Publikacje polecane

Ograniczenie wolności za zniesławienie prof. Chazana. Dzięki Ordo Iuris sąd skazał Annę G.

/.../ Kobieta zamieściła na Facebooku nieprawdziwe wpisy obrażające lekarza, w których sugerowała m.in., że miał on jej odmówić wykonania cesarskiego cięcia. Sąd wymierzył jej karę ograniczenia wolności w postaci prac społecznych przez 1 rok i 3 miesiące w wymiarze 30 godzin miesięcznie. Ponadto

, zobowiązał oskarżoną do opublikowania oświadczenia i podał wyrok do publicznej wiadomości. Zasądził też od Anny G. kwotę 1000 zł zadośćuczynienia na organizację Mothercare International w Polsce. Prof. Chazana reprezentowali prawnicy Ordo Iuris.

W 2016 r. Anna G. zamieściła na Facebooku wpisy sprzeczne z prawdą i znieważające prof. Bogdana Chazana. W treści postów m.in. określała go słowami powszechnie uważanymi za obelżywe. Pomówiła go też o to, że miał odmówić jej cesarskiego cięcia powołując się na religijne przykazania oraz o „niszczenie" współpracowników w szpitalu. Wpisy były niezgodne z prawdą i naraziły prof. Chazana na utratę zaufania niezbędną do wykonywania zawodu lekarza i nauczyciela akademickiego.  Treść postów została bezrefleksyjnie powielona przez licznych użytkowników Facebooka i niektóre media. Artykuł oparty na wpisach Anny G. zamieściły media o krajowym zasięgu.

W związku z nieprawdziwymi zarzutami wobec prof. Chazana, prawnicy Ordo Iuris wystąpili ze skargą na policję mającą na celu identyfikację oskarżonej a następnie przekazaną do właściwego sądu jako prywatne oskarżenie. Proces na wniosek oskarżyciela prywatnego miał jawny charakter. W toku postępowania, Anna G. wielokrotnie, bo przez prawie 2 lata, sabotowała wezwania sądu do stawienia się na rozprawie. W związku z tym w listopadzie 2018 r. sąd uwzględnił wniosek prawników Ordo Iuris o przymusowe doprowadzenie oskarżonej na rozprawę za pośrednictwem policji. Oskarżona nie przyznała się do zarzucanych czynów i nie wykazała skruchy. Jednocześnie, Anna G.  nie przedstawiła dowodów potwierdzających prawdziwość wpisów objętych aktem oskarżenia.

Na rozprawie przesłuchano również świadków, którzy w przeszłości współpracowali z prof. Chazanem. Zaprzeczyli aby podane przez oskarżoną informacje miały miejsce. Wskazali, że wpisy oskarżonej na pierwszy rzut oka są absurdalne. W toku postępowania kobieta składała wnioski dowodowe, które nie miały związku z tokiem postępowania, m.in. na okoliczność rzekomo trudnych relacji sąsiedzkich prof. Chazana. Na wniosek prawników reprezentujących oskarżyciela, wnioski te zostały oddalone. Z karty karnej oskarżonej wynikało, że była ona wielokrotnie prawomocnie karana za jazdę pod wpływem alkoholu, znęcanie się, znieważenie i zniesławienie.

Teraz kobieta musi opublikować oświadczenie o treści:

„W Wykonaniu wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa w Warszawie z dnia 23 lipca 2020 r., sygn. akt VIII K 537/16 niniejszym przepraszam Bogdana Chazana za to że w dniu 20 września 2016 r. za pomocą wpisu na portalu społecznościowym www.facebook.pl znieważyłam go i poniżyłam go w opinii publicznej oraz naraziłam go na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu ginekologa i położnika".

„Wyrok Sądu pierwszej instancji oceniamy umiarkowanie dobrze. Biorąc pod uwagę wielokrotne skazanie oskarżonej, nie jestem pewny, czy kara wolnościowa odniesie wobec oskarżonej efekt resocjalizacji. Po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem orzeczenia rozważymy złożenie apelacji co do zasądzonej kary. Niezależnie od tego, dzisiejszy wyrok w sprawie, który zapadał po czterech latach od popełnionego czynu stanowi namiastkę zadośćuczynienia wobec prof. Chazana, przeciwko któremu rozpętano kampanię nienawiści m.in. na podstawie wpisów oskarżonej, powielanej przez lewicowe media o krajowym zasięgu. Mamy nadzieje, że dzisiejsze orzeczenie przyczyni się do poprawy debaty publicznej pozbawionej fake newsów opartych na krzywdzących zniesławieniach i znieważeniach" – skomentował pełnomocnik prof. Chazana, adw. Maciej Kryczka z Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris.

za:www.pch24.pl