Zuzela – rodzinna parafia Błogosławionego Stefana Kardynała Wyszyńskiego

Miejscowość jest niepozorna, muzeum i kościół skromne, ale pozwalają odczuć, że w każdym miejscu na ziemi rodzą się święci, a świętość nie jest daleka i niedostępna; można do niej dążyć i ją osiągnąć.  

W rodzinnej parafii Prymasa Tysiąclecia

15 sierpnia – uroczystość Wniebowzięcia Maryi i 101 rocznicę zwycięstwa nad bolszewikami – świętowałam w Zuzeli. Jest to miejscowość na pograniczu Mazowsza i Podlasia, w której, jak zapewne wszystkim wiadomo, urodził się w 1901 roku Sługa Boży, a od 12 września 2021 roku – Błogosławiony Kościoła katolickiego, Prymas Tysiąclecia, Stefan kardynał Wyszyński.

O krainie, z której pochodził, napiszę tylko, że w pogodny letni dzień wygląda jak część raju. Jak okiem sięgnąć – nieskończoność lasów, pól, łąk, domy ukryte w zieleni, bociany, Bug z jego starorzeczami i niczym nieprzesłonięty przestwór błękitnego nieba. Piękno tych okolic natychmiast skojarzyło mi się z największymi dziełami naszej literatury narodowej, której opisy – choć nielubiane przez wielu – wiernie oddają rzeczywistość.

Przypomnę, że Stefan Wyszyński urodził się 3 sierpnia nad ranem i tego samego dnia został ochrzczony w kościele pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego w Zuzeli. W tymże kościele jego ojciec pracował jako organista, a rodzina Wyszyńskich przez dziesięć lat mieszkała po drugiej stronie drogi, przy której stoi kościół, dzieląc niewielki domek z wikarym tejże parafii.

Bliżej drogi stała szkoła, która w połowie składała się z klasy, a w połowie z mieszkania nauczyciela. Do tej szkoły zaczął uczęszczać Stefan Wyszyński i uczył się w niej aż do roku 1910, kiedy to Wyszyńscy przeprowadzili się do niedalekiego Andrzejewa, gdzie ojciec, Stanisław, otrzymał kolejną posadę, a rodzina – wówczas spodziewająca się szóstego dziecka – cały dom tylko dla siebie.

Dziś w budynku dawnej szkoły odrestaurowano klasę szkolną z czasów carskich, gdzie rozpoczął naukę przyszły prymas Polski. Stoją w niej drewniane ławki, globus, wisi portret cara, mapa Rosji i znajdują się inne elementy wystroju ówczesnej wiejskiej szkoły powszechnej.

W dwuizbowej drugiej połowie domu, dawnym mieszkaniu nauczyciela, z pietyzmem odtworzono mieszkanie rodziny Wyszyńskich, łącznie z zawartością rodzinnej biblioteki z dziełami klasyków literatury polskiej, wielotomowymi dziejami powszechnymi i Pismem świętym, wszelkimi meblami, pościelą, wyposażeniem kuchni, a także obrazami Ostrobramskiej i Częstochowskiej Matki Boskiej, która towarzyszyła przyszłemu Błogosławionemu od pierwszych chwil życia.

Parafia jest – zapewne już od ponad roku – przygotowana na uroczystości beatyfikacyjne. Budynek kościoła pw. Przemienienia Pańskiego jest odnowiony, choć, jak wynika ze słów proboszcza, ks. Jerzego Krysztopy, remont nie został jeszcze zakończony. Na placu przed budynkiem, obok pięknej dzwonnicy z trzema imponującymi dzwonami, stoi posąg kardynała Stefana Wyszyńskiego. Sprzed świątyni roztacza się rozległy, wspaniały widok na nadbużańskie łąki i lasy.

W środku, na każdym z filarów, których dwa rzędy rozdzielają wnętrze kościoła na trzy nawy, znajdują się tablice z czarno-białymi zdjęciami upamiętniającymi ważne wydarzenia z życia ks. kardynała, polskiego narodu i Kościoła. Na wielu z nich ks. Prymasowi towarzyszy jego sekretarz, dziś także Sługa Boży i kandydat na ołtarze, ks. bp Antoni Baraniak. Pod zdjęciami umieszczono cytaty z przemówień i homilii Prymasa. Przytoczę jeden, choć każdy zasługuje na zachowanie w pamięci:

„Kościół, stawiając nam przed oczyma i zawieszając na naszych piersiach krzyż, nauczył nas ducha ofiary i przezwyciężania siebie. (…) Wszyscy wiecie, że bez zwyciężenia siebie jako najważniejszego, choć trudnego zwycięstwa, nie ma w ogóle zwycięstw. A jeżeli kto chce mieć ducha ofiary i wyrzeczenia się siebie dla Ojczyzny, Narodu, Państwa, a nade wszystko dla Boga, musi się tego nauczyć na kolanach, w najwspanialszej szkole społecznego wychowania, jaką jest rodzina katolicka”.

Całe wnętrze świątyni przesycone jest barwnym, ciepłym światłem dzięki wielkim witrażom, które przedstawiają sceny z życia kardynała Wyszyńskiego, począwszy od portretu całej rodziny Wyszyńskich, kończąc na wspólnych wizerunkach Prymasa Tysiąclecia i św. Jana Pawła II w przełomowych momentach ich posługi kapłańskiej i duszpasterskiej.

Okazało się, że kościół w Zuzeli i Muzeum Lat Dziecięcych Prymasa są licznie odwiedzane. Po sumie duża liczba osób przewinęła się przez budynek dawnej szkoły, a po południu, kiedy chciałam zrobić zdjęcia wnętrza kościoła poza godzinami nabożeństw, ławki były zajęte przez grupę pielgrzymów.

Za przewodniczki służą przybyszom, na prośbę proboszcza, ks. Jerzego Krysztopy, dwie wolontariuszki z miejscowej parafii: panie Alina Góral i Elżbieta Wysocka. Opowiadają o pierwszych latach życia Sługi Bożego, o kościele parafialnym, a także zachęcają do wpisania się do wielkiej księgi pamiątkowej wyłożonej w izbie obrazującej pokój rodziny Wyszyńskich.

15 sierpnia br. ks. Florian Cieniuch, misjonarz, który – jak sam powiedział w homilii podczas sumy – przyjechał do Zuzeli z wdzięczności dla ks. Prymasa, zapisał w tej księdze:

„Jestem tutaj, aby podziękować Słudze Bożemu ks. kard. Stefanowi za przekazanie mi łaski sakramentu kapłaństwa 6.06.1976 r. w katedrze gnieźnieńskiej. Dziękuję Bogu za łaski wyproszone u Boga przez wstawiennictwo »mojego biskupa« na pracy misyjnej w Wenezueli i teraz na Kubie”.

Wielu z nas pamięta tego prawdziwego Księcia Kościoła polskiego. Za jego życia słuchaliśmy go z szacunkiem, wdzięcznością, podtrzymywał nas swoim słowem i postawą w trudnych czasach komuny. Ale mnie, która w chwili jego śmierci miałam dwadzieścia parę lat, wydawał się daleki i niedostępny jako człowiek: prawdziwy książę. Pobyt w Zuzeli, nawet tak krótki, przybliżył mi jego postać. Pomógł zobaczyć w nim chłopczyka, który urodził się tak słaby, że został ochrzczony kilka godzin po przyjściu na świat, potem, jako kilkulatek, był niesforny i zadziorny, a w szkole nie lubił matematyki… To wszystko i inne szczegóły z życia tego wielkiego kapłana, narodowego autorytetu, dziś Błogosławionego, można usłyszeć od pań przewodniczek, a jednocześnie widzieć miejsca, w których żył, obrazy, na które patrzył podczas modlitwy różańcowej, od której bolały go kolana, ale posłusznie klęczał co wieczór z całą rodziną.

Miejscowość jest niepozorna, muzeum i kościół – skromne, ale pozwalają odczuć, że w każdym miejscu na ziemi rodzą się święci, a świętość nie jest daleka i niedostępna; można jej pragnąć, do niej dążyć i ją osiągnąć, bo Bóg, jak powiedział św. Piotr, nie ma względu na osoby, ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie.

Magdalena Słoniowska

za:wnet.fm/kurier
***

Kościół w Zuzeli, gdzie urodził się Stefan Wyszyński, ustanowiony diecezjalnym sanktuarium

Kościół Przemienia Pańskiego w Zuzeli – miejscowości, w której urodził się błogosławiony ks. kard. Stefan Wyszyński – został ustanowiony diecezjalnym sanktuarium – poinformował proboszcz ks. Jerzy Krysztopa.

Na Mszy św. o godz. 18.00 biskup łomżyński ks. bp Janusz Stepnowski – w duchu wdzięczności za dar beatyfikacji Stefana Kardynała Wyszyńskiego – kościół parafialny w Zuzeli ustanowił diecezjalnym sanktuarium – czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej parafii Przemienienia Pańskiego.

Jak poinformował ks. Jerzy Krysztopa, uroczystości przygotowujące do tego wydarzenia rozpoczęły się w sobotę o godz. 16.00 adoracją Najświętszego Sakramentu.

W niedzielę licząca kilkadziesiąt osób grupa wiernych z Zuzeli wzięła udział w uroczystościach w Warszawie. Pozostali wierni śledzili uroczystości beatyfikacyjne za pośrednictwem transmisji w kościele i na placu przykościelnym.

    „Serdecznie zapraszam parafian i miłych gości do przeżywania tych religijnych i historycznych wydarzeń w Zuzeli, gdzie dla Prymasa Tysiąclecia wszystko się zaczęło” – napisał ks. Jerzy Krysztopa.

Parafię w Zuzeli erygował 10 lipca 1448 r. ówczesny biskup płocki ks. bp Paweł Giżycki, a uposażył opat Klasztoru Kanoników Regularnych Laterańskich z Czerwińska ojciec Rafał.

Pierwszą świątynią na tym terenie był drewniany kościółek pod wezwaniem św. Mikołaja. Decyzję o budowie murowanego kościoła podjęto na początku XX w. Budowę ukończono w 1913 r. Konsekrował go 29 sierpnia 1913 r. biskup płocki ks. bp Antoni Nowowiejski. W czasie wojny kościół został znacznie zniszczony. Odbudowano go w latach 1957-67 dzięki staraniom proboszczów zuzelskich ks. Czesława Roszkowskiego i ks. Jana Dobka.

Rodzina Wyszyńskich mieszkała w Zuzeli przez dziesięć lat na początku XX w. W 1982 r. w zrekonstruowanym budynku dawnej szkoły, do której uczęszczał w latach 1908-1910 Stefan Wyszyński utworzono Ośrodek Pamięci Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Po lewej stronie odtworzono mieszkanie państwa Wyszyńskich, a po prawej izbę szkolną z początku XX w. Uroczystość poświęcenia muzeum miała miejsce 14 października 1990 r.

za:www.radiomaryja.pl