/.../ Przypomnijmy, że podczas swojego wystąpienia w polskim parlamencie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nawiązał między innymi do katastrofy smoleńskiej.
Pamiętamy straszną tragedię w Smoleńsku w 2010 roku. Pamiętamy, jak były badane okoliczności tej katastrofy — mówił Wołodymyr Zełenski.
Wiemy, co to oznaczało dla was, i co oznaczało dla was milczenie tych, którzy wszystko dokładnie wiedzieli, ale cały czas oglądali się jeszcze na naszego sąsiada — dodał prezydent Ukrainy.

Schetyna „nie bardzo rozumie”

Do wystąpienia prezydenta Zełenskiego odniósł się na antenie RMF FM poseł Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. Jak stwierdził, „nie bardzo rozumiał” ten fragment.

Nie bardzo rozumiałem fragment wystąpienia prezydenta Zełeńskiego o Smoleńsku — oświadczył Grzegorz Schetyna.

Dopytywany przez prowadzącego rozmowę Roberta Mazurka o to, czy prawdą jest, że te słowa zdenerwowały polityków PO, Schetyna odparł:
Nie chciałbym przywiązywać wagi do wypowiedzi pana Zełenskiego ws. Smoleńska. To nie wywołało żadnej rozmowy czy debaty.

za:wpolityce.pl

*

Schetyna nie rozumie dlaczego prezydent Zełeński wspomniał o Smoleńsku, a wielu nie rozumie dlaczego Schetyna milczy na zarzuty Grzegorza Brauna, że Schetyna był TW o kryptonimie "Radek" donoszącym na Solidarność Walczącą.

Milczenie Schetyny każe zapytać ze zwykłej ludzkiej ciekawości, czy w tym wypadku nie mamy do czynienia ze zdarzeniem z cyklu "z tabliczką mnożenia nie prowadzi się polemik".

Czy milczenie Schetyny wobec ataku "Bolka" Wałęsy na śp.Kornela Morawieckiego, i to w dzień po jego pogrzebie, nie jest pochodną milczenia Schetyny wobec zarzutów Brauna wygłaszanych choćby swego czasu na antenie Radia Maryja i Telewizji Trwam-czyli nie prywatnie?
I na dodatek wypowiedź ta pochodzi z wiosny 2011 a więc ma swoje lata, a Schetyna milczy...

p