Ale jest jeszcze Różaniec!
Póki co, sytuacja prawna związana z brakiem jednoznacznego zakazu promowania satanizmu, a także dotychczasowe orzecznictwo sądów w sprawach wytoczonych np. „Nergalowi” nie daje nadziei na powstrzymanie koncertów, które mają antyludzki, antychrześcijański i obrazoburczy charakter. Ale jest okoliczność, która bardzo mocno nas, katolików, powinna wybić z jakiejkolwiek bezczynności. Trasa koncertowa zespołu Behemoth związana z nową płyta „The satanist” została – nieprzypadkowo zapewne – zaplanowana na październik, który w katolickim świecie tradycyjnie jest miesiącem różańcowym. To jakby rzucone przez szatana wyzwanie ludziom wierzącym, którzy zbyt często zapominają o największej swojej broni, jaką jest modlitwa. Może warto w tym miejscu podkreślić, że Różaniec jest egzorcyzmem. W roku kanonizacji św. Jana Pawła II przypomnijmy jego słowa. Ksiądz biskup Zbigniew Kraszewski, relacjonując jedną z prywatnych audiencji dla Polaków u Ojca Świętego, ujawnił, że w pewnym momencie Jan Paweł II wyjął z kieszeni swój różaniec i pokazując obecnym, powiedział: „Ale przecież to jest egzorcyzm przeciwko wszystkim złym duchom, dostępny także dla świeckich!”. Po chwili dodał: „Żebyście nie mieli wątpliwości, to ja w tej chwili nadaję Różańcowi moc egzorcyzmu”. Czy trzeba nam czegoś więcej? Oby tylko nie zabrakło zaangażowania w tę walkę różańcową ze złem rozumu, woli, i mocnego przekonania w skuteczność tej broni, to zwycięstwo na pewno przyjdzie.
Krucjata Różańcowa organizuje modlitwę różańcową w konkretnych miastach, gdzie zaplanowane są satanistyczne koncerty. I to już przynosi konkretne efekty, bo choćby w Poznaniu „Nergal” nie wystąpił. Społeczna dezaprobata, protesty i modlitwa są w tym momencie najważniejsze. Trzeba naszej mobilizacji.
Slawomir Jagodzinski
za:www.naszdziennik.pl/wp/102299,ale-jest-jeszcze-rozaniec.html