Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Watykan: „Nihil obstat” dla Medziugorie. Objawienia mogą być jednak nieprawdziwe

Stolica Apostolska przyznała „nihil obstat” Medzigoriu. Nie potwierdzono nadprzyrodzoności domniemanych objawień, ale zezwolono na to, by krzewić w tym miejscu kult Matki Bożej jako Królowej Pokoju.

Decyzję ogłoszono na konferencji prasowej w czwartek 19 września. Brali w niej udział kard. Victor Manuel Fernández, prefekt Dykasterii Nauki Wiary; oraz ks. Armando Matteo, sekretarz sekcji doktrynalnej Dykasterii. Na stronie Watykanu opublikowano dokument pt. „Królowa Pokoju” Nota na temat doświadczenia duchowego związanego z Medziugorie.

Watykan podjął decyzję w związku z normami dotyczącymi rozeznawania domniemanych zjawisk nadprzyrodzonych z maja tego roku.
Watykan podkreślił, że „wnioski… nie pociągają za sobą osądu życia moralnego domniemanych widzących”.

Stolica Apostolska zwróciła uwagę, że choć w orędziu z Medjugorje jest wiele pozytywnych elementów, to „nie można wykluczyć”, że w niektórych orędziach są zawarte „sprzeczności” oraz że niektóre z nich mogły być „związane z pragnieniami lub interesami domniemanych widzących”.

„Czytelnik powinien pamiętać, że ilekroć w niniejszej Nocie jest mowa o orędziach Matki Bożej, zawsze należy przez to rozumieć domniemane orędzia” – podkreślono.

Watykan wyraźnie odciął się zatem od uznania prawdziwości objawień; z drugiej jednak strony zwrócono uwagę na owoce duszpasterskie, a te mają być duże.

„Pozytywne owoce ujawniają się przede wszystkim w promowaniu zdrowej praktyki życia wiarą, zgodnie z tym, co jest obecne w tradycji Kościoła. W przypadku Medziugoria dotyczy to zarówno tych, którzy byli daleko od wiary, jak i tych, którzy dotychczas praktykowali wiarę w sposób powierzchowny. Specyfika tego miejsca polega na wielości takich owoców: wiele nawróceń, częste powroty do praktyki sakramentalnej (Eucharystia i pojednanie), liczne powołania do życia kapłańskiego, zakonnego i małżeńskiego, pogłębienie życia wiary, intensywniejsza praktyka modlitwy, rozliczne przypadki pojednania między małżonkami oraz odnowa życia małżeńskiego i rodzinnego” – napisano.

Watykan podkreślił, że dobre owoce pojawiają się „głównie w kontekście pielgrzymek do miejsc pierwotnych wydarzeń, a nie podczas spotkań z <widzącymi> w celu uczestnictwa w domniemanych objawieniach”.

Stolica Apostolska pozytywnie oceniła też określenie „Królowa Pokoju”, które wiąże się z treścią orędzi domniemanych objawień. Zwróciła też uwagę, że zasadniczo treść orędzi wzywa do zdrowej pobożności, opartej na Mszy świętej i modlitwie.

„Orędzia jako całość mają wielką wartość i wyrażają różnymi słowami stałą naukę płynącą z Ewangelii. Niektóre przesłania odbiegają od tych tak pozytywnych i budujących treści, a nawet wydają się im zaprzeczać. Warto być uważnym, aby te nieliczne, mylące elementy nie przyćmiły piękna całości” – podkreślono w decyzji.

Zwrócono uwagę na cały szereg takich wypowiedzi, które są sprzeczne lub zawierają wątpliwe treści. Watykan napisał na przykład: „Oprócz częstych napomnień kierowanych do wiernych w parafii, ogólnie wydaje się, że Matka Boża promuje słuchanie Jej orędzi tak natarczywie, że czasami to wezwanie wyłania się bardziej niż treść samych orędzi. […] Grozi to powstaniem zależności i nadmiernych oczekiwań wśród wiernych, które ostatecznie przesłoniłyby centralne znaczenie objawionego Słowa.”

„Prawdopodobnie, to tak często powtarzane napomnienie wynika z miłości i szczodrego zapału domniemanych widzących, którzy z dobrej woli obawiali się, że wezwania Matki do nawrócenia i pokoju zostaną zignorowane” – oceniła Stolica Apostolska.

Zwrócono też uwagę na mylące wyrażenia, jak te, które przypisują Maryi mówienie o „moim planie” czy „moim projekcie”, co mogłoby sugerować narzucanie woli Maryi, podczas gdy w istocie Matka Boża „w pełni przyjmuje Boże plany”. Należy to interpretować tak, że przyjmuje je „aż do wyrażania ich jako własnych”.

Ostatecznie Watykan zdecydował o przyznaniu Medziugoriu „nihil obstat”, przypominając, że wierni „mogą otrzymać pozytywny impuls do życia chrześcijańskiego”.

„Ocena tak licznych i rozpowszechnionych, pięknych i pozytywnych owoców nie oznacza uznania domniemanych nadprzyrodzonych wydarzeń za autentyczne, ale jedynie wskazuje, że „pośród” tego duchowego fenomenu Medziugoria, Duch Święty działa owocnie dla dobra wiernych. Dlatego zachęca się do docenienia i dzielenia się duszpasterską wartością tej duchowej propozycji” – podkreślono.
Kult w Medziugoriu ma być krzewiony, jakkolwiek pod nadzorem wizytatora apostolskiego.

„Osoby, które udają się do Medziugoria, powinny być mocno ukierunkowane na akceptację faktu, iż pielgrzymki nie odbywają się po to, by spotkać się z domniemanymi widzącymi, ale po to, by spotkać się z Maryją, Królową Pokoju oraz – w wierności Jej miłości do swego Syna – spotkać Chrystusa i słuchać Go poprzez medytację Słowa, uczestnictwo w Eucharystii i adorację eucharystyczną” – podkreślono.

za:pch24.pl


***

Chmielewski: Rozczarowująca decyzja ws. Medziugoria. Prawdziwość zjawień już nieistotna?

Decyzja Stolicy Apostolskiej w sprawie fenomenu Medziugoria jest z mojej perspektywy rozczarowująca. W związku z wielkim rozpowszechnieniem kultu tych rzekomych objawień w gruncie rzeczy nie dało się sprawy po prostu „zamknąć”. Watykan mógł jednak pozwolić na pielgrzymki, jednocześnie wyraźnie odżegnując się od rzekomych orędzi. Zamiast tego zdystansowano się, owszem, ale jedynie od „widzących”.

Na decyzję w sprawie Medziugoria czekano ponad 40 lat. Odkąd „Gospa” ukazała się tam w roku 1981, Watykan wielokrotnie przymierzał się do wydania jakiejś oceny: fenomen badano, powoływano komisje, debatowano… bez żadnych konkluzji. Doprowadziło to do sytuacji, w której Medziugorie wyrobiło sobie bezprecedensową pozycję: od wielu już lat pielgrzymują tam setki tysięcy wiernych i wielu ludzi ściśle wiąże swoją codzienną pobożność z tym, czego tam doświadczyło.

Było zatem całkowicie oczywiste, że nigdy nie zapadnie decyzja całkowicie negatywna, na przykład taka, jak w sprawie Trevignano Romano: tamte „objawienia” Watykan uznał za jednoznacznie fałszywe i zakazał ich kultu. W Medjugorie sprawy zaszły już zbyt daleko, a po prawdzie – kontrowersje związane z całym fenomenem nigdy nie były aż tak wielkie jak te z Trevignano Romano.

Konferencja prasowa w sprawie Medziugoria odbyła się 19 września. Decyzję wydał sam kardynał Victor Manuel Fernández, prefekt Dykasterii Nauki Wiary – ze wsparciem sekretarza sekcji doktrynalnej Dykasterii, ks. Armando Matteo. W maju tego roku Dykasteria Fernándeza ogłosiła nowe „Normy” dotyczące oceniania zjawisk nadprzyrodzonych. Było dość oczywiste, że jednym z głównych celów tych norm jest właśnie uregulowanie sprawy Medziugoria, o czym zresztą Fernández mówił w wywiadach.

Treść opublikowanej dziś „noty” dotyczącej Medziugoria jest dość specyficzna. Z jednej strony Watykan bardzo silnie docenia pozytywne zjawiska duszpasterskie wokół miejsca i dostrzega dobre elementy w wielu orędziach; z drugiej – wyraźnie dystansuje się od postaci tzw. „widzących”, przyznaje, że w niektórych orędziach są sprzeczności i wyraźnie sugeruje, że objawienia… nie muszą być prawdziwe.

Kluczowy fragment całego dokumentu brzmi:

„Ocena tak licznych i rozpowszechnionych, pięknych i pozytywnych owoców nie oznacza uznania domniemanych nadprzyrodzonych wydarzeń za autentyczne, ale jedynie wskazuje, że <pośród> tego duchowego fenomenu Medziugoria, Duch Święty działa owocnie dla dobra wiernych. Dlatego zachęca się do docenienia i dzielenia się duszpasterską wartością tej duchowej propozycji”.

Innymi słowy Stolica Apostolska przyznaje, że w Medziugoriu jest wiele dobrego i widoczne jest tam działanie Ducha Świętego, ale w gruncie rzeczy nie musi to być związane z „widzącymi” ani domniemanymi objawieniami, a raczej z faktem ukonstytuowania się w tym miejscu dużego ośrodka pielgrzymkowego.

Watykan podkreśla, że kto jedzie do Medziugoria, winien to robić ze względu na Maryję, a nie rzekome cudowności:

„Osoby, które udają się do Medziugoria, powinny być mocno ukierunkowane na akceptację faktu, iż pielgrzymki nie odbywają się po to, by spotkać się z domniemanymi widzącymi, ale po to, by spotkać się z Maryją, Królową Pokoju oraz – w wierności Jej miłości do swego Syna – spotkać Chrystusa i słuchać Go poprzez medytację Słowa, uczestnictwo w Eucharystii i adorację eucharystyczną. Tak jak dzieje się to w wielu sanktuariach na całym świecie, gdzie Dziewica Maryja jest czczona pod najróżniejszymi tytułami”.

Można zaryzykować stwierdzenie, że decyzja jest po części pokłosiem działalności abp. Henryka Hosera, który w 2017 roku został mianowany specjalnym wysłannikiem papieża Franciszka do Medziugoria. Arcybiskup uznawał, że niezależnie od prawdziwości bądź nieprawdziwości „zjawień” trzeba docenić pobożność, która rozwija się w Medziugoriu. Zasadniczo taka jest linia, jaką przyjął Watykan.

Jest jednak poważny problem: zjawienia cały czas trwają. Nikt nie wie, co pojawi się w kolejnych „orędziach”. Nie można wykluczyć jakiegoś rodzaju niepokojących czy wprost niewłaściwych treści. Co wtedy zrobi Watykan, skoro podjęto decyzję o zgodzie na promowanie treści orędzi? Być może zostaną podjęte jakieś działania ad hoc: w Medziugoriu cały czas ma być obecny wizytator apostolski, po to, by nadzorować ten fenomen i nie dopuścić do wyradzania się zjawiska w niewłaściwą stronę.

Ponadto – i to jest kluczowe – historia Medziugoria zawiera wiele bardzo wątpliwych wydarzeń i treści. Watykan przyznaje, że część orędzi jest wewnętrznie sprzeczna albo problematyczna; cytuje nawet niektóre z nich. Wiemy też, że wokół tego miejsca od zawsze rozgrywano różnorodne interesy, a początkom zjawień towarzyszyły takie skandale, jak losy byłego kierownika duchowego rzekomych „widzących”, Tomislava Vlašicia, który wyjechał do Włoch i założył tam swój własny heretycki „kościół”. To znajduje swoje odzwierciedlenie w tekście Watykanu, gdzie wyraźnie zaznacza się sugestia problemów moralnych dotyczących niektórych z „widzących”.

 Decyzja Stolicy Apostolskiej oznacza jednak, że wszystko to przestaje teraz mieć jakiekolwiek znaczenie, nawet jeżeli, sumarycznie rzecz biorąc, nagromadzenie problemów sugerowałoby nieprawdziwość „objawień”.

Można byłoby zrozumieć, gdyby Stolica Apostolska po prostu zaakceptowała Medziugorie jako miejsce pielgrzymkowe zarazem odcinając się od rzekomych orędzi; ale otwarte zachęcanie do jego odwiedzania a nawet do rozpowszechnianie treści domniemanych zjawień budzi zdziwienie. Bo ostatecznie – czy warto jeździć tam, gdzie dochodziło do różnych błędów? Wydaje się, że nie, tym więcej, że – jak przyznaje sam Watykan – to co w Medziugorie naprawdę istotne, to wzywanie do uczestnictwa we Mszy świętej, modlitwy, adoracji Eucharystycznej.

Cóż, nie trzeba jeździć daleko, by zrealizować te same cele – wystarczy najbliższy kościół parafialny. Jezus Chrystus jest obecny w sakramentach w Medziugoriu; ale tak samo obecny jest w każdej świątyni. Nie trzeba w wątpliwych miejscach szukać cudowności i sensacji, podczas gdy największy cud – transsubstancjacja – dokonuje się na każdej Mszy.

Paweł Chmielewski

***

Wewnętrzna sprzeczność. Nawet progresiści krytycznie oceniają dokument Watykanu o Medjugorje

Dokument Stolicy Apostolskiej na temat fenomenu Medjugorja zbiera bardzo krytyczne oceny wśród teologów i publicystów na całym świecie. W nocie Dykasterii Nauki Wiary pt. „Królowa Pokoju” z 19 września 2024 roku zezwolono na propagowanie orędzi medjugorskich oraz na pielgrzymowanie do miejsca rzekomych objawień, z drugiej strony formułując wiele zastrzeżeń co do ich treści. Z krytyką postępowania Watykanu wystąpił teraz nawet bardzo progresywny włoski teolog, liturgista prof. Andrea Grillo.

Według prof. Andrei Grilla można powiedzieć, że nota Dykasterii Nauki Wiary jest nacechowana próbą „afirmowania i zaprzeczania tych samych rzeczy” jednocześnie. Krytykując treść orędzi, a z drugiej strony zachwalając owoce duszpasterskie Medjugorja, sprawia wrażenie, że „owoce [duszpasterskie] nie zależą od orędzi, a orędzia nie mają wpływu na owoce”.

Liturgista wskazuje, że nota Stolicy Apostolskiej konsekwentnie pisze o „domniemanych” orędziach Matki Bożej. Problem w tym, że wydając „nihil obstat” – a taką ocenę właśnie ogłoszono – sugeruje się, że te orędzia należy identyfikować z Maryją. Jest w tym jego zdaniem poważna sprzeczność. Grillo trzeźwo zwraca uwagę, że fenomen Medjugorja opiera się na cotygodniowych orędziach; dlatego oddzielanie owoców duszpasterskich od orędzi, na których te owoce bazują, jest „rażącym błędem metodologicznym”.

„Czy można głosić kłamstwa i prowadzić życie ewangeliczne?” – zadał retoryczne pytanie Grillo. W tekście Dykasterii Nauki Wiary długo wylicza się też różne rodzaje orędzi; w sumie tworzy do obraz czegoś „autorytatywnego”, choć w istocie, także biorąc pod uwagę wstępne zastrzeżenia dokumentu o rzekomym charakterze „objawień”, mamy do czynienia z tekstami „pozbawionymi jakiegokolwiek autorytetu”.

Sprzeczności jest więcej. Prof. Andrea Grillo wskazuje, że w nocie zaleca się korzystanie z fenomenu Medjugorja, stwierdzając, że na skutek tych objawień nie rozprzestrzeniło się wśród katolików „żadne negatywne zjawisko”. Z drugiej strony zaleca się jednak biskupom diecezjalnym podejmowanie własnych decyzji, którzy albo mogą docenić „wartość duszpasterską” Medjugorja – albo nie, wedle swojego rozeznania.

Liturgista zwrócił też uwagę, że w treści orędzi zawarte jest na przykład określenie „jeden i trójjedyny” Syn. Dykasteria przyznaje, że jest ono formalnie błędne, ale stara się je jakoś wytłumaczyć. „Nawet ono nie jest tak wielkim błędem… Wystarczy, że zwiększa się liczba odmawianych różańców i pielgrzymek i wszystko da się wytrzymać” – konkluduje kąśliwie Grillo.

za:pch24.pl

***

Krytyka wobec dokumentu Stolicy Apostolskiej na temat Medjugorie

W ubiegłym tygodniu Watykan wypowiedział się w sprawie domniemanych objawień w Medjugorie. Zapadła decyzja o "nihil obstat".

 Na wypowiedź Stolicy Apostolskiej odnośnie objawień w Medjugorie, od wielu lat czekały rzesze wiernych. 19 września Stolica Apostolska zdecydowała. Jest "nihil obstat" dla domniemanych objawień w Medjugorie. Jednocześnie Dykasteria Nauki Wiary wydała dokument pt. "Królowa Pokoju", w którym nie stwierdza jednoznacznie naprzyrodzoności i prawdziwości opisywanych tam zjawisk.

Stanowisko Watykanu spotkało się z krytyką wielu teologów, publicystów, a nawet liturgistów. Zwraca się uwagę, że Dykasteria Nauki Wiary z jednej strony pozwala na propagowanie orędzi medjugorskich, pielgrzymowanie do Medjugorie oraz szerzenie jego kultu, a jednocześnie formułuje wiele zastrzeżeń co do treści domniemanych objawień.

Sprzeczności w watykańskim dokumencie nt. objawień w Medjugorie?

Prof. Andrea Grillo z Włoch, choć wydawać by się mogło progresywny liturgista, zwraca uwagę na wiele sprzeczności w watykańskim dokumencie dot. objawień w Medjugorie. Grillo wskazuje, że Watykan jednocześnie "afirmuje i zaprzecza tym samym rzeczom". Według włoskiego teologa, z dokumentu można wnioskować, że "owoce duszpasterskie nie zależą od orędzi, a orędzia nie mają wpływu na owoce", co jest "rażącym błędem metodologicznym" wobec wydanego w tej sprawie "nihil obstat".

Włoski profesor wskazuje na jeszcze jedną sprzeczność. Z jednej strony Stolica Apostolska stwierdziła, że w związku z medjugorskimi objawieniami wśród katolików nie zaistniało "żadne negatywne zjawisko", a z drugiej zaś zaleca biskupom diecezjalnym podejmowanie własnych decyzji, co do doceniania "wartości duszpasterskiej" Medjugorja lub jej odrzucania.

za:dorzeczy.pl

 

Copyright © 2017. All Rights Reserved.