Państwo zdało egzamin. Ale on trwa...

Polskim władzom oraz służbom różnego rodzaju, także dzięki wspaniałej dyscyplinie i dojrzałości naszego społeczeństwa, udało się wyraźnie zmniejszyć straty spowodowane przez pandemię – i je opóźnić. Widać to po statystykach publikowanych dzień w dzień przez Światową Organizację Zdrowia.

Zostawmy na boku różne manipulacje statystyczne, bo ewidentnie niektóre największe państwa (w tym Rosja) ukrywały lub ukrywają realną liczbę zachorowań, a w przypadku zgonów na koronawirusa osób chorujących na inne choroby nie wliczają ich do statystyki pandemicznej (czytamy, że tak postępują Niemcy). Zostawmy też kwestię liczby zachorowań, bo tu choćby niedobór testów lub słaba infrastruktura medyczna oraz decyzje polityczne mogą najłatwiej zafałszować statystyki. Biorąc pod uwagę wyłącznie liczbę przyypadków śmiertelnych z powodu COVID-19, Polska jest dopiero pod koniec czwartej dziesiątki państw świata (dokładnie na 39. miejscu), przy czym mamy mniej zgonów niż wiele krajów o znacznie niższej od nas liczbie ludności. Chwaląc działania rządu i jego agend oraz całego społeczeństwa, które pokazało, że jest mądrą wspólnotą, trzeba jednocześnie otwarcie powiedzieć: najtrudniejsze jeszcze przed nami.


Ryszard Czarnecki

za:niezalezna.pl