Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Rosyjskie myśliwce znów blisko polskiej granicy. Poderwano samoloty NATO

Stacjonujące w Polsce włoskie odrzutowce przechwyciły rosyjskie samoloty w pobliżu polskiej granicy. To kolejny taki incydent w ostatnich dniach.

 Stacjonujące w 22. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Malborku, w ramach Baltic Air Policing, włoskie samoloty zostały poderwane w czwartek i w piątek, aby przechwycić latające w pobliżu polskiej granicy rosyjskie odrzutowce. O tym incydencie poinformowano w mediach społecznościowych.

"Kolejne dwa starty w sytuacji alarmowej dla Eurofighterów z Sił Powietrznych Włoch zaangażowanych w misję Air Policing w Polsce. Włoskie myśliwce wystartowały wczoraj i dziś, by przechwycić rosyjskie samoloty lecące w pobliżu granic NATO" — czytamy we wpisie na Twitterze.

Kolejny incydent

Podobny incydent miał miejsce 5 października. Wtedy cztery rosyjskie maszyny naruszyły polską przestrzeń powietrzną.

– Europejskie myśliwce brały dziś udział w międzynarodowej akcji w celu przechwycenia czterech rosyjskich myśliwców, które naruszyły polską i szwedzką przestrzeń powietrzną – poinformowały wtedy włoskie siły powietrzne.

Włoskie służby przekazały również, że rosyjskie myśliwce zostały natychmiast zmuszone do powrotu w przestrzeń powietrzną Kaliningradu.

Rosyjskie prowokacje

Baltic Air Policing to realizowana od 2004, w ramach Sił Szybkiego Reagowania NATO, misja, której celem jest obrona przestrzeni powietrznej trzech krajów nadbałtyckich: Litwy, Łotwy i Estonii.

W tej chwili przestrzeń powietrzną krajów bałtyckich ochraniają odrzutowce z Węgier oraz Niemiec wspomagane przez Włochów.

Rosjanie regularnie testują procedury NATO w większości rejonów Europy. Starają się także wzmacniać swoje siły militarne w obwodzie kaliningradzkim.

W tym rejonie pojawiają się nowe okręty rakietowe, wzmacniające ofensywę floty rosyjskiej. Zwiększa się też liczba czołgów formujących samodzielny pułk pancerny. Rosyjskie sprzęty i obiekty wojskowe są wciąż modernizowane, jak np. lotnisko Czkałowsk w Kaliningradzie.

za:dorzeczy.pl

***

Ukraina: sankcje wobec patriarchy Cyryla

Patriarcha Rosji i Wszechrusi, Cyryl znalazł się na liście 256 oligarchów rosyjskich objętych sankcjami przez władze Ukrainy. 20 października prezydent Wołodymyr Zełeński wdrożył decyzję Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony o sankcjach wobec rosyjskich oligarchów, firm, współpracowników i artystów. Jednak w przeciwieństwie do wszystkich pozostałych sankcje na rosyjskiego „przywódcę duchowego” nakłada się na pięć a nie na dziesięć lat.

Sankcje te obejmują blokadę aktywów na terytorium Ukrainy; ograniczenie operacji handlowych; ograniczenie lub wstrzymanie tranzytu zasobów, lotów i transportu przez terytorium Ukrainy; anulowanie licencji i innych zezwoleń, których obecność jest konieczna w pewnych dziedzinach działalności; cofnięcie pozwoleń na użytkowanie gleby; zakaz udziału w prywatyzacji, dzierżawy majątku państwowego; pozbawienie ukraińskich nagród państwowych i innych form uznania; odwołanie wizyt oficjalnych; zaprzestanie wymiany kulturalnej, współpracy naukowej; zakaz nabywania działek.

za:www.niedziela.pl

***

Dodatkowe siły wojskowe na Białorusi to przykrywka? Wywiad: Putin chce skierować siły Ukrainy na północ

Zapowiedź utworzenia wspólnego rosyjsko-białoruskiego zgrupowania wojsk jest raczej próbą skłonienia Ukrainy do skierowania wojsk na północną granicę - przekazało brytyjskie ministerstwo obrony. - Rosja raczej nie jest w stanie wygenerować gotowych do walki formacji o deklarowanej wielkości, jej siły są zaangażowane na Ukrainie - oceniono.W codziennej aktualizacji wywiadowczej napisano, że 14 października lider Białorusi Alaksandr Łukaszenka zapowiedział utworzenie nowego rosyjsko-białoruskiego zgrupowania wojsk z udziałem 70 tys. białoruskich żołnierzy i do 15 tys. żołnierzy rosyjskich, a następnego dnia władze w Mińsku opublikowały nagranie przedstawiające, jak twierdzą, przybycie wojsk rosyjskich na Białoruś.

- Jednak do tej pory jest mało prawdopodobne, aby Rosja faktycznie rozmieściła na Białorusi znaczącą liczbę dodatkowych wojsk. Rosja raczej nie jest w stanie wygenerować gotowych do walki formacji o deklarowanej wielkości, jej siły są zaangażowane na Ukrainie. Wojsko białoruskie najprawdopodobniej utrzymuje minimalną zdolność do podejmowania złożonych operacji. Zapowiedź jest prawdopodobnie próbą zademonstrowania solidarności rosyjsko-białoruskiej i skłonienia Ukrainy do skierowania sił do ochrony północnej granicy - oceniono.

Tymczasem w artykule zatytułowanym "Jak Łukaszenka handluje suwerennością", białoruski politolog, Dmitry Bolkunets zwraca uwagę, że Rosja faktycznie gromadzi rezerwy na Białorusi, by w niedalekiej przyszłości zaatakować stamtąd Ukrainę. Dodaje, że Alaksander Łukaszenka prosił Kreml o gwarancje własnego bezpieczeństwa, a wprowadzenie rosyjskich wojsk na terytorium republiki jest za to zapłatą.Kilka dni temu w rozmowie z Michałem Rachoniem w TVP Info Swiatłana Cichanouska, liderka białoruskiej, antyłukaszenkowskiej opozycji powiedziała natomiast:

    - Widzimy, że jesteśmy inni, że nie popieramy imperialistycznych ambicji Rosji i chcemy być w przyjacielskich stosunkach ze wszystkimi naszymi sąsiadami. Ludzie zaczęli zadawać sobie pytanie, czy chcemy być takim pariasem jak Rosja. Wybraliśmy proeuropejską ścieżkę rozwoju i ludzie to zaakceptowali. Coraz więcej ludzi chce, by Białoruś była częścią europejskiej rodziny.

Pytana o białoruskich żołnierzy, którzy walczą ramię w ramię po stronie ukraińskiej przeciw Rosji, stwierdziła, że będą oni trzonem białoruskiej armii w przyszłości.- Oni walcząc o wyzwolenie Ukrainy, walczą także o wyzwolenie Białorusi. Zdaliśmy sobie sprawę, że losy Ukrainy i Białorusi są nierozerwalnie połączone i staramy się pomóc tak bardzo, jak to możliwe. Wzrasta liczba mężczyzn, którzy chcą się szkolić i dołączyć do ukraińskiej armii. Chcemy, by moment wyzwolenia nastąpił. Ci, którzy walczą i ci, którzy pomagają Ukrainie, ratują wizerunek Białorusi. Po 24 lutego Białoruś była nazywana krajem kolaborującym, współagresorem w tej wojnie, ale my chcemy pokazać, że stoimy po stronie Ukrainy - powiedziała Swiatłana Cichanouska.

za:niezalezna.pl

***

Wojna coraz bardziej brutalna. Premier Łotwy: Okrucieństwa Putina nie mogą zostać bezkarne

- Trzeba zastanowić się, jak pociągnąć Rosję do odpowiedzialności prawnej za zbrodnie popełniane na Ukrainie - powiedział premier Łotwy Arturs Kriszjanis Karinsz, przed rozpoczęciem drugiego dnia obrad szczytu przywódców UE w Brukseli. Jak podkreślił, "wojna prowadzona przez Rosję staje się coraz bardziej brutalna".

Organizacja pozarządowa Medialna Inicjatywa na rzecz Praw Człowieka (MIPL) donosi o niezwykle drastycznym dowodzie na bestialstwo rosyjskich najeźdźców i wspierających ich kolaborantów. W Skadowsku w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy uprowadzono, a następnie publicznie powieszono kobietę. Z relacji świadków wynika, że przed śmiercią była torturowana, zaś z informacji przekazanej przez obrońców praw człowieka - publiczna egzekucja miała być „karą za sprzeciw wobec rosyjskiej okupacji”. Jak się okazuje kobieta wcześniej publicznie wypowiadała się mówiąc, że „Skadowsk to Ukraina”.

Przykładów na barbarzyńskie zapędy żołnierzy rosyjskich jest więcej. "Kobiety przebywające w rosyjskiej niewoli były ciągle bite, a do jedzenia dostawały mieszanki paszowe zalane wodą i zgniłą kapustę". Te szokujące przekazała w rozmowie z portalem Suspilne siostra ukraińskiej medyk wojskowej Tetiany Sokołowskiej. Sanitariuszka powróciła w poniedziałek do swojej ojczyzny w ramach wymiany jeńców.

Głos w sprawie bestialstwa wojsk Putina zabrał premier Łotwy Arturs Kriszjanis Karinsz, przed rozpoczęciem drugiego dnia obrad szczytu przywódców UE w Brukseli.

- Wojna prowadzona przez Rosję staje się coraz bardziej brutalna, teraz wprost wymierzona nie tylko w ukraińskie wojsko, ale także w obywateli Ukrainy i ich cywilną infrastrukturę - powiedział Karinsz.

"Należy zastanowić się, jak skutecznie pociągnąć Rosję do odpowiedzialności prawnej za okrucieństwa, które popełnia na Ukrainie" - dodał. Podkreślił też, że należy zaostrzyć sankcje wobec Białorusi.

Prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał w czwartek przywódcom 27 państw UE na szczycie w Brukseli, że jedna trzecia infrastruktury energetycznej Ukrainy została zniszczona przez bomby i drony.W rozmowie telefonicznej z z Frankiem-Walterem Steinmeierem, prezydentem Niemiec, oświadczył:

Musimy pilnie stworzyć nad Ukrainą tarczę obronną.

za:niezalezna.pl

***

Abp Szewczuk: Rosjanie mogą doprowadzić do ogromnej tragedii

Według ostatnich informacji Rosjanie zaminowali kachowską hydroelektrownię. Zniszczenie tej tamy spowoduje nie tylko olbrzymią powódź na południu Ukrainy, ale również brak wody do chłodzenia reaktorów w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Trwają też inne formy atakowania ludności cywilnej. „Dziś z rana u nas w Kijowie znów wyje syrena, znów w kraju ogłoszono alarm przeciwlotniczy… Ale Ukraina stoi” – mówił abp Światosław Szewczuk.

Hierarcha, nie tracąc optymizmu, podkreślił, że należy już pracować nad tym, aby móc później odbudować kraj po wojnie. Wskazał tutaj na konieczność ochrony instytucji rodziny jako pozwalającej na odtworzenie podstawowej tkanki społecznej. Zwierzchnik miejscowych grekokatolików zwrócił także uwagę na niebywałe poświęcenie pracowników sektora energetycznego i szczerze im podziękował za ofiarność.

Abp Szewczuk: pomóżcie nam uniknąć następnej katastrofy atomowej

    „Niedawno mogłem odwiedzić Południowoukraińską Elektrownię Jądrową leżącą na północy obwodu mikołajowskiego. Spotkałem się z naszymi energetykami (...). Otrzymałem od nich wielką dawkę optymizmu i powstała we mnie olbrzymia wdzięczność wobec wszystkich pracowników tej branży. Widzimy, że Ukraina już któryś z kolei dzień stanowi cel upartych, strasznych ataków terrorystycznych Rosji właśnie na infrastrukturę energetyczną. Bycie dzisiaj energetykiem na Ukrainie oznacza niebezpieczeństwo dla życia. Wielu specjalistów tej gałęzi przemysłu, którzy radzą sobie obecnie ze skutkami rosyjskich ostrzałów rakietowych, zginęło bohaterską, mężną śmiercią na miejscu pracy. Wczoraj, a także dzisiaj, Ukraina znajduje się w bardzo surowym reżimie użycia energii elektrycznej – mówił abp Szewczuk. – Nasi energetycy opowiedzieli mi o strasznych wydarzeniach, do jakich dochodzi w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej (…). To miejsce codziennie ostrzeliwują sami okupanci. Słyszymy, że nawet zabezpieczenie koniecznego chłodzenia tamtejszych reaktorów stoi pod wielkim znakiem zapytania. Nasi ukraińscy energetycy prosili mnie, bym zwrócił się do świata z wołaniem o pomoc. Pomóżcie Ukrainie (…), aby w żadnym wypadku nie pozwolić okupantom na przetworzenie pokojowej energii w kolejną broń. Ponieważ groźba następnej katastrofy atomowej w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej niestety nie maleje.“

za:www.gosc.pl

***

Szef białoruskich wojsk straszy Polską: „Przygotowują się do wojny”

Zdaniem białoruskiego ministra obrony, działania naszego państwa wskazują, że Polska przygotowuje się do wojny… i to nie tej o charakterze obronnym, lecz do agresji przeciwko wschodniemu sąsiadowi.

– Sąsiednie państwa w przyspieszonym tempie militaryzują się, przede wszystkim Polska. Kurs polityczny wskazuje na przygotowania Warszawy do wojny, w żadnym razie nie do wojny obronnej – mówił Wiktar Chrenin, stojący na czele resortu obronności Mińska.

Wśród rzekomych kroków, wskazujących na polskie dążenia do agresji na Białoruś, członek administracji Łukaszenki wymienił przekierowywanie dodatkowych dywizji w region Białegostoku.

Polityk ostrzegał także przed rozlokowaniem w Polsce amerykańskich stacji obrony przeciwrakietowej. Jego zdaniem ruch ten grozi „równowadze sił w regionie, oraz umożliwi ewentualne ofensywne ataki pociskami na Białoruś i Rosję.

Jako niepokojące z polskiej strony działania białoruski polityk wymienił także modernizację lotnisk, czy szkolenie dodatkowych żołnierzy.

za:pch24.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.