Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Coraz więcej zniczy przy wejściu do kopalni Pniówek, w której trwa akcja ratownicza

Coraz więcej zniczy pojawia się przed wejściem do kopalni Pniówek w Pawłowicach, gdzie od kilkudziesięciu godzin trwa akcja ratownicza po wybuchach metanu. Dotąd stwierdzono śmierć pięciu poszkodowanych w tej katastrofie. Zaginionych jest nadal siedem osób – górników i ratowników.

Flagi przy wejściu do kopalni są opuszczone do połowy masztu. Kilkadziesiąt metrów obok, z drugiej strony wejścia, jeszcze w środę zawieszono kilkumetrową płachtę czarnego materiału z zielonym napisem: "Święta Barbaro, miej ich w opiece". Jest tam coraz więcej zniczy, które zapalają pracownicy kopalni i okoliczni mieszkańcy. Ktoś zostawił też kilka białych róż.

Jedną z osób, które w czwartek rano pomodliły się w tym miejscu był proboszcz miejscowej parafii pw. Narodzenia św. Jana Chrzciciela ks. Eugeniusz Paruzel. Część pracowników Pniówka to jego parafianie, ale póki co nie ma informacji, by któryś z nich ucierpiał w wypadku.

"Cały czas jesteśmy złączeni duchowo, ogarniamy modlitwą górników i ich rodziny" – powiedział dziennikarzom ksiądz. Jak dodał, zapewnił o wsparciu duchowym zarówno poszkodowanych i ich bliskich, jak i dyrekcję kopalni. Ks. Paruzel zapowiedział, że w jego i innych parafiach zostaną odprawione msze i będą odmawiane modlitwy w intencji ofiar wypadku.

Jeszcze w czwartek do kopalni Pniówek ma przyjechać prezydent Andrzej Duda, który spotka się m.in. z kierownictwem zakładu i ratownikami górniczymi.

Jak przekazali w czwartek rano przedstawiciele Jastrzębskiej Spółki Węglowej, do której należy kopalnia, zastępy ratownicze, które starają się dotrzeć do siedmiu górników i ratowników górniczych pracują nad poprawą atmosfery w wyrobiskach, co umożliwi ich penetrowanie. Na razie wejście tam nie jest możliwe ze względu na przekroczenia stężeń niebezpiecznych gazów. Ratownicy budują tzw. lutniociąg doprowadzający czyste powietrze.

W środę kwadrans po północy w kopalni Pniówek w Pawłowicach (Śląskie) doszło do wybuchu i zapalenia metanu. Zgodnie z informacjami JSW, w rejonie prowadzącej wydobycie ściany N-6 na poziomie 1000 metrów było 42 pracowników. W czasie, gdy w rejonie akcji przebywały dwa zastępy ratowników, poszukujące trzech pracowników, doszło do kolejnego, wtórnego wybuchu. Według JSW obie eksplozje dzieliły niespełna trzy godziny.

W środę prowadzący akcję ratownicy koncentrowali się na odtworzeniu bezpiecznych warunków w rejonie zagrożenia; chodziło głównie o budowę zapory przeciwwybuchowej. Następnie, po pomiarach atmosfery, wznowili poszukiwania, podejmując jednego ratownika – dotychczas piątą śmiertelną ofiarę katastrofy.

Przy próbach dalszego penetrowania rejonu poszukiwań okazało się, że atmosfera stała się tam na tyle niesprzyjająca, że ratownicy – posługujący się ręcznym sprzętem pomiarowym - musieli zostać wycofani. W takiej sytuacji zaczęto rozkładanie linii chromatograficznej, umożliwiającą stały, zdalny pomiar stanu atmosfery.

Z odczytów wynika, że w wyrobiskach, gdzie znajdują się poszkodowani stężenia niebezpiecznych gazów nadal przekraczają dopuszczalne normy. Kiedy parametry staną się sprzyjające, ratownicy powrócą do poszukiwań. Dotąd potwierdzono zgon pięciu pracowników: czterech zmarło na miejscu, jeden w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, gdzie obecnie leży 10 rannych w wypadku. Według JSW, ogółem w szpitalach jest 25 poszkodowanych w tym wypadku.

za:www.niedziela.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.