You Tube zablokował PCh24 TV! Za nieopublikowane materiały o LGBT

YouTube zablokował możliwość  publikacji treści na kanale PCh24TV na siedem dni. Ostrzeżenie dotyczyło nieopublikowanych treści związanych z tematyką LGBT; kanałowi zarzucono nawoływanie do nienawiści.
Niedawno kanał telewizji internetowej PCh24TV, której wydawcą jest Stowarzyszenie im. Ks. Piotra Skargi, świętował 100 000 subskrypcji na platformie YouTube.

Widocznie administratorzy medium postanowili z tej okazji przyjrzeć się głębiej naszej działalności. Przedmiotem cenzury okazały się nieopublikowane materiały związane z filmem „Ich prawdziwe cele”, przybliżającym społeczno-polityczne motywy działalności organizacji LGBT.

Na początku otrzymaliśmy ostrzeżenie o arbitralnej decyzji usunięcia wspomnianych treści „z powodu naruszenia wytycznych dla społeczności”. Co ciekawe, w pierwszym komunikacie wskazano, że na razie obędzie się bez kary. „To pierwszy raz, więc na Twoje konto nie zostaną nałożone żadne kary” – mogliśmy przeczytać w komunikacie. „Ostrzeżenie otrzymasz tylko raz i pozostanie ono na twoim kanale” – podkreślono.

Administratorzy platormy w ciągu kilku chwil postanowili jednak zmienić zdanie. Na kanale pojawił się drugi komunikat, tym razem o blokadzie konta na siedem dni. „Nie możesz przesyłać filmów, publikować postów ani publikować na żywo przez tydzień” – napisano. Jest to jedno z trzech ostrzeżeń; za drugim razem „kara” jest przedłużona na 2 tygodnie. Trzecie ostrzeżenie skutkuje usunięciem całego kanału.

Produkcja „Ich prawdziwe cele” już wcześniej spotkała się z cenzorskimi praktykami YouTube’a. Kilka dni po premierze z platformy zniknął zarówno film, jak i cały, osobny kanał.

Widzimy wyraźnie, jak na naszych oczach w sposób arbitralny decydowane jest co można, a czego nie można zobaczyć w sieci. Być może weszliśmy w nową erę cenzury, gdzie kara dotyczy jeszcze nieopublikowanych, roboczych treści. Sytuacja dobitnie przypomina literacki motyw myślozbrodni z książki "1984" G. Orwella. Dzisiaj problem nie polega jedynie na stronniczym traktowaniu stron sporu politycznego, ale nahalnym, oczywistym promowaniu jednej - określonej wizji światopoglądowej. Natomiast argumentacja dotycząca wolności zarządzania prywatną instytucją pomija sytuację, w której największych graczy w przestrzeni mediów społecznościowych nie obowiązują krajowe przepisy i ustawy antymonopolowe, ale własny, nieprzejrzysty i podatny na subiektywne interpretacje wewnętrzny regulamin.

za: www.pch24.pl