Wydarzenia

Jeszcze o konferencji w Pradze - O restytucji mienia żydowskiego

 

/.../
- Osiem miliardów dolarów z pieniędzy przekazanych dzięki porozumieniu zawartemu przez amerykański rząd trafiło do ofiar, ale nie holokaustu - oświadczył amerykański ambasador. Z kolei reprezentujący czeską oficjalną delegację Jirzi Sitler stwierdził, iż żydowskie i inne ofiary nazizmu Europy Centralnej i Wschodniej zostały w zasadzie pozbawione rekompensat ze strony Niemiec. - Większość rekompensat poszła do krajów Europy Zachodniej, Stanów Zjednoczonych oraz Izraela - dodał. /.../  Wezwał przy tym rządy narodowe do wypłacania ofiarom holokaustu specjalnych pensji, wydając się zapominać, że kiedy rząd w Waszyngtonie w czasie II wojny światowej otrzymał od wywiadu tajną wtedy informację o masowej eksterminacji ludności żydowskiej dokonywanej przez Niemców, nie uczynił niczego, aby powstrzymać trwające ludobójstwo. Warto w tym momencie przypomnieć, że ok. 90 proc. złota z Niemiec - w tym również zrabowanego żydowskim ofiarom - trafiło właśnie do Stanów Zjednoczonych.
- Musimy finansować tysiące Żydów, którzy nie mają niczego wspólnego z ocalonymi z holokaustu, a także dzieci i wnuki ocalonych z holokaustu - oburzała się Anne-Marie Revcolevschi, przedstawiciel francuskiej delegacji, która krytycznie odniosła się do proponowanego przez panelistów zwiększenia świadczeń. - Do naszej fundacji zgłosili się Żydzi, którzy brali udział w oblężeniu Leningradu, czyli nie należeli do grupy tzw. ocalonych, i byliśmy zmuszeni wypłacić im świadczenia - dodała. Warto przy tym podkreślić, że pieniędzy brakuje nawet dla nieżydowskiej części weteranów i ocalonych. Otwarte pozostaje przy tym pytanie, czy rządy krajów, które nie współpracowały z hitlerowskimi Niemcami, powinny być zobligowane do wypłacania dodatkowych pieniędzy ofiarom niemieckiej agresji. /.../
Bardzo pozytywnie ocenił starania Polski w celu wprowadzenia ustawy o zwrocie mienia oraz pielęgnowania pamięci o holokauście laureat Nagrody Nobla, dawny więzień niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz Elie Wiessel. /.../
- Moja troska o ofiary nazizmu nie oznacza tylko zaspokojenia potrzeb materialnych ofiar, lecz jest to także troska o ich kulturę - powiedział podczas specjalnej sesji przewodniczący polskiej delegacji Władysław Bartoszewski, podkreślając, iż stwierdzenie "ofiary nazizmu" nie jest tożsame z określeniem "ofiary holokaustu". Negowanie holokaustu to obelga dla setek chrześcijan - oświadczył, przypominając postać św. o. Maksymiliana Kolbego./.../
Doktor Kazimierz Wóycicki przypomniał, że Polska stała się obiektem agresji dwóch totalitarnych systemów, "stąd mamy dwie grupy ofiar: niemieckich obozów koncentracyjnych i sowieckich gułagów". - Należy informować ludzi, jak to naprawdę było w tej części Europy - mówił, podkreślając, iż sposoby przekazywania poszczególnych historii są na tyle różne, że mogą prowadzić do sprzeczności, a co za tym idzie - do napięć. - Nie sądzę, aby można było kwestię holokaustu traktować w oderwaniu od tragedii pozostałych ofiar - ocenił Wóycicki, odnosząc się do pomysłów stworzenia osobnego działu historii pt. holokaust. /.../
- Tragedia ofiar nazizmu została oficjalnie uznana - powiedział reprezentujący Rosję Alexander Pochinok. Nie zająknął się jednak nawet o wspomnianych przez Wóycickiego ofiarach ZSRS, wśród których znaleźli się przecież także Żydzi. Mówił to w kontekście nazistowskiej totalitarnej ideologii.
/.../ Co znamienne, żaden z uczestników sesji nie zapytał o ofiary sowieckiego reżimu. Paneliści starali się za to unikać określenia "ofiary niemieckiej agresji", konsekwentnie posługując się określeniem "nazistowskiej". Można było odnieść wrażenie, że owi "naziści" raczej niewiele mieli wspólnego z "Niemcami".
/.../
Anna Wiejak, Praga


za: Nasz Dziennik 29.6.09 (kn)

więcej: http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=sw&dat=20090629&id=sw11.txt