Dobra pamięć Michnika
Moja pierwsza reakcja na powyższe słowa była taka, że wieloletni redaktor naczelny „Wyborczej” zwariował. Doskonale pamiętam te czasy, nie byłem wówczas związany z żadnym środowiskiem politycznym i absolutnie nie pamiętam tej „atmosfery podejrzliwości i strachu”, o której pisze Adam Michnik. Myślę zresztą, że mało kto pamięta – nawet jeśli wówczas czerpał wiedzę o polskiej polityce z gazety z Czerskiej i z innych „zaprzyjaźnionych” mediów.
Uważam jednak, że główny ideolog III RP wcale nie zwariował. Napisał prawdę. Z tym, że „atmosfera strachu” dotyczyła środowiska jego samego i jego znajomków z obozu politycznego. Za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości państwa polskiego bali się ci, którzy mieli coś na sumieniu. Dzisiaj boi się go szary obywatel.
Igor Szczęsnowicz
za::niezalezna.pl/66973-dobra-pamiec-michnika