Co skrywa sprawa Rubcowa? Rząd blokuje dostęp do tajnych akt
Od trzech miesięcy sąd nie może doprosić się o kluczowe materiały dotyczące sprawy wydalonego z Polski szpiega GRU, Pawła Rubcowa. Śledztwo stanęło w miejscu – informuje dzisiejsza „Rzeczpospolita”.
„Polskie władze wypuściły szpiega, zanim został osądzony za szpiegostwo – w trybie nieznanym naszej procedurze karnej. Teraz blokują sądowi rozpoczęcie jego procesu,
odmawiając dokumentów dotyczących sprawy. A te są kluczowe, by proces mógł się w ogóle rozpocząć” – relacjonuje „Rz”.
Kancelaria Premiera odmawia sądowi udzielenia informacji o tym, na jakich warunkach wydano Rubcowa. Służby nie potrafią również odpowiedzieć na pytanie, czy jest możliwy powrót szpiega do Polski. Rząd zasłania się klauzulą „sciśle tajne”, choć przepisy wyraźnie stanowią, że w przypadku śledztwa takie informacje muszą zostać udostępnione w Kancelarii Tajnej. W sprawie milczy również Ministerstwo Obrony Narodowej oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Paweł Rubcow, znany również jako hiszpański dziennikarz Pablo Gonzales, został aresztowany w Polsce pod zarzutem szpiegostwa tuż po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. W ramach ustalonej ze Stanami Zjednoczonymi wymiany jeńców, Rubcow opuścił areszt w sierpniu 2024 r. i poleciał do Moskwy. Na lotnisku witał go sam Władimir Putin.
Rubcow vel Gonzales zajmował się w Europie głównie rozpracowywaniem antyputinowskiej opozycji; zbliżył się m.in. do córki Pawła Niemcowa. Działał również w Polsce, gdzie pozyskał liczne kontakty w gronie dziennikarzy lewicowo-liberalnych mediów. Jego partnerką była Magdalena Chodownik, dziennikarka korzystająca z czynnych akredytacji prasowych do najważniejszych instytucji w państwie. Kobieta ma postawiony zarzut pełnomocnitwa w szpiegostwie. Mimo ciążących na niej zarzutów, jak ujawniła „Dziennik Gazeta Prawna”, Chodownik nadal otrzymuje zaproszenia na konferencje prasowe w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Kiedy w 2022 r. Gonzales vel Rubcow został aresztowany, przedstawiciele mediów gremialnie protestowali, zarzucając rządowi Zjednoczonej Prawicy uciszanie niewygodnych dziennikarzy. Rubcow pisał w zagranicznych mediach artykuły krytykujące PiS m.in. za wprowadzenie „zakazu aborcji”, sprzeciw wobec nielegalnej migracji czy ograniczenia „praw osób LGBT+”.
W jego obronie stanęli chociażby znany homo-aktywista Bart Staszewski czy Anna Mierzyńska, która dzisiaj pracuje w rządowym Centrum Badań nad Dezinformacją. Zdaniem komentatorów, dzięki swoim kontaktom Rubcow posiadł szeroką wiedzę na temat środowiska Platformy Obywatelskiej, którą następnie zabrał do Moskwy.
za:pch24.pl