Smerfy na paszportach są dobre, "Bóg, Honor i Ojczyzna" złe?

Posłanka Lewicy i wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic wyróżniła się w poniedziałek niezwykle błyskotliwym wpisem na Twitterze zawierającym zachwyt nad ideą umieszczenia Smerfów w paszportach jako sposoby na kulturowe oddziaływanie na zagranicę. Hasłu "Bóg, Honor, Ojczyzna" posłanka najwyraźniej nie przypisuje już takiej wartości

"Od dzisiaj na belgijskich paszportach widnieją wizerunki postaci takich jak Smerfy, stworzonych przez krajowych rysowników. Tak rząd Belgii poprzez własną kulturę oddziałuje poza granicami kraju. A w Polsce? >Bóg. Honor. Ojczyzna<" - tak oto z entuzjazmem polityk Lewicy odniosła się do decyzji rządu Belgii dotyczącej umieszczania na belgijskich paszportach postaci (np. Smerfów) stworzonych przez rysowników z Belgii.

Reakcje internautów

Grupie użytkowników Twittera najwyraźniej nie przeszkadzałby ten zachwyt, gdyby nie fakt że przy okazji jego wyrażania posłanka metaforycznie wymierzyła policzek tym, dla których polska historia i patriotyzm wciąż wiele znaczą.

"Co Pani nie pasuje? Obecne polskie paszporty są piękne, chwalone również przez moich przyjaciół z zagranicy. Nie rozumiem, jak można unosić się brakiem patriotyzmu i pisać takie bzdury? Dramat."

"... a u nas chciałabyś czterech pancernych czy Klossa? :)"

"Wasz Mraks, Lenin czy Stalin powinien być. Może Czarzasty, Miller albo Cimoszewicz, to są "autorytety". Albo nie, Biedroń i Śmiszek. Może Jaruzelski z Kiszczakiem, "budowniczowie wolnej Polski". Proszę się zastanowić. Jest z czego wybierać. Tylko problem z tym, że Wy macie 3%"

"A jest symbol, hasło, kierunek ważniejszy dla Polaków? Nie byłoby nas bez tych słów, które scalały naród na przestrzeni wieków."

za:www.tysol.pl

***

Prawnuki stalinowców wychwalają Bieruta

W niebywale wręcz skandaliczny sposób Federacja Młodych Socjaldemokratów, będąca przez lata młodzieżówką SLD, a obecnie tzw. Nowej Lewicy, postanowiła uczcić 75. rocznicę wyboru Bolesława Bieruta na urząd prezydenta okupowanej przez komunistycznych oprawców Polski.

Z ociekającego wręcz komunistyczną propagandą najgorszego sortu rodem z epoki stalinowskich akademii ku czci Bieruta, wpisu młodych socjaldemokratów dowiadujemy się, że 5 lutego 1947 roku „Sejm Ustawodawczy zdecydował o przekazaniu najwyższej władzy w kraju jedynej osobie, której przywództwo mogło podołać odbudowie Polski po zniszczeniach doznanych w wyniku drugiej wojny światowej”.

„Lata przywództwa Bieruta to przede wszystkim lata niebywałego postępu cywilizacyjnego, gospodarczego i społecznego” – kontynuują w następnym fragmencie haniebnego tekstu swą intelektualno-ahistoryczną lewitację członkowie młodzieżowej przybudówki Nowej Lewicy i nie omieszkują też wspomnieć o „niebywałym sukcesie gospodarczym, jaki zapewnił Polsce Plan Odbudowy Gospodarczej”.

Wracając do samej postaci Bieruta, członkowie FMS przyznają, że nie podzielają co prawda niektórych jego działań, lecz „są kwestie, w których brać powinno się go za wzór”. I dodają: „Pamiętajmy o tak ważnej dla Polski postaci, szczególnie dziś, w czasach wzmożonej prawicowej propagandy historycznej”.

A jednak tego właśnie typu, ocierająca się o skrajny analfabetyzm historyczny, iście stalinowska w swym duchu akademia ku czci będącego twarzą najokrutniejszego powojennego, zbrodniczego terroru na narodzie polskim towarzysza Bieruta komuś decyzyjnemu na Starej-Nowej Lewicy niekoniecznie się spodobała i została przez samych członków FMS usunięta z social mediów.

Czy jednak wraz z usunięciem wpisu problem jego powstania automatycznie zniknął? Miejmy nadzieję, że nie, bo tego typu haniebnych gloryfikacji totalitarnych zbrodniarzy państwo polskie nie ma prawa przemilczeć. A „młodych” „socjaldemokratów” może zmotywuje to do zgłębienia historii w stopniu choć na tyle minimalnym, by mieli świadomość, że prawdziwi socjaliści, jak Kazimierz Pużak i wielu, wielu innych, pod rządami komunistycznego oprawcy Bieruta ginęli masowo w ubeckich katowniach.

za:www.fronda.pl