Publikacje polecane

Będzie prowokacja na Marszu Niepodległości?

„Tęczowa ekipa na Marszu Niepodległości” – to żart czy prowokacja? Powstała na jednym z mediów społecznościowych grupa pod taką nazwą skupiła już zainteresowanie wieluset osób. Z jednej strony zapowiada udział w corocznym masowym wydarzeniu organizowanym przez środowiska narodowe, z drugiej – ubliża części uczestników marszu.

„Święto niepodległości od lat jest kojarzone ze środowiskami nacjonalistycznymi. Czas zmienić ten wizerunek. To wyjątkowy dzień dla każdego kto kocha ten kraj. Dlatego świętujmy razem bez względu jaki mamy kolor skóry, płeć, orientację czy poglądy polityczne” – piszą inicjatorzy akcji.

„Chcemy w tym roku utworzyć Tęczowy blok i iść w Marszu Niepodległości. Dlaczego tam? Bo to największe i zdaje się już trwale wyryte obchody tego dnia w Polskiej rzeczywistości” – przekonują.

Zaplanowali zbiórkę przy stacji metra Świętokrzyska. Stamtąd przejść mają w okolice budowanej na nowo Rotundy i połączyć się z Marszem.

„Wiele zakutych często łysych głów ma nas za wrogów ojczyzny. Idziemy tam też po to by im pokazać że to że jesteśmy inni nie znaczy że nie kochamy Polski. Idziemy by pokazać jak można ją kochać bez ksenofobii czy nienawiści” – w ten, jakże pojednawczy sposób tęczowi performerzy uzasadniają swój niezwykły pomysł.

za:www.pch24.pl

                                                                          ***

               "Nie może nas zabraknąć". Solidarność weźmie udział w Marszu Niepodległości

"Mogę z radością potwierdzić, że 11.11 w Marszu Niepodległości licznie udział weźmie NSZZ Solidarność" – poinformował na Twitterze prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz. "Jak co roku oddolnie łączymy wszystkie opcje społeczne, które utożsamiają się z ideą niepodległego państwa polskiego" – dodał.

Z ustaleń portalu Media Narodowe, przyjazd na organizowany przez środowiska narodowe marsz planują związkowcy z całej Polski. Taką informację mieli otrzymać od związkowców organizatorzy. W Marszu ma uczestniczyć także przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda, który odniósł się do tej sprawy w rozmowie z serwisem tysol.pl. – „Solidarność” była zwieńczeniem polskiej drogi do wolności, dlatego 11 listopada nie może nas zabraknąć na ulicach Warszawy – podkreślił Piotr Duda.

Marsz Niepodległości wyruszy z Ronda Dmowskiego o godz. 14.00 i zakończy na błoniach przy Stadionie Narodowym.

za:dorzeczy.pl

                                                                               ***

                                 Gronkiewicz-Waltz rozwiąże Marsz Niepodległości? "Sama to podpiszę"

Ustępująca prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz w programie Tomasza Lisa zapowiedziała, że rozwiąże tegoroczny Marsz Niepodległości, jeśli "będzie jakiś element nienawiści, będą race". – Bez wahania rozwiążę tę manifestację i sama to podpiszę, nie pani Gawor – powiedziała.

 Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że specjalnie zostaje w Warszawie na 11 listopada, aby być w Centrum Bezpieczeństwa. – Wezmę to na własną odpowiedzialność. Nie będą mi potem urzędnika poniewierać – powiedziała o ewentualnym rozwiązaniu Marszu Niepodległości.

Co ciekawe, Tomasz Lis zapytał prezydent stolicy, czy nie byłaby to jednak nieodpowiednia decyzja, jeśli na Marszu pojawiłby się jeden nieodpowiedni transparent, uczestników byłoby np. 50-100 tys. – To jest nieważne. Niech pilnują, organizator za to odpowiada. Wszystko będziemy nagrywać – odpowiedziała Gronkiewicz-Waltz.

za:dorzeczy.pl


                                                                             ***

Rzecznik "Solidarności" stanowczo: Jeśli ktoś uznaje Marsz Niepodległości za marsz faszystowski, to jest idiotą

Solidarność jako suwerenna i niezależna organizacja nie zamierza się nikomu tłumaczyć ze swoich decyzji – oświadczył rzecznik NSZZ "Solidarność" Marek Lewandowski.

 Rzecznik "Solidarności" odpowiedział na petycję zawierającej apel o wycofanie się związku z udziału w Marszu Niepodległości, organizowanego 11 listopada przez środowiska narodowe. "Poparcie dla Marszu Niepodległości pomoże faszystom udawać, że są oni tylko normalną częścią sceny politycznej oraz przyczyni się do wzrostu ich wpływów. Jest to zagrożeniem dla całego ruchu związkowego, dla swobód demokratycznych. Dlatego apelujemy o wycofanie poparcia dla Marszu Niepodległości" – napisali autorzy petycji.

Apel spotkał się z bardzo stanowczą reakcję ze strony NSZZ "Solidarność". – "Solidarność" jako suwerenna i niezależna organizacja nie zamierza się nikomu tłumaczyć ze swoich decyzji. Marsz Niepodległości to wyraz patriotyzmu i miłości do własnej ojczyzny i jest ważnym elementem świętowania Stulecia Odzyskania Niepodległości. Jeśli ktoś uznaje go za marsz faszystowski jest idiotą i nie warto z nim polemizować – podkreślił Marek Lewandowski i zapytał: "Czy jeśli na mszy pojawi się jakiś kretyn faszysta, albo komunista, to znaczy, że jest to "msza faszystowska", czy "komunistyczna"?".

– My stawimy się licznie i wszystkich z całymi rodzinami serdecznie zapraszamy – skwitował.


za:dorzeczy.pl


                                                                                    ***

Skandaliczny wpis Anne Applebaum o Marszu Niepodległości. "Musi pani bardzo nienawidzić Polaków"

 Anne Applebaum przekonuje swoich zagranicznych czytelników, że 11 listopada w 100 rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości ulicami Warszawy przemaszerują faszyści z całej Polski i Europy. Skandaliczny wpis Applebaum spotkał się ze zdecydowanym sprzeciwem internautów. Jedna z użytkowniczek Twittera stwierdziła, że rozważa pozew o zniesławienie.

"11 listopada, w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, neofaszyści z Polski i całej Europy ponownie przemaszerują przez Warszawę. Nie oceniajcie wszystkich Polaków na tej podstawie" – napisała Applebaum na Twitterze.

 Na jej słowa zareagowali internauci, którzy w przeważającej liczbie skrytykowali ją za te słowa. Wiele osób, które co roku biorą udział w Marszu Niepodległości poczuło się urażonych, a jedna kobieta stwierdziła, że rozważa pozew przeciwko Applebaum.

Będę tam i nie jestem neonazistką ale w związku z tym że mnie tak Pani nazwała zastanawiam się nad złożeniem pozwu do sądu o zniesławienie i stosowane przeprosiny oraz zadość uczynienie ?

Musi pani bardzo nienawidzić Polaków, ich tradycji i wielkiego patriotyzmu, żeby coś tak podłego napisać.

Ile to trzeba mieć jadu w sobie i jak ogromne pokłady nienawiści, egoizmu, by tak pisać. Z drugiej strony niczego innego się nie spodziewałam, więc "podtrzymała" pani moje zdanie odnośnie pani

za:dorzeczy.pl


                                                                                  ***

                       Gmyz: Jestem pewien, że podczas Marszu Niepodległości dojdzie do prowokacji

 Jeżeli prezydent Warszawy twierdzi, że powodem do rozwiązania marszu będzie odpalenie rac, to oczywistym jest, że ten marsz zostanie rozwiązany. Race są immanentną częścią Marszu Niepodległości – mówi portalowi DoRzeczy.pl Cezary Gmyz, korespondent Telewizji Polskiej w Niemczech.

Zasugerował Pan na Twitterze, że zapowiadane przez Hannę Gronkiewicz-Waltz rozwiązanie Marszu Niepodległości może sugerować, że wobec Marszu stosowane będą prowokacje. Czy faktycznie za wypowiedzią prezydent stolicy mogą pójść czyny?

Cezary Gmyz: Jestem przekonany, że czyny za tymi słowami pójdą, bo była to wyraźna zapowiedź. Jeżeli pani prezydent twierdzi, że powodem do rozwiązania marszu będzie odpalenie rac, to oczywistym jest, że ten marsz zostanie rozwiązany. Race są immanentną częścią Marszu Niepodległości, w ubiegłych latach też były palone. Jakoś nikomu nic się nie stało. Jestem przekonany, że i w tym roku odpalone będą. Dochodzą do mnie też inne sygnały mówiące o tym, że będą podejmowane próby, aby Marsz Niepodległości przedstawić jako największy marsz neonazistów w Europie Środkowej. Stąd na organizatorach spoczywa ogromna odpowiedzialność, żeby nie pojawiały się napisy, czy treści rasistowskie.

Jeżeli Hanna Gronkiewicz-Waltz faktycznie rozwiąże marsz, postawi w trudnej sytuacji MSWiA, które będzie musiało wybrać konfrontację albo z władzami stolicy i narazić się na powszechny atak o „wspieranie nazistów”, albo konflikt z narodowcami, jeśli poprze decyzję o rozwiązaniu marszu?

Całkowita odpowiedzialność za marsz i jego spokojny przebieg spoczywa na organizatorach, czyli Ruchu Narodowym. Jeżeli uda się doprowadzić do prowokacji, to współodpowiedzialność spadnie na organizatorach. Dlatego narodowcy powinni za wszelką cenę zadbać o to, by pewne treści się nie pojawiły. Bo byłoby to zwyczajnie szkodliwe dla Polski.

Jak marsz jest odbierany w Niemczech – jako wydarzenie mało znaczące, czy może jako „groźny marsz neonazistów w Europie Środkowej”?

Marsz oczywiście nie należy do najważniejszych tematów debaty publicznej w Niemczech. Natomiast jego odbiór jest jednoznacznie negatywny. Podczas relacji medialnych z tego wydarzenia pojawiają się komentarze sugerujące, że zbierają się w Polsce środowiska neonazistowskie.

za:dorzeczy.pl
                                                                             ***

    Przeciwnicy Marszu Niepodległości mają swoje strażniczki. Schmidt i Scheuring-Wielgus znowu w akcji!

Działacze Obywateli RP, Komitetu Obrony Demokracji i Ogólnopolskiego Strajku Kobiet organizują 11 listopada protest na trasie Marszu Niepodległości w Warszawie. Posłanki Joanna Schmidt i Joanna Scheuring-Wielgus zaapelowały o wsparcie dla protestujących.

Marsz Niepodległości w Warszawie ma wyruszyć 11 listopada o godz. 14:00 z Ronda Dmowskiego, następnie Alejami Jerozolimskimi, Mostem Poniatowskiego udać się na Błonia Stadionu Narodowego.

Na trasie marszu (na skwerze Wisłockiego, między ulicami Smolną i Al. Jerozolimskimi), o godz. 14 planują zebrać się działacze Obywateli RP, Komitetu Obrony Demokracji i Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Uczestnicy zgromadzenia mają mieć ze sobą białe róże i egzemplarze Konstytucji RP. Udział w proteście zapowiedziały dwie posłanki koła Liberalno-Społeczni: Joanna Schmidt i Joanna Scheuring-Wielgus.

/.../
za:niezalezna.pl

                                                                                      ***
              Tak ich uwiera duma Polaków? Władze Wrocławia wydały zakaz organizacji marszu niepodległości!

   

Rafał Dutkiewicz, urzędujący jeszcze prezydent Wrocławia, w porozumieniu z prezydentem elektem tego miasta, Jackiem Sutrykiem, wydali zakaz organizacji marszu, który był zaplanowany na 11 listopada.

/.../Rafał Dutkiewicz Wrocławiem rządził od 2002 roku. Powiązany jest z Platformą Obywatelską. W 2018 roku nie ubiegał się o reelekcję.
/.../

za:niezalezna.pl/244366-tak-ich-uwiera-duma-polakow-wladze-wroclawia-wydaly-zakaz-organizacji-marszu-niepodleglosci

                                                                               ***
                Niewyobrażalny skandal. Gronkiewicz-Waltz zakazała Marszu Niepodległości w Warszawie!

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz poinformowała, że podjęła decyzję o zakazie organizacji Marszu Niepodległości 11 listopada. Nie tak powinno wyglądać świętowanie stulecia odzyskania niepodległości przez Polskę - powiedziała.

Prezydent Warszawy, uzasadniając decyzję, wskazała m.in. na to, że... rezolucja Parlamentu Europejskiego z października br. w sprawie wzrostu liczby neofaszystowskich aktów przemocy wzywa państwa członkowskie do podjęcia kroków przeciwko mowie nienawiści i przemocy.
/.../

Dodała, że konsultowała tę decyzję z prezydentem-elektem stolicy Rafałem Trzaskowskim.

za:niezalezna.pl


                                                                              ***

Internet eksplodował! "HGW podbiła frekwencję na Marszu Niepodległości. Bhawo!"
/.../

                                                                                 ***

                                          Jakubiak: Zbóje, marnujecie nasze państwo na oczach świata

/.../
– Stolica Polski nie jest pani Gronkiewicz-Waltz, Polska nie jest tylko w rękach Platformy Obywatelskiej – komentował decyzję o odwołaniu Marszu Niepodległości w Warszawie, poseł Marek Jakubiak.

/.../

za:dorzeczy.pl/kraj/83007/Jakubiak-Zboje-marnujecie-nasze-panstwo-na-oczach-swiata.html


                                                                        ***

                                        Wrocław: Sąd uchylił zakaz organizacji marszu narodowców

Sąd Okręgowy we Wrocławiu uchylił dziś zakaz organizacji Marszu Polski Niepodległej, który wydał we wtorek prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. Marsz organizowany przez środowiska narodowców ma przejść w niedzielę przez centrum stolicy Dolnego Śląska.

/.../

za:www.radiomaryja.pl
                                                                               ***

                                          Bronisław Wildstein: Zakaz marszu to prowokacja polityczna

"Ta decyzja nosi znamiona prowokacji politycznej, która ma na celu podgrzać nastroje i doprowadzić do ulicznych awantur" - mówił Bronisław Wildstein komentując decyzję Hanny Gronkiewicz-Waltz o zakazie Marszu Niepodległości 2018.

Publicysta przypomniał, że politycy totalnej opozycji mają "w zwyczaju" wykorzystywawanie tego wydarzenia do politycznej gry, która polega na prowokowaniu i pokazywaniu światu "faszystowskiej siły", która chce przejąć władzę w Polsce.
/.../
"Sprowokowanie tych awantur ma pokazać, że Polska jest krajem niestabilnym, że jest w sytuacji takiej jak Niemcy przed dojściem Hitlera do władzy. Chodzi o pokazanie, że faszyści maszerują ulicami naszego kraju" - dodał.

za:www.fronda.pl

                                                                              ***

                                            Antoni Macierewicz: Gronkiewicz-Waltz popełnia przestępstwo!

"Hanna Gronkiewicz-Waltz oświadczając, że zakazuje Marszu Niepodległości działa bezprawnie i powinna ponieść konsekwencje, kompetencje w tej sprawie ma jedynie wojewoda" - mówi Antoni Macierewicz komentując wczorajszą decyzję prezydent Warszawy.
/.../
"Popełnia ona przestępstwo z art. 231, które ścigane jest z urzędu, a działania ma obowiązek podjąć Prokuratura" - zakomunikował na twitterze Macierewicz.

Wspomniany przez polityka przepis dotyczy funkcjonariuszy publicznych, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego. Przestępstwo to podlega karze do trzech lat pozbawienia wolności.

za:www.fronda.pl
                                                                               ***

                                     Jan Bodakowski: Blokada Marszu Niepodległości to faszyzm!

Komunistyczni okupanci zakazywali polskim patriotom świętowania dnia niepodległości. Do tej niechlubnej tradycji nawiązała Hanna Gronkiewicz-Waltz zakazując organizacji w Warszawie Marszu Niepodległości. Zapewne ta decyzja zapewni Marszowi bezpłatna reklamę, Jak można się podziewać sąd uzna decyzje prezydent stolicy za bezprawną. Nawet gdyby tak się nie stało to zakazywanie Marszu skłoni wielu Polaków do zaangażowania się w tą inicjatywę.

Środowiska, które mają usta pełne frazesów o walce z faszyzmem, z entuzjazmem przyjmują blokowanie manifestacji nacjonalistycznych, zakaz ich organizacji czy zapowiedzi ich rozwiązywania. Wskazuje to, że rzekomi antyfaszyści (z lewicy i groteskowej opozycji) w rzeczywistości tak jak faszyści odmawiają swoim przeciwnikom politycznym prawa do korzystania z wolności słowa i zgromadzeń.

To jak ważna jest wolność zgromadzeń podkreślają obrońcy praw człowieka. Dyrektorka Amnesty International w Polsce Draginja Nadaždin stwierdziła na stronie internetowej swojej organizacji, że „wolność pokojowych zgromadzeń jest jedną z podstaw realizacji innych praw obywatelskich i politycznych. Dzięki niej ludzie mają moc nagłaśniania ważnych dla siebie spraw. Władze muszą powstrzymać się od karania za udział w pokojowych demonstracjach. Ochrona wolności pokojowych zgromadzeń jest także sprawdzianem dla władz i całego społeczeństwa, a jej gwarancją są niezależne sądy i niezawiśli sędziowie”.

Jak można przeczytać na Wikipedii „wolność zgromadzeń – jedna z podstawowych wolności politycznych jednostki, polegająca na prawie do publicznego i pokojowego gromadzenia się ludzi, umożliwiająca wyrażanie przez nich własnych poglądów oraz wpływanie na procesy społeczne i polityczne (…) Wolność zgromadzeń zaliczana jest do grupy podstawowych swobód obywatelskich obok wolności słowa (wypowiedzi) i stowarzyszania się. Uznaje się ją za niezbędny czynnik umożliwiający manifestację naturalnego w społeczeństwie pluralizmu myśli i poglądów”.

Jak przypomina Wikipedia „wśród aktów prawa międzynarodowego gwarantujących wolność zgromadzeń są m.in. Powszechna deklaracja praw człowieka z 1948 i Europejska konwencja praw człowieka z 1950. W opinii Europejskiej Komisji Praw Człowieka na temat wolności zgromadzeń „prawo to należy do podstawowych w społeczeństwach demokratycznych i jest jednym z filarów, na których je zbudowano”. Konstytucja RP z 2 kwietnia 1997 stanowi wolność zgromadzeń w art. 57”. Zgodnie z polskim prawem „zgromadzenie może być otwarte dla nieograniczonej liczby osób. Przeprowadzenie zgromadzenia nie wymaga uzyskania zezwolenia”.

Kodeks Karny przewiduje do 2 lat wiezienia dla groteskowej opozycji za blokowanie legalnego zgromadzenia. Art. 260. jednoznacznie przewiduje, że "Kto przemocą lub groźbą bezprawną udaremnia przeprowadzenie odbywanego zgodnie z prawem zebrania, zgromadzenia lub pochodu albo takie zebranie, zgromadzenie lub pochód rozprasza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".

Sam wielokrotnie demonstrowałem przeciwko marszom zwolenników UE, lewicy, zboczeń seksualnych, feministkom, zwolennikom aborcji. Nigdy jednak nie blokowałem cudzych pochodów, uznając wolność i zgromadzeń wypowiedzi za nienaruszalną wartość. Przedstawiciele groteskowej opozycji nie chcą jednak tylko zamanifestować swoich poglądów, lecz dążą do odebrania swoim adwersarzom prawa do udziału w debacie publicznej, czym występują przeciwko wolności słowa i demokracji. Nie można tolerować takiego ordynarnego łamania prawa przez realnych wrogów demokracji.

Przejawem pogardy dla fundamentu demokracji jakim jest prawo do zgromadzeń jest artykuł opublikowany na lewicowym portalu „Wrocław daje przykład. Tu Marsz Niepodległości został zakazany” autorstwa Tomasza Ławnickiego. W artykule tym lewicowy publicysta informuje, że „ustępujący prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz ogłosił, że zdecydował o wydaniu zakazu Narodowego Marszu Niepodległości 11 listopada. Poinformował, że decyzję podjął w porozumieniu z przyszłym prezydentem miasta Jackiem Sutrykiem oraz na podstawie opinii policji”.

Taką łamiącą standardy demokracji decyzje podjęto, bo organizator wrocławskiego marszu nacjonalistów „w ostatnich latach odpowiadał za 7 zgromadzeń. W każdym z nich zaś uczestniczyły osoby "identyfikujące się ze środowiskami skrajnie prawicowymi, utożsamiające się z organizacjami takimi, jak Młodzież Wszechpolska, ONR, Ruch Wolności oraz pseudokibice WKS Śląsk Wrocław"”. Przyczyną zakazu korzystania z prawa do zgromadzenia ma być to, że „organizator Marszu w przeszłości uczestniczył w wydarzeniach, podczas których dochodziło do przepychanek i prezentowane były "postawy ksenofobiczne, charakteryzujące się agresywnym, antagonistycznym nastawieniem do osób o odmiennym światopoglądzie". I nie tylko uczestniczył, ale również sam organizował zgromadzenia, podczas których dochodziło do przepychanek”.

Komentując opinie lewicowego publicysty trzeba zwrócić uwagę, że faszystowskie jest odmawianie części obywateli RP prawa do wolności zgromadzań uzasadniając to tym, że należą lub sympatyzują do legalnych organizacji narodowych lub wolnościowych. Jeżeli powodem zakazu demonstracji mają być postawy „antagonistycznym nastawieniem do osób o odmiennym światopoglądzie” to zakazać można wszelkich demonstracji bo każda z nich jest antagonistyczna do osób o odmiennym światopoglądzie – antyfaszyści są antagonistyczni wobec faszystów, ateiści są antagonistyczni wobec teistów, a weganie są antagonistyczni wobec rzeźników.

Autor tekstu uzasadniał zakaz nacjonalistycznej demonstracji tym, że w wrocławskim Marszu Patriotów „uczestniczył m.in. były ksiądz Jacek Międlar. Doszło do szarpaniny. Nie zabrakło też rasistowskich haseł czy niebezpiecznych nawoływań typu "śmierć wrogom ojczyzny"”. Autor lewicowego portalu przypomniał również, że „Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała, że 11 listopada nie zawaha się rozwiązać Marsz Niepodległości”.

Faszystowskim ideą jest odmawianie adwersarzom politycznym prawa do wolności zgromadzeń. Jacka Międlara można nie lubić (np. za to, że jest przeciwnikiem kary śmieci, krytykuje kler katolicki, czy wspiera modernizm) ale nie można odmawiać mu prawa do wolności słowa czy zgromadzeń.

Sprzeczną z prawem blokadę legalnego zgromadzenia Marszu Niepodległości zapowiadają też o godz. 14 skwerze przy Rondzie de Gaulle’a - Obywatele RP, Ogólnopolski Strajk Kobiet, Komitet Obrony Demokracji – Mazowsze. Uznawanie hasła "śmierć wrogom ojczyzny" za „niebezpieczne nawoływanie” logicznie prowadzi do postulatu likwidacji Polskich Sił Zbrojnych, których celem jest zabijanie wrogów ojczyzny.

Wszyscy obrońcy praw człowieka, zwolennicy demokracji, praw i wolności obywatelskich powinni bronić prawa nacjonalistów do wolności słowa i zgromadzeń, nawet jeżeli nie czują do nacjonalistów sympatii, nawet gdy czują do nich odrazę. Jeżeli dziś pozwolimy ograniczyć prawa polityczne nacjonalistów, to jutro odbiorą prawa polityczne zwolennikom innych ideologii.

Jan Bodakowski

za:www.fronda.pl

                                                                             ***

Adam Andruszkiewicz: W Warszawie mogą przechodzić parady równości, a zakazują Marszu Niepodległości

- W Warszawie mogą przechodzić parady równości, mogą manifestować SB-cy, natomiast Gronkiewicz-Waltz zakazała Marszu Niepodległości - pisze na Twitterze Adam Andruszkiewicz.

    - To pokazuje jasno intencje PO, która jest za ograniczeniem wolności Polaków! A nam, nikt nie zabroni maszerować z biało-czerwoną flagą!

- dodał Andruszkiewicz.

za:www.tysol.pl

                                                                            ***

                         Gronkiewicz-Waltz zakazała, sąd zmienił jej decyzję. Chodzi o Marsz Niepodległości

Wczoraj Hanna Gronkiewicz-Waltz wydała zakaz organizacji Marszu Niepodległości. Jej decyzja została zaskarżona, a dzisiaj wieczorem postanowienie w tej sprawie wydał sąd. I stwierdził, że prezydent Warszawy nie miała racji.

    "Chcę poinformować, że zakazałam Marszu Niepodległości, podjęłam taką decyzję, którą osobiście podpisałam" - oświadczyła na środowej konferencji prasowej w stołecznym ratuszu Gronkiewicz-Waltz.

Przedstawiając powody swojej decyzji, Hanna Gronkiewicz. na pierwszym miejscu wymieniła bezpieczeństwo.

Organizatorzy Marszu Niepodległości zaskarżyli decyzję HGW. Dzisiaj sprawą zajął się sąd, który uchylił decyzję Gronkiewicz-Waltz.

    - Wolność zgromadzeń pełni doniosłą rolę w demokratycznym państwie prawa (...) prawo do zgromadzeń jest chronione konstytucją - powiedział w uzasadnieniu orzeczenia sędzia Michał Jakubowski. Dodał, że decyzja o zakazie "jest możliwa po starannym zbadaniu sprawy i musi zawierać przekonujące uzasadnienie".

Jak podkreślił sędzia, w sprawie tej organ gminy nie uprawdopodobnił okoliczności, że w związku z tą manifestacją może dojść do zagrożenia życia i zdrowia oraz mienia w znacznych rozmiarach, a to była główna przesłanka wydanego zakazu.

Od postanowienia sądu w tej sprawie stronom przysługuje zażalenie do sądu apelacyjnego, które należy złożyć w ciągu 24 godzin od wydania postanowienia. Natomiast sąd apelacyjny rozpoznaje zażalenie w ciągu 24 godzin od złożenia pisma.

Wygraliśmy! #MarszNiepodległości znów legalny!

za:niezalezna.pl

                                                                                   ***

                    Gronkiewicz-Waltz nie daje za wygraną ws. Marszu Niepodległości! „Składamy apelację”

Ustępująca prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała, że w związku z decyzją Sądu Okręgowego w Warszawie, uchylającą wydany wcześniej przez nią zakaz organizacji Marszu Niepodległości – miasto będzie się odwoływać i złoży teraz apelację.

Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz poinformowała w środę o wydaniu zakazu organizacji w niedzielę 11 listopada Marszu Niepodległości. Tego samego dniadnia prezydent Andrzej Duda spotkał się z premierem Mateuszem Morawieckim; na spotkaniu ustalono, że zostanie zorganizowany „wspólny biało-czerwony marsz”, który będzie objęty patronatem narodowym przez prezydenta, a jego organizacją zajmie się rząd.

Jak informowaliśmy na łamach portalu niezalezna.pl, Sąd Okręgowy w Warszawie nieprawomocnie uchylił w czwartek wieczorem decyzję prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz w sprawie zakazu organizacji Marszu Niepodległości 11 listopada w centrum stolicy. Według sądu „prewencyjne zakazywanie marszu jest przedwczesne”.

Tymczasem Hanna Gronkiewicz-Waltz zabrała głos w tej sprawie i tak, jak wcześniej zapowiadał jej adwokat Ratusza, mówi o złożeniu apelacji.

    - Będziemy się odwoływać, składamy apelację. Uważam, że przepis, który pozwala na prewencyjny zakaz, jest martwy - powiedziała w piątek podczas konferencji prasowej prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

za:niezalezna.pl
                                                                                 ***

           Chwedoruk o Marszu Niepodległości: Zakazy prewencyjne sprzeczne z polską tradycją prawną

 Decyzja prezydenta Wrocławia zakazująca marszu narodowców, następnie decyzja Hanny Gronkiewicz-Waltz zakazująca Marszu Niepodległości zaprzeczają tradycji prawnej, w której Polska bliska jest krajom anglosaskim, gdzie prewencyjnych zakazów się nie orzeka. W tym kontekście ważne są jednak wyroki sądu, które uchyliły decyzje prezydentów miast. Co może świadczyć o tym, że zasada o niestosowaniu cenzury prewencyjnej zostanie w Polsce utrzymana – mówi portalowi DoRzeczy.pl prof. zw. dr hab. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz prewencyjnie zakazała Marszu Niepodległości. Sąd to uchylił, miasto się odwołuje. W Warszawie przejść ma marsz państwowy pod patronatem prezydenta. Kto zyskuje, kto traci na tej awanturze?

Rafał Chwedoruk: Myślę, że istotniejsze od odpowiedzi na pytanie o to, kto zyskuje, a kto traci jest pytanie o sam zakaz prewencyjny. W Polsce i naszej kulturze prawnej takie zakazy raczej nie były orzekane. W tym względzie nasz kraj bliższy był kulturze anglosaskiej i krajów północnych, gdzie dominuje podejście, mówiące o tym, że nie można przewidzieć, czy w związku z jakimś wydarzeniem wystąpią, czy nie wystąpią rzeczy niepokojące. Dlatego prewencyjnych zakazów się nie orzeka. Decyzja prezydenta Wrocławia zakazująca marszu narodowców, następnie decyzja Hanny Gronkiewicz-Waltz zakazująca Marszu Niepodległości zaprzeczają tej zasadzie. W tym kontekście ważne są jednak wyroki sądu, które uchyliły decyzje prezydentów miast. Co może świadczyć o tym, że zasada o niestosowaniu cenzury prewencyjnej zostanie w Polsce utrzymana.

Ciężko jednak uciec od spraw politycznych. Co chcieli uzyskać prezydenci Wrocławia i Warszawy, zakazując marszów organizowanych przez narodowców?

Po udanych dla obozu liberalnego wyborach w dużych miastach, chodzi o utrzymanie mobilizacji wyborców w tych ośrodkach. Działania mające to na celu podejmowane będą już do wyborów parlamentarnych.

A co te decyzje oznaczają dla Prawa i Sprawiedliwości?

PiS ma pewien problem z marszami narodowców. Odcięcie się od nich spowodowałoby konflikt może z nie bardzo liczną, ale istotną grupą młodej prawicy, mającej poglądy bliskie narodowym. Z kolei poparcie dla marszów tego typu daje paliwo obozowi liberalnemu do oskarżania PiS o sprzyjanie endecji. PiS miał przed laty problem, gdy był utożsamiany z Romanem Giertychem, choć w kwestii poglądów nie miał z nim zbyt wiele wspólnego.

Czy organizacja własnego marszu pomoże, czy zaszkodzi partii rządzącej?

Patrząc długofalowo organizowanie własnych alternatywnych marszów – kiedyś PiS organizował tego typu wydarzenia w Krakowie – wydaje się najlepszym rozwiązaniem. Pokazuje Prawo i Sprawiedliwość jako formację konserwatywną, ale niezwiązaną z narodowcami. A moda na narodową prawicę wśród młodych ludzi, jak każda moda ma to do siebie, że przeminie. Wtedy oferta PiS może być dla nich dobrą alternatywą.

za:dorzeczy.pl
                                                                               ***

    Kiedyś stał z “dekalogiem wolności”, dziś nie kryje zdziwienia decyzją sądu. Trzaskowski o Marszu Niepodległości

Rafał Trzaskowski wypowiedział się na temat swoich planów dotyczących obchodów święta niepodległości. Prezydent elekt Warszawy nie krył lekkiego zaskoczenia faktem, iż warszawski sąd uchylił decyzję Hanny Gronkiewicz-Waltz zakazującej Marszu Niepodległości.

– My będziemy o godz. 9 pod pomnikiem Piłsudskiego pod Belwederem z przyjaciółmi, z Donaldem Tuskiem, z Grzegorzem Schetyną, dlatego że w ten sposób chcemy uczcić 11 listopada. Będziemy również na grobach bohaterów narodowych. Mamy swój pomysł, w jaki sposób w skupieniu ten dzień świętować –mówił w programie “Graffiti” polityk PO, dodając, że odwiedzi także grób rodzinny w tym czasie.

Trzaskowski odniósł się także do decyzji Sądu Okręgowego w Warszawie, który uchylił decyzję Hanny Gronkiewicz-Waltz o zakazie organizacji Marszu Niepodległości. Prezydent elekt stolicy nie krył lekkiego zaskoczenia tym faktem, jednak jak sam przyznał “decyzję sądu należy uszanować”.

–Jeżeli jest taka wykładnia sądu to trzeba ją szanować. Podczas kampanii mówiłem wyborcom, że a priori jest bardzo trudno zawiesić marsz, można tylko natychmiast reagować –mówił polityk na antenie Polsat News

Członek Platformy Obywatelskiej uznał także, iż czeka na deklarację polityków PiS, którzy zastosują się do decyzji o rozwiązaniu marszu, w razie gdyby doszło do “burd, ksenofobii i propagowania faszyzmu”.

W kontekście Marszu Niepodległości prowadzący program chciał się dowiedzieć, jak Trzaskowski podchodzi do respektowania przepisu art. 57 Konstytucji, który zapewnia obywatelom wolność do zgromadzeń. Dziennikarz Polsatu przypomniał politykowi, że ten w 2016 roku protestował w Sejmie m.in. przeciwko ograniczaniu pracy mediów w parlamencie. Stał wówczas z “Dekalogiem Wolności”, który przedstawiał kilka podstawowych praw obywatelskich, w punkcie trzecim zawierając właśnie “wolność zgromadzeń”.

Rafał Trzaskowski tłumaczył, że główny problem dla niego stanowiło brak zapewnienia ze strony policji, że zabezpieczą marsz. Wiązało się to z protestem funkcjonariuszy, którzy masowo brali zwolnienia lekarskie na 11 listopada. Jednak w czwartek związkowi policjantów udało się podpisać porozumienie z ministerstwem spraw wewnętrznych i administracji o zakończeniu całej akcji.

-Jeżeli dzisiaj policja mówi, że zabezpieczy marsz, sytuacja się zmieniła, to rozumiem, że nie będzie potrzebne wojsko. Taka jest konstatacja. Zobaczymy, jak zareagują rządzący – mówił polityk

za:www.stefczyk.info

                                                                                  ***

                                               Zagraniczni zadymiarze przyjadą do Warszawy 11 listopada?

 Święto Niepodległości będzie wielkim sprawdzianem dla służb. O możliwych zagrożeniach związanych z 11 listopada pisze "Rzeczpospolita".

Na ten moment na niedzielę zaplanowane są dwa marsze. Marsz Niepodległości organizowany przez narodowców (sąd uchylił w czwartek zakaz organizacji tego wydarzenia) i marsz państwowy, w którym wezmą udział prezydent, premier i przedstawiciele PiS.

"Rz", powołując się na źródła w służbach informuje, że w marszu organizowanym przez narodowców ma wziąć udział kilka grup osób ze środowisk uznanych za neonazistowskie czy neofaszystowskie.

Jak czytamy w gazecie, zainteresowanie warszawskim marszem monitoruje Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, także przy pomocy służb m.in. niemieckich i francuskich.

– Nie jest tajemnicą, że osoby spoza Polski szykują się na obchody. Na granicy z Niemcami nie ma kontroli, ale będą patrole – usłyszeli dziennikarze "Rzeczpospolitej" w Straży Granicznej.

Dziennik przypomina, że marsze niepodległościowe i ich kontrmanifestacje w stolicy w poprzednich latach często kończyły się zadymami. Tegoroczny marsz państwowy ma ochraniać policja i wojska. W wydarzeniu może uczestniczyć nawet 50 tys. osób.

za:dorzeczy.pl
                                                                                ***
                                              Jakubiak ostro o Platformie: Tak to faszyści myślą

– Platforma jest takim zbójem państwowym, która wszędzie grzebie i wszystko psuje – stwierdził Marek Jakubiak.

Poseł był gościem programu TVP Info, gdzie dyskutowano na temat Marszu Niepodległości. Jakubiak stwierdził, że od kiedy Platforma się tym marszem nie zajmuje, to nie ma też żadnych prowokacji.

Polityk ocenił, że działanie Platformy jest przykładem "wykrzywionego pojmowania demokracji"

– Czyli tak: demonstrować można, ale tylko wtedy gdy Platforma demonstruje. Jak ktoś inny demonstruje, natychmiast to są to faszyści. To ja myślę, że właśnie tak, to tak faszyści myślą – mówił poseł w TVP Info.

za:dorzeczy.pl