Groźby za upamiętnianie Niezłomnych. Komu przeszkadza pamięć o bohaterach?

Organizatorzy budowy obelisku na terenie wsi Brzozowo – Antonie, który upamiętnia zwycięstwo oddziałów podziemia niepodległościowego w bitwie z siłami komunistycznej bezpieki, otrzymują pogróżki.

Jednemu z nich grożono podpaleniem mieszkania. Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
 
15 lipca br. na terenie wsi Brzozowo – Antonie niedaleko Poświętnego (woj. podlaskie) zostanie poświęcony kamienny obelisk upamiętniający zwycięską bitwę, jaką Niezłomni stoczyli w tym miejscu z połączonymi siłami KBW, UB oraz MO. – Jakiś czas temu obiecałem, żyjącym jeszcze wówczas kilku żołnierzom podziemia, którzy brali udział w tej bitwie, że zrobię co będę mógł, żeby upamiętnić to wydarzenie. Działając w komitecie społecznym z osobami, którym również na tym zależy, udało się nam doprowadzić do powstania kamiennego obelisku z tablicą pamiątkową opisującą bitwę i jej bohaterów – powiedział PCh24.pl Roman Mieczkowski, jeden z głównych organizatorów budowy pomnika. – Myślę, że bitwę tę warto godnie upamiętnić również z tego względu, że była to jedna z nielicznych wygranych przez Niezłomnych batalii w tym niezwykle trudnym czasie  -  podkreśla Roman Mieczkowski.

Jak się jednak okazuje stawianie pomników Niezłomnym nadal może być misją niebezpieczną. Przekonali się o tym dwaj organizatorzy godnego upamiętnienia bitwy w rejonie Brzozowa. – Ja i mój kolega Ryszard Francke, były opozycjonista, działacz pierwszej Solidarności, otrzymaliśmy pogróżki. Do mnie skierowano je telefonicznie, grożąc m.in. że nasz pomnik będzie „rozbity”. Natomiast zamieszkały w Łapach Ryszard Francke otrzymał anonimowy list, nadany w Białymstoku, w którym radzi mu się, żeby wstawił w swoim mieszkaniu „ognioodporne drzwi" – powiedział nam Roman Mieczkowski.

Ryszard Francke, niegdyś prześladowany przez SB za działalność w Solidarności, teraz przez nieznane osoby za stawianie pomników Niezłomnym, zawiadomił o anonimie policję. Funkcjonariusze z jednostki w Łapach stwierdzili, że w anonimie grozi się jego adresatowi atakiem na jego życie i zdrowie. Jest to groźba karalna. Trwa postępowanie w tej sprawie.

Zwycięska bitwa, którą upamiętnia tablica umieszczona na 11-tonowym głazie, miała miejsce na terenie wsi Brzozowo – Antonie, położonej w zachodniej części województwa podlaskiego. Rozegrała się 18 kwietnia 1946 roku. Tego dnia odbyło się tam zgrupowanie 3 Wileńskiej Brygady NZW dowodzonej przez kapitana Romualda Rajsa ps. „Bury” oraz 6 Wileńskiej Brygady WiN pod dowództwem podporucznika Lucjana Minkiewicza ps. „Wiktor” .

Do likwidacji oddziałów zbrojnego podziemia niepodległościowego, zgrupowanych na terenie wsi Brzozowo – Antonie, władze komunistyczne skierowały jednostki KBW, UB oraz MO, w sumie około 80 funkcjonariuszy. Rozgorzała bitwa, którą ostatecznie wygrali Niezłomni. Do niewoli wzięli 31 funkcjonariuszy komunistycznych służb. Część z nich, po wyroku wydanym w polowym procesie i uznaniu za winnych gorliwej współpracy z UB, rozstrzelano. Innych, głównie żołnierzy KBW, puszczono wolno. 17 utrwalaczom władzy ludowej, na których wyroki wykonano po bitwie, władze komunistyczne postawiły pomnik, który koło Brzozowa stoi do dziś. Decyzją wojewody podlaskiego, podjętą na mocy ustawy dekomunizacyjnej, ma być on wkrótce zdemontowany.

Adam Białous

za:www.pch24.pl