Lewicowo-genderowy zwrot w ZHP

Związek Harcerstwa Polskiego podjął uchwałę o dołączeniu do roty przyrzeczenia harcerskiego alternatywnej wersji – bez Pana Boga, jak również wykreślenie odniesienia do Boga z prawa zucha. To lewicowo-genderowy zwrot w ZHP. Furtka otwarta dla postaw laickich łatwo zatrzaskuje się przed Bogiem

– napisała na łamach „Naszego Dziennika” Jolanta Dobrzyńska.

    „Idziemy jak fala zalać cały polski świat!” – brzmiało hasło Andrzeja Małkowskiego, twórcy polskiego harcerstwa, powtarzane wielokrotnie przed wojną.

Jeśli poważnie traktować misję harcerstwa, to nie można wychowywać w oparciu o rozstrzelone od lewa do prawa wizje świata, nie można wprowadzać wyborów. Wartości, na jakich budowana jest praca wychowawcza, muszą być jednoznacznie umocowane – silne i pewne.

    Zjazd Związku Harcerstwa Polskiego podjął uchwały, które będą miały wpływ na pracę organizacji przez dalsze lata. Kluczowa stała się dyskusja o dołączeniu do roty przyrzeczenia harcerskiego drugiej, alternatywnej wersji – bez Pana Boga, jak również wykreślenie odniesienia do Boga z prawa zucha. Dyskusja nad projektami uchwał była gorąca. Padały argumenty z sali, rozdzwoniły się telefony do delegatów na zjazd, wrzało na portalach. Wyniki głosowania nie pozostawiły jednak złudzeń: 119 delegatów „za”, 47 „przeciw”. Po uprawomocnieniu uchwały wersja przyrzeczenia harcerskiego bez Boga zostanie włączona do statutu ZHP.

Rugowanie religii

Przyrzeczenie, jakie każda harcerka i harcerz składają u progu harcerskiej drogi, stanowić ma ich życiową busolę. Dla instruktorów jest ideałem wychowawczym, celem wieloletniej pracy z młodszymi. Dla harcerskiej organizacji jest jej wizytówką. Rodzi się pytanie, co zmienia się w organizacji, gdy do tekstu przyrzeczenia harcerskiego o ponad stuletnim rodowodzie („Mam szczerą wolę całym życiem pełnić służbę Bogu i Polsce, nieść chętną pomoc bliźnim i być posłusznym/posłuszną Prawu Harcerskiemu”) dodaje się drugi alternatywny tekst dla osób niewierzących: „Mam szczerą wolę całym życiem pełnić służbę Polsce, stać na straży harcerskich zasad, nieść chętną pomoc bliźnim i być posłusznym/posłuszną Prawu Harcerskiemu”?

Zwolennicy wprowadzenia drugiej roty przyrzeczenia twierdzą, że dla osób wierzących nie zmienia się nic. Przyrzeczenie w wersji „z Bogiem” nie zostało przecież naruszone, a tylko dla niewierzących otwarto drogę rozwoju bez umocowań wyznaniowych. Określają takie rozwiązanie jako niezbędne w dobie różnorodności światopoglądowej i deklarowanej otwartości Związku. Argumentują, że religijność traci na znaczeniu, młodzież chce mieć wybór i trzeba iść z duchem czasu. Hasła te okazały się chwytliwe, a przecież nie są prawdziwe.

O wyborze roty składanego w ZHP przyrzeczenia harcerskiego decydować będą odtąd harcerka i harcerz w wieku około 12 lat. To zaledwie końcówka dzieciństwa. Czy wolno dwunastolatkowi podejmować decyzje o wyborze szkoły czy samodzielnym podróżowaniu? A przecież wybór bądź odrzucenie w życiu osobistym Pana Boga jest sprawą bez porównania większej wagi. Samo sugerowanie dziecku, że Pana Boga można wybierać w życiu bądź odrzucać jest z wychowawczego punktu widzenia szkodliwe. Wolność decydowania postawiona zostaje tu nie tylko ponad ludzką wiarą, ale i ponad rozumem.

Trudno odgadnąć, jak w nowej sytuacji instruktorzy ZHP wypełnią zadanie wspierania rozwoju duchowego harcerek i harcerzy, o którym mowa w harcerskim systemie wychowywania. Czy nie będą rozpościerali przed młodymi całego wachlarza duchowości Wschodu lub modnych starosłowiańskich wierzeń? Jak uzasadnią fundamentalną dla harcerstwa ideę służby, niezrozumiałą przecież w pełni poza ewangelicznym przekazem? Wiemy, że warunkiem skuteczności harcerskiej metody jest przykład osobisty instruktora, a zatem, w jaki sposób niewierzący instruktorzy swoją postawą mają zamiar dawać przykład służby Bogu? A instruktor wierzący, czy nie będzie pomijał odniesień do Pana Boga z obawy o posądzenie o „religijną indoktrynację” harcerzy, którzy służby Bogu nie przyrzekali? Postawione pytania wydają się zasadne, lecz nie ma na nie odpowiedzi. Furtka otwarta dla postaw laickich łatwo zatrzaskuje się przed Bogiem.

Laickie wychowanie

W trakcie zjazdu zmieniony został też pierwszy punkt tradycyjnego prawa zucha. Zamiast „Zuch kocha Boga i Polskę” będzie odtąd obowiązywał zapis „Zuch kocha Polskę i czyni dobro”. Wyrzucenie w demokratycznym głosowaniu słowa „Bóg” pozbawiło tym razem wierzących zuchów i ich rodziców możliwości jakiegokolwiek wyboru. Zmiana może być poczytana za jawną dechrystianizację formacji zuchowej. System wychowania najmłodszych członków ZHP stał się systemem wychowania laickiego. Z biegiem czasu obejmie z pewnością starsze kręgi harcerzy. Zjazd usankcjonował zwalnianie się ze służby Bogu, mimo iż sam twórca skautingu, Robert Baden-Powell, stwierdził, że bez Boga skauting istnieć nie może, a i polskie harcerstwo, budowane przez Andrzeja Małkowskiego, wsparte było mocno na fundamencie wiary.

Zmian, które poczynił w statucie 42. Zjazd ZHP jest więcej. Przykładowo, do katalogu cech otwartości Związku – ujętych zapisem „ZHP jest dobrowolnym stowarzyszeniem otwartym dla wszystkich bez względu na pochodzenie, rasę czy wyznanie” – dodano jeszcze dwa warunki. Pierwszy to „otwartość na płeć”. O jaką „płeć” czy może „płcie” chodzi? – chciałoby się zapytać, skoro od zarania swoich dziejów harcerstwo miało pion męski i żeński, co zapisane jest w statucie. Ta zmiana może prawdziwie zaniepokoić rodziców.

Drugie uzupełnienie przytoczonego zapisu to „otwartość na brak wyznania” – pochodna zmian wcześniej opisanych i ich wzmocnienie. Do statutu włączono też zapis o wdrażaniu w działaniach ZHP Celów Zrównoważonego Rozwoju ONZ. Młodzież harcerska, jak argumentowano, powinna mieć na uwadze budowanie świata zapewniającego komfort i bezpieczeństwo każdemu.

Lewicowy azymut

Czyżbyśmy mieli do czynienia – jak mówią niektórzy – z ideowym skrętem w lewo największej z harcerskich organizacji, odejściem od pierwotnej wizji skautingu, podkopywaniem własnych korzeni i rozmydlaniem tradycyjnych wartości? Sądzę, że tego, co zaszło, nie należy traktować w kategorii zwrotu, lecz odkrycia rzeczywistego oblicza ZHP. Świadczy o tym historia trzech ostatnich dekad istnienia organizacji.

Na zjeździe bydgoskim w 1990 roku, na fali politycznych i społecznych przemian, Związek powrócił do przedwojennej roty przyrzeczenia harcerskiego, ale nie zrezygnował z roty alternatywnej dla niewierzących. Rezygnacja nastąpiła po pięciu latach, w sytuacji „wyższej konieczności”. Dwie światowe organizacje skautowe (WOSM i WAGGGS), o przyjęcie do których usilnie ubiegał się ZHP, nie zaakceptowały drugiej wersji przyrzeczenia – bez Boga. Wykreślenie jej ze statutu w wyniku głosowania na zjeździe nadzwyczajnym w Poznaniu można zatem uznać za działanie czysto pragmatyczne. Od tej chwili dyskusje i spory o ideowy kształt Związku stopniowo przybierały na sile.

Zjazd ZHP w 2017 roku zobowiązał władze naczelne do przeprowadzenia na ten temat ogólnopolskiej debaty. Treść uchwały o alternatywnej wersji przyrzeczenia harcerskiego, podjętej na zjeździe majowym, została przedstawiona przez władze Związku jako rezultat tych konsultacji.

Do zmian ideowych ustosunkowała się Rada Duszpasterska w ZHP w osobach siedmiu kapelanów. Skierowała ona apel do harcerzy, instruktorów i rodziców, wyrażając w nim zaniepokojenie zmianami w rocie przyrzeczenia harcerskiego i w prawie zucha, podważającymi tożsamość harcerza polskiego i naruszającymi ponad stuletnią tradycję skautingu jednoznacznie zorientowanego na Boga. Kapelani wyrazili też smutek z tego powodu, że wielu instruktorów deklarujących przynależność do Kościoła katolickiego tak łatwo zgodziło się na wyrzucenie Boga z podstaw wychowania.

    „Apelujemy do Was! Nie rezygnujcie z poszukiwania Boga, nie rezygnujcie ze służby Bogu” – brzmiało skierowane do nich wezwanie.

Do rodziców kapelani zwrócili się z prośbą o czujność i roztropność oraz głębsze zainteresowanie tym, co dzieje się na zbiórkach, jakiego typu zajęcia są organizowane, kto je prowadzi i jakie treści przekazuje.

W sprawach Boga bez kompromisu

Mocno zareagowali na zwrot ideowy ZHP niektórzy instruktorzy. W materiałach pozjazdowych miesięcznika instruktorskiego „Czuwaj” znajduje się list hm. Mariana Antonika, dawnego wiceprzewodniczącego Związku.

    „Kilka dni temu moja przygoda z ZHP się zakończyła… To decyzja, która od dawna we mnie narastała, a ostatni zjazd i to, co na nim się wydarzyło, ostatecznie ją przypieczętowało. Moje harcerstwo jest jasno i precyzyjnie zdefiniowane. Pisałem o tym nieraz. Harcerstwo, jakie noszę w sercu i umyśle, to harcerstwo głębokie, refleksyjne, motywujące do bycia lepszym, przekraczające granice niemożności. Harcerstwo, w którym honor, Bóg, Ojczyzna, wierność idei, lojalność wobec rodziny i przyjaciół stanowi samo sedno. Nie jest z pewnością moim harcerstwem harcerstwo bez Boga, bo na tym przekonaniu cały mój świat stoi. Dlatego w sprawie Boga kompromisu zawierać nie chcę, bo sprzeniewierzyłbym się sam sobie. Mamy zmieniać świat, a nie zabierać się z głównym nurtem. Mamy z tym ogromny problem w wymiarze indywidualnym i organizacyjnym. Boimy się, że naszą bezkompromisową postawą komuś się narazimy i coś na tym stracimy. Ktoś nas przestanie lubić, władza nie da nam kasy, a znajomi się od nas odwrócą. Żeby dawać przykład, trzeba samemu wiedzieć, kim się jest, i wierzyć w to, co robimy i jak żyjemy. W dzisiejszym ZHP po prostu tego zwyczajnie brakuje. Udajemy, a może nawet tak myślimy, że da się wszystkie poglądy pogodzić, i że – jak to często słyszę – >>harcerstwo jest dla wszystkich<<. Ja tak nie uważam” – napisał hm. Marian Antonik.

Czy harcerstwo jest dla wszystkich także w innych organizacjach? Stowarzyszenie Harcerstwa Katolickiego „Zawisza” w samej swej nazwie określa wyznaniową tożsamość. Sfederowane ze Skautami Europy czerpie wzorce zarówno z katolickiego międzynarodowego nurtu skautowego, jak i przedwojennego polskiego harcerstwa. Dla odmiany organizacja o nazwie Stowarzyszenie Harcerskie deklaruje pełną otwartość światopoglądową i na znak tego przedstawia dwie roty przyrzeczenia harcerskiego – z Bogiem i bez Boga.

Natomiast Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej zawarł w swym statucie następującą deklarację: „Związek wychowuje w oparciu o wartości chrześcijańskie. Jest organizacją otwartą dla wszystkich osób poszukujących wiary, których postawa osobista jest inspirowana Prawem i Przyrzeczeniem Harcerskim, przy czym instruktorki i instruktorzy są chrześcijanami”.

Deklaracja ta – światopoglądowo jednoznaczna, a równocześnie apostolska – wsparta jest jedną rotą przyrzeczenia harcerskiego – z Bogiem. Być może jest to najlepsze rozwiązanie na współczesne czasy.

za:www.radiomaryja.pl

***
To ma nie być już żadne ZHP- to kierunek na pionierów od tow. Soso. I to w obecnej Polsce !?!

k