Tusk w napływie szczerości zdradził za dużo? Lider PO o… sterowaniu mediami

Oskarżając Prawo i Sprawiedliwość o zbyt dużą ingerencję w media publiczne, część polityków opozycji z Rafałem Trzaskowskim na czele domaga się likwidacji TVP Info. Najwyraźniej inne plany ma jednak Donald Tusk. Lider Platformy Obywatelskiej oświadczył, że po prostu… sam będzie sterował Telewizją Polską po przejęciu władzy.

Publicznie pochwalił się przy tym wpływem na TVN i Polsat.

Szczere wyznania z ust Donalda Tuska padły w czasie jego spotkania z kobietami w Pszczynie. Jedna z kobiet zapytała byłego premiera, czy widział film „O tym się nie mówi” traktujący o orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego ws. tzw. przesłanki eugenicznej.

- „Nie tylko obejrzałem, ale byłem przy jego narodzinach. (…) Uważam, że akurat ten film może spokojnie zmienić sposób myślenia czy widzenia wielu, wielu ludziom. Jak ja bym miał… Jak będę decydował o tym, co jest w telewizji publicznej, to na pewno…”

- powiedział lider PO, przyznając się do planów ręcznego sterowania mediami publicznymi po przejęciu władzy, o co od lat jego środowisko oskarża Prawo i Sprawiedliwość.

Co więcej, Tusk powołał się też na swoje wpływy w mediach komercyjnych.

- „Dobrze, że pani mi to przypomniała. Trochę ludzi znam w Polsacie i TVN, spytam wprost dlaczego… Nie? Niech odmówią najwyżej, to będą się wstydzić. Nie będę się wahał. Umówię się w przyszłym tygodniu, jak wrócę ze Śląska, z ludźmi, którzy tam podejmują decyzję i spróbujemy nacisnąć” - oświadczył.

Ktoś uwierzy że atak na JPII to tylko TVN?

za:www.fronda.pl


***

Aborcja über alles! Tusk w Pszczynie zapowiada ułatwienie zabijania nienarodzonych

Donald Tusk uznał, że temat tzw. aborcji jest dobrym sposobem na zbijanie kapitału politycznego i uznał za stosowane mówić o możliwościach szerszego zabijania nienarodzonych dzieci w łonach matek w Pszczynie. To w tym mieście doszło do zaniedbań lekarzy, w wyniku których śmierć poniosła kobieta. Liberalne media wbrew faktom ogłosiły ją ofiarą wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej.

Już sam fakt wyboru miejsca, tematu i narracji jest dla lidera PO dyskwalifikującym z debaty. Przypomnijmy, w listopadzie 2021 roku w Pszczynie zmarła 30-letnia pani Iza. Jak ustalono, do przyczyniły się do tego zaniedbania lekarzy. Liberalne media ogłosiły jednak, że jest ona ofiarą „zaostrzonego prawa aborcyjnego w Polsce”.

Teraz Donald Tusk, idąc za tą fałszywą narracją, postanowił upominać się o tzw. prawa kobiet. Polityk zapowiedział m.in., że procedury zaostrzone przez PiS zostaną złagodzone, a decyzje te „nie będą wymagały ustawy”. Zaś po sugerowanych zmianach, decyzja o aborcji miałaby należeć do kobiety i lekarza.

– Przygotowaliśmy na wszelki wypadek taki zestaw działań o charakterze prawnym, które tak czy inaczej, jeśli będziemy po tych wyborach przy władzy, to drogą nie ustawową, ale poprzez decyzje o charakterze wykonawczym – mówił Tusk.

Jak dodał, rozwiązanie te nie będą „narażone na weto prezydenta Dudy”, bo nie będą to ustawowe rozwiązanie – „będzie można praktycznie bardzo zliberalizować procedury, nie czekając na zmiany ustawy i to jest minimum, to nie jest oferta” – mówił lider PO.

Tusk zapewniał, że „nawet jeśli by się okazało, że ze względu na weto czy brak porozumienia z innymi partiami, trudno będzie o ustawę, przynajmniej na początku, to i tak znajdziemy prawne sposoby, żeby unieważnić konsekwencje werdyktu Przyłębskiej i żeby praktyka wyglądała w przybliżeniu mniej więcej tak, jak sobie to wyobrażamy, czyli żeby decyzja o aborcji zależała od kobiety i lekarza. I to jest możliwe”.  

za:pch24.pl

***

"Pan każe, sługa musi"...
Cóż, szkoda chłopa, ale będzie lużniej w kolejce do Domu Ojca...  :-(
k