Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Prezydent Andrzej Duda pisze do papieża. Padły gorzkie słowa o rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej.

Rosyjska inwazja na Ukrainę stanowi brutalne naruszenie prawa międzynarodowego. z niepokojem odnotowuję poparcie dla wojny ze strony przywódców Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, z ust których padają słowa niegodne sług Chrystusa – napisał prezydent Andrzej Duda w liście do papieża Franciszka z okazji dziewiątej rocznicy wyboru na następcę św. Piotra.

„Z okazji dziewiątej rocznicy wyboru na Stolicę Piotrową, w imieniu Narodu Polskiego oraz własnym, składam Waszej Świątobliwości najserdeczniejsze życzenia zdrowia oraz łask Bożych w pełnieniu misji prowadzenia Kościoła Powszechnego i sprawowaniu posługi apostolskiej” – podkreślił w liście prezydent.

Zwrócił uwagę, że dziewiąty rok pontyfikatu papieża Franciszka miał szczególne znaczenie dla Polski i Polaków.

„To rok tak długo wyczekiwanej beatyfikacji Kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz Matki Elżbiety Róży Czackiej, a także męczennika, młodego księdza Jana Machy z Katowic, który oddał życie za to, że odważnie pomagał ludziom potrzebującym w mrocznym czasie wojny i okupacji niemieckiej w Polsce. W tych dniach, po ataku Rosji na Ukrainę, błogosławiony ks. Jan Macha stał się dla nas wszystkich wyrazistym wzorem i przykładem odwagi w służbie potrzebującemu człowiekowi, nawet za cenę własnego życia. Jesteśmy wdzięczni Ojcze Święty za dar tych nowych błogosławionych” – zaznaczył Andrzej Duda.

„Nie spodziewaliśmy się, że dziesiąty, jubileuszowy rok pontyfikatu przyjdzie Waszej Świątobliwości rozpoczynać – w tak szokujących dla całej społeczności międzynarodowej okolicznościach. Rosyjska inwazja na Ukrainę stanowi brutalne naruszenie prawa międzynarodowego oraz zasad pokojowego współżycia pomiędzy narodami. Z niepokojem odnotowuję przy tym poparcie dla wojny ze strony przywódców Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, z ust których padają słowa niegodne sług Chrystusa. Cały chrześcijański świat powinien im się stanowczo sprzeciwiać” – napisał prezydent.

Jak zaznaczył, „w tych dramatycznych chwilach modlitwa i odważne apele Waszej Świątobliwości, nawołujące do zaprzestania agresji ze strony najeźdźcy i wojny, nieustannie płynące ze Stolicy Piotrowej, nie pozwalają zgasnąć nadziei, że nastąpi opamiętanie i możliwy będzie powrót do życia w pokoju”.

„Polska z solidarnym współczuciem szeroko otworzyła granice dla uchodźców z Ukrainy, ludzie doświadczeni potwornościami wojny znajdują u nas bezpieczne schronienie i opiekę” – podkreślił prezydent Duda.

„Dziękując Ojcze Święty, raz jeszcze, za dar Twojego pontyfikatu, pragnę zapewnić o woli i gotowości Rzeczypospolitej Polskiej do dalszego pogłębiania współpracy ze Stolicą Apostolską w dążeniu do umacniania pokojowego współistnienia narodów w Europie oraz na całym świecie” – dodał.

za:pch24.pl

***

Rosyjska mgła nad Watykanem

W 9. rocznicę wyboru Franciszka mam jedno życzenie-marzenie: by watykańskie złudzenia dotyczące Rosji i rosyjskiego prawosławia zrobiły wreszcie miejsce dla ewangelicznej Realpolitik.

Dla mnie osobiście to wyjątkowo trudna rocznica. Przypada w czasie, który jest ciężką próbą dla całego świata: najpierw, oczywiście, dla samych Ukraińców, zmuszonych do odpierania bandyckiego napadu Rosji; po drugie, dla Europy - zdającej egzamin z tego, czy jest w stanie zatrzymać barbarzyńców (już wiemy, że nie jest). To jednak również próba dla Kościoła - czy jest w stanie z jednej strony nie ulec pokusie mówienia o wojnie językiem tego świata, z drugiej jednak - czy nie ulegnie pokusie chowania się za okrągłymi formułkami, dyplomatyczną nowomową, unikaniem nazywania po imieniu sprawcy dziejącego się na naszych oczach nieszczęścia.

Niestety, dotychczasowe wypowiedzi i watykańskiego sekretarza stanu, i samego Franciszka - choć pełne bólu i potępienia przemocy - unikają jak ognia nazwania agresora z imienia i nazwiska. To niestety kładzie się cieniem na tym pontyfikacie.

Piszę to jako osoba, która przez lata broniła Franciszka. Nie żeby jemu akurat było to jakoś specjalnie potrzebne - sam raczej potrzebowałem zrozumieć to, co w wielu środowiskach katolickich budziło podejrzliwość, a często otwartą niechęć i alergiczną wręcz reakcję na wszystko, co mówi i robi obecny papież. Z większością zarzutów pod jego adresem zazwyczaj polemizowałem; przeprowadziłem rozmowy z dziesiątkami osób, które pomogły mi rozumieć gesty i słowa papieża; sam byłem wydawcą w Polsce jego obszernej biografii, pokazującej dobrze źródła jego sposobu myślenia i funkcjonowania. Nie, nie byłem nigdy zwolennikiem stawiania pomników za życia, nawet papieżom, ani fanem pospiesznych kanonizacji.

I owszem, niektóre decyzje Franciszka we mnie samym budziły wątpliwości, ale były to głównie sprawy dotyczące szeroko rozumianej polityki czy też akcentów, jakie stawia w swoich diagnozach. W sprawach religijnych i wytyczonych kierunków, w jakich powinien nawracać się Kościół (czyli każdy z nas) - jestem nadal przekonany, że mamy do czynienia z pontyfikatem prorockim.

Niestety, reakcja Watykanu na wojnę Rosji rozczarowuje.

Mimo wielu słów o cierpieniu narodu ukraińskiego, jakie w końcu padły, nie jestem w stanie zgodzić się na brak wyraźnego nazwania po imieniu agresora. Bo to nie jest sytuacja, w której wystarczy wezwać „wszystkie strony konfliktu” do powrotu do stołu rozmów. Mamy bowiem do czynienia z atakiem czystego zła, z najbardziej perfidnym kłamstwem i zwyczajnym ludobójstwem. W takim wypadku chodzenie na palcach wokół Moskwy przez watykańskich dyplomatów nie znajduje uzasadnienia nawet gdyby oceniać to wyłącznie w kategoriach reguł dyplomatycznych. Tym bardziej nie da się tego wytłumaczyć, biorąc pod uwagę prorocką misję Kościoła. Również tzw. argument z ekumenizmu nie wytrzymuje tu próby czasu i okoliczności. Nie tylko dlatego, że watykańskie nadzieje na pogłębienie relacji z rosyjskim prawosławiem nie spotykają się ze wzajemnością ze strony patriarchatu moskiewskiego. Również dlatego, że patriarcha Cyryl jednoznacznie stanął po stronie Putina w jego zbrodniczej napaści na Ukrainę.

Nie można przecież w imię i tak wątpliwego dialogu z Moskwą zdradzić nie tylko ukraińskich katolików czy grekokatolików, ale i samych prawosławnych, którzy padają ofiarą ludobójczej napaści „bratniego narodu”.

Staram się ufać, że z wysokości Watykanu zazwyczaj widać więcej i głębiej. Coraz trudniej mi jednak zrozumieć, dlaczego akurat widok na Rosję zasłania gęsta mgła.


Jacek Dziedzina

za:www.gosc.pl
***

Patriarcha Cyryl wciąż nie potępia wojny. Wyraża nadzieję, że Ukraińcy pozostają wierni Moskwie

Patriarcha Moskwy i całej Rusi Cyryl po raz kolejny oskarżył władze Ukrainy o represjonowanie wiernych swojego Kościoła. „Ci chrześcijanie są niemal oskarżani o zdradę stanu” – powiedział w niedzielnym kazaniu w Moskwie. Jednocześnie Cyryl I wyraził optymizm: „Wierzymy, że wiara prawosławna i Kościół prawosławny nie poniosą żadnej szkody w wyniku obecnych procesów politycznych, które, mamy nadzieję, szybko się zakończą”.

„Wywiera się presję na wiernych na Ukrainie, aby nie chodzili do cerkwi Patriarchatu Moskiewskiego” – powiedział Cyryl i zaznaczył, że jest on „obraźliwie i bluźnierczo nazywany 'Kościołem Okupantów’”. Jego zdaniem ze względów politycznych władze w Kijowie nie uznają za możliwe, aby większość prawosławnych należała do Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego.

Cyryl ubolewał również nad tym, że dziś nawet niektórzy „ze strachu” nie chcą już wymieniać imienia Patriarchy Moskwy podczas nabożeństw. Wyznał, że nie potępia za to nikogo, ale chce zrozumieć takich ludzi. „Jednocześnie mam świadomość, że ktoś, kto jest niewierny w małych rzeczach, może być niewierny także w wielkich” – dodał. „Dlatego – powiedział – modli się, aby naród ukraiński zachował wiarę prawosławną”.

Kilka rosyjskich parafii prawosławnych odmówiło wymawiania imienia zwierzchnika RKP podczas liturgii na znak protestu przeciwko przyjaznej postawie Cyryla wobec Putina.

Poszczególni biskupi Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego (UKP PM) nie wymieniają imienia Cyryla podczas liturgii w proteście przeciwko jego stanowisku w sprawie wojny, co w Kościele prawosławnym jest szczególnie dotkliwą sankcją. Kościół wierny Moskwie jest wyznaniem posiadającym najwięcej parafii na Ukrainie. Jednak w badaniach ankietowych znacznie więcej obywateli kraju wyznaje wierność powstałemu w 2018 roku niezależnemu (autokefalicznemu) Prawosławnemu Kościołowi Ukrainy.

W przeciwieństwie do Cyryla zwierzchnik UKP PM, metropolita Onufry, wielokrotnie wzywał prezydenta Rosji Władimira Putina do zakończenia wojny.

za:pch24.pl/patriarcha-cyryl-wciaz-nie-potepia-wojny-wyraza-nadzieje-ze-ukraincy-pozostaja-wierni-moskwie/

***

Patriarchat Moskwy traci Ukrainę. Patriarcha Konstantynopola zgadza się, by wymieniać jego imię zamiast Cyryla

Patriarcha Konstantynopola Bartłomiej nie jest przeciwny wymienianiu jego imienia, zamiast Cyryla, w parafiach Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego (UKP PM). Może to nastąpić bez dodatkowych procedur kanonicznych dla tych, którzy nie widzą dla siebie innych możliwości działania, m.in. przez przyłączenie się do miejscowego Prawosławnego Kościoła Ukrainy (PKU).

Oznajmił o tym archimandryta UKP PM Kyryło Howorun, komentując swe niedawne spotkanie z Bartłomiejem, podczas którego miał okazję „szczegółowo omówić sytuację na Ukrainie”. Jego zdaniem „widać było, że patriarcha jest szczerze z narodem Ukrainy w jego cierpieniu”. „Jesteśmy po tej samej tronie w rozumieniu nowych okazji do konsolidacji prawosławia ukraińskiego” – zapewnił archimandryta.

Jak wiadomo, szereg eparchii UKP PM, m.in. lwowska, iwanofrankowska, sumska, czernihowska i inne, przestały wymieniać w czasie liturgii imię patriarchy moskiewskiego Cyryla z powodu najpierw jego milczenia, a następnie otwartego popierania wojny na Ukarainie. Zwierzchnik tego Kościoła metropolita Onufry potępił 24 lutego działania wojskowe, a rozpętaną przez Rosję wojnę nazwał „grzechem Kainowym”.

Ale namiestnik największego i najważniejszego klasztoru „promoskiewskiego” – Ławry Kijowsko-Pieczerskiej metropolita Paweł nie tylko nie potępił Cyryla i Rosji, ale oświadczył, że Ukraińcy nie słuchali wcześniejszych ostrzeżeń i „teraz zbierają tego owoce”. A jeszcze przed wybuchem obecnej wojny inny metropolita UKP PM Antoni (Pakanycz), znany ze swej prorosyjskiej postawy wobec Kremla, wezwał Ukraińców, aby nie bali się wojny i pogodzili się z nią. Jeszcze inny hierarcha, metropolita Arseniusz, przełożony Ławry Świętogórskiej, którą 12 bm. zbombardowali Rosjanie, nadal nie wymienia ani Rosji, ani Putina wśród tych, którzy są winni tym zbrodniom.

Wymienianie imienia patriarchy Konstantynopola, zamiast patriarchy Moskwy, jest bardzo ważne, gdyż 15 października 2018 Kościół rosyjski zerwał łączność eucharystyczną z Konstantynopolem i formalnie biskupi i księża podległego Moskwie UKP PM nie mają prawa wspominać w czasie liturgii imienia Bartłomieja.

za:pch24.pl/patriarchat-moskwy-traci-ukraine-patriarcha-konstantynopola-zgadza-sie-by-wymieniac-jego-imie-zamiast-cyryla/

***

Media Michnika „niosą pomoc uchodźczyniom”. W aborcji

„Wysokie Obcasy”, czyli feministyczny dodatek do „Gazety Wyborczej”, „martwi się” o aborcję dla kobiet uciekających z Ukrainy.

Według informacji polskich służb do Polski przybyło już ponad 1,7 mln uchodźców z Ukrainy. Większość z nich stanowią kobiety i dzieci. Mężczyźni między 18 a 60 rokiem życia nie mogą opuszczać kraju.

Dodatek feministyczny do „Gazety Wyborczej” postanowił „pochylić” się nad problemem uchodźczyń i napisał o kwestii… aborcji. Gazeta odwołuje się proaborcyjnej organizacji Aborcyjny Dream Team.

    Osoby przybywające z Ukrainy do Polski mogą potrzebować przerwania ciąży z wielu powodów

– cytują komunikat proaborcyjnej organizacji „Wysokie Obcasy”.

Sam Aborcyjny Dream Team ma oferować „pomoc” ukraińskim kobietom uciekającym przed wojną właśnie w zabijaniu dzieci nienarodzonych.

„Wysokie Obcasy” jednocześnie przypominają, że prawo aborcyjne na Ukrainie słabiej chroni dzieci nienarodzone niż prawo w Polsce.

za:www.tysol.pl/a80636-media-michnika-niosa-pomoc-uchodzczyniom-w-aborcji

***

Feministki, które proponują zabijanie dzieci nienarodzonych przez uciekające przed wojną matki, powinny być powszechnie krytykowane

Myślę, że powinniśmy w końcu zacząć kierować się moralnością, etyką oraz szacunkiem do godności życia ludzkiego. Pamiętajmy, że każde życie jest bezcenne – powiedział Paweł Ozdoba, prezes Centrum Życia i Rodziny, podczas poniedziałkowych „Aktualności dnia” w Radiu Maryja.

W wyniku wojny na Ukrainie do Polski uciekło wielu obywateli tego państwa. Wśród uchodźców są również kobiety w stanie błogosławionym. Lewackie środowiska w Polsce postanowiły wykorzystać ten fakt do proponowania tzw. aborcji i pod pretekstem pomocy proponują Ukrainkom zamordowanie swoich nienarodzonych dzieci.

    – To, co proponują polskie feministki, jest bardzo bolesne, jednak są one już znane z tego, że prezentują pogląd bliski hipokryzji. W swoich przekazach z jednej strony troszczą się o życie Ukrainek uciekających z kraju pogrążonego wojną, a z drugiej strony bardzo nachalnie informują o tym, że Ukrainki powinny otrzymać w Polsce prawo do dokonania tzw. aborcji – wskazał gość Radia Maryja.

Środowiska lewicowe argumentują swój postulat ukraińskim prawem, gdzie kobiety mogą zabijać swoje nienarodzone dzieci do 12 tygodnia ciąży.

    – Feministki wykorzystują tę trudną sytuację do swojej propagandy i mówienia o tym, że zabijanie dzieci, szczególnie w okresie wojennym, jest wskazane (…). Jest to poziom argumentacji, który wywołuje oburzenie i szok. Uważam jednak, że są to za słabe słowa, by ocenić hipokryzję i obłudę, jakie prezentują środowiska lewicowe. Taka postawa powinna spotkać się z publicznym ostracyzmem, a feministki, które proponują zabijanie dzieci nienarodzonych przez uciekające przed wojną matki, powinny być powszechnie krytykowane – ocenił Paweł Ozdoba.

Jedna z organizacji proaborcyjnych zachęca kobiety rozważające tzw. aborcję do wpłacenia 120 euro za pozyskanie zagranicznych preparatów służących do zabicia ich nienarodzonego dziecka.

    – Dla polskich środowisk feministycznych życie ludzkie jest warte niecałe 500 złotych – dodał prezes Centrum Życia i Rodziny.

Jako jedno z działań na rzecz obrony życia nienarodzonych Paweł Ozdoba wskazał obnażanie hipokryzji środowisk lewicowych.

    – Trzeba jasno i wprost pokazywać, czego tak naprawdę chcą środowiska feministyczne. Zauważyłem, że w komunikatach pojawiają się określenia, które mają sprawiać wrażenie, że tzw. aborcja jest jedynym dobrem dla uciekającej przed wojną kobiety – podkreślił.

Gość „Aktualności dnia” nawiązał również do problemu, jakim jest surogacja. Wynajmowanie swojego ciała do rodzenia dzieci jest dość powszechnym zjawiskiem na Ukrainie.

    – Niestety na Ukrainie surogacja jest legalna. Jest to bardzo bolesne, ponieważ dzieci rodzące się z procedury surogacji mają bardzo trudne życie. Ciężko jest stwierdzić, kto tak naprawdę jest ich rodzicami. Matka zastępcza nosi przez dziewięć miesięcy dziecko, po czym rodzi i oddaje rodzinie, która je zakupiła – wskazał prezes Centrum Życia i Rodziny.

Surogatki w zamian za wynagrodzenie finansowe decydują się na urodzenie i oddanie dziecka. Zdarza się jednak, że w trakcie ciąży lub po porodzie kobiety chcą zatrzymać swoje dziecko.

    – Słyszymy świadectwa, że kobieta, która w ramach umowy miała oddać swoje dziecko, w okresie ciąży zbudowała z nim piękną relację. Jednak po porodzie zabiera się jej dziecko, zrywając przy tym wszystkie więzi i relacje. Nikt  nie zwraca uwagi na etyczny i moralny aspekt. Myślę, że powinniśmy w końcu zacząć kierować się moralnością, etyką oraz szacunkiem do godności życia ludzkiego. Pamiętajmy, że każde życie jest bezcenne – akcentował Paweł Ozdoba.

za:www.radiomaryja.pl/informacje/tylko-u-nas-p-ozdoba-feministki-ktore-proponuja-zabijanie-dzieci-nienarodzonych-przez-uciekajace-przed-wojna-matki-powinny-byc-powszechnie-krytykowane/

***

Od rosyjskiej agresji odcinają się zwierzchnicy Kościołów. Popierają ją natomiast ... czarownice

Jakkolwiek absurdalnie by to nie brzmiało, swoje poparcie dla Putina i jego agresji na Ukrainę postanowiły wyrazić rosyjskie czarownice.

Jeśli wierzyć różnym oficjalnym statystykom i innym danym, prezydenta Rosji Władimira Putina popiera, przynajmniej na papierze, ponad 70 proc. mieszkańców kraju. Postanowiły go wesprzeć i dodać mu sił także czarownice rosyjskie, których około stu zebrało się w Moskwie 12 marca na swej radzie generalnej.

„Ten, kto słyszy, ale nie słucha, ten, kto widzi, ale nie zauważa, ten, kto jest, był i będzie, nie zapomni moich słów: powstań siło Rosji, prowadź naszego prezydenta Władimira Putina drogą sprawiedliwości” – takie wezwanie wypowiedziała Alona Polin, naczelna czarownica Rosji, założycielka stowarzyszenia “Wielkie Wiedźmy Rosji”. Około stu kobiet, zajmujących się czarną magią i pokrewnymi sztukami, ubranych w długie czarne stroje z kapturami z obrazkami ptaków drapieżnych, wyraziło swą solidarność z prezydentem, który choć cieszy się, przynajmniej oficjalnie, wielkim poparciem społecznym, potrzebuje według nich dodatkowego wsparcia.

„Niech się objawi wielka siła Rosji” – powtórzyła kilkakrotnie jak zahipnotyzowana Alona, rzucając jednocześnie na caly świat przekleństwa na wrogów państwa, na co jej „siostry” odpowiadały entuzjastycznie: „Zaprawdę!” Następnie rzuciła swój szal na położony pośrodku sali obok dużej zapalonej świecy portret głowy państwa, chroniąc go w ten sposób symbolicznie. Przybyłe z calej Rosji uczestniczki tego niezwykłego wydarzenia, transmitowanego przez jedną ze stacji telewizyjnych, chętnie udzielały później wywiadów różnym mediom.

„Pomagam różnym osobom, oczyszczam ich umysł i ich usta, stosując się dosłownie do wskazówk Alony” – powiedziała jedna z czarownic. Dodała, że „przydaje się wiedza z różnych dziedzin, aby pomagać dobremu sampoczuciu ludzi, przede wszystkim jednak treba pomagać naszemu prezydentowi siłami, które mamy do dyspozycji” – powiedziała inna wiedźma. Według niej „Putin walczy dla nas przeciw tym wszystkim, którzy go atakują i my chcemy sprawić, aby ci wszyscy słudzy kłamstwa zamilkli na zawsze”.

W czasie seansu (sabatu) wygłoszono specjalnie ułożone na tę okazję przekleństwo na wrogów Putina i Rosji, np. „Ten, kto próbuje wejść pośród nas, kto postanowił odejść od nas, kto kłamie we wszystkim, co mówi – ci wrogowie będą przeklęci na wieki wieków”, na co chór wiedźm zawołał: „Przeklęci, przeklęci!” Zewnętrzni uczestnicy tego widowiska zauważyli, że między czarownicami pojawiły się także głowy magów, którzy w swych długich tunikach i z brodami przypominali bardzo księży prawosławnych.

Na zadane przez dziennikarzy pytanie: “W czym zgadzacie się z Putinem?” jedna z czarownic Afrodita odpowiedziała: “We wszystkim” i dodała: “Jako obywatelka Rosji nie mam prawa poddawać w wątpliwość decyzji tego, kto rządzi”. Podkreśliła również, że “zawsze zgadzam się z tymi, którzy są nad nami”. Jeszcze inna uczestniczka zlotu – Psidelja zapewniła, że nie interesuje się polityką, zaznaczając przy tym, że ich obrzęd nie dotyczy polityki, ale jest sprawowany wyłącznie “dla dobra Rosji”.

Wspomniana Alona wskazała na wyznawaną przez siebie zasadę, iż “ten, kto sprawuje władzę, jest niczym chłonna tkanina, która wchłania w siebie to wszystko, co żyje w narodzie i w kraju, nie może więc istnieć prezydent negatywny”. Zaznaczyła, że wiedźmy przeprowadziły swe obrzędy “w czasie i w odpowiednich proporcjach, pasujących do tej chwili, aby poprawić życie osób na świecie dzięki zaangażowaniu Rosji”.

Cała ceremonia trwała około 20 minut, a zakończyło ją fizyczne połączenie się wszystkich czarownic, które „zjednoczyły swe ręce i energie, wchodząc w duchowy związek z samym Putinem” – prawosławnym carem czarownic XXI wieku.

Jak twierdzi moskiewski patriarcha Cyryl, rosyjski najazd na Ukrainę ma wymiar metafizyczny. W pewnym sensie można mu przyznać rację: oprócz fizycznej walki na polu bitwy dokonuje się także walka duchowa ze złem, którego przedstawicielem jest agresor. Należy sobie jednak zadać pytanie, dlaczego po stronie tego zła, razem z czarownicami, staje sam Patriarcha?

za:opoka.org.pl/News/Swiat/2022/od-rosyjskiej-agresji-odcinaja-sie-kolejni-zwierzchnicy

***

"Wyhodowali Putina". Kukiz do części polskich polityków: Jesteście współwinni zbrodniom na Ukrainie

Paweł Kukiz w ostrych słowach zwrócił się do polityków polskich partii liberalnych, oskarżając ich o współudział w zbrodniach Putina na Ukrainie.

 Poseł był gościem w Polskim Radiu 24, gdzie komentował obecną sytuację na Ukrainie. Paweł Kukiz podzielił się swoją opinią na temat przyczyn rosyjskiej agresji. Jak wskazał, dużą odpowiedzialność ponoszą przywódcy państw zachodnich, którzy przez lata utrzymywali ścisłe kontakty gospodarcze z Rosją, de facto umożliwiając jej inwestycje w zbrojenia. Z krytyką ze strony Pawła Kukiza spotkali się również polscy politycy należący do partii liberalnych.

– Każdy człowiek normalnie myślący, bez względu na jakieś przynależności, na opcje polityczne, od lat zdawał sobie sprawę z tego, że polityka administracji Obamy, polityka Francji, polityka Niemiec w szczególności i polityka tych liberalnych partii w Polsce jest dramatyczna, zbuduje potwora – powiedział poseł.

 – To oni spłodzili tego Putina, to oni go wyhodowali, oni go zbudowali. Jestem w pełni odpowiedzialny za swoje słowa. Jesteście współwinni tym zbrodniom, które w tej chwili dokonują się na Ukrainie. A wszystkich tych, którzy kontestowali to wasze postępowanie, nazywaliście i nazywacie oszołomami, prawakami, faszystami, Bóg wie kim jeszcze – dodał.

Mocne słowa Kukiza

Poseł odniósł się także do niedawnego głosowania w Parlamencie Europejskim, gdzie przyjęto rezolucję w sprawie tzw. mechanizmu warunkowości. Mechanizm zakłada zamrażanie funduszy unijnych dla krajów, które zdaniem Komisji Europejskiej łamią praworządność. Autorzy projektu wzywają KE do szybkiego uruchomienia tego narzędzia m.in. wobec Polski i Węgier.

Europosłowie z Polski, którzy głosowali za rezolucją to: Magdalena Adamowicz, Marek Belka, Robert Biedroń, Włodzimierz Cimoszewicz, Jarosław Kalinowski, Łukasz Kohut, Leszek Miller, Sylwia Spurek, Róża Thun i Jerzy Buzek (przez pomyłkę. Ostatecznie oddał głos wstrzymujący).

– Postawa tych naszych europarlamentarzystów czy pewnych opcji politycznych jest po prostu dla mnie, ja nie wiem, powinna zostać stworzona legislacja, która różne tego typu postawy, które pasą Putina, które ponad życie człowieka stawiają energię słoneczną czy Bóg wie co, powinny być po prostu karane. To jest zdrada stanu i co do tego nie mam wątpliwości – ocenił Kukiz.

za:dorzeczy.pl/opinie/275701/kukiz-do-opozycji-jestescie-wspolwinni-zbrodniom-na-ukrainie.html

***

Adwokaci od 10 godzin nie mogą znaleźć dziennikarki, która zaprotestowała przeciw wojnie w rosyjskiej telewizji

Prawnicy Mariny Owsiannikowej, dziennikarki, która zaprotestowała przeciw wojnie na Ukrainie na żywo w rosyjskiej telewizji, od 10 godzin nie mogą jej odnaleźć.

O sprawie poinformował rosyjski niezależny portal meduza.io, który powołuje się na prawnika specjalizującego się w obronie praw człowieka – Daniłłę Bermana.

Początkowo informowano, że Owsiannikowa została przewieziona do wydziału policji w dzielnicy Ostankino w Moskwie. Jednak policja powiedziała obrońcom praw człowieka, że ??nie ma jej w wydziale.

Danniła Berman przekazał mediom, że do rana, 15 marca, adwokaci nie byli w stanie znaleźć Owsiannikowej ani na posterunku dyżurnym Ostankino, ani na innych posterunkach policji w mieście.

Prawnik Owsiannikowej nie wykluczał, że kobieta może mieć sprawę karną. Według nieoficjalnych informacji może zostać ona oskarżona o złamanie nowego prawa mówiącego o „zdyskredytowaniu wojsk rosyjskich”.

za:www.tysol.pl/a80666-adwokaci-od-10-godzin-nie-moga-znalezc-dziennikarki-ktora-zaprotestowala-przeciw-wojnie-w-rosyjskiej-telewizji

***

Pęknięcie Europy

Im dłużej trwa wojna, tym wyraźniej widać, które z państw Zachodu na serio traktują konieczność zatrzymania Rosji i Putina w dążeniu do rozpętania piekła na ziemi, a które udają, kombinując, jakby nie zamknąć sobie ścieżek do robienia z moskiewskim bandytą interesów. Podczas gdy premierzy Polski, Rumunii, Wielkiej Brytanii, krajów bałtyckich, także ze Skandynawii (o Ukrainie nie zapominając) nie ustają w wysiłkach, by sankcjami zatrzymać Rosję, ci z Niemiec, Francji czy Holandii starają się, aby uderzenie w Kreml nie było zbyt silne. Chcą z Moskwą handlować gazem, ropą, a nawet częściami do elektrowni atomowych.

Jak widać, cały czas grają na zwłokę i to właściwie nie pozwala na odcięcie Rosji od strumienia pieniędzy, który pozwala mordować, palić i gwałcić. A z drugiej strony blokują szybką ścieżkę przyjęcia Ukrainy do UE, a kiedyś do NATO. Oczywiście nie jestem tak naiwny, aby odwoływać się do sumień rządzących Niemcami czy Francją. W polityce czegoś takiego nie ma, są interesy. Natomiast wydawało mi się, że nawet interesy mają granice w przypadku realnego w końcu rozlania się wojny na resztę Europy. Jednak panowie Scholz i Macron mają chyba jakąś inną wiedzę. Albo za dużo do stracenia.

Igor Szczęsnowicz

za:niezalezna.pl/434387-pekniecie-europy

Copyright © 2017. All Rights Reserved.