Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

80 lat temu „Alek” usunął niemieckojęzyczną tablicę z pomnika Kopernika. Dla GW to „napalony szczawik”

80 lat temu podharcmistrz Maciej Aleksy Dawidowski „Alek”, w ramach tzw. małego sabotażu, usunął z pomnika Mikołaja Kopernika niemiecką tablicę z napisem „Dem grossen Deutsche Astronomen”. Za ten czyn został uhonorowany pseudonimem „Kopernicki”. Jednak według Gazety Wyborczej, „Alek” postąpił „wbrew wszelkim regułom konspiracji”, a samego bohatera gazeta nazwała „napalonym szczawikiem”.

Po wybuchu II Wojny Światowej, Maciej Aleksy Dawidowski był m.in. łącznikiem w komórce więziennej Związku Walki Zbrojnej. Jako członek Szarych Szeregów brał udział w akcjach konspiracyjnych Organizacji Małego Sabotażu „Wawer”.

Jedną z najsłynniejszych akcji sabotażowych „Alka” było usunięcie tablicy z niemieckim napisem, z pomnika polskiego astronoma Mikołaja Kopernika, znajdującym się przed stołecznym Pałacem Staszica. Na pomniku pierwotnie widniała tablica z napisem: „Mikołajowi Kopernikowi – Rodacy”. Jednak na początku okupacji, po zajęciu Warszawy przez hitlerowców, polski napis zasłoniła niemieckojęzyczna płyta. Widniał na niej napis: „Dem Grossen Deutschen Astronomen” co oznacza: „Wielkiemu astronomowi niemieckiemu”.

Polskie podziemie zaplanowało akcję likwidację niemieckiej tablicy z pomnika, a samym jej usunięciem zajął się „Alek”. Wczesnym rankiem 11 lutego 1942 roku „Alek” przeprowadził rozpoznanie. Okazało się, że nakrętki śrub mocujących można bez trudu usunąć i Dawidowski zdjął tablicę. Na pomniku Polskiego astronoma, znów widniał napis: „Mikołajowi Kopernikowi – Rodacy”. Za ten czyn został uhonorowany przez kolegów pseudonimem „Kopernicki”.

W dzień rocznicy odsłonięcia polskiej tablicy na pomniku Kopernika, na łamach Gazety Wyborczej ukazał się artykuł poświęcony akcji przeprowadzonej przez „Alka”. W tekście można przeczytać, że „podharcmistrz Szarych Szeregów i żołnierz Grup Szturmowych, dreptał wokół warszawskiego pomnika Mikołaja Kopernika”, a kiedy przypadały urodziny wielkiego astronoma „Alek postanowił zrobić mu prezent”. Gazeta Wyborcza uważa, że Dawidowski „postąpił wbrew wszelkim regułom konspiracji” i „w niczym nie osłabił siły okupanta”. Samego „Alka” określono w artykule „napalonym szczawikiem”, a jego czyn „szczeniackim wariactwem”. „To po prostu było jakieś szczeniackie wariactwo, brawura, coś co może przyjść do głowy tylko napalonym szczawikom” – czytamy na lamach GW.

za:www.stefczyk.info

***
Jakież to przewidywalna i ...prymitywna realizacja... linii?.... dyrektyw?...                                              I pomyśleć, że ongiś, ongiś - sam byłem regularnym czytelnikiem tej gazety....                                    Czy gazetki...

kn

 

Copyright © 2017. All Rights Reserved.