Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Józef Szaniawski - Dlaczego w kwietniu?

Mało kto zdaje sobie sprawę, że najsłynniejszym polskim oficerem, którego rozstrzelali Rosjanie, był Kordian. Młody oficer Wojska Polskiego, bohater dramatu Juliusza Słowackiego, zostaje rozstrzelany decyzją cara Mikołaja I, a więc decyzją w Rosji najwyższą. Analogie z decyzją Stalina o rozstrzelaniu tysięcy polskich oficerów są oczywiste, a poetycko-historyczna wizja narodowego wieszcza, jakim był Słowacki, jest wstrząsająca! We wcześniejszej scenie "Kordiana" o zbrodniach rosyjskiego ludobójstwa na Polakach pisze Słowacki: "Ta ziemia jest trupem". Tak właśnie nazwał Rosję wieszcz, wielki polski poeta, i niestety miał rację. Możemy to powiedzieć zwłaszcza z perspektywy masowych egzekucji rozstrzeliwania oficerów polskich w 1940 roku oraz katastrofy samolotu z prezydentem Lechem Kaczyńskim i elitą RP pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku.

Tradycyjne masowe rozstrzeliwania w Rosji sowieckiej zaczynały się zawsze na wiosnę od początków kwietnia każdego roku. Jesienią i zimą NKWD w łagrach i więzieniach gromadziło setki tysięcy aresztowanych. Niektórych z nich mordowano tradycyjnym strzałem w tył głowy w podziemnych katowniach więzień, ale masowa eksterminacja nieszczęśników zaczynała się dopiero na wiosnę. Setek tysięcy ofiar nawet ludobójcy z NKWD nie byli w stanie "rozwalić" w piwnicach więzień. To było możliwe jedynie na otwartej dużej przestrzeni w lasach, tak właśnie jak w Katyniu pod Smoleńskiem. Dlaczego w kwietniu? Bo właśnie wtedy odmarzała ziemia po ciężkiej rosyjskiej zimie i można było kopać tzw. doły śmierci, które były niezbędne przy masowym mordowaniu, aby następnie zakopać trupy, czasami nawet na sześć metrów w głąb. Tak było właśnie w Katyniu, gdzie oprawcy z NKWD rozstrzelanych polskich oficerów układali trzema, czterema, a nawet pięcioma warstwami trupów. Masowe rozstrzeliwania trwały od początków kwietnia - przez wiosnę, lato, aż do jesieni. W ten straszliwy ludobójczy scenariusz Rosja sowiecka wpisała też rozstrzelanie tysięcy bezbronnych polskich jeńców. Pierwszą ich grupę - kilkuset oficerów - NKWD wymordowało w Katyniu 3 kwietnia 1940 roku, a następne egzekucje trwały przez kwiecień, maj, aż do czerwca 1940 roku.

Stosunkowo mało znany jest fakt, że pierwszymi polskimi oficerami, których NKWD rozstrzelało w zbiorowej egzekucji, byli księża - kapelani Wojska Polskiego. Nieprzypadkowo właśnie oni uznani zostali przez władze sowieckie za tę część polskich elit, którą należy wymordować w pierwszej kolejności. Byli to w większości księża katoliccy, ale ofiarami stali się też duchowni innych wyznań, w tym naczelny rabin Wojska Polskiego. NKWD ściągnęło ich wszystkich z różnych obozów jenieckich z całej Rosji w jedno miejsce, do katowni NKWD być może do Moskwy. Zostali zamordowani jako pierwsi na kilka miesięcy przed egzekucją w Katyniu i data ich męczeńskiej śmierci nie jest przypadkowa - 24 grudnia 1939 roku. W samą Wigilię! Rosja do dzisiaj ukrywa, gdzie zostali zgładzeni i gdzie potajemnie zakopani.

W historii, tak samo jak wszędzie, istnieje związek przyczynowo-skutkowy. Jest oczywiste, że prezydent Lech Kaczyński i delegacja Rzeczypospolitej nie lecieliby 10 kwietnia 2010 roku do Smoleńska, gdyby obok Smoleńska w Katyniu nie znajdował się cmentarz polskich oficerów - ofiar zbrodni ludobójstwa Rosji sowieckiej. Ten straszliwy cmentarz w Katyniu był konsekwencją rozstrzelania w tym właśnie miejscu w kwietniu 1940 roku tysięcy bezbronnych polskich jeńców - oficerów i generałów Wojska Polskiego. Tego rozstrzelania by nie było, gdyby NKWD nie otrzymało do wykonania uchwały rządu Rosji sowieckiej z 5 marca 1940 roku o eksterminacji polskich elit. Tej uchwały rządu rosyjskiego nie byłoby, gdyby w łapy sowieckie nie dostało się do niewoli ćwierć miliona jeńców polskich, co było konsekwencją agresji Armii Czerwonej na Polskę 17 września 1939 roku. Zaś do tej agresji doszło w wyniku układu między Niemcami a Rosją zawartego na Kremlu w Moskwie 23 sierpnia 1939 roku. Taki właśnie jest logiczny związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy kwietniem 1940 roku a kwietniem 2010 roku. Trzeba spojrzeć prawdzie prosto w oczy, w zuchwałe oczy prawdy!

Uchwała rządu Rosji sowieckiej z 5 marca 1940 roku stanowiła faktyczną eksterminację elity polskiej. To była naprawdę elita przywódcza, intelektualna i duchowa Rzeczypospolitej i dlatego rozstrzelanie jej było rozstrzelaniem Rzeczypospolitej przez Rosję sowiecką. Takich strat nie poniosło żadne państwo ani w II wojnie światowej, ani nigdy wcześniej. Eksterminację ustalili wspólnie obaj okupanci: niemiecki i rosyjski, na naradach NKWD i gestapo w ich centralach w Moskwie i Berlinie, a następnie na szczeblu lokalnym w okupowanej Polsce, m.in. w Krakowie i Zakopanem. Dlatego starannie ukrywaną nadal tajemnicą związaną z Katyniem jest fakt, że w latach 1939-1941 NKWD miało oficjalne przedstawicielstwo w Krakowie obok siedziby osławionego gubernatora Hansa Franka, a Niemcy prawdopodobnie już wiosną 1940 roku, a nie w 1943 znali prawdę o Katyniu, a także o innych komunistycznych zbrodniach, których Katyń stał się symbolem.
Rozstrzeliwanie to w Rosji szczególna, jeszcze carska, tradycja. Miliony ludzi zostały wymordowane w tym imperium zła przez rozstrzelanie. Dlatego tak popularnym i charakterystycznym dla Rosji XXI wieku jest makabryczny sowiecki kawał przystosowany do obecnie rządzącego na Kremlu premiera. Oto właśnie na Kremlu odbywają się "demokratyczne" wybory. Przewodniczący obradom wzywa do głosowania: "Kto jest za premierem Putinem, proszę podnieść rękę do góry. Kto jest przeciwko, proszę podnieść obie ręce do góry i ustawić się twarzą do ściany".

za: http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=dd&dat=20110330&id=main (kn)

Copyright © 2017. All Rights Reserved.