Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Populiści w obronie demokracji



Największą obelgą, jaką można usłyszeć z ust „Europejczyków”, jest oskarżenie o populizm. Że to bezproduktywne pieniactwo i demagogia destabilizujące życie społeczne. Polacy ze swoim, czasami bliskim anarchii, umiłowaniem wolności indywidualnej, są ponoć szczególnie podatni na tę przypadłość. Wbrew pozorom jednak to nie wada, tylko bardzo ważna dyspozycja, która pozwala przetrwać i rozwijać się demokracji.

Antypopulistyczne porozumienie elity kulturalnej, medialnej, politycznej i biznesowej spowodowało brak rozpoznania zjawiska populizmu, dlatego traktowane było ono marginesowo, protekcjonalnie, często wręcz folklorystycznie. Wydawało się w „słonecznych” i „ahistorycznych” latach 90., że polityka została ustabilizowana, co oznaczało depolityzację mas, czyli swoistą „demokrację absencji”, jak nazwał kryzys demokracji w Europie niemiecki socjolog Wolf Lepenies.

Dzisiaj populistą nazywa się kogoś, kto sprzeciwia się europejskiemu postępowi i migracji muzułmanów. Co więcej – rozgranicza się nawet populizm na lewicowy i prawicowy. Jednak tylko jeden jest demonizowany. Ten prawicowy traktowany jest jako odradzanie się faszyzmu, nazizmu, ksenofobii etc. Chce się w ten sposób wytworzyć wrażenie, że oto powracają historyczne złowrogie widma.

Co interesujące, snucie obsesyjnych fantazji na temat powrotu faszyzmu przez lewicę i neoliberałów współgra z kremlowską obsesją walki z faszystami, która dla Moskwy nie skończyła się wcale w 1945 r. Nikomu do głowy nie przyjdzie, że nie można w nieskończoność ulegać złudzeniom, które narzucają nam historyczne analogie. Jest to jednak zrozumiałe, gdy weźmiemy pod uwagę fakt, iż to ta „antyfaszystowska tradycja lewicy” sprawiła, że lewica zapomniała o lewicowych korzeniach faszyzmu, nie mówiąc już o narodowym socjalizmie – internacjonalnej lewicowej tradycji. A przecież podobnie jak komunizm, narodowy socjalizm miał charakter ponadnarodowego pan-ruchu i odwoływał się w pierwszym rzucie nie do tego, co narodowe w sensie kulturowym, ale do rasy, czyli do plemienności.

Nazywanie faszystami i nazistami ludzi, którzy odwołują się do tradycji narodowej, jest słowną maczugą utworzoną w celu dyskredytacji wartości narodowych. Bo wyrastające z tradycji wartości narodowe stanowią najskuteczniejszą przeszkodę dla rewolucjonistów wszelkiej maści, dla inżynierów dusz, dla rasistów i lewaków. Używa się więc słów „faszyzm”, „populista” w nieskończonych asocjacjach polemicznych. Jeśli jesteś zwolennikiem PiS‑u – jesteś faszystą, bo każdy faszysta to zwolennik PiS‑u i odwrotnie. I tak bez końca. Młyny w rodzaju „Gazety Wyborczej” czy „Newsweeka” mielą te slogany w nieskończoność.

Opór wobec liberalnej rewolucji

Tymczasem dzisiejszy populizm to konsekwencja procesów globalizacji. Władza tej ostatniej uruchomiła zjawisko przejścia od kapitalizmu narodowego do ponadnarodowego. Jednym ze skutków jest kryzys państwa opiekuńczego. Towarzyszył temu kryzysowi wzrost znaczenia instytucji kontrolnych, pozbawionych demokratycznej legitymizacji. I to zarówno na poziomie narodowym (sądy konstytucyjne i banki centralne) czy też międzynarodowym (Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Bank Światowy) i wreszcie ponadnarodowym (Komisja Europejska, Europejski Bank Centralny).

Europejski system kontroli, który narzuca państwom członkowskim ograniczenia i nakazy, już z samej swojej natury eliminuje wolę ludu wyrażaną na szczeblu narodowym. Realizacja zobowiązań politycznych złożonych krajowym wyborcom wymaga bowiem zgody instytucji europejskich oraz innych państw członkowskich. Dla Europejczyków przemiany gospodarcze i socjalne wywołane przez globalny kapitalizm zaczęły więc się łączyć z utratą kontroli nad władzą publiczną. Towarzyszy temu rewolucja obyczajowa i ideologiczna ofensywa lewicy. A to spowodowało reakcję.

Współczesny, nie tylko polski populizm, to nie faszyzm, tylko wyraz demokratycznego konserwatyzmu. To demonstracja woli obrony porządku demokratycznego w obliczu groźby wyłonienia się władz ponadnarodowych, niezależnych od suwerennej decyzji narodu. Populizm nie jest zatem tylko wyrazem zwykłego społecznego niezadowolenia. Stanowi on w głębszym sensie protest przeciw osłabieniu regulacji demokratycznej. Populiści nie tylko nie przestają się posługiwać słownikiem demokratycznym, ale domagają się jego odrodzenia. Wmawianie zaś, że współczesny populizm jest bezpośrednim nawiązaniem do ruchów faszystowskich czy rewolucyjnych, to efekt niechęci, ze względów politycznych, rozpoznania istoty zjawiska. Ruchy rewolucyjne niszczyły liberalną demokrację. Populizm ją wzmacnia.

Odruch obronny

I trudno, aby antydemokratyczne procesy oligarchizacji polityki w Europie, kontynencie państw narodowych, nie wywołały reakcji. W Polsce populistycznym ruchem była Samoobrona Andrzeja Leppera, a obecnie jest nim ruch Kukiz’15. Cóż, manifestowanie euroentuzjazmu przez przeżarte korupcją, bezkarne elity PO i PSL‑u zaczęło w końcu budzić wściekłość, bo osłona medialna przestała być skuteczna. Igrzyska nie mogły trwać w nieskończoność, gdy zaczęły się wyczerpywać zapasy chleba. Ten kierunek ekonomicznych przemian był niemożliwy do zaakceptowania przez wszystkich, gdyż podział dóbr daleki był i jest od elementarnego poczucia sprawiedliwości. Wszystko to uruchomiło reakcje obronne społeczeństwa. I, co trzeba podkreślić, te reakcje to nie jest przejaw mobilizacji w celu dokonania rewolucyjnego przewrotu.

Działanie rewolucyjne, nawiązujące do tradycji ponadnarodowych rewolucyjnych ruchów, znajdujemy raczej w tym, co robi Komitet Obrony Demokracji. To w jego działaniu znajdujemy próbę odebrania przez uliczne demonstracje demokratycznej legitymizacji nowo wybranym władzom. To KOD jest polską ekspozyturą pan-ruchu obrońców praw człowieka. Tym też tłumaczyć można łatwość, z jaką dzisiejsza opozycja szuka dla siebie mocodawców i sprzymierzeńców poza granicami kraju. Jak onegdaj komuniści w Moskwie.

Postulat harmonii

Reasumując. Populizm jest zjawiskiem demokratycznym, gdyż to, co jest jego głównym postulatem, to ustanowienie harmonii między ośrodkiem władzy politycznej a narodem. Potwierdzeniem tego faktu był Ruch Kontroli Wyborów jako reakcja na skandaliczne wyniki wyborów samorządowych. Populizm nie jest ideologią, bo nie przynosi jasnej koncepcji polityczno-światopoglądowej. Jest raczej postulatem o więcej sprawiedliwości i prawa. Gdy szukamy powiązań z ideologiami, to obecnie najbliżej populizmowi do konserwatyzmu, który jest niechętny gwałtownym zmianom, ceni tradycję i rodzinę. To, co potwierdza demokratyczną naturę populizmu, to fakt, że ma on rację bytu w sumie tylko w systemach konstytucyjnych opartych na zasadzie przedstawicielstwa. Populizm przedstawiany jako wypaczenie demokracji jest tak naprawdę reakcją na erozję procesu demokratycznego. Populizm kieruje się przeciwko państwu ocenianemu jako zepsute. Siłą programu populistycznego jest prostota projektu o ludowym charakterze, apel o ustanowienie wpływu rządzonych na sprawujących władzę, zrobienie porządku z tzw. elitami. To, co się dzieje w Polsce, w szerszym europejskim tle, biorąc pod uwagę marginalizowanie i wykluczanie przez lata narodowych narracji, nie jest niczym zaskakującym. Można wręcz żywić nadzieję, że populistyczne ożywienie w większym niż dotąd stopniu ogarnie Europę.

Maciej Mazurek

za:niezalezna.pl/76608-populisci-w-obronie-demokracji

Copyright © 2017. All Rights Reserved.