Argentyna: Polityka antynatalistyczna przynosi efekty. Po liberalizacji przepisów aborcyjnych kraj się wyludnia

W związku z najnowszymi statystykami dostarczonymi przez rząd prezydenta Alberto Fernándeza w odniesieniu do pierwszego roku wprowadzenia legalnej aborcji w kraju, biuletyn Notivida ostrzega przed gwałtownym spadkiem dzietności i urodzeń w Argentynie.

Biuletyn nr 1283 informuje, że „aby populacja pozostała stabilna w czasie, bez zmniejszania jej wielkości”, współczynnik dzietności (TFR), czyli średnia liczba dzieci, które każda kobieta będzie miała w ciągu całego okresu rozrodczego, powinien wynosić 2,1 przy założeniu stałej śmiertelności i braku migracji. Jednak TFR Argentyny w 2020 r. wyniósł 1,54, „chociaż nie minęło wiele czasu, odkąd spadliśmy poniżej poziomu wymiany ludności (2,1)”, przypomina publikacja. W ten sposób TFR spadł o 55% między 1980 a 2020 rokiem, ale ten spadek „był znacznie bardziej wyraźny od 2014 roku, w którym zaczął spadać o 35%”. Notivida zapewnia, że „polityka antynatalistyczna realizowana w ostatnich latach, zarówno na poziomie krajowym, jak i na prowincji, przyspiesza spadek dzietności i urodzeń. Argentyna się wyludni”.

Obecna sytuacja jest konsekwencją polityki wdrożonej w 2014 roku przez Ministerstwo Zdrowia w czasie prezydentury Cristiny Fernández. W tym roku długo działająca antykoncepcja podskórna skierowana do nastolatek i młodych ludzi została włączona do koszyka leków dystrybuowanych w ramach programu Remediar. „To samo Ministerstwo, przy ‘technicznym wsparciu’ lokalnego oddziału Planned Parenthood opracowało protokół aborcyjny w 2015 r.”, informuje Notivida. Ponadto w 2017 r. rząd wdrożył plan ENIA (niechciana ciąża w okresie dojrzewania) poprzez doradztwo w zakresie zdrowia seksualnego, antykoncepcji i aborcji.

W 2018 r. prezydent Mauricio Macri otworzył debatę legislacyjną na temat aborcji i „chociaż nie odniosła ona sukcesu, spowodowała zmianę kulturową, która zwiększyła popyt”. Równolegle, Narodowa Administracja Leków, Żywności i Technologii Medycznych (ANMAT) zatwierdziła stosowanie mizoprostolu jako środka poronnego i zaraz potem dopuściła jego sprzedaży w aptekach.

Notivida przypomina również, że w 2020 roku prezydent Alberto Fernández „sparaliżował wszystko oprócz tak zwanego „zdrowia reprodukcyjnego”. „Ogłoszono, że dostęp do metod antykoncepcji i aborcji to ‘niezbędne usługi’ i że pozostają poza ograniczeniami nałożonymi w związku z Covid (…) W przyszłym roku będziemy mogli zaobserwować wpływ, jaki prawo aborcyjne – usankcjonowane pod koniec 2020 r. – ma na płodność i wskaźniki urodzeń. (…) A do tego dojdą później kombinacje aborcyjne (mifepristone + mizoprostol), które zaczynają być stosowane, oraz nowe formy dystrybucji zaopatrzenia w  środki ‘zdrowia reprodukcyjnego’, aby zapewnić zgodność z tym, co Fundusz Ludności nazywa gwarancją „ostatniego odcinka”, to znaczy efektywne dotarcie dostaw do użytkowniczek” – czytamy w raporcie.

Przedstawiony pod koniec marca roczny raport z wdrożenia ustawy o aborcji na 2021 r. przypomniał o zjawisku spadku dzietności i wskaźnika urodzeń, o którym już w czerwcu 2021 r. informowała Notivida. Raport został przygotowany przez Krajową Dyrekcję Zdrowia Seksualnego i Reprodukcyjnego i przedstawia dane liczbowe dotyczące aborcji wykonanych na poziomie krajowym oraz podsumowuje strategie ułatwiające dostęp do niej w pierwszym roku obowiązywania prawa. Eksperci opisali również działanie rządu jako „prawdziwą promocję aborcji”. Dekryminalizacja aborcji była obietnicą wyborczą Alberto Fernándeza i została zatwierdzona 30 grudnia 2020 r. Prawo stanowi, że matka może zażądać tego zabiegu do 14. tygodnia ciąży bez podania przyczyny. Po tym okresie jest to możliwe tylko w przypadku gwałtu. Osoby w wieku poniżej 13 lat mogą uzyskać dostęp bez oświadczenia pod przysięgą, podczas gdy między 13 a 16 rokiem życia wymagana jest tylko pisemna świadoma zgoda.

za:bialykruk.pl