Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Sukces polskiej strategii sojuszniczej

Wkrótce rozpoczną się manewry NATO Defender 2020 z udziałem 37 tys. żołnierzy, w tym 20 tys. z USA. Oddziały US Army zostaną przerzucone przez Atlantyk i wezmą udział w ćwiczeniach w RFN, Polsce, państwach bałtyckich i Gruzji. Celem wojskowym manewrów jest przetrenowanie masowego przerzutu wojsk przez ocean i Europę Zachodnią na wschodnią flankę NATO. Celem politycznym – zademonstrowanie opinii publicznej i Kremlowi natowskiej gotowości do obrony wschodnich rubieży Sojuszu.

Manewry Defender 2020 to ważny etap osiągania polskich celów politycznych, wyznaczonych w 2015 r. przez prezydenta Andrzeja Dudę i rząd PiS. 6 sierpnia 2015 r. (w rocznicę wymarszu I Kadrowej) Andrzej Duda objął urząd prezydenta RP. 23 sierpnia tegoż roku (w rocznicę paktu Ribbentrop-Mołotow) udał się w swoją pierwszą podróż zagraniczną – do Estonii (jednej z ofiar tej zmowy).

Konsekwencja daje efekty

Zademonstrował tym wagę, jaką Polska przykłada do bezpieczeństwa sojuszników na wschodniej flance NATO (Estonia doświadczyła w 2007 r. rosyjskiego uderzenia cybernetycznego i słusznie uchodzi za państwo frontowe). 3 listopada 2015 r. z inicjatywy prezydentów Polski i Rumunii, Andrzeja Dudy i Klausa Iohannisa, odbyło się w Bukareszcie spotkanie przywódców dziewięciu państw wschodniej flanki NATO (Bułgarii, Czech, Estonii, Litwy, Łotwy, Polski, Rumunii, Słowacji i Węgier), na którym powołano grupę lobbingową w łonie Sojuszu, znaną jako bukareszteńska dziewiątka (B9). Tam też z inspiracji prezydenta RP polskie cele polityczne zostały przyjęte i poparte przez naszych sojuszników z B9. Polska i trzy państwa bałtyckie (mające bezpośrednią granicę lądową z Rosją) oraz Rumunia i Bułgaria (sąsiadujące z Rosją przez Morze Czarne, gdzie po zajęciu Krymu rosyjska obecność militarna drastycznie wzrosła) w obliczu agresji Moskwy na Ukrainę zażądały wzmocnienia wojskowego poprzez rozmieszczenie na ich terytorium wojsk wiodących mocarstw NATO. Czechy, Słowacja i Węgry (nieposiadające granicy z Rosją) same nie zażądały takiego wzmocnienia, ale okazały z nami solidarność i poparły postulaty państw frontowych.

Zainicjowany przez prezydenta Dudę program został zatwierdzony przez szczyt NATO w Warszawie w 2016 r. Z postulatu B9 zmienił się w program całego Sojuszu i został wdrożony do połowy 2017 r. Rozmieszczono batalionowe grupy bojowe w państwach bałtyckich i brygadową w Polsce oraz utworzono wielonarodową brygadę w Rumunii.

Następnym krokiem była deklaracja podpisana 23 września 2019 r. przez prezydentów Andrzeja Dudę i Donalda Trumpa o zwiększeniu kontyngentu wojsk USA w Polsce. Manewry Defender 2020 to kolejna faza realizacji postulowanego przez Polskę od 2015 r. programu wzmacniania bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO oraz demonstracja sprawności przerzutu wojsk wsparcia z USA na wschodnie rubieże Sojuszu – dla treningu i Moskwie ku przestrodze.

Czym są manewry Defender 2020

Defender 2020, największe manewry NATO od 1988 r., to trening działań z zakresu art. 5 traktatu waszyngtońskiego – obrony terytorium państw członkowskich. Epoka obowiązywania w Sojuszu zasady „out of area or out of business” (albo NATO nabierze zdolności do działań poza swoim obszarem, albo wypadnie z interesu) należy do przeszłości. Dziś obowiązuje hasło: „back in area or in troubles” („z powrotem na własnym terytorium lub w tarapatach”).
Na przełomie lutego i marca w portach w Bergen (Niderlandy), Antwerpii (Belgia) i Bermenhaven (RFN) wyląduje 20 tys. żołnierzy amerykańskich służby czynnej, rezerwy armii regularnej i Gwardii Narodowej, czyli wszystkich elementów amerykańskiego systemu mobilizacyjnego. Oznacza to, że trenowana będzie mobilizacja ogólna – taka jak do wojny z równorzędnym przeciwnikiem.

Dołączy do nich 9 tys. żołnierzy US Army już stacjonujących w Europie oraz 8 tys. wojskowych z Kanady, 16 europejskich państw NATO (Belgii, Czech, Danii, Estonii, Francji, Hiszpanii, Litwy, Łotwy, Niderlandów, Niemiec, Polski, Węgier, Wielkiej Brytanii, Włoch) i Gruzji. W Polsce wojska będą ćwiczyły w ramach operacji Allied Spirit („Duch sprzymierzonych”) na poligonie w Drawsku Pomorskim z udziałem dwóch brygad USA i dwóch polskich. Na przełomie kwietnia i maja przejdą do operacji Saber Strike („Uderzenie szablą”) – marszu brygady US Army przez Przesmyk Suwalski na Litwę. Polskie wojska powietrzno-desantowe będą w ramach tego ćwiczenia lądowały na Litwie, osłaniając Amerykanów.

Na Łotwie wylądują Amerykanie, Hiszpanie i Włosi, a w Estonii US Marines. Brytyjczycy, Amerykanie, Kanadyjczycy i Gruzini będą też ćwiczyli w Gruzji. Pokaże to Rosji zdolność NATO do rozciągnięcia operacji od Bałtyku aż po Kaukaz z testowaniem przepustowości portów od Belgii po Łotwę, Estonię, Grecję i Gruzję. Manewry kończą się (czerwiec–sierpień) powrotem Amerykanów do domu przez porty polskie.

Ryzyko prowokacji i wojna propagandowa

Operowanie WP na Litwie i przejazd kolumn wojskowych przez Polskę z możliwymi incydentami komunikacyjnymi będzie wdzięcznym polem do rosyjskich prowokacji. „Pożyteczni idioci” – pacyfiści, ekolodzy, narodowcy (polscy i litewscy) – mogą dać się w te akcje wmanipulować. Powinniśmy być świadomi rosyjskiej inspiracji leżącej u podłoża rozdmuchiwania najdrobniejszych incydentów, wrzucania do obiegu fałszywych informacji i wykazywania rzekomej nieporadności polskiej (w Polsce) czy buty amerykańskiej w Polsce, a polskiej na Litwie itp.

Masowy przerzut wojsk USA na wschodnią flankę NATO zadaje kłam rosyjskiej propagandzie, powtarzanej przez domorosłych znawców geopolityki o rzekomym odwracaniu się Amerykanów od Europy w celu skoncentrowania się na rywalizacji z Chinami (jak gdyby USA mogły sobie pozwolić na opuszczenie któregokolwiek z newralgicznych dla ich bezpieczeństwa regionów). Podważa to też tezę o gotowości USA do porzucenia Polski niczym Kurdów (jak gdyby Kurdowie byli w NATO i mieli gwarancje amerykańskie wymierzone w członka NATO – Turcję). Ośmiesza powoływanie się na polskie doświadczenia z 1939 r. i sugerowanie, że sojusznicy porzucą nas jak zawsze, gdyż istotą sytuacji z 1939 r. był brak obecności wojsk sprzymierzonych na terytorium RP, co rodziło nadzieję Hitlera, że w obronie Polski nikt wojny nie wy-powie i można nas bezpiecznie zaatakować. Dziś nikt takich złudzeń mieć nie może. Planując operację przeciw Polsce, trzeba postawić swoim wojskom zadania na wypadek wejścia w styczność bojową z wojskami sojuszników RP, w tym z USA, które już tu są. Ich obecność nie jest kwestią wiary w honor aliantów, lecz faktem. Demonstrowana zdolność ich gwałtownego wzmocnienia jest zaś wyraźnym sygnałem tego, co będzie, jeśli ktoś ośmieli się zacząć do nich strzelać. Nie sądzę, by Kreml chciał to przetestować.

Dzięki dalekowzrocznej i konsekwentnie realizowanej polityce zainicjowanej przez prezydenta Andrzeja Dudę w 2015 r. Rzeczpospolita jest mocno osadzona w strukturach NATO. Wojska aliantów obecne na naszym terytorium nadają klauzulom sojuszniczym charakter automatyczny, przerzucając na agresora ciężar decyzji o ich uruchomieniu poprzez inwazję na obszar, na którym najeźdźca spotka te oddziały i nieuchronnie wejdzie z nimi w kontakt bojowy, ze wszystkimi tego konsekwencjami.

Interes bezpieczeństwa Rzeczypospolitej

Zausznicy Moskwy twierdzą, że USA popychają Polskę do sporów z Rosją, by mieć w nas mięso armatnie i naszymi rękoma wyciągać kasztany z ognia. Defender 2020, z uwagi na zasięg geograficzny i charakter, zadaje kłam tej tezie. To Polska przekonała USA do przyjęcia naszego spojrzenia na obszar od państw bałtyckich po Gruzję z elementami starej idei prometejskiej. Imperializm rosyjski ciąży od trzech stuleci nie nad rozwojem USA, lecz nad naszym. Przyciąganie amerykańskiego potencjału wojskowego, by zniechęcać Rosję do imperialnych awantur w naszym regionie, to nasz polski interes i polski pomysł, ubrany w konkrety z inicjatywy prezydenta Andrzej Dudy w 2015 r. i odtąd konsekwentnie od sukcesu do sukcesu realizowany. Obserwując ćwiczenia Defender 2020, będziemy świadkami jednego z tych sukcesów, i to na dużą skalę – największą w NATO od końca zimnej wojny.

Przemysław Żurawski vel Grajewski

za: https://niezalezna.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.