Działacze pro-life wzywają do zamknięcia aborcyjnych stron prowadzących nielegalną sprzedaż pigułek wczesnoporonnych.

Amerykańscy działacze pro-life wezwali organizację Food nad Drugs Administration (Agencję Żywności i Leków) do zlikwidowania działalności aborcyjnych stron internetowych, nielegalnie prowadzących dystrybucję środków wczesnoporonnych. W wystosowanej 4 maja petycji wezwali FDA do

„ochrony kobiet przed nielegalnym procederem zwolenników aborcji, którzy, rozprowadzając w sieci pigułki wczesnoporonne, narażają życie kobiet lekceważąc przepisy bezpieczeństwa Agencji Żywności i Leków”.

List podpisali m.in.: Marjorie Dannenfelser, szefowa politycznej organizacji „Susan B. Anthony List” zrzeszającej amerykańskie działaczki pro-life, Kristan Hawkins, szefowa „Students for Life and America”, Lila Rose, prezes Life Action, ksiądz Franck Anthony Pavone, dyrektor organizacji Priests for Life, a także Jeanne Mancini, organizatorka waszyngtońskich Marszów dla Życia.

Działacze pro-life przypomnieli, że rok temu 8 marca 2019 r. FDA wysłała ostrzeżenie do organizacji Aid Access and Rablon, która zapewniała Amerykankom dostęp do środków wczesnoporonnych przez internet: „FDA wzywa organizację Aid Access and Rablon do zaprzestania handlu niebezpiecznymi środkami wczesnoporonnymi, powodującymi groźne dla życia powikłania u przyjmujących je kobiet”. „Obecnie jednak”, kontynuują autorzy petycji, „strony internetowe Aid Access and Rablon nadal są aktywne, umożliwiając dokonanie aborcji poprzez dystrybucję pigułek zawierających mifepriston [związek chemiczny o działaniu wczesnoporonnym, używany także w przemyśle antykoncepcyjnym. W Polsce sprzedaż tej substancji jest zakazana prawnie – przyp. red.]. Co więcej, recepty, bez których dystrybucja pigułek na terenie USA jest nielegalna, są wypełniane przez farmaceutów w Indiach. Stamtąd pochodzą także tabletki wczesnoporonne wysyłane do klientek w Stanach”.

Należy wyjaśnić, iż w Stanach Zjednoczonych jest dopuszczalna sprzedaż zawierającego mifepriston leku o nazwie Mifeprex (i jego niedawno zalegalizowanego zamiennika), który jest jedynym zatwierdzonym przez FDA środkiem do przeprowadzania aborcji farmakologicznej. Ten niebezpieczny specyfik podlega jednak Strategii Oceny Ryzyka i Łagodzenia Ryzyka (REMS), która, „ma na celu zmniejszenie niebezpieczeństwa wystąpienia poważnych komplikacji po zastosowaniu go”. Jednak sprzedaż tego leku za pośrednictwem aptek detalicznych, jak również przez internet, jest na terenie USA nielegalna. Rzecz jasna, każde dopuszczenie Mifeprexu do obrotu handlowego jest naganne moralnie, stąd amerykańscy katoliccy działacze pro-life stoją przed poważnym wyzwaniem doprowadzenia do całkowitego zdelegalizowania tej śmiercionośnej substancji.

Marjorie Dannenfelser mówi, iż „należy chronić amerykańskie kobiety przed niebezpiecznymi środkami wczesnoporonnymi sprowadzanymi zza oceanu. Aid Access and Rablon i inne organizacje zrzeszające aborcyjnych radykałów zajmujących się sprowadzaniem i dystrybucją tych pigułek, codziennie narażają zdrowie i życie kobiet”.

„Przemysł aborcyjny reklamuje środki wczesnoporonne jako «łatwy, całkowicie bezpieczny i prawie bezbolesny sposób na pozbycie się niechcianej ciąży» (!). W rzeczywistości jednak”, kontynuuje myśl szefowa «Susan B. Anthony List»” , „aborcja farmakologiczna niesie ze sobą ogromne ryzyko powikłań zagrażających życiu. Kobiety doświadczają intensywnego bólu, połączonego najczęściej z silnym krwotokiem, co w wielu wypadkach prowadzi do śmierci”, dodaje działaczka.

„Pozostaje mieć nadzieję że po naszej interwencji FDA wprowadzi odpowiednie regulacje prawne, które ukrócą ten niebezpieczny proceder. W czasie pandemii COVID-19 naszym narodowym obowiązkiem pozostaje ochrona życia amerykańskich kobiet i ich nienarodzonych dzieci”, konkluduje Dannenfelser.

za:bialykruk.pl