Węgrom przypomnijmy testament Telekiego

W Polsce ze wzruszeniem wspomina się premiera Węgier Pála Telekiego, który nie zgodził się na wykorzystanie terytorium Węgier przez Niemców do ataku na Polskę w 1939 r., a potem przyjmował polskich uchodźców i żołnierzy udających się na Zachód. Mniej znany jest w Polsce dalszy ciąg tej historii.W 1941 r.

Teleki sprzeciwiał się bezskutecznie i samotnie udziałowi w Węgier w inwazji na Jugosławię. 3 kwietnia 1941 r., kilka dni przed nią, popełnił samobójstwo. W liście pożegnalnym napisał: „Naród czuje, że straciliśmy nasz honor. Sprzymierzyliśmy się z draniami. Staniemy się narodem śmieci”. Potem węgierskie wojska walczyły u boku Hitlera w Jugosławii (Serbii) i ZSRS, okupowały też część ich terytorium. Dopuściły się strasznych zbrodni wojennych. W 1944 r. sytuacja jeszcze się pogorszyła, bo władzę przejęli bezpośredni agenci Hitlera – strzałokrzyżowcy. Węgry przystąpiły do udziału w Holokauście własnych obywateli. Dziś Węgry znowu, w imię źle pojętego interesu narodowego, sprzymierzają się z nowym nazizmem – raszyzmem, będącym kombinacją komunizmu, nazizmu i kultu mamony. Testament Pála Telekiego brzmi niepokojąco aktualnie.

Marcin Herman

za:niezalezna.pl