“Solidarność” chce zaostrzenia ustawy o handlu w niedzielę

Solidarność chce dalszego ograniczenia handlu w niedzielę. Nie podoba im się obchodzenie prawa przez sklepy będące placówkami pocztowymi.

W 2020 roku ustawa o handlu w niedzielę weszła w kolejną fazę. Handlowych będzie zaledwie 7 niedziel – dwie kolejne przed Bożym Narodzeniem, jedna przed Wielkanocą oraz ostatnie niedziele stycznia, kwietnia, czerwca oraz sierpnia.

Jednym z wyjątków od tego zakazu są sklepy, które równocześnie pełnią funkcję placówek pocztowych. Mogą prowadzić handel w niedzielę nawet jeśli działalność pocztowa jest poboczna. Obchodzenie w ten sposób ustawy nie spodobało się przedstawicielom Solidarności.

„Przed świętami wystosowaliśmy pismo do szefa klubu PiS, pana marszałka Ryszarda Terleckiego, oraz do minister rodziny” – poinformował Super Express przewodniczący Rady Krajowej Sekcji Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność” Alfred Bujara – „Apelujemy o to, by jak najszybciej znowelizować ustawę. Uważamy, że obchodzenie prawa przez niektóre sieci jest niebezpieczne, worek się rozsypał i może to skutkować tym, że ustawa będzie jeszcze bardziej dziurawa”.

Związkowcy zapewniają, że nie chodzi im o to, żeby „pozamykać wszystkie Żabki na cztery spusty”. Podkreślają, że sklepy te będą mogły handlować w niedzielę na takich samych zasadach jak inne – jeśli za ladą stanie ich właściciel. „Warunki będą takie same dla wszystkich” – twierdzą.

za:www.stefczyk.info

***

Alfred Bujara: Polacy szybko zaakceptowali wolne niedziele w handlu

Niemal 70 proc. Polaków uważa, że ograniczenie handlu w niedziele im nie przeszkadza, wynika z raportu Santander Consumer Banku dla portalu money.pl. Wolne niedziele w handlu przeszkadzają tylko co czwartej osobie, która uczestniczyła w badaniu.
www.tysol.pl
Na pytanie czy „zakaz handlu utrudnił mi życie” przecząco odpowiedziało 69,1 proc respondentów. Z kolei ponad 63 proc badanych stwierdziło, że przyzwyczaiło się do ograniczeń i pro prostu robi zakupy w inne dni.
 

To badanie stanowi kolejne potwierdzenie tego, co „Solidarność” mówi od samego początku. Społeczeństwo szybko zaakceptowało wolne niedziele w handlu. Pojawiające się w mediach głosy o rzekomym masowym społecznym sprzeciwie wobec tego rozwiązania, to wyłącznie narracja lobbystów, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością – mówi Alfred Bujara, przewodniczący handlowej Solidarności i inicjator ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele.

Potwierdzenia w rzeczywistości nie znalazły również, wedle których ograniczenie niedzielnego handlu miało doprowadzić do spadku obrotów sklepów i masowych zwolnień pracowników. Jak podkreśla Alfred Bujara, w tej branży wciąż brakuje rąk do pracy, a sieci handlowe mają ogromne problemy ze znalezieniem pracowników.  

Z kolei dane ekonomiczne wskazują, że wprowadzenie niedziel wolnych od handlu nie zaszkodziło dużym sklepom, a wiele małych placówek handlowych uratowało przez bankructwem. Ze statystyk GUS wynika, że w pierwszym półroczu 2019 roku zysk netto dużych sklepów wzrósł o 27 proc. Z kolei trwający od wielu lat proces znikania z rynku małych niezależnych  sklepów został niemal całkowicie zahamowany. To prawdziwe efekty ograniczenia handlu w niedziele. Efekty, które od początku przewidywała „Solidarność”.

za:www.tysol.pl