Liberałów, jak dżihadystów - wydalić z Polski



Po ostatnich islamskich zamachach europejscy przywódcy zadeklarowali konieczność ostrzejszego postępowania z radykałami, którzy głoszą groźne dla europejskiej cywilizacji poglądy. Ludzie, którzy wzywają do zabijania, powinni być ekstradowani i nie powinni mieć prawa wjazdu na teren Unii Europejskiej.

Bardzo dobrze. My, w Polsce, powinniśmy zrobić dokładnie to samo i wydalić wszystkich, którzy głoszą ekstremistyczne poglądy. Na pierwszy ogień powinni pójść politycy, którzy zagłosowali za in vitro oraz ci, którzy chcieliby zalegalizować aborcję. W dalszej kolejności trzeba wydalić z Polski wszystkich ideologicznych liberałów, którzy lobbują na rzecz prymatu indywidualnej wolności nad Bożym prawem, jako postulatu z gruntu totalitarnego. Propagowanie totalitaryzmu jest przecież w Polsce zakazane.

Przypominam, że tylko ze względu na kompromis z ideami liberałów w Polsce zabito w ubiegłym roku w świetle prawa ponad 1700 dzieci. Gdyby nie nacisk liberalnego lobby, ci ludzie mogliby się urodzić, a prawo Boże nie zostało by pogwałcone. Teraz, o ile Senatorowie nie posłuchają Ducha Świętego, a pójdą za głosem diabła, dopuszczone zostanie manipulowanie ludzkim życiem w najwcześniejszej fazie jego rozwoju. Chociaż mrożeniu zarodków i mordowaniu nienarodzonych nie towarzyszą krzyki bólu i strachu, rzecz jest ze względu na swoją skalę o wiele gorsza niż punktowy z natury islamski terroryzm. Dlatego z bandytami, którzy proponują podobne rozwiązania, trzeba postępować tak samo, jak z teoretykami dżihadu.

Wniosek jest prosty. Liberałowie – za granicę. Jako kraj przeznaczenia proponuję Państwo Islamskie. Choć na pierwszy rzut oka z dżihadystami liberałów łączy niewiele, to po głębszym zastanowieniu jest wprost przeciwnie. Islamiści żywią dokładnie tę samą pogardę dla ludzkiego istnienia, co liberałowie. Jedni gwałcą Boże prawo pozwalając na mordowanie „niewiernych”, drudzy – bezbronnych dzieci. Dżihadystów i liberałów łączy więc jedno – nauka diabła. Polska opiera się tymczasem na nauce Pana Boga. Jest więc logiczne, że dla zwolenników państwa satanistycznego – czy to w wersji kalifatu, czy demokracji liberalnej – miejsca być w kraju nie powinno.  

Szaleństwo, powiedzą Państwo. Nie w tym rzecz. Chociaż powyższy postulat jest nierzeczywisty, o czym wszyscy świetnie wiemy, to chcę zwrócić uwagę na jedno: nie musimy zamykać granic przed wrogiem z zewnątrz. Wróg już tu jest. Co gorsza, rządzi nami, wybrany przez nieświadomych jego prawdziwej twarzy wyborców; rządzi nami poprzez liberalne media, dzień w dzień odwodzące katolickie masy od zbawczej tradycji, łudząc je fałszywym postępem i zakłamaną wolnością. Tego wroga trzeba pokonać. Jeśli nie ekstradycją z kraju, to chociaż ekstradycją z politycznego i publicznego życia. A tego można – do pewnego stopnia – dokonać choćby przy okazji jesiennych wyborów.

Paweł Chmielewski

za:www.fronda.pl/a/liberalow-jak-dzihadystow-trzeba-wydalic-z-polski,53452.html