stwarzało obraz machającego przed nosem 'ofiary' duchownego z salcesonem w jednej dłoni, a krzyżem w drugiej. Nikogo nie interesowało to, że była to oczywista bzdura, a ksiądz w swojej książce opisywał anegdotę jak po egzorcyzmach u weganki, kobieta chętnie zjadła kawałek salcesonu, co miało pokazać przemianę u tej osoby. Immanentne wmawianie, że ksiądz Olszewski 'budował imperium', a także określanie go mianem 'kontrowersyjnego' (tutaj np. Renata Kim z "Newsweeka"). Dlaczego jest 'kontrowersyjny' (pewnie przez ten salceson!) i jakie to 'imperium' chciał chciwy ksiądz zbudować, tego czytelnik w szczegółach raczej nie pozna…" – wskazuje.
Na koniec mec. Bartosz Lewandowski odniósł się do nowego spotu PO, który określił jako "obrzydliwy". "Dzisiaj PO w obrzydliwym spocie puszcza fejka, że ksiądz Olszewski przywłaszczył jakieś pieniądze. Ciężko być wrogiem 'uśmiechniętej Polski'" – podsumował.
Poziom obrzydlistwa, zakłamania i jednocześnie głupoty tego spotu świadczy o sporej desperacji – to tylko jeden z wielu komentarzy na temat najnowszego spotu Platformy Obywatelskiej z Romanem Giertychem w roli głównej, uderzającego nie tylko w Prawo i Sprawiedliwość, ale także ks. Michała Olszewskiego. Za to ks. Olszewski mógłby pozwać PO
za:dorzeczy.pl
***
Sprawa księdza Olszewskiego. RPO prosi o wyjaśnienia, służba więzienna zaprzecza oskarżeniom i grozi „krokami prawnymi”
Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz komendanta warszawskiej policji o wyjaśnienia w sprawie doniesień o złym traktowaniu zatrzymanego księdza Michała Olszewskiego. Służba więzienna zaprzecza wszelkim oskarżeniom, jakie w tej sprawie pojawiły się wobec jej pracowników w mediach.
Jak napisało w poniedziałkowej informacji biuro RPO, publikowane przez media informacje „dają podstawy do przypuszczenia, że funkcjonariusze Policji oraz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego naruszyli prawa ks. Michała O. podczas jego zatrzymania”.
„(…) zatrzymany mógł być traktowany w sposób naruszający jego prywatność oraz zagrażający jego bezpieczeństwu osobistemu” – przez policję oraz ABW, podkreśliło biuro rzecznika.
Zastępca RPO Wojciech Brzozowski zwrócił się do komendanta stołecznej policji oraz szefa ABW o zbadanie sprawy i przekazanie danych dotyczących sprawy.
W informacji znajdujemy dość szczegółowe wyliczenie przejawów złego traktowania duchownego.
Po umieszczeniu przez policję w pomieszczeniu dla zatrzymanych (PDoz)„miał on nie zostać pouczony o przysługujących mu prawach, a także nie mieć dostępu do regulaminu pobytu osób w PDoZ”. „Zarzuty w mediach wskazują, że w trakcie pobytu zatrzymanemu nie wydano ani jednego posiłku, a wodę podano tylko raz, za pomocą używanej wcześniej plastikowej butelki. Zatrzymany miał również zostać przez długi okres pozbawiony dostępu do urządzeń sanitarnych, a do spania otrzymać jedynie dwa brudne koce bez materaca ani poduszki. Również czynność przeszukania miała być dokonana z naruszeniem przepisów” – czytamy w informacji.
Pismo zawiera również przykłady nadużyć, jakich mieli dopuścić się względem księdza Olszewskiego także funkcjonariusze ABW. „Według oskarżeń przez cały okres czynności procesowych prowadzonych przez jej funkcjonariuszy ks. Michał O. pozostawał w kajdankach” – napisało biuro RPO do szefa agencji Rafała Syryski.
„Do naruszeń miało również dojść w trakcie transportu zatrzymanego do Warszawy z miejsca zatrzymania, podczas postoju na stacji benzynowej w celu umożliwienia mu skorzystania z toalety oraz zapewnienia posiłku. Zatrzymany miał korzystać z toalety w kajdankach, przy otwartych drzwiach i obecności funkcjonariuszy. Następnie funkcjonariusze przeprowadzili go do sali zakupowej stacji, gdzie pozostawali z nim przez kilka minut w obecności licznych osób postronnych, nie reagując na robienie przez nie zdjęć konwoju”.
„Okoliczności sprawy mogą wskazywać na naruszenie praw zatrzymanego, w tym jego prawa do prywatności, oraz do naruszenia jego bezpieczeństwa osobistego. W związku z tym zastępca RPO Wojciech Brzozowski zwrócił się do komendanta stołecznego Policji Dariusza Walichnowskiego oraz szefa ABW Rafała Syryski o zbadanie okoliczności sprawy oraz poinformowanie Rzecznika o ich ustaleniach i zajętych stanowiskach. Wojciech Brzozowski prosi ponadto komendanta Policji o udostępnienie dokumentacji związanej z pobytem osoby zatrzymanej w PDoZ oraz nagrań monitoringu, o ile zostały one zabezpieczone” – głosi informacja.
Zastępca RPO Wojciech Brzozowski w piśmie do szefa warszawskiej policji wyliczył zarzuty wobec postępowania mundurowych: pozbawienie księdza posiłku, poza jednym wyjątkiem także wody, a także dostępu do urządzeń sanitarnych i materaca czy czystej pościeli.
Z kolei służba więzienna zaprzecza wszelkim oskarżeniom i zapowiada „stosowne kroki prawne” przeciwko osobom publikującym i powielającym „nieprawdziwe informacje”.
Ksiądz Michał Olszewski został zatrzymany w związku z rzekomymi nieprawidłowościami związanymi z przyjętą przez Fundację Profeto wysoką dotacją z Funduszu Sprawiedliwości.
za:pch24.pl
***
„Ludzie, którzy to robią, odpowiedzą za to”. Posłowie Suwerennej Polski reagują na doniesienia TV Republika!
- Apelujemy do wszystkich ludzi dobrej woli, żeby angażowali się w obronę tych prześladowanych osób, które są brutalnie traktowane na zlecenie Tuska i Bodnara - powiedział Michał Woś, poseł Suwerennej Polski podczas konferencji prasowej w Sejmie. Polityk podkreślił, że "trzeba wyciągnąć konsekwencje - ci ludzie, którzy tak robią, za to odpowiedzą".
List pani Urszuli, kolejnej torturowanej urzędniczki
Nie tylko ks. Michał Olszewski doświadczył tortur podczas zatrzymania i pobytu w areszcie, ale także dwie urzędniczki ministerstwa sprawiedliwości aresztowane w tej sprawie. Dziś w programie "#Michał Rachoń. Jedziemy" na antenie TV Republika ujawniono fragment relacji drugiej z torturowanych urzędniczek, pani Urszuli.
Posłowie Zjednoczonej Prawicy: Michał Woś, Marcin Porzucek i Jan Kanthak zorganizowali dziś w Sejmie konferencję praową, na której odnieśli się do treści ujawnionego przez TV Republika listu.
"Dzisiaj Telewizja Republika informuje o kolejnych doniesieniach związanych z nieludzkim, niegodnym traktowaniem zatrzymanych, aresztowanych w związku z działaniami neoprokuratury pana Bodnara, w związku z poleceniami pana Tuska. Mianowicie chodzi o kolejną urzędniczkę Ministerstwa Sprawiedliwości, panią Urszulę. Okazuje się, że sprawa księdza Michała Olszewskiego, tortur na nim stosowanych, nie była odosobniona. Pani Urszula również traktowana jest karygodnie i nieludzko. Tak samo Pani Karolina" – powiedział Woś.
Polityk podkreślił, że "trzeba wyciągnąć konsekwencje - ci ludzie, którzy tak robią, za to odpowiedzą".
"To niezwykle istotne, że właśnie w tej sprawie, gdzie aresztuje się urzędników i traktuje się ich tak po to, by kontynuować areszty wydobywcze. Pan prokurator Piotr Woźniak ma w tym potężne doświadczenie. Dziś mamy powtórkę z tych złych czasów, kiedy władza państwową brutalnymi metodami próbuje wywierać presję na zatrzymanych osobach" – wskazał polityk.
Zwrócił się też do Polaków: "Apelujemy do wszystkich ludzi dobrej woli, żeby angażowali się w obronę tych prześladowanych osób, które są brutalnie traktowane na zlecenie Tuska i Bodnara".
Następnie głos zabrał Marcin Porzucek
Wszystko warto wyjaśnić, ale to musi się dziać zgodnie z prawem, zgodnie z podstawowymi normami społecznymi. Nie mamy już Polski komunistycznej, nie mamy okupacji nazistowskich Niemiec, nie mamy średniowiecza" – powiedział.
Dodał, że "wtedy stosowano tortury - dzisiaj definicja tortur, zgodnie z normami międzynarodowymi, jest znacznie szersza, i zgodnie z tymi ustaleniami, które są przedstawiane, w dużej mierze definicja ta została wypełniona". Podkreślił, że "w naszej ocenie należy się mocno temu sprzeciwić".
Jan Kanthak stwierdził, że "Roman Giertych nie bez powodu ma ksywę nadaną przez internautów „omdleusz o końskim zdrowiu” - człowiek który mówi, że niewinni nie mają się czego bać, na widok prokuratora mdleje".
"Roman Giertych jest twarzą tych działań. Dlaczego? Ponieważ Bodnar i Tusk chcą zdjąć z siebie odium sprawy ks. Olszewskiego i innych zatrzymanych. Chcą, żeby te sprawy były kojarzone bezpośrednio z Romanem Giertychem. Ale tak się składa, że Giertych jest szeregowym posłem. A to w nadzorze Adama Bodnara jest prokuratura, a w nadzorze Donalda Tuska są służby specjalne, więc próba zepchnięcia odpowiedzialności na Romana Giertycha nie ustrzeże tych polityków przed odpowiedzialnością" – wskazał.
za:niezalezna.pl
***
Zakon księdza Olszewskiego domaga się wyjaśnień ws. „bulwersujących i wręcz nieludzkich działań wobec naszego współbrata
Po doniesieniach medialny o liście z aresztu ks. Olszewskiego oświadczenie wydali księża sercanie. „Ze swej strony będziemy domagać się rzetelnego wyjaśnienia bulwersujących i wręcz nieludzkich działań wobec naszego współbrata. Będziemy Was też informować na bieżąco o efektach naszych starań” – napisali zakonnicy w Oświadczeniu.
Oświadczenie z datą 2 lipca zostało opublikowane na stronie internetowej Księży Sercanów. Jest to reakcja na doniesienia medialne TV Republiki dotyczące traktowania księdza Michała Olszewskiego, który od Wielkiego Tygodnia przebywa w areszcie śledczym. List ks. Olszewskiego z aresztu wywołał w mediach lawinę komentarzy.
Drodzy Przyjaciele,
jak wszystkim wiadomo od pamiętnego wtorku w Wielkim Tygodniu trwa zatrzymanie w areszcie śledczym w Warszawie naszego współbrata ks. Michała Olszewskiego SCJ. Paralelnie z aresztowaniem ks. Michała do trzech naszych wspólnot zakonnych weszli funkcjonariusze ABW. Działali na mocy nakazu prokuratury krajowej w związku z prowadzonym postępowaniem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Niestety niezmiennie większość informacji jakimi dysponujemy w tej sprawie pochodzą z doniesień medialnych.
Do chwili obecnej nie pozwolono na spotkanie z osadzonym ks. Michałem, naszemu przełożonemu wyższemu – prowincjałowi ks. Sławomirowi Knopikowi SCJ. Jedynym źródłem jakichkolwiek informacji o sytuacji i stanie ks. Michała jest jego pełnomocnik mec. Krzysztof Wąsowski.
Jesteśmy poruszeni i głęboko zaniepokojeni ostatnimi doniesieniami na temat aresztowania i przetrzymywania naszego współbrata w pierwszych 60 godzinach od zatrzymania. Informacje te są potwierdzone i swoje źródło mają w świadectwie przekazanym przez ks. Michała swoim najbliższym. Sprawa zatrzymania budzi słuszne poruszenie. Pogwałcenie podstawowych praw człowieka, psychiczne tortury, odmówienie spełnienia potrzeb fizjologicznych to działania przypominające najgorsze karty naszej historii.
Niepokoją nas doniesienia płynące od pełnomocnika ks. Michała, mecenasa Krzysztofa Wąsowskiego, dotyczące sposobu prowadzenia postępowania. Nadal nie udostępniono mu wszystkich akt sprawy.
Te trudne wydarzenia dotykają nas Księży Sercanów oraz wszystkich, którzy na różny sposób są z nami związani. Dziękujemy Wam za słowa wsparcia, życzliwe gest kierowane do najbliższych ks. Michała. Prosimy o nieustawanie w modlitwie ufając, że zaistniała sytuacja znajdzie swój sprawiedliwy finał. My ze swej strony będziemy domagać się rzetelnego wyjaśnienia bulwersujących i wręcz nieludzkich działań wobec naszego współbrata. Będziemy Was też informować na bieżąco o efektach naszych starań.
Księża Sercanie
za:tvrepublika.pl
***
Tusk, Lempart, ksiądz Michał
Co obiecał Tusk bluzgającej Marcie Lempart, gdy spotkał się z nią 11 grudnia 2020 w Brukseli? To był czas, kiedy niszczono kościoły, przerywano msze święte, oblewano farbą pomniki Jana Pawła II i demolowano katolickie szkoły, np. sióstr urszulanek w Poznaniu, a niebawem podpalony został kościół w Lublinie.
Podejrzenie, że Tusk coś Lempart obiecał, uprawdopodabnia fakt, iż Lempart było potem bliżej do KO niż Lewicy. Zaś w Radzie Konsultacyjnej strajku kobiet znalazł się bliski współpracownik Tuska, Michał Boni, według IPN zarejestrowany jako TW „Znak”. No więc czy Tusk obiecał Lempart, że zamknie księdza w święto ustanowienia sakramentu kapłaństwa w Wielki Czwartek? Że będzie go wsadzał sędzia Kluz, były wiceminister w jego rządzie? Że zajmie się nim prokurator Woźniak, który skompromitował się przy sprawie Piotra Staruchowicza, prawomocnie uniewinnionego? Że ksiądz będzie torturowany? Że wcześniej aresztowanie księdza będzie przygotowane przez antypolskie media, które będą robić z niego wariata albo oszusta, żeby władzy łatwiej było go zamknąć? A może Tusk nic Lempart nie obiecał, a późniejsza sekwencja wydarzeń to zbiór czystych przypadków? To już Państwo muszą ocenić.
Piotr Lisiewicz
za:niezalezna.pl