Prawda sama się obroni

 L. Kochanowicz-Mańk o kłamstwach w sprawie zawyżonych cen ciepła dot. uruchomienia Ciepłowni Geotermalnej w Toruniu: Prawda sama się obroni. Za moment mieszkańcy Torunia otrzymają pierwsze faktury i przekonają się, że nie ma wzrostu cen o 500 procent

Geotermia Toruń jest jednym z trzech wytwórców ciepła dla Torunia. Nasza taryfa, która została zatwierdzona i weszła w życie 15 października, nie jest taryfą dla mieszkańca Torunia. Nasza taryfa i cena są dla dystrybutora ciepła w Toruniu, czyli dla firmy PGE Toruń. To, co jest pokazane w naszej taryfie, nie przekłada się „jeden do jednego” dla mieszkańca Torunia. PGE Toruń jako dostawca ciepła sporządza tzw. mix taryf i na tej podstawie zostaje wystawiona cena dla mieszkańców – mówiła Lidia Kochanowicz-Mańk, dyrektor finansowa Fundacji „Lux Veritatis” w czwartkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.

W przekazach medialnych pojawiło się wiele dezinformacji na temat zawyżonych cen ciepła dla mieszkańców Torunia na skutek uruchomienia Ciepłowni Geotermalnej . W związku z tym Zarząd Geotermia Toruń Sp. z o.o. wydał oświadczenie.

    – Mam nadzieję, że oświadczenie, które wczoraj wydaliśmy, trafiło przede wszystkim do mieszkańców Torunia, ale również do tych mediów, które przekazywały niesprawdzone informacje, iż mieszkańcy Torunia będą płacić więcej o kilkaset procent za ciepło z tego powodu, że nasza ciepłownia została podłączona do sieci miejskiej w Toruniu – wyjaśniła Lidia Kochanowicz-Mańk.

Dyrektor finansowa Fundacji „Lux Veritatis” została zapytana o to, dlaczego niektórym mediom zależy na okłamywaniu mieszkańców Torunia.

    – Myślę, że jest to pewne nieporozumienie albo może zła wola, albo że ci, którzy o tym mówią, nie potrafią dotrzeć do źródła, do właściwej informacji. Geotermia Toruń jest jednym z trzech wytwórców ciepła dla Torunia. Nasza taryfa, która została zatwierdzona i weszła w życie 15 października, nie jest taryfą dla mieszkańca Torunia. Nasza taryfa i cena są dla dystrybutora ciepła w Toruniu, czyli dla firmy PGE Toruń. To, co jest pokazane w naszej taryfie, nie przekłada się „jeden do jednego” dla mieszkańca Torunia. PGE Toruń jako dostawca ciepła sporządza tzw. mix taryf i na tej podstawie zostaje wystawiona cena dla mieszkańców – zaznaczyła.

Podkreśliła również, że PGE Toruń przekazało właściwą informację do swoich odbiorców. Dodała także, że każda taryfa ciepła nie tylko w Toruniu, ale w całej Polsce jest regulowana przez państwo poprzez URE.

    – Urząd Regulacji Energetyki zatwierdza wszystkie taryfy zarówno energetyczne, jak i ciepła w całej Polsce. To on bada prawidłowość ustalenia ceny. Taryfy dla elektryczności i ciepła są obliczane na podstawie faktycznych rzeczywistych kosztów – podkreśliła.

W jednym z artykułów na temat toruńskiej geotermii zarzuca się jej nieekologiczną produkcję ciepła.

    – Jest to przede wszystkim duża niechęć osób, które takie informacje przekazują. Oczywiście podstawowym źródłem ciepła w naszej geotermii jest odnawialne źródło, czyli woda geotermalna, która jest pobierana z głębokości 2 800 m i ma temperaturę na wypływie ok. 61-62 stopni. To jest podstawa, jeżeli chodzi o ciepło (…). Z tego co mówią fachowcy, to w ciągu roku nasza ciepłownia geotermalna zmniejsza emisję CO2 o około 18,5 tys. ton CO2 na rok względem takiej samej produkcji ciepła z instalacji wykorzystującej konwencjonalne źródła ciepła, np. węgiel kamienny. Nie można powiedzieć, że nasza ciepłownia zanieczyszcza powietrze, ponieważ oszczędności i emisji CO2 – według mnie – są znaczące – wyjaśniła Lidia Kochanowicz-Mańk.

Gość Radia Maryja zwrócił także uwagę na to, że systemy ciepłownicze w całej Polsce nie działają prawidłowo i wiele ciepła się marnuje.

    – Nasze systemy ciepłownicze są przystosowane do nieefektywnego wykorzystywania ciepła. One są z lat 50., 60., 70. ubiegłego wieku, kiedy mieliśmy pod dostatkiem węgla, który był tani i nie mieliśmy problemów z czystym powietrzem, i po prostu mogliśmy niepotrzebnie ciepło wyrzucać w powietrze. Na Zachodzie systemy ciepłownicze opierają się na temperaturze 60 stopni, a nawet mniej (…), dlatego powinniśmy – nie tylko jako Toruń, ale w ogóle nasz kraj – skupić się na tym, żeby systemy ciepłownicze w jakiś sposób unowocześnić– oceniła.

Dyrektor finansowa odniosła się do konsekwencji prawnych względem podmiotów, które podają nieprawdziwe informacje.

    – Wydaje mi się, że za moment mieszkańcy Torunia otrzymają pierwsze, drugie, trzecie faktury i przekonają się, że nie ma wzrostu cen o 500 procent, iż to będzie zupełnie neutralna sytuacja i cena. Plusem jest to, że mamy w systemie energię odnawialną i to jest bardzo ważne, ponieważ nowe przepisy unijne nakazują, żeby dołączać odnawialne źródła ciepła do systemów ciepłowniczych, a poza tym mamy obniżenie emisji CO2 w Toruniu przynajmniej o te 18,5 tys. ton rocznie, co rozumiem, że też jest bardzo znaczące. Myślę, iż za moment ta sytuacja wyjaśni się sama – podkreśliła.

za:www.radiomaryja.pl