Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

Los Asii Bibi znów może się odwrócić. Rząd uległ islamistom

Sąd Najwyższy Pakistanu uniewinnił Asię Bibi od zarzutu bluźnierstwa przeciwko Mahometowi, za które skazano ją w 2010 roku na śmierć. Niestety, wskutek protestów islamistów jej los może znowu się odwrócić.

Rząd pakistański zawarł umowę z protestującymi przeciwko jej uniewinnieniu, która zakłada, że Asia Bibi nie będzie mogła wyjechać z Pakistanu tak długo, aż Sąd Najwyższy nie rozpatrzy wniosku o... rewizję uniewinniającego wyroku. Po ogłoszeniu zawarcia tej umowy muzułmanie zaniechali protestów.

Kobieta spędziła w celi śmierci osiem lat. Teraz otrzymuje nieustannie pogróżki ze strony wyznawców Allaha, którzy chcą sami odebrać jej życie, skoro państwo nie chce jej powiesić. Pogróżki otrzymywał również adwokat oskarżonej o bluźnierstwo kobiety, Saif-ul-Mulook, który wyjechał już z Pakistanu obawiając się o swoje życie. Prawnik nie otrzymał bowiem żadnej ochrony po ogłoszeniu wyroku Sądu Najwyższego uniewienniającego Asię Bibi, co prawdopodobnie oznaczałoby dla niego śmierć. Jak skomentował adwokat, jest niezwykle bolesne, że rząd pakistański nie jest w stanie doprowadzić do wykonania orzeczenia sądu, bo protesty islamistów są tak silne.

Sprawa Asii Bibi rozpoczęła się w 2009 roku. Chrześcijanka poszła po wodę do studni. Tam obraziły ją muzułmanki, twierdząc, że nie będą piły z nieczystego w ich ocenie naczynia, z którego napiła się Bibi. Doszło do sporu, wskutek którego chrześcijankę pobito. Świadkowie twierdzili, jakoby obraziła Mahometa. Na tej podstawie została skazana na śmierć.

Dzięki protestom w jej obronie wyroku nie wykonano i wreszcie Bibi uniewinniono. Nie wiadomo jednak, czy rząd nie ulegnie radykałom i nie doprowadzi do zmiany wyroku Sądu Najwyższego - lub czy nie dojdzie do zabójstwa oskarżonej. Islamiści zamordowali już w przeszłości dwóch pakistańskich polityków, którzy stawali w obronie Bibi.

za:www.fronda.pl
                                                                                  ***

           Prawnik Asi Bibi w obawie o swoje życie opuścił Pakistan. Co dalej z losem chrześcijanki?

Saif-ul-Mulook, adwokat Asii Bibi, w obawie o swoje życie, po otrzymaniu pogróżek ze strony muzułmańskich ekstremistów opuścił Pakistan. Na mocy rządowego porozumienia, chrześcijanka nie może opuścić Pakistanu do czasu ponownego rozpatrzenia wyroku uniewinniającego.

Ul-Mulook zaznaczył, że w obecnej sytuacji nie może mieszkać w Pakistanie. Podkreślił, że aby kontynuować walkę prawną o Asię Bibi musi pozostać przy życiu. Miejsce pobytu Bibi jest nieznane. W następstwie decyzji Sądu Najwyższego, który zdecydował wypuścić na wolność skazaną na śmierć za rzekome bluźniestwo chrześcijankę, na ulice największych pakistańskich miast wyszli muzułmańscy ekstremiści.

Zwolennicy radykalnego ugrupowania Tehreek-e-Labbaik Pakistan (TLP)  domagali się ponownego rozpatrzenia sprawy ,która zakończyła się wyrokiem uniewinniającym. Otwarcie wzywali do powieszenia chrześcijanki a także grozili śmiercią każdemu, kto będzie chciał pomóc w ucieczce jej rodziny z Pakistanu.

Zgodnie z nowo zawartą umową, kobieta nie może opuścić Pakistanu, dopóki Sąd Najwyższy nie rozpatrzy wniosku o rewizję wyroku. Po ogłoszeniu porozumienia protestujący wrócili do swoich domów. Lider TLP, Pir Afzal Qadri oznajmił, że gdyby nie doszło do porozumienia, kraj stanąłby na skraju wojny i rewolucji.

 „Otwarcie przekazaliśmy rządowym przedstawicielom, że w przypadku popełnienia jakichkolwiek błędów ponownie wrócimy na ulice” - zagroził. Sąd Najwyższy w Pakistanie uniewinnił w środę Asię Bibi – chrześcijankę skazaną w 2010 roku za rzekome bluźnierstwo przeciwko prorokowi Mahometowi. W rzeczywistości kobieta opowiadała swoim koleżankom-muzułmankom o wierze w Chrystusa i o tym, kim dla niej jest Syn Boży. Jak widzimy, uwolnienie nie rozwiązuje problemów kobiety i jej rodziny.

za:www.pch24.pl
                                                                                  ***

                  Prawnik Asi Bibi ewakuowany do Holandii. Był na celowniku islamskich radykałów

Saif ul-Mulook – prawnik uniewinnionej w zeszłym tygodniu Asi Bibi uciekł z Pakistanu do Holandii. Jak poinformowała fundacja Pomoc Prześladowanym Chrześcijanom (HVC), zrobił to w obawie przed radykalnymi islamistami, którzy domagają się jego śmierci.

Ewakuacja Saifa ul-Mulooka z Pakistanu do Holandii została zorganizowana przez pakistański personel ONZ. Jak powiedział dziennikarzom, został „wsadzony na siłę do samolotu”. Dodał, że chciał być blisko Asi Bibi i jej rodziny, aby móc ich wspierać, ale wytłumaczono mu, że musi uciekać z kraju, ponieważ jest „pierwszy na celowniku” islamskich ekstremistów.

Adwokat Asi Bibi przyznał, że nie wie, czy broniona przez niego chrześcijanka została wypuszczona z więzienia i czy będzie chciała się ubiegać o azyl. Jego zdaniem ze względu na jej bezpieczeństwo wskazane jest, aby jak najmniej informacji na ten temat dostawało się do mediów, ponieważ może przynieść więcej szkody niż pożytku.

HVC, które pokryło również wydatki na obronę Asi Bibi, w oświadczeniu wyjaśniło, że Saif ul-Malook opuścił Pakistan w piątek, ponieważ pozostawanie tam było dla niego „zbyt niebezpieczne”.

za:www.pch24.pl
                                                                                        ***

        Pakistan: protesty opóźniają uwolnienie Asi Bibi. Radykalni islamiści wzywają do zamachu stanu

Prawnik reprezentujący lokalnego duchownego, który podniósł początkowe zarzuty bluźnierstwa przeciwko Asi Bibi, złożył wniosek do Sądu Najwyższego o cofnięcie uniewinnienia. Radykalni duchowni podżegają do zamachu stanu, a wojsko wzywa do zachowania spokoju. Od środy trwają protesty islamistów w całym kraju, którzy chcą publicznie powiesić chrześcijankę uniewinnioną przez sąd.

Wydanie Asi Bibi, chrześcijanki, która została uniewinniona w osiem lat po skazaniu jej na śmierć za bluźnierstwo, opóźnia się po nieudanych rozmowach między rządem a radykalnymi islamistami, którzy publicznie chcą ją powiesić. Prawnik reprezentujący miejscowego kleryka, który podniósł początkowe zarzuty bluźnierstwa przeciwko Asi Bibi, złożył w czwartek wniosek do Sądu Najwyższego o cofnięcie uniewinnienia.

Najwyższy sąd w decydującej decyzji w środę oddalił oskarżenia z 2010 r. dotyczące rzekomego zniesławienia proroka Mahometa. Od środy islamiści zablokowali autostrady i zniszczyli lub podpalili dziesiątki pojazdów, by wywrzeć presję na rząd i nie dopuścić do uwolnienia chrześcijański z zakładu karnego. W piątek zaplanowano ogólnokrajowe wiece po modlitwach muzułmańskich, podżegających do przemocy. Pakistańskie władze były zmuszone zamknąć prywatne szkoły, po tym, jak radykalny duchowny Khadim Hussain Rizvi, przywódca partii Tehreek-e-Labbaik ogłosił, że „rozmowy” między jego zastępcami a rządem o losie Bibi zawiodły.

Przed świtem w piątek Rizvi w niezwykle emocjonalnym przemówieniu podczas wiecu we wschodnim mieście Lahore ogłosił, że jeden z negocjatorów rządowych miał grozić, iż siły bezpieczeństwa będą bezwzględnie zabijać protestujących, jeśli nie rozproszą się pokojowo. Poprosił swoich zwolenników o kontynuowanie wieców, ponieważ władze wezwały oddziały paramilitarne do przywrócenia porządku. – Jesteśmy gotowi umrzeć, aby pokazać naszą miłość do proroka – oznajmił islamski przywódca.

Jednocześnie minister informacji Fawad Chaudhry zaprzeczył doniesieniom mediów społecznościowych, że rozpoczęto akcję przeciwko protestującym, którzy organizują zamieszki w całym kraju, sprzeciwiając się uniewinnieniu Asi Bibi. Minister powiedział, że sytuacja prawna i porządkowa jest pod kontrolą, a państwo zapewni ochronę życia i wolności ludzi. W specjalnym oświadczeniu stwierdził, że rząd chce uniknąć przemocy i zmierza do pokojowego zakończenia sprawy. Minister ds. religii Noor-ul-Haq Qadri prowadzi negocjacje z protestującymi i oczekuje się kolejnej rundy rozmów, dodał.

Zwolennicy ultra-islamistycznej partii zablokowali drogi w dużych miastach, m.in. w Karaczi i Lahore. Zawieszono usługi telefonii komórkowej w Islamabadzie, Lahore, Rawalpindi i Gujranwala. Bibi została oskarżona o wyrażanie obraźliwych komentarzy na temat islamu po tym, jak sąsiedzi odmówili jej szklanki wody, ponieważ nie była muzułmanką. Ale zespół trzech sędziów ustanowiony w celu rozpatrzenia odwołania, kierowany przez Naczelnego Sahiba Nissana, orzekł, że dowody są niewystarczające i ją uniewinnił.

Głos w sprawie zabrało także wojsko, w związku z podżeganiem islamistów do zamachu stanu. Dyrektor generalny armii ds. Public Relations (ISPR) Major Gen Asif Ghafoor oznajmił w piątek, że Asia Bibi została uniewinniona przez sądy i że armia nie miała nic wspólnego z tą sprawą. W oświadczeniu wydanym dla PTVNews, generał doradzał partiom religijno-politycznym protestującym przeciwko wyrokowi Sądu Najwyższego w sprawie Asii Bibi o znalezienie rozwiązania prawnego dla swojej skargi. Odniósł się do petycji, złożonej przez Qari Muhammada Salama i powiedział, że powinni poczekać, aż sąd wyda decyzję. – Niestety, armia jest wciągana w każdą sprawę – ubolewał w związku z wzywaniem do kontynuowania protestów i ataków na wojsko. – Jest to kwestia prawna. To smutne, że negatywne oświadczenia wydawane są przeciwko wojsku – mówił.

– Dużo tolerujemy – dodał, wskazując, że konstytucja ma pewne ograniczenia i że można podjąć działania w przypadku ich naruszenia. Wezwał protestujących, aby nie odwracali uwagi armii od innych pilnych spraw, odkąd siły walczą o pokonanie terroryzmu. – Siły zbrojne wraz z resztą kraju zaangażowane są w wojnę, którą zamierzają wygrać – dodał gen. Ghafoor. – Naszym celem jest długotrwały pokój, ustanowiliśmy pokój i dążymy do stabilności, ale wciąż pozostaje wiele do zrobienia – dodał. – Siły zbrojne mają nadzieję, że sprawa zostanie rozwiązana bez zakłócania spokoju – stwierdził, zachęcając ludzi do zjednoczenia się, aby kraj mógł iść naprzód. Generał dodał, że ​​„chociaż armia nie miała nic wspólnego z przypadkiem [Asi Bibi], siły wciąż chcą, aby sprawa została rozwiązana w sposób pokojowy”. Jednocześnie ostrzegał, że działania będą podejmowane zgodnie z konstytucją, jeśli protesty się nasilą.

W odpowiedzi na pytanie o oświadczenie szefa Tehreek-i-Labbaik Pakistan (TLP) Khadima Hussaina Rizvi, w którym twierdził, że siły zbrojne zagroziły „zniszczeniem” jego partii, gen. Ghafoor wyjaśnił, że członkowie wywiadu międzyresortowego byli częścią delegacji, która została wysłana do negocjacji z protestującymi. – Podczas negocjacji dyskusje mogą się rozgrzać – przyznał. – Te rozmowy są bardzo trudne, musimy zająć się sytuacją prawną i zachowaniem ładu w kraju – kontynuował.

Władze twierdzą, że zwiększyły bezpieczeństwo w pobliżu nieujawnionego więzienia, w którym przetrzymywana jest Bibi dla jej bezpieczeństwa. W czwartek urzędnicy więzienia powiedzieli, że dwóch więźniów zostało aresztowanych w zeszłym miesiącu za planowanie zabicie Bibi przez uduszenie. Mężczyźni wciąż są przesłuchiwani.

Rodzina Bibi spodziewała się jej wydania w czwartek wieczorem. Jej mąż, Ashiq Masih wrócił z Wielkiej Brytanii wraz z dziećmi w połowie października i czekał na uwolnienie, by mogli razem opuścić  Pakistan.  Chociaż rodzina nie ujawniła kraju docelowego, gdzie zamierza się udać, to Francja i Hiszpania już zaoferowały im azyl.

Wyrok uniewinniający Bibi stanowi wyzwanie dla rządu nowego premiera Pakana Imran Khan, który pełni urząd od tego lata. Premier potępił protestujące grupy w środę, po tym jak duchowny Afzal Qadri wezwał zwolenników do zabicia trzech sędziów, którzy uniewinnili Bibi, do zbuntowania się przeciwko głównemu generałowi armii, Qamarem Javem Bajwy i obalenia rządu Chana.

Rzecznik wojskowy, generał dywizji Asif Ghafoor przyznał w piątek, że armia wciąż jest niezwykle powściągliwa, dając szansę na pokojowe rozwiązanie konfliktu. Poprosił demonstrantów o powstrzymanie się od przemocy i czekanie na wynik petycji do Sądu Najwyższego.

W piątek ponad 2 tys. demonstrantów blokowało kluczową drogę łączącą stolicę Islamabad z garnizonowym miastem Rawalpindi, powodując korki. Setki zablokowały również inną kluczową autostradę, łączącą Islamabad z innymi dużymi miastami.

za:www.pch24.pl

                                                                                     ***

                                Trwa koszmar Asii Bibi. Jeśli rząd dotrzyma słowa, wyda na kobietę wyrok śmierci

Uwolnienie przez Sąd Najwyższy Pakistanu Asii Bibi – chrześcijanki skazanej na karę śmierci za „bluźnierstwo” – wywołało w Pakistanie masowe protesty muzułmanów. Protesty te niemal się skończyły gdy radykalnie islamska partia TLP dogadała się z rządem. Jednak cena, jaką rząd zapłacił za spokój jest bardzo wysoka.

Pakistan przeżywa obecnie bardzo trudne chwile. Nic więc dziwnego, że rząd Imrana Khana nie był zachwycony kilkudniowymi protestami islamistów. Nie mogąc stłumić ich siłą – gdyż takie rozwiązanie mogłoby sprowokować naprawdę masowe zamieszki – Khan postanowił się więc dogadać z islamską partią Tehreek e-Laibbaik Pakistan (TLP). TLP ma ogromny wpływ na radykalnych muzułmanów w Pakistanie, a jej członkowie stali za organizacją wielu protestów po uniewinnieniu Bibi.

Porozumienie podpisane przez ministra ds. religii i zastępcę szefa TLP rząd Pakistanu zgodził się na to, aby zrezygnować z ścigania i ukarania osób odpowiedzialnych za ogromne zniszczenia, jakie spowodowały protesty, szacowane na 1,2 miliarda dolarów. Nie będzie również ścigał odpowiedzialnych za śmierci, które mogły mieć miejsce w związku z tymi protestami. Wszyscy, którzy już zostali aresztowani, zostaną wypuszczeni.

Na tym jednak nie koniec. Rząd Khana zgodził się bowiem również na to, żeby w żaden sposób nie przeszkadzać petycji o ponowne rozpatrzenie sprawy Bibi przez Sąd Najwyższy. Niestety przedstawiciele rządu zgodzili się również na dodanie Bibi do tzw. ECL – listy osób, które nie mogą opuścić Pakistanu.

To prawdziwie tragiczna wiadomość dla Bibi. Wiele osób oskarżanych z paragrafu o bluźnierstwo nigdy nie staje przed sądami gdyż padają ofiarami linczów. Dla wszystkich od początku było jasne, że w wypadku tak głośnej i budzącej takie emocje sprawy jak uniewinnienie Bibi ryzyko to będzie znaczne, a kobieta nie będzie mogła zostać w Pakistanie. Kilka zachodnich państw miało nawet zaoferować jej azyl.

Jeżeli rząd Pakistanu dotrzyma słowa, to w praktyce będzie to równało się podpisaniu na nią wyroku śmierci. Bibi nigdy już nie będzie bowiem bezpieczna, a prędzej czy później ktoś zrobi to, co miał zrobić państwowy kat.

Ryzyko jest na tyle poważne, że reprezentujący ją prawnik Saif ul Mulook uciekł już z Pakistanu obawiając się śmierci z rąk islamistów. Stwierdził, że aby dalej zapewniać jej pomoc prawną musi żyć i obecnie znajduje się w Europie. Mąż Bibi wyjawił również, że cała jej rodzina ukrywa się obecnie przed islamistami, ciągle zmieniając miejsce pobytu. Poprosił również rząd o to, aby zwiększono jej ochronę w więzieniu, w którym nadal przebywa czekając na wolność.

za:www.stefczyk.info

Copyright © 2017. All Rights Reserved.