Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Ks. dr Waldemar Kulbat - Czarna legenda inkwizycji

Zwiedzający w latach 70. sowieckie miasta, pamiętają kościoły zamienione na muzea ateizmu. Można było w nich oglądać plansze z karykaturami grubych bankierów, duchownych różnych religii, z workami pieniędzy,  rozpierających się na plecach wyzyskiwanego ludu. Na ścianach oraz na regałach były umieszczone zagrabione z cerkwi i kościołów przedmioty kultu religijnego: ikony, obrazy, relikwie. Jednak największe zaciekawienie budziły drzwi do podziemi z napisem „inkwizycja”. Tam znajdowały się  budzące grozę narzędzia tortur lub ich wizerunki.  Z tamtych lat pamiętam osobliwe wydawnictwo: „Krótki słownik filozoficzny”, w którym zarówno św. Tomasz z Akwinu jak i Einstein byli opisywani jako obskuranci szerzący ciemnotę. Podstawowym zarzutem kierowanym przeciw najbardziej nawet światłym umysłom była ich niezawiniona przecież nieznajomość zasad materializmu dialektycznego. Jest to bardzo istotny błąd anachronizmu polegający na stosowaniu do ocen dawnych wydarzeń kryteriów dzisiejszej wiedzy i sytuacji. Eksponowanie historii inkwizycji, jej ofiar,  miało na celu przykrycie prawdy o milionach ofiar współczesnych gułagów, przymusowej kolektywizacji, sztucznie wywoływanego głodu, tortur i rozstrzeliwań. Tak czy inaczej inkwizycja przywoływana w utworach L. Feuchtwangera /”Ciemności kryją ziemię”/ , Artura Millera/ „Czarownice z Salem”/ stała się symbolem współczesnych zbrodni, zniewolenia, prześladowań, wielokrotnie przewyższających tamte średniowi
eczne koszmary.

Czym więc była inkwizycja?


Był to rodzaj sądu kościelnego, którego zadaniem było strzec wspólnoty wiary przed heretykami, rozłamami, buntami, które często stawały się przyczyną wojen, prześladowań i jeszcze większych tragedii. Choć rzeczywisty rozmiar niesprawiedliwości, ofiar czy krzywd był o wiele mniejszy niż podawali to nieprzyjaciele Kościoła, jednak te niesprawiedliwości i krzywdy zdarzyły się faktycznie i nie można o nich zapominać. Przed kilkunastu laty na polecenie Jana Pawła II odbyło się w Watykanie sympozjum, którego celem było obiektywne  zbadanie faktów o inkwizycji. Po przedstawieniu wyników badań Papież wyraził prośbę o przebaczenie za “przyzwolenie niektórych synów Kościoła, szczególnie w pewnych wiekach, na stosowanie metod nietolerancji, a nawet przemocy w służbie prawdzie”. Jan Paweł II chciał jednak wyjaśnić, że akt skruchy Kościoła został wypowiedziany wobec Jezusa Chrystusa po to, aby wiara była jeszcze prawdziwsza, a nie po to, by ulec dyktatowi świata. Kryterium dla zrównoważonego sądu na temat przeszłości Kościoła – napisał Papież – jest sensus fidei (zmysł wiary), a “nie mentalność panująca w określonej epoce”. Także z tego powodu Jan Paweł II chciał, aby prośbie o przebaczenie towarzyszyły rzetelne badania historyczne: „Zanim poprosi się o przebaczenie trzeba mieć właściwą świadomość faktów i braki w stosunku do wymogów ewangelicznych umieścić tam, gdzie one rzeczywiście się znajdują”. Kardynał Georges Cottier, teolog Domu papieskiego  wypowiedział się otwarcie: „Pytanie o przebaczenie nie może dotyczyć niczego innego, jak tylko faktów prawdziwych i obiektywnie uznanych. Nie prosi się o przebaczenie za niektóre obrazy rozpowszechnione w opinii publicznej, które mają więcej wspólnego z mitami niż z rzeczywistością”. Kilka lat temu, Vittorio Messori pisał o Inkwizycji: „... konkludując, trzeba stwierdzić, że chodzi o wydarzenia z pewnością bolesne, które stały się przyczyną wielu niemałych osobistych dramatów, ale jeśli sprowadzimy je do właściwych proporcji, możemy powtórzyć za Moulinem, że Kościół – jeśli chodzi o średniowieczną Inkwizycję – wyraził zgodę na podejmowanie nadzwyczajnych działań pod wpływem konkretnych wyzwań o charakterze społecznym, starając się wobec osób, których to dotyczyło, wpisać swoje działania w możliwie najbardziej pozytywną strukturę sądowniczą”.

Uwarunkowania i właściwości epoki

Świadomość społeczna w wiekach XII i XIII była z pewnością różna od naszej, bo nasze społeczeństwo nie myśli już o tym, by bronić się za pomocą kary śmierci, przynajmniej formalnie. Gdy zaś chodzi o Inkwizycję rzymską, to w porównaniu z każdym innym procesem karnym, jakie były przeprowadzane w ówczesnym kręgu cywilizacyjnym, była to instytucja bardzo postępowa. Zarówno Inkwizycja rzymska, jak i średniowieczna, miały w Kościele źródło pozytywnego oddziaływania, oddziaływania w większym stopniu kierującego się miłosierdziem. Nie chodziło bowiem tylko o problem sprawiedliwości, ale także o problem miłości bliźniego i miłosierdzia. Generalnie watykańska publikacja dokonuje drastycznej rewizji liczby wyroków śmierci, wydanych przez trybunały Inkwizycji. Profesor Agostino Borromeo stwierdził: „Uciekanie się do tortur i skazywanie na karę śmierci nie były aż tak częste, jak przez długi czas uważano”. Zdaniem profesora Adriano Prosperi, wykładowcy historii nowożytnej Uniwersytetu w Pizie, najwybitniejszego włoskiego znawcy Inkwizycji: „wyroki śmierci, wydane przez Inkwizycję są zdecydowanie rzadsze niż takie same wyroki wymierzone przez wszelkie inne, zwyczajne sądy karne”. Stąd wniosek: nie tylko kraje protestanckie były surowsze od katolickich, ale również świecki wymiar sprawiedliwości były dużo bardziej bezwzględne od osławionych trybunałów religijnych. Liczba skazanych na stos przez Inkwizycję liczona jest «w tysiącach, a skazanych przez sądy świeckie w setkach tysięcy». Czy więc ma sens  prośba o przebaczenie za grzechy niektórych członków Kościoła przez współczesnych jego wyznawców? Ma, jeśli Kościół jest wspólnotą wiary i modlitwy. Tym bardziej, iż współczesny chrześcijanin przeżywa swoją wiarę nie jako ideologię walki z wrogami, ale jako dar spotkania z Bogiem i drugim człowiekiem, przy zachowaniu koniecznego szacunku dla wolności każdego człowieka.

Ks. Waldemar Kulbat


***

Zob. też:   http://www.ksd.media.pl/aktualnosci/128-mistyfikatoryka-historia-kocioa-czyli-o-czym-90-katolikow-nie-wie-lub-wiedzie-nie-chce

http://www.katolickie.media.pl/polecane/58-mistyfikatoryka/279-historia-kosciola-mistyfikatoryka

(pn)

Copyright © 2017. All Rights Reserved.