Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Krok po kroku. Zabiorą dzieci na podstawie donosu

Ustawa "antyprzemocowa" radykalnie zmienia relacji państwo - rodzina. Jeśli będziemy milczeć, możemy być pewni, że w Polsce, podobnie jak w Szwecji, więzi rodzinne ulegną daleko idącemu rozpadowi
Pani poseł Iwona Guzowska z PO zapowiedziała publicznie stworzenie systemu odpytywania w szkole wszystkich dzieci z tego, czy rodzice w domu zachowują się poprawnie. Z Tomaszem Elbanowskim, prezesem Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców, kontynuującym akcję sprzeciwu wobec ustawy pozwalającej na bezzasadne odbieranie rodzicom dzieci, rozmawia Mariusz Bober

Organizacje prorodzinne nadal wzywają do oprotestowywania znowelizowanej ustawy "antyprzemocowej". Czy nie przekonały Państwa poprawki zgłoszone przez Senat i przyjęte przez Sejm?

- Poprawki Senatu wprowadziły ważne zmiany, ale jest ich niewiele. W ustawie pozostało wiele rzeczy, które nadal nas niepokoją. Chodzi przede wszystkim o zapis nakładający na gminy obowiązek utworzenia zespołów, które mają ścigać sprawców przemocy w rodzinie. W Polsce nie ma żadnego urzędu ds. rodziny, a na mocy ustawy zostanie powołany krajowy system ds. przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Na jego czele stanie wiceminister pracy i polityki społecznej, będą koordynatorzy wojewódzcy i komisja w każdej polskiej gminie. Komisje otrzymają ogromne uprawnienia. Będą szukały przypadków przemocy na podstawie definicji wprowadzonej w 2005 r., za rządów Sojuszu Lewicy Demokratycznej, która mówi, że przemoc w rodzinie to "jednorazowe albo powtarzające się umyślne działanie lub zaniechanie naruszające (...) wolność". Na mocy takiej definicji każdy normalny rodzic jest podejrzany, co zresztą sformułowano dość otwarcie w uzasadnieniu podpisanej wczoraj nowelizacji.

Taka definicja umożliwi odbieranie dzieci rodzicom chcącym wychowywać je zgodnie ze swoimi przekonaniami?


- Tak. Analogiczne prawo funkcjonuje m.in. w Szwecji i Niemczech. Już obecnie zdarza się, że rodzicom w Polsce odbierane są dzieci i są oni ścigani z nieuzasadnionych powodów. W Europie Zachodniej wielu rodziców składa na takie decyzje skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który często przyznaje im rację. Konkretne przypadki nadużyć urzędników w tej dziedzinie opisywał niedawno także "Nasz Dziennik".

Pozostaje zaskarżenie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego?

- Wiele autorytetów prawniczych wykazuje niekonstytucyjność ustawy. Do Trybunału zamierzał ją zaskarżyć śp. Janusz Kochanowski jako rzecznik praw obywatelskich. Teraz może to zrobić np. grupa parlamentarzystów.

Czy, według Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców, cała ustawa nadaje się do kosza?

- Są w niej przepisy, jak ten o nakazie opuszczenia mieszkania przez sprawcę przemocy, które można by wyjąć z tej ustawy i uchwalić niezależnie. Wystąpiliśmy z taką propozycją. Oczywiście należy przeciwdziałać przypadkom przemocy, które zdarzają się w niektórych rodzinach, tak jak w całym społeczeństwie. Ale ustawa w obecnym kształcie nie walczy z patologiami, tylko forsuje bezstresowe wychowanie dzieci pod rygorem ich odbierania. Ktoś słusznie zauważył, że powinna nosić tytuł: Ustawa o nacjonalizacji dzieci.

Co w takim razie należałoby jeszcze w niej zmienić?

- Należałoby przede wszystkim wyrzucić zapisy zmuszające gminy do tworzenia aparatu służącego ściganiu rodzin oraz niezgodne z kodeksem karnym zapisy dotyczące rozumienia samej przemocy. Prowadzą one do podważenia podstawowych zasad państwa prawa, czyli np. domniemania niewinności. Uchwalone przepisy pozwalają na ściganie ludzi już na podstawie czyjegoś donosu, i to nawet bez wysłuchania nie tylko strony podejrzewanej o stosowanie przemocy, ale również domniemanej ofiary przemocy. To całkowite ubezwłasnowolnienie dorosłych obywateli naszego państwa.
Musimy pamiętać, że jedna z promotorek ustawy, pani poseł Iwona Guzowska z PO, zapowiedziała publicznie stworzenie systemu odpytywania w szkole wszystkich dzieci z tego, czy rodzice w domu zachowują się poprawnie. Namawianie dzieci do donoszenia na swoich rodziców, znane z modelu szwedzkiego, jest według pani poseł jedyną szansą na sprawne działanie ustawy.

Jak można w obecnej sytuacji wyrazić sprzeciw wobec tych zapisów?


- Można nadal podpisywać sprzeciw wobec ustawy na stronie internetowej rzecznikrodzicow.pl. Dotychczas zrobiło to już 46 tys. osób. Zapraszamy też do szerokiej pomocy organizacjom prorodzinnym. Warto również kontaktować się w tej sprawie z parlamentarzystami i politykami, którzy mówią nam, że bardzo potrzebują takiego wsparcia. Promotorzy ustawy stosują bowiem szantaż moralny: jeśli sprzeciwiasz się ustawie, to znaczy, że jesteś za katowaniem dzieci. Dopiero trwający od marca tego roku protest organizacji prorodzinnych, jak również wyraźne stanowisko Komisji Episkopatu Polski ds. Rodziny pozwoliło przełamać narzucone milczenie. Wielu posłów i senatorów, nawet z Platformy Obywatelskiej, głośno zaprotestowało przeciw radykalnej zmianie relacji państwo - rodzina, jaką wprowadza ustawa. Jak jednak widać, opór jest wciąż zbyt słaby. A stawka tej gry jest naprawdę ogromna. Jeśli będziemy milczeć, możemy być pewni, że w Polsce, podobnie jak stało się to w Szwecji, więzi rodzinne ulegną daleko idącemu rozpadowi.

Dziękuję za rozmowę.

za: NDz z 19-20.06.2010 Dział: Myśl jest bronią  (kn)

Copyright © 2017. All Rights Reserved.