Publikacje polecane

Jak Gazeta Wyborcza łamie sumienia lekarzy

Skandaliczna nagonka na lekarzy stosujących klauzulę sumienia przewinęła się w należącej do Agory gazecie Metro Warszawa, a publikowanej w internecie pod domeną gazeta.pl.

Dziennikarka gazety bezpardonowo zaatakowała klinikę Babka Medica za to, że część ginekologów pracujących w placówce, powołując się na klauzulę sumienia, odmawia przepisywania środków antykoncepcyjnych i prowadzi konsultacje wyłącznie dla małżeństw.

Dyrekcja placówki informuje o tym fakcie i zdecydowała, aby pacjentki także informowały o celu swej wizyty, tak aby nie spotkały się przypadkiem z odmową. Pozwala to dobrać odpowiedniego lekarza dla każdego. To przelało czarę goryczy. Zaatakowani zostali zarówno lekarze, jak i cała placówka, określana jako „średniowiecze”’ czy „ciemnogród”.

Lekarze, którzy powołując się na wyznawane wartości, odmawiają sztucznego ubezpładniania kobiet są wymieni z imienia i nazwiska. Po tym następuje nagonka ze strony postępowych czytelników mediów Agory.

Dziennikarka przekonuje, dobierając odpowiednie cytaty, że lekarze nie mają prawa do własnych przekonań i nie powinni w ogóle pracować w medycynie, chyba, że w „klinikach katolickich”. Na koniec zamieszcza opinię znanej aborcjonistki Wandy Nowickiej.

Z kolei zarząd przychodni przypomina, że w Polsce obowiązuje art. 39 Ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, z dn. 05.12.1996 r., w myśl której lekarz może powstrzymać się od wykonania świadczeń niezgodnych z jego sumieniem.

Prawo nie jest argumentem dla mediów Adama Michnika. Według nich Polacy nie powinni mieć sumień, lecz działać zgodnie z narzucaną przez gazetę jedyną, słuszną, postępową, neomarksistowską ideologią.

Jak widać nie trzeba daleko szukać przypadków, gdzie wolność sumienia jest zagrożona, skoro takie rzeczy dzieją się w Warszawie.

Cały tekst dostępny tu:

http://metrowarszawa.gazeta.pl/metrowarszawa/7,141637,21341942,zeby-otrzymac-recepte-na-antykoncepcje-trzeba-podac-cel-wizyty.html#MTstream

Tomasz Teluk

za:www.fronda.pl/a/jak-gazeta-wyborcza-lamie-sumienia-lekarzy,87088.html

***

Skąd ta antykatolicka histeria "GW"? Kto komu odbiera wolność? Dwa przypadki państwowych spółek kneblowanych przez "obrońców demokracji"

W liberalno-lewicowych mediach wrze! „Gazeta Wyborcza”, która jeszcze kilka dni temu głosem wicenaczelnego domagała się od biskupów, by wzięli w obronę Lecha Wałęsę, teraz zarzuca pracownikom spółek Skarbu Państwa manifestowanie katolickich postaw. Redaktorzy z Czerskiej zaczynają się rozbijać o mur, który sami postawili. Hipokryzja czy antytożsamościowa bezradność?

Kilka dni temu „Gazeta Wyborcza” podniosła larum. „Prezesi giełdowej spółki Energa wywodzący się z Prawa i Sprawiedliwości oddali firmę pod opiekę Opatrzności Bożej” – zagrzmiała gazeta Michnika, krytykując uroczystość w Kościele Opatrzności Bożej w Gdańsku Zaspie. Rzeczywiście, w uroczystej Mszy św. w święto Ofiarowania Pańskiego wzięli udział prezesi, członkowie rad nadzorczych i kluczowi pracownicy kilkudziesięciu spółek Grupy Energa. Podczas Mszy sprawowanej przez bp. Wiesława Szlachetkę, krajowego duszpasterza energetyków ks. Sławomira Zygę oraz ks. Kazimierza Wojciechowskiego, archidiecezjalnego duszpasterza energetyków, elektryków, elektroników, Grupa Energa została zawierzona Bożej opatrzności i Matce Bożej Gromnicznej. Tyle wystarczyło, by wywołać panikę liberalno-lewicowych mediów. „Wyborcza” zabiła na alarm, na który prężnie stawili się politycy opozycji, wyśmiewający inicjatywę. Na żer rzucono fragment przemówienia Grzegorza Ksepko, wiceprezesa Energi ds. korporacyjnych, który stwierdził (cytat za Wyborczą):

Mam nadzieję, że nie zabraknie nam tego boskiego, Bożego prądu na naszej drodze, tego Bożego światła. I że nasza firma będzie się rozwijać, będzie bezpieczna, będzie chroniona Bożą pomocą, pomocą wszystkich świętych, także św. Michała Archanioła, do którego żeśmy się tutaj przed chwilą modlili.

„Wyborcza” opatrzyła tekst stosownym komentarzem, w którym przypomniała, że „ta energetyczna firma słynie z działań propisowskich. Niedawno ogłoszono, że będzie „mecenasem edukacji patriotycznej”, w ramach czego zostanie sponsorem programu „Świadomi Patrioci” o Żołnierzach Wyklętych”.

Jak widać wielowiekowa polska tradycja Aktów Zawierzenia jest redaktorom z Czerskiej kompletnie obca. Roztrzęsieni doniesieniami z Gdańska, zasypali władze spółki żądaniami wyjaśnień. Biuro Prasowe Energa SA, otrzymało maila z pięcioma pytaniami tuż po zakończonej Mszy św. Redaktorzy z GW pytali np. czy aby na pewno Akt Zawierzenia miał właściwą podstawę prawną, czy zarząd spółki, rada nadzorcza i akcjonariusze podjęli odpowiednią uchwałę i podpisali stosowne dokumenty, zezwalające na jego przeprowadzenie. Osobliwe… Tym bardziej, że redaktor Katka zaniepokoił się wpływem Zawierzenia na wyniki giełdowe Grupy Energa. Prezes Zarządu Fundacji Energa i Dyrektor Biura Prasowego Energa SA - Krzysztof Załuski - skomentował w prasie zatroskanie „Wyborczej”:

Giełda dała odpowiedź natychmiast i w sposób jednoznaczny: aktywa pomorskiego giganta energetycznego z czwartku na piątek wzrosły o 1,65 proc. i kosztują obecnie 10,12 PLN.

Wygląda więc na to, że red. Katka miał rację – wiara może mieć działanie cenotwórcze… Nie jest także wykluczone, że jego alergiczna reakcja na manifestację wiary środowiska pomorskich energetyków nie miała wiele wspólnego z motywem działania Zmotoryzowanych Oddziałów Milicji Obywatelskiej sprzed trzech dekad…

Na każdy tożsamościowy przejaw katolicyzmu w przestrzeni publicznej liberalno-lewicowe media reagują niczym diabeł na święconą wodę. W ubiegłym roku podobny atak GW wymierzyła w szefów Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych, którzy zamówili Mszę św. za nowe władze spółki oraz powierzenie jej Bożej opatrzności. „Wyborcza” histeryzowała wówczas, że zaproszenie pracowników na Mszę było przez nich odebrane jako „przymuszanie do praktyk religijnych”.

Wśród spółek skarbu państwa próżno szukać „świętszej”. Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych jest jednym z 22 strategicznych przedsiębiorstw państwowych, ale prawdopodobnie jedyną spółką skarbu państwa oddaną pod opiekę Bogu

— pisała „Wyborcza” w marcu 2016, piekląc się z powodu „zawierzenia spółki Bogu za pośrednictwem Niepokalanego Serca Maryi”. Prezesowi wypomniano także, że poświęcił swój gabinet.

Być może właśnie dlatego PWPW staje w obronie spółki Energa, która poddana została tej samej antykatolickiej nagonce. W specjalnym komunikacie zarząd PWPW przypomniał, że „jak głosi społeczna nauka Kościoła, życie gospodarcze nie powinno zmierzać jedynie do pomnażania wyprodukowanych dóbr i zwiększania zysku. Służyć powinno przede wszystkim człowiekowi i wspólnocie ludzkiej”.

Od 1050 lat pielęgnujemy spuściznę naszej wiary, o którą dziś musimy się upomnieć. W dobie otwartych ataków na obecność Kościoła Katolickiego w życiu publicznym naszego kraju, narodowe podmioty jakimi są spółki Skarbu Państwa, mają szczególny obowiązek wspierania wspólnoty chrześcijańskiej

— napisał zarząd PWPW S.A.

„Afera” nabiera rozpędu. Po „Wyborczej” i portalu Lisa, do krytyki włączają się kolejne media. Po oświadczeniu wydanym przez PWPW, do gry włącza się TVN, który wystąpił o szefów Wytwórni o kolejne wyjaśnienia.

Dlaczego liberalno-lewicowe media kwestionują prawo katolików, zwłaszcza osób publicznych, do zajmowania stanowiska w obronie wartości chrześcijańskich? Czy ta antykatolicka nagonka nie jest przypadkiem naruszeniem wolności? Dlaczego „obrońcy demokracji” mają za nic konstytucyjne prawo manifestowania własnych przekonań religijnych?

Marzena Nykiel

za:wpolityce.pl/media/326787-skad-ta-antykatolicka-histeria-gw-kto-komu-odbiera-wolnosc-dwa-przypadki-panstwowych-spolek-kneblowanych-przez-obroncow-demokracji?