Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Dlaczego TVN wyjął materiał o papieżu? Woś: Żeby przykryć gigantyczną aferę pedofilską po stronie PO

– Używanie świętego Jana Pawła II w bieżącej walce politycznej to jest coś, co powinno obrzydzać każdego Polaka – powiedział dziś w #Jedziemy Michał Woś. W rozmowie z Michałem Rachoniem dodał, że „chyba dla każdego jest oczywiste, dlaczego TVN, stacja założona przez konfidentów esbeckich i WSI, w takim momencie wyjęła ten materiał (o papieżu – red.)”. – Dlatego, żeby

przykryć gigantyczną aferę pedofilską po stronie Platformy. Takie są fakty. To jest prawda – powiedział wiceminister.Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zdecydowanie potępia medialną, haniebną nagonkę, opartą w dużej mierze na materiałach aparatu przemocy PRL, której obiektem jest Wielki Papież - św. Jan Paweł II najwybitniejszy Polak w historii - głosi uchwała przyjęta wczoraj przez Sejm. Za uchwałą głosowało 271 posłów, 43 było przeciw, od głosu wstrzymało się 4 posłów.

Michał Rachoń zwrócił uwagę na to, co wydarzyło się wczoraj w Sejmie.

    Papież jest ojcem naszej niepodległości, już nawet zostawiając ten boski wymiar obecności namiestnika Chrystusa na ziemi, to był również wymiar związany z walką o naszą wolność, naszą niepodległość, pokonanie imperium zła. I czytamy na Twitterze jednego z dzisiejszych posłów Lewicy Macieja Gduli, który fotografuje posłów z portretami Jana Pawła II i mówi „cała Lewica głosowała przeciwko uchwale. Duma” – mówił redaktor.

Według Michała Wosia w sejmie rzeczywiście był niesamowity czas. Z telebimów puszczono przemówienie Jana Pawła II. Dodał, że „kiedy my staliśmy, kiedy wszyscy rzeczywiście wiedzieliśmy, że to jest niesamowity moment, bardzo ważny moment, że bronimy dobrego imienia Świętego Jana Pawła II, największego z Polaków, ojca naszej niepodległości, ojca naszej wolności, człowieka, który doprowadził do upadku komunizmu”.

    „I kiedy my staliśmy słuchając tych słów i spojrzałem w tą lewą stronę, widziałem jak ta część Platformy z takimi minami, jak ta część Lewicy patrzy z takim, nie powiem z obrzydzeniem, ale z dystansem. To było zderzenie cywilizacji. Ja czułem i widziałem wtedy, że to rzeczywiście zderzenie cywilizacji, ludzi rzeczywiście broniących wartości cywilizacji zachodu, cywilizacji chrześcijaństwa, fundamentów naszego narodu, najważniejszych spraw. A z drugiej strony ludzie, którzy mają – przepraszam - poplątane w głowach, którzy uwierzyli w te różne ideologie, lewackie brednie, którzy wychodzą i o czym mówią? Oni mówią o tym, że trzeba skasować ulice Jana Pawła II, że trzeba zmienić nazwy szkół im. Jana Pawła II, że trzeba usunąć Jana Pawła II z przestrzeni publicznej” – podkreślił Woś.

Zaznaczył, że tu nie chodzi o religię. Mówił, że obrona chrześcijaństwa jest bardzo ważna, ale nie wszyscy w Polsce są katolikami. „I nawet ci, którzy nie chodzą co tydzień do kościoła wiedzą doskonale, jak ważną postacią był Jan Paweł II. Ale tu chodzi o coś więcej, to chodzi o naród, tu chodzi o państwo, o osobę której zawdzięczamy naszą wolność” – powiedział.

Michał Rachoń dopytał, jak polityk łączy ten wątek. „Interpretuje to pan tak, że tu chodzi o spór polityczny, że tutaj jest to wykorzystywane? – pytał prowadzący.

    To chyba dla każdego jest oczywiste, dlaczego TVN, ta stacja założona przez konfidentów esbeckich i WSI – wyroki sądu stwierdziły, że TVN to esbecka stacja, a niektórzy mówią stacja Tuska – dlaczego w takim momencie wyjęła ten materiał i dlaczego w takim momencie użyła tych esbeckich materiałów do ataku na świętego Jana Pawła II. Dlatego, żeby przykryć gigantyczną aferę pedofilską po stronie Platformy. Takie są fakty. To jest prawda – powiedział wiceminister.

„TVN twierdzi, że po stronie Platformy nie ma żadnej odpowiedzialności, że za aferę pedofilską odpowiadają w gruncie rzeczy dziennikarze, którzy ją ujawnili” – wtrącił Rachoń.

    Panie redaktorze, porozmawiajmy o faktach. Używanie świętego Jana Pawła II w bieżącej walce politycznej to jest coś, co powinno obrzydzać każdego Polaka.(…) TVN to jest skrajnie lewicowa stacja, która żyje wartościami skrajnych lewackich ideologii i dlatego uderza w kościół. O czym mówił kardynał Wyszyński? Jeśli przyjdą zniszczyć nasz naród uderzą w kościół, zaczną od kościoła, bo to kościół było ostoją tego narodu z piękną historią – dodał.

za:niezalezna.pl


***

Reportaż TVN atakuje Jana Pawła II. A promowanie oskarżanego o pedofilię reżysera nie przeszkadzało!

TVN24 wyemitował ostatnio godzący w autorytet Jana Pawła II reportaż "Franciszkańska 3", według którego autorów papież Polak miał wiedzieć o pedofilii w podległych mu strukturach. Komentatorzy wskazują, że materiał jest stronniczy, niepoparty dowodami i skonstruowany pod tezę. Niedawno przypominaliśmy, jak "salon" bronił Romana Polańskiego, który ścigany jest w USA pod zarzutem gwałtu na nieletniej. Oskarżony o pedofilskie czyny reżyser promowany był czynnie właśnie m.in. przez TVN, który w 2018 r. zaprezentował z nim "specjalną wyjątkową rozmowę".

W poniedziałek TVN24 wyemitowało reportaż Marcina Gutowskiego "Franciszkańska 3" poświęcony kwestii tego, co papież Jan Paweł II wiedział o przypadkach pedofilii wśród księży. Opisane zostały w nim przypadki trzech księży: Bolesława Sadusia, Eugeniusza Surgenta i Józefa Loranca oraz reakcja na nie ówczesnego metropolity krakowskiego kard. Karola Wojtyły. W reportażu pojawiły się również wypowiedzi holenderskiego dziennikarza Ekke Overbeeka, autora książki "Maxima Culpa. Co kościół ukrywa o Janie Pawle II". Komentatorzy wskazują, że autor reportażu oparł się na materiałach gromadzonych przez komunistyczną bezpiekę.

    To materiał zrobiony pod tezę, do której tezy dointerpretowano materiały zebrane przez komunistyczną bezpiekę, których to materiałów bezpieka nigdy nie użyła za życia Jana Pawła II. Widocznie sami mieli wątpliwości co do ich wiarygodności i ich siły, jeśli chodzi o możliwość skutecznego zaatakowania ich głównego wroga – mówił dzisiaj w Polskim Radiu Jarosław Sellin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego.

Niedawno opisywany był na naszych stronach proceder obrony przez "salon" oskarżanego w Stanach Zjednoczonych o gwałt na nieletniej reżysera Romana Polańskiego. Gdy w 2009 r. w Zurychu zatrzymano na wniosek władz USA Polańskiego, w Polsce znalazło się środowisko obrońców, którzy wystosowali list żądający od szwajcarskich władz jego natychmiastowego uwolnienia, a od władz polskich - uniemożliwienia ekstradycji.

Żądanie argumentowano m.in. tym, że Polański „jest wybitnym polskim artystą, który wniósł wielki wkład do światowej kultury filmowej” oraz tym, że sprawa dotyczy wydarzeń „rozgrywających się w innej kulturze społecznej i obyczajowej, które w europejskim systemie prawnym byłyby już przedawnione”.

Wśród sygnatariuszy listu znalazło się wielu przedstawicieli świata filmu oraz mediów.

Podczas kampanii przed ostatnimi wyborami prezydenckimi w sieci przypomniano, jak Rafał Trzaskowski w 2014 r. jako wiceminister spraw zagranicznych na antenie TVN komentował wniosek o ekstradycję Polańskiego, który strona amerykańska skierowała do polskiej Prokuratury Generalnej.

    Nie spodziewałbym się ekstradycji. Trzeba oczywiście uważać. Można było się spodziewać, że to doprowadzi do pewnych niezręczności. Natomiast Roman Polański ma olbrzymie zasługi, jeśli chodzi o Polską kulturę, w związku z tym rozumiem, że można tutaj mieć problem z podjęciem jednoznacznej decyzji. Natomiast trzeba być ostrożnym, przede wszystkim, żeby samego Romana Polańskiego nie narażać na tego typu sytuacje, bo wiadomo, że amerykańska prokuratura jest tu zdecydowanie zdeterminowana – mówił wówczas Trzaskowski.

Jak podawały wówczas media, po przypomnieniu w 2020 r. wypowiedzi Trzaskowskiego, TVN miał usuwać ze swojego archiwum rozmowę z ówczesnym wiceszefem MSZ.

W 2015 r. Sąd Okręgowy w Krakowie uznał ekstradycję Romana Polańskiego do USA jako "niedopuszczalną", a pomimo złożenia przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę kasacji do Sądu Najwyższego, została ona oddalona.

W 2010, 2017 i 2019 r. pojawiły się zeznania kolejnych kobiet, które oskarżały Polańskiego o wykorzystywanie seksualne w czasie, gdy były one nastolatkami.

Tymczasem w 2018 r. Roman Polański był honorowym gościem festiwalu filmowego Netia OFF Camera, gdzie prezentował swój wówczas nowy film "Prawdziwa historia". Trzy lata wcześniej na tym festiwalu Polański odebrał nagrodę "Pod prąd'.

W 2018 r. TVN Fabuła emitował "specjalną wyjątkową rozmowę" z Romanem Polańskim. Dziennikarz zapytał Polańskiego m.in. o książkę autobiograficzną "Roman by Polański". - Zabrało mi to tak dużo czasu i tak wiele wysiłku, bo ja nie mam do tego talentu, że musiałem się jakoś zmuszać. To są nie najbardziej radosne dla mnie momenty, nie, wolę jeździć na nartach - odparł.

W krótkim materiale przedstawiono również fragment spotkania z Polańskim na festiwalu, gdzie pada m.in. prośba o "wpisanie się" Polańskiego do rodzinnego pamiętnika.

    Oczywiście, że się wpiszę, ale mogła pani tu dyskretnie, pod koniec...  odpowiedział na prośbę reżyser.

za:niezalezna.pl

***

Pierwsze „owoce” seansów nienawiści wobec św. Jana Pawła II. Wandale zniszczyli płaskorzeźbę papieża w Skale

Jak poinformował w mediach społecznościowych burmistrz podkrakowskiej Skały Krzysztof Wójtowicz, podpuszczeni przez emisję materiałów oczerniających św. Jana Pawła II przez TVN wandale dokonali dewastacji tablicy pamiątkowej papieża. Zniszczenia zostały naprawione jeszcze tego samego dnia. Sam Wójtowicz zapewnił, że przekazał sprawę organom ściągania.

„Dzisiaj w wyniku prymitywnego aktu wandalizmu zniszczona została pamiątkowa tablica ku czci świętego Jana Pawła II – honorowego obywatela miasta Skała”, podał we wpisie na swoim profilu na Facebooku Krzysztof Wójtowicz. Sprawcy pomazali płaskorzeźbę Karola Wojtyły zieloną farbą.

Jak relacjonował lokalny polityk, policja, której zgłosił zajście, podjęła już czynności zmierzające do ustalenia odpowiedzialnych za akt wandalizmu. Obecnie trwa zbieranie materiału dowodowego i nagrań z monitoringu.

„Widać mimo rozwoju technologicznego i społecznego w XXI wieku prymitywne i skrajnie głupie zachowania nadal się zdarzają…” , komentował wydarzenie Krzysztof Wójtowicz. Burmistrz wyraził również nadzieję, że działania organów ściągania doprowadzą do skutecznego ustalenia tożsamości sprawcy, którego spotka sprawiedliwa kara.

Do aktu dewastacji doszło w nocy z wtorku 7 marca na środę i miał on związek z emisją przez TVN reportażu zatytułowanego „Franciszkańska 3”, wpisującego się w nagonkę na papieża Jana Pawła II. W oparciu o dane Służby Bezpieczeństwa twórcy materiału zarzucili Karolowi Wojtyle krycie pedofili w Kościele. Tymczasem część z wymienionych przez samych autorów spraw – jak np. ta ks. Loranca, świadczą, że Jan Paweł II podejmował działania zaradcze wobec problemu wykorzystywania nieletnich.

za:pch24.pl


***

Cezary Kaźmierczak: W latach 80. kuria była oblężoną twierdzą. 99 proc. księży homoseksualistów i pedofilów było na usługach SB

Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców a zarazem były opozycjonista z czasów PRL, Cezary Kaźmierczak, podzielił w kontekście obywającej się obecnie w przestrzeni publicznej dyskusji dotyczącej sytuacji Kościoła w okresie komunistycznej dyktatury, swoim osobistym doświadczeniem pracy w latach 80. w jednej z diecezjalnych kurii.

Kaźmierczak na wstępie przypomniał, że większość lat 80. przepracował w Kurii Diecezjalnej w Siedlcach, co stanowiło „przykrywkę” dla jego działalności podziemnej.

„Generalnie Kuria to była oblężona twierdza, non stop atakowana – dziś powiedzielibyśmy – hybrydowo. Były to serie różnych informacji nt księży, które trafiały do biskupów. Ranking doniesień: 1. Ma kobietę 2.Pije [ lub/i hazard] 3. homoseksualizm. Anonimów Kuria w ogóle nie rozpatrywała, bo by zwariowali. Część to były ewidentne prowokacje bezpieki” – napisał w mediach społecznościowych Cezary Kaźmierczak.

Jak tłumaczył dalej były opozycjonista: „Kto przychodził ze skargą na księdza – nie wiadomo było czy to nie prowokacja SB. Biskupi nie mieli możliwości do weryfikacji tego. Reakcja była jak była wizyta większej grupy, kilka grup i wizyt. Wtedy wysyłano kurialistę a nawet Kanclerza na miejsce, żeby to sprawdził. Innej możliwości biskupi nie mieli. Wyjaśnianie trwało to długo”.

„Co w takiej sprawie pedofilskiej na przykład miał zrobić biskup za PRL? Zgłosić to do wyjaśnienia do Prokuratury PRL?” – pyta retorycznie obecny prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców i dodaje: „Gdyby tak zrobił w kolejnych miesiącach SB zadbałoby, żeby zgłosił wszystkich niewygodnych księży z całej diecezji na podstawie sfabrykowanych materiałów. Pewnie w diecezji zostaliby tylko księża na usługach SB”.

„Księża agenci – to oddzielny temat. 99% księży homoseksualistów i pedofilów było na usługach SB. Dla nich to był totalny upadek moralny. Tak Radykalne sprzeniewierzenie się powołaniu i wierze, łącznie z łamaniem tajemnicy spowiedzi, spychało tych nieszczęśników na samo dno. Od czytania ich akt robi się niedobrze. Traktowanie tych biedaków jako świadków czegokolwiek jest całkowicie bezsensowne i nieuprawnione. Są jedynie świadkami swojego bezbrzeżnego upadku. Niech Dobry Bóg im wybaczy” – kończy swój wpis Cezary Kaźmierczak.

za:www.fronda.pl

***

Kościół w esbeckiej pułapce

TVN, założony przez agentów komunistycznej bezpieki, zaczął doceniać zapisy w aktach Służby Bezpieczeństwa. Kiedy opisywały one historię powstania tej stacji, uznawali je za niewiarygodne. Tymczasem dzisiaj wszystkie zapisy w tych aktach traktują jak prawdę objawioną.Kluczem do analizy takich materiałów jest ocena archiwistów i historyków. Dlaczego po to nie sięgnęli? Bo musieliby przyznać rację ludziom, których wcześniej szkalowali. Nie da się oceniać tych zapisów bez elementarnej wiedzy historycznej. Bezpieka masowo organizowała prowokacje, które miały kompromitować księży. Prawdziwi pedofile, kiedy wpadali w jej łapy, byli chronieni przez cały system, jeżeli tylko podjęli współpracę. Biskup nie miał, a często po prostu nie mógł, szukać pomocy w organach państwa, jeśli nie chciał pogorszyć sytuacji. Wobec totalnej wojny komunistycznego państwa z Kościołem musiał sobie radzić, jak mógł. Świadków bowiem bezpieka potrafiła uciszać, a odpowiedzialność za czyny pedofilskie na przykład przerzucać na innych. Niestety swoich ludzi mieli wszędzie, również wśród księży. Dzisiaj brak powszechnej wiedzy o tamtych czasach i tamtych realiach służy epigonom bezpieki do ataku na polskiego papieża.

Tomasz Sakiewicz

za:niezalezna.pl

***
Stara jak świat reguła: Pan każe - sługa musi. Pan z piekła rodem. I jego "pełnomocnicy". Tutejsi...
Żal ludzi...
kn

Copyright © 2017. All Rights Reserved.