Jan Galarowicz - Duch narodu

W polskiej tradycji to trzecie, po Bożym Narodzeniu i Wielkanocy, najważniejsze święta.
Jeśli w najbliższe dni spory i kłótnie polityczne nie umilkną nawet całkowicie, to z pewnością zejdą na dalszy plan. A my wejdziemy w najgłębszy i najdonioślejszy wymiar istnienia, przeżywając niektóre tajemnice ludzkiego życia.

Zapalane na grobach znicze uświadomią nam ponownie bolesną prawdę, że niestety  jesteśmy śmiertelni. I obudzą w naszych sercach wielką tęsknotę za obecnością bliskich osób, które kochaliśmy i które nas kochały, a z którymi rozstaliśmy się kiedyś. Może zaduma nad grobami skłoni nas do postanowienia, aby bardziej pielęgnować tę arcycenną, chociaż na co dzień niedocenianą i niewymierną wartość – realną obecność żyjących bliskich osób.

A o czym świadczą w tych dniach rozświetlone migoczącymi ognikami zniczy cmentarze?
O tym, że, na szczęście, duch naszego narodu jeszcze nie skarlał.
„To jest jeden z najbardziej przejmujących widoków, jakie można zobaczyć w Polsce” (Andrzej Stasiuk).

Jan Galarowicz

za:niezalezna.pl